Burger to popularny street food, który dotarł do nas ze Stanów Zjednoczonych. Bułka z mięsem wołowym, dodatkiem warzyw i sosem szybko stała się lubianym przysmakiem zarówno tych młodszych, jak i starszych. W trójmiejskich "burgerowniach" mnóstwo jest klasycznych smaków, my jednak w tym artykule skupimy się na bardziej oryginalnych burgerach - pod lupę bierzemy zarówno nieoczywiste kompozycje smakowe, jak i wygląd dania. Zobaczcie zatem, gdzie w Trójmieście zjemy ciekawe i niepowtarzalne burgery.
Burgerowe wariacje
kilka razy w miesiącu
32%
sporadycznie, gdy nie mam czasu na gotowanie
43%
nie jem takich rzeczy
14%
Burgery to jedno z najpopularniejszych dań ostatnich lat. Bułka może być z mięsem lub alternatywą w postaci wegańskich kotletów czy też ryb. Dziś można spotkać je we wszystkich rozmiarach, kształtach i smakach. Pozornie proste i znajome danie potrafi jednak w dalszym ciągu zaskoczyć, a kucharze ścigają się, tworząc coraz to nowe wariacje burgerowe. Kolorowe bułki, a może burger z żebrem lub kilogramowe wielkie mięso? M.in. tak oryginalne burgery znajdziemy w Trójmieście.
Czytaj też: Nowe lokale: steki, czeskie piwo, śniadania, sushi i croissanty
Sieciowa restauracja
Max Premium Burgers
znajduje się m.in. w galerii
Forum Gdańsk. Jednym z bardziej niecodziennych burgerów w ofercie jest: Grand Deluxe Burger, gdzie
tradycyjna bułka została zastąpiona sałatą lodową, w której podawany jest kawałek wołowiny, ser, pomidor, czerwona cebula i sos oryginalny. Za "zielonego" burgera należy zapłacić 23,45 zł.
Kantynę
Carmnik znajdziemy w Gdyni na Abrahama i na terenie
W4 Food Squat
przy ulicy Elektryków w Gdańsku. W menu znajdziemy tutaj tak oryginalne pozycje, jak:
burger z kaczką (udo z kaczki confitowej, hoisin, chili, czerwona kapusta, marchew, sezam, kiełki mung, bok choy, kolendra, vinaigrette, bułka pszenno-maślana za 32 zł),
burger bekon dżem (wołowina, dżem bekonowy, sałata, pikle, cheddar, sos z pieczonego czosnku za 31 zł) czy też
burger z dorszem (dorsz, panko, tłuczony groszek, mięta, sos tatarski, bułka pszenno-maślana za 29 zł).
Niedawno pojawił się nowy burger
Bombay Aloo (ziemniaki hindi, nerkowce, pieczony kalafior, pesto z kolendry i mięty, marynowana marchewka, keczup masala, sos serowy chilli - 25 zł). Okazjonalnie pojawiają się w ofercie również różnego rodzaju limitowane pozycje. W tym roku ponownie w menu zobaczymy znane z poprzednich lat burgery, jak np. z kurkami czy z fasolką szparagową. Dawne smaki z poprzednich lat będą dostępne we wszystkich
punktach Carmnika, zarówno na Elektryków, na Abrahama w Gdyni oraz w food truckach.
Czytaj też: Ceny dzisiaj i sześć lat temu - pizza, burger, makaron, piwo i kawa
Restauracja Nowosopocka 
specjalizuje się w kuchni międzynarodowej i nie jest typowym miejscem na burgera. Jednak jedna z ich pozycji w menu szczególnie przykuła nasz wzrok: burger wołowy orientalny (bułka z sezamem, wołowina, pieprz syczuański, sałatka z kiełków fasoli mung, sałata liściasta, sos z tajskim chili i chipsy krewetkowe - 39 zł).
Kolejnym lokalem, który warto rozważyć, jeżeli zależy nam na czymś więcej niż burger z mięsem wołowym, sosem i warzywami, jest
Meatmaniacy
. Lokal otworzył się niedawno, a w ich kartach menu znajdziemy wiele rodzajów mięsa. Szczególną pozycją jest:
burger z żeberkiem ze świni puławskiej, pieczony metodą "low&slow", która powoduje, że mięso dosłownie rozpływa się w ustach (38 zł), prócz tego znajdziemy też
burgera z grillowaną polędwicą wołową (majonez chipotle, pikle i miksem sałat - 42 zł).
Burger Story 
to miejsce, które w swojej ofercie posiada blisko 20 różnego rodzaju burgerów. Jednymi z ciekawszych pozycji są:
magnus (wołowina, ser pleśniowy, cheddar, placek ziemniaczany, papryka, rukola i sos mango-chilli - 30 zł),
maczuga ( 3 x wołowina, 3 x cheddar, 3 x boczek, pikle i sos autorski - 50 zł), a także strips burger (panierowny strips z kurczaka, ananas, cheddar, pomidor i sałata - 26 zł). Jednak prawdziwych fanów burgerów może najbardziej zachwycić
bajpas junior (2 x wołowina, 2 x bekon, 2 x cheddar, 3 x mini hashbrown z ziemniaka, karmelizowana cebula, eksperymentalny sos serowy szefa, kapka sosu burger story, a to wszystko w pączku przyozdobione garnishem z pikla.
TexMex w Sopocie
21 maja organizuje całodniowe wyzwanie "big mommy challange", polegające na znalezieniu największego burgerowego fana, który potrafi pochłonąć naprawdę sporej wielkości kanapkę. Wygrana w wyzwaniu jest prosta: jeżeli zjesz całego burgera w dwie osoby, to nie płacisz nic. W dodatku, gdy zjesz go samemu, to prócz tego, że nie zapłacisz za niego, to jeszcze dostaniesz voucher na 300 zł do wykorzystania w restauracji. Brzmi kusząco, prawda? Jednak zjedzenie tego burgera nie jest wcale tak proste, jak się wydaje, ponieważ zawiera on:
1 kg wołowiny, 1 kg bułki, 950 g dodatków, 400 g frytki, Coca-Cola bez limitu. Gigantycznego burgera należy zjeść w 45 minut. Aby wziąć udział w wyzwaniu, należy zapłacić 150 zł.
Czytaj też: Kawior, szampan i wołowinaHit internetu: kolorowe bułki
Niektóre burgery wyróżniają się szczególnie kolorystycznie. W restauracji
Made in Sopot
zjemy burgera w czerwonej bułce... ze śledziem lub fishburgera w czarnej bułce z sezamem. W środku zaś kotlet z dorsza, domowy sos tatarski, szpinak, świeże warzywa. Dodatkowo można dobrać chipsy z autorską przyprawą.
Kolorem bułek i podaniem wyróżniają się też burgery w
Sexy Bull
. Tajnikiem smaku jest tutaj receptura. Zarówno bułka, jak i mięso są przyrządzane według autorskiego przepisu. Szczególnie wyróżniają się trzy pozycje:
hellboy z czerwoną bułką,
hulk (zielona bułka, mięso wołowe, guacamole, majonez bazyliowy, ser, sałata, pomidor i rucola - 31 zł), a także oblany serem
sexy (mięso wołowe, podwójny bekon, krążki cebulowe, pomidor, rukola, a całość zatopiona w sosie serowym - 37 zł).