Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. W tym roku musimy się pogodzić z myślą, że nie będą to święta do jakich przywykliśmy. Nie oznacza to jednak, że wielkanocne smaki, które mają tylu miłośników, będą poza naszym zasięgiem. Z pomocą nadchodzą trójmiejskie restauracje, które przygotowały specjalne świąteczne menu na telefon/online. Wybraliśmy kilka z nich i pokrótce opisaliśmy. Warto się spieszyć ze złożeniem zamówienia, bo zainteresowanie jest duże, a czasu coraz mniej.
Jedzenie na telefon/online w Trójmieście - dużo restauracji
Zdrowa żywność w Trójmieście z dowozem do domu
2020-04-05 08:12
Opinia wyróżniona
W tym roku święta faktycznie będą inne i wyjątkowo zamówię coś z restauracji, choćby po to, żeby wspierać lokalne firmy. Szanuję, że knajpy szukają rozwiązania i robią wszystko, aby przetrwać.
2020-04-05 22:14
Wolę kupić maseczki i rekawice dla personelu medycznego niż wspierać jakieś restauracje i zamawiać dania w cenach kosmosu
2020-04-05 22:07
40 zł za 6 sztuk krewetek , których trzeba szukać na talerzu, super
2020-04-05 16:44
ok, ale ceny z kosmosu
2020-04-05 12:11
restauracja dzieliła się swoim zyskiem z Toba w środku sezonu turystycznego jak brała 1000% marży?
2020-04-05 21:56
W pewnym sensie tak, poprzez podatki lokalne
2020-04-05 11:34
Czyli ciężki znaleźć będzie na talerzu ? Ciekawe kto z uczestników Wielkanocy będzie tym szczęściarzem i trafi kawaleczek kiełbasy w żurku ? .pierogi bez farszu , żurek bez kiełbasy etc nie dzięki
2020-04-05 10:42
Wcześniej jakoś mało ich interesował rynek lokalny.
Woleli norwegow, Szwedów...
2020-04-05 14:15
2020-04-05 10:03
Oby dali paragon
2020-04-05 10:18
2020-04-05 10:10
2020-04-05 09:13
2020-04-05 09:54
2020-04-05 10:08
W tej branży zawsze jest kryzys w Polsce
2020-04-06 18:04
Nie stać mnie na zakupy dań z restauracji,jestem na przymusowym bezpłatnym urlopie.W tym roku będą biedne święta.
2020-04-10 23:58
Mogłabym zamówić cały stół zastawiony suto z restauracji. Ale po co? Moja rodzina i tak tego nie przeje. Mimo dobrych zarobków, zawsze żyjemy skromnie. Nie traktuję tego jako biedy. Wręcz przeciwnie, nie lubię przepłacać za jedzenie i jeszcze bardziej go wyrzucać. I mimo, że stać nas by było na kaczkę, schaby, przebogate ciasta, to Wielkanoc przygotuję sama. Zjemy na obiad ruskie pierogi, bo to jest danie, o które zawsze doprasza się moja rodzina (wolą je niż mięso), a będę miała więcej czasu by ich dużo nalepić. I zrobię sernik czekoladowo - marcepanowy, bo jest u nas tylko od święta. A jutro z dziećmi będziemy robić ciasteczka maślane z kolorowymi drażetkami i muffinki. Na wigilię było podobnie - mieliśmy tylko 3 potrawy, ale za to ile czasu spędziliśmy razem.
2020-04-07 19:49
Serio mi przykro, ja osobiście przeglądałam ofertę restauracji szczególnie tych, które lubię i biłam się z myślami czy zamówić z jednej strony ostro zaczęłam oszczędzać bo nie wiadomo co będzie ale z drugiej strony jestem w gronie tych szczęśliwców, którzy nie muszą martwić się o wypłatę przynajmniej do lipca. Postanowiłam jednak coś zamówić z dwóch powodów: 1. Liczę na to, że dzięki temu ktoś właśnie uniknie tego bezpłatnego urlopu, 2. Ponieważ nie zobaczę się z rodzina to nie mam kompletnie motywacji do pichcenia ale z drugiej strony mimo tego, że będę tylko z moim chłopakiem nie chciałabym, żeby ten dzień był dołujący i jednak ten żurek , jaja i sałatka przydałaby się na stole :)
2020-04-05 08:45
To z dzieciakami robimy wszystko samemu. Zarówno ciasta (sernik, mazurek, i tak dalej) jak i wszystkie inne rzeczy.
Żona zrobiła sernik w domu i nie wiedziałem, że może być taki dobry. Pycha. Nigdy więcej kupnego.
2020-04-05 09:18
to sie musi Wam nudzić, że nawet mazurka zrobicie :)
2020-04-10 23:32
2020-04-05 23:48
Co żona zajadała???
2020-04-05 12:13
Sporo tego
2020-04-09 14:05
Tyle kasy przewalać na żarcie, bez przesady.
2020-04-09 06:30
Dostarczona od kolejnego samozwańczego "mistrza" kuchni. W 3miescie albo panuje totalne bezguście albo totalnie niejadalna kuchnia. Wolę się poświęcić i gotować samodzielnie niż brać udział W tych marketingowych happeningach.
2020-04-08 18:16
co zwolnil 3 kebaby z czynszu majac 30 lokali komercyjnych banki itp dalej sie lansuje ze wyposażyl w przylbice UWAGA policje i straz miejska , chyba aby komary ich nie gryzly w lesie jak terroryzuja ludzi
2020-04-08 13:59
zajrzałam na dwie strony podanych lokali zero propozycji do zamawiania na swieta, bo kotlet schobowy sie nie nadaje
2020-04-05 08:21
Więc żeby przetrwali chyba święta będą po włosku. Uśmiechu Wam życzę.
2020-04-07 22:31
Po srosku
2020-04-05 10:05
to fajnie ale konia to obchodzi że mieszkasz w blokach i obok otwarli pizzerię która to zniknie za tydzień lub dwa bo nie wydoli
2020-04-07 22:30
W życiu !
Nie będę w święta jadła oszczędnych wypocin z makro i farutexu .
2020-04-05 09:23
Jakby było zainteresowanie duże to niepisaliby , artykuł napisany aby wspierać i kupować drogie jedzenie ! I jeszcze może 3x droższy alkohol ! śmieszni są !
2020-04-05 11:47
Widzę, że posiada Pan/Pani dużą wiedzę na temat zainteresowania w miejscach, które nie są przez Pana/Panią zarządzane. Redakcja nie ma pojęcia jakie jest zainteresowanie, przynajmniej większość z tych miejsc wybrali bo te lokale po prostu wystawiły ofertę.
Wiec tak, artykuł napisany by wspierać. Tanio to się gotuje w domu albo zamawia z baru mlecznego. Nikt nikomu nie narzuca ile pieniędzy i gdzie ma wydawać na jedzenie. Nie chcesz nie kupuj, proste.
Przy tym co się dzieje aż mnie odrzuca widząc te wszystkie komentarze ociekające jadem.... nie tylko dotyczące gastronomii, ale i wielu innych branży i spraw związanych z obecną sytuacją.
Ciężkie zadanie dla wielu ludzi- myślcie Państwo co piszecie zanim gdzieś to udostępnicie.
2020-04-05 13:19
Jeśli chcecie przetrwać przy obecnej sytuacji, to nie możecie kasować za jedzenie na wynos jak za posiłek w lokalu podany pod nos - z obsługą, sprzątaniem po gościach itp. I albo zadowolicie się mniejszym zyskiem ale przetrwacie albo splajtujecie, bo w kryzysie, który nadejdzie po epidemii, wielu dotychczasowych klientów będzie musiało znacząco ograniczyć wydatki na przyjemności - w tym i na konsumpcję w lokalach. Ekonomia jest nieubłagana.
2020-04-05 13:59
Nikt z rozsądnych ludzi nie myśli teraz o zysku, a o przetrwaniu. Każdy pracodawca szanujący swoich pracowników (i rozsądny) będzie ich opłacał chociaż minimalnymi pensjami z dwóch powodów- jeden czysto ludzki żeby Ci ludzie też mogli przeżyć i zdroworozsądkowy- z perspektywą na lepsze jutro trzeba mieć z kim otwierać swój interes. Często zarówno my jak i wiele innych branży (szczególnie usługi) jesteśmy zdani na wyrozumiałość innych ludzi,. Koszta produktów, mediów, pracownicy- to wszystko dalej pozostaje mniej czy bardziej zredukowane.
Staram się zawsze rozumieć też mojego rozmówcę- szczególnie w internecie, gdzie bezkarność i głupota ludzka nie zna granic. Wypowiada się Pan/Pani rozsądnie, więc miło że nie ma do czynienia z 'trolem internetowym' :)
Natomiast (powtórzę się) proszę mi wierzyć.... nikomu (zapewne są wyjątki) nie marzą się zyski.... Różne są profile lokali gastronomicznych- od barów, przez kebaby bistra do wykwintnych restauracji- nie jest prostym znaleźć złoty środek między redukcją kosztów a tym, żeby wciąż zachować swój poziom.
Oczywiście sytuacje są różne, tak jak i ludzie więc za wszystkich się nie wypowiem. Jeden pracodawca będzie uczciwy inny nie... Ale apeluję o to, by nie wrzucać wszystkich do jednego worka.
Szczerze życzę dużo zdrowia!
2020-04-05 15:20
mimo, iż nasze interesy z natury rzeczy są sprzeczne - czyli ja jako klient chcę zapłacić jak najmniej a Pan jako restaurator sprzedać jak najdrożej. I żeby mogła zaistnieć transakcja trzeba wypracować kompromis - czyli spotkać się gdzieś po środku naszych oczekiwań.
Doskonale rozumiem ,że aktualnie nie ma ma mowy o zyskach. Bardziej miałem na myśli ten zysk jednostkowy - jako różnicę między całkowitym kosztem wytworzenia danego dania a ceną jego sprzedaży. Myślę, że ta nieszczęsna pandemia wymusi zmiany w wielu branżach. Przetrwają Ci, którzy zgromadzili duże oszczędności oraz ci elastyczni, którzy się jakoś dostosują do niesprzyjających warunków. Nie namawiam Pana, żeby zamiast serwowania bardziej wykwintnych dań przerzucił się Pan na burgery czy pizzę ale proszę wziąć pod uwagę takie powiedzenie "małą łyżką też się można najeść". I wydaje mi się, że receptą na przetrwanie dla Pańskiej branży może być właśnie ograniczenie zysku jednostkowego do minimum, aby pobudzić popyt i zainteresowanie klientów zamawianiem na tel. bardziej wyszukanych niż pizza dań. Jeśli nie przyniesie to zysku jako takiego, to z pewnością pozwoli znacząco ograniczyć straty. I co równie ważne - pandemia kiedyś się skończy a klient, który zasmakuje w danej kuchni, będzie bardziej skłonny pójść po tym wszystkim do lokalu i zapłacić w nim za posiłek już więcej. A należy się spodziewać, że ludzie (którzy nie popadną w tym czasie w biedę oczywiście) będą chcieli jakoś odreagować czas przymusowej izolacji (jeśli stan finansów im na to pozwoli). Niestety (dla Pana), po pandemii bezrobocie z pewnością znacząco wzrośnie, a zmniejszony popyt tak czy siak wymusi obniżkę cen - tak więc na "wyrozumiałość" klientów za bardzo bym jednak nie liczył.. To również czysta ekonomia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę przetrwania tego niespokojnego czasu.
2020-04-07 19:38
O matko bosko, żeby każda dyskusja w internecie tak wyglądała jak Panów! Jest nadzieja w narodzie !!
2020-04-05 10:13
To na pewno postawiłoby ich na nogi. Chociaż taki marudy jak Ty i tak wynalazłyby coś do czego można się przyczepić.
2020-04-07 09:41
catering z winem z biedronki za 14 zł,w ofercie restauracji za 84 zł. Kogo stać na catering z restauracji z " zona turistica", chyba tylko Norwegów. Może warto wrócić do krajowych realiów
2020-04-07 10:25
nie jakies tam wolowinki czy policzki, tylko kurczak z ryżem z dowozem. Prawie 80zl. Poszedlem do biedry
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy