• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Imponujące kulinarne starcie. Mistrzowie nie do pokonania

Mateusz Groen
19 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (28)
Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery

Za nami kolejna odsłona kulinarnego starcia Street Food Fighters, organizowanego w restauracji Hewelke Restaurant & Bakery. Tym razem drużyna z Gdańska poszła "na noże" z zespołem z Kaszub. Kto wygrał potyczkę na najlepsze dania street foodowe? Na pewno uczestnicy imprezy, którzy ponownie wzięli udział w imponującej uczcie składającej się z 16 potraw.




Potyczka na najlepszy street food



Czy podobają ci się wydarzenia kulinarne?

W piątkowy wieczór restauracja Hewelke Restaurant&Bakery Mapka mieszcząca się we Wrzeszczu pękała w szwach. Wiele osób postanowiło wpaść, by zapoznać się z szerokim menu składającym się z kilkunastu dań podczas niecodziennej walki kulinarnej Street Food Fighters. To jedyne takie wydarzenie w Trójmieście, gdzie szefowie kuchni z różnych restauracji łączą siły, by stworzyć ciekawe menu.

Miesiąc temu odbyła się pierwsza tego typu kolacja i od razu ściągnęła miłośników kulinariów. Wprowadziła też powiew świeżości do znanej już formy kolacji komentowanych i degustacji jedzenia.

Bitwa szefów kuchni. Nieprzyzwoicie pyszna uczta w Hewelke Bitwa szefów kuchni. Nieprzyzwoicie pyszna uczta w Hewelke
Street Food Fighters to kulinarny pojedynek, podczas którego każda z ośmiu uczestniczących restauracji przygotowuje po dwa dania street food, które rywalizują z propozycjami konkurencyjnej drużyny.

- To jest przedsięwzięcie, którego jestem winowajcą (śmiech), dlatego wytłumaczę zasady. Mamy dwa zespoły kucharzy. Zespół Gdańsk, który wygrał pierwszą bitwę kucharską, oraz mierzący się z nimi zespół z Kaszub. Zaraz na salę wyjedzie blisko 2200 dań na małych talerzykach, a wy musicie śmiało podchodzić i brać, czyli każdy z was musi zjeść po 16 dań. Dania będą wychodziły w kolejności takiej, jak są podane w menu. Będziemy robić sobie dziesięciominutowe przerwy po to, byście mogli się zregenerować. Ostatnio goście byli "ugotowani" przed deserami, co widziałem po ich oczach (śmiech). Najbardziej kluczowym momentem wieczoru jest głosowanie. Macie możliwość oddania głosu na jedną z drużyn - rozpoczął wieczór Marcin Popielarz, szef kuchni w Hewelke oraz inicjator akcji Street Food Fighters.
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery (Marcin Popielarz)
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery

II edycja i wyciągnięte wnioski



Pierwsza edycja tak bardzo spodobała się gościom, że przy drugim starciu bilety na wydarzenie sprzedały się w mgnieniu oka. Nic dziwnego. W cenie jedynie 120 zł można było skosztować kilkunastu ciekawych pozycji serwowanych przez szefów kuchni reprezentujących znane restauracje.



- Bardziej podoba mi się druga edycja. Jedzenie jest dużo lżejsze. Ostatnio już przy czwartej porcji byłem pełny. Jednak i tak jestem naprawdę zachwycony. Porcje idealne w sam raz na raz - mówił Mariusz.

W piątkowy wieczór ponownie organizatorzy zaprosili uczestników do formuły ośmiu rund. W każdej z nich walczyli ze sobą inni szefowie kuchni, którzy reprezentowali restauracje biorące udział w wydarzeniu. Łącznie podczas wieczoru do przetestowania było 16 dań po około 100 g, czyli łącznie blisko 2 kg jedzenia.

  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery Marcin Popielarz
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery

Pierwsza edycja była bardzo bogata w porcje, które dla wielu osób już prawie na starcie dawały poczucie sytości. Organizatorzy wyciągnęli wnioski i tym razem porcje, mimo że wciąż spore, były dobrane idealnie w taki sposób, że dzielnie można było skosztować wszystkich pozycji menu.

Dania zostały ułożone w trzy kategorie. Najpierw były trzy rundy dań zimnych, następnie trzy rundy dań na ciepło, by na sam koniec podać dwa desery od każdej z grup.

Menu podczas piątkowej bitwy. Menu podczas piątkowej bitwy.
Tego dnia ponownie spotkaliśmy się z drużyną z Gdańska, która wygrała ostatnie starcie i walczyła o tytuł najlepszych w street foodzie. W kulinarnej potyczce "na noże" z drużyną z Gdańska stanęli kucharze z Kaszub. Obie drużyny składały się z czteroosobowego zespołu szefów kuchni.

Zawalczyli ze sobą reprezentacje z takich miejsc, jak: Drużyna Gdańsk: Hewelke (Alona Orel), Fino (Mikołaj Misiak), Gyozilla Sushi & Coctails (Gustaw Burłucki) z niewielką zmianą w postaci reprezentanta Sztuczki bistro (Iwan Sokolyk).

Zaś w drużynie z Kaszub: Leśny Dwór Sulęczyno (Łukasz "Bigos" Miecznikowski), Fenomen by Łukasz Lewandowski (Łukasz Lewandowski), Notera Hotel Spa (Maciej Hippler), Neon Gdynia (Krzysztof Konieczny).

Nowa ciekawa forma spędzenia czasu z przyjaciółmi



Pojawiło się łącznie ponad 100 osób. Uczestnicy najczęściej przychodzili większymi grupami, co oznacza, że tego typu wydarzenia mogą być dobrą formą na spędzenie czasu w gronie przyjaciół. Między daniami można było napić się koktajli, a także podyskutować na temat poszczególnych smaków i dań.

- Wpadłam ze znajomymi, którzy byli ostatnio. Faktycznie warto. Spróbowałam wielu ciekawych dań, jednak moje serduszko totalnie zabiło do gęsi z dynią. Jestem pewna, że będę na następnym takim wydarzeniu. Przez cały wieczór typowaliśmy, która grupa lepiej sobie poradziła w danej rundzie i trzymaliśmy kciuki za naszego faworyta - mówiła Ania.
Wydarzenie, jego forma i sposób zorganizowania są bardzo ciekawe. Jednak trzeba być przygotowanym na to, że nie jest to typowa forma kolacji degustacyjnej, podczas której dania podawane są nam do stolików. Luźna forma degustacji i branie samemu dań z lady ma swój urok. Trzeba się nastawić, że nie każdy otrzyma miejsce siedzące przy stoliku. Jednak rozłożone były stoliki bankietowe.

Dodatkowo to uczestnicy decydowali, która grupa wykazała się większą finezją kulinarną i zasłużyła na wygraną. Każdy uczestnik otrzymał przy wejściu kartę do głosowania, którą na koniec mógł wrzucić do jednego z dwóch dzbanów z bandamką zieloną lub czerwoną. Drużyna, która uzyskała więcej kart, wygrywała.

Celebryci na otwarciu restauracji w Sopocie. Stramowski, Modny Tata i bracia Collins Celebryci na otwarciu restauracji w Sopocie. Stramowski, Modny Tata i bracia Collins

- To coś nowego. Często chodzimy na kolacje degustacyjne, ale nie w takiej formie. Mnie się szczerze spodobało to wybieranie najlepszego zestawu na sam koniec. Taka forma zabawy ma dużo plusów - mówiła Paulina.
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery Alona Orel, restauracja Hewelke
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery Marcin Popielarz
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery
  • Street Food Fighters w Hewelke Restaurant & Bakery

Te smaki zaskarbiły sobie serca gości



Mimo że wydarzenie było walką, tak na "wydawce" daleko było do rywalizacji. Kucharze wzajemnie sobie pomagali przy wykładaniu masowej liczby dań przez blisko trzy godziny. Czy wygrał śledź po kaszubsku, czyli typowe danie kuchni kaszubskiej, którego użył gdański zespół w pierwszej rundzie z Kaszubami, a może kuch z modrą kapustą i kaczką w postaci burgera, którym Kaszuby zaskoczyły gości? Obie grupy miały ciekawe propozycje menu i raz szala zwycięstwa przechylała się na stronę Kaszub, a raz na gdański zespół. Kubki kulinarne gości jednak podbiły ostatecznie ponownie smaki prezentowane przez zespół Gdańska pod przywództwem Alony Orel z restauracji Hewelke.

To właśnie ten zespół ponownie zawalczy w kolejnej potyczce. Następne wydarzenie odbędzie się w połowie stycznia i tym razem ekipa z Gdańska zmierzy się z przyjezdnym zespołem z Poznania. Z uwagi na duże zainteresowanie wydarzeniem warto śledzić media społecznościowe restauracji Hewelke, która zapewne niebawem doda dostępną pulę biletów.

Wydarzenia

Street Food Fighters

street food, muzyka na żywo

Miejsca

Opinie (28) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • To, co serwowano,

    to nie jest streetfood, tylko dania typowo restauracyjne.

    • 58 0

  • (3)

    A był tatar z jajem?)

    • 8 9

    • Niestety nie,ale był Szpilek po norwesku

      • 7 0

    • Niestety nie

      Ale była Pala Romana, ciekawe którego??

      • 1 1

    • I ogórem

      • 2 0

  • Ktoś chyba myli pojęcia (1)

    Może to i dobre, ale nie ma nic wspólnego z tytułem artykułu, a Brat Łata coś dziwnie często się ostatnio pojawia. Przypadek?

    • 38 0

    • Brat jest na sprzedaż

      • 2 0

  • majo nie kturzy tyla pieniendzy

    ze nie wiedza na co majo wydawac.
    jak ja bym tyla miała to bym wolala synowi nowe buty kupic.
    a za reszta to bym schabu tyla nakupwala ze doswiont by starczylo by mial chlopak co pozondnie zjesc.

    • 7 14

  • Opinia wyróżniona

    Sztos

    Bylem, rewelacja. Super muzyka, przepyszne dania, luzna atmosfera! Polecam kazdemu, niesamowite doswiadczenie nie tylko kulinarne. Brawo Hewelke ! Brawo !

    • 11 10

  • Jadam w domu. (1)

    Żona jest kierownikiem gotowania, pieczenia, smażenia. Moją rolą jest przygotowanie produktów. Muszę kupić produkty.

    • 5 6

    • Nikogo to nie obchodzi czy jadasz w domu i czy masz żonę czy dzięki tobie ksiądz z prostaty się wyleczyl

      • 6 4

  • Chodzę do barów i restauracji

    O nazwach polskojęzycznych nie lubię wciskania obcych nazw

    • 17 4

  • Lubicie widzę promować Popielarza jak nikogo innego

    • 10 0

  • Przepyszne. (1)

    Dania są tylko przepyszne, krajobrazy tylko malownicze, sprawy tylko kluczowe itd. Brakuje tylko wow, wow, wow. Słowem język polskawy trzyma się mocno.

    • 7 3

    • A ja oceniam

      lokal po ustępie. Jeśli ustęp jest w porzo, to i dania mogą być smaczne (przepraszam, przepyszne, bo teraz wszystko jest jak nie pyszne, to tylko przepyszne).

      • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane