• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ulubione potrawy świąteczne trójmiejskich szefów kuchni. Mamy dla was przepisy!

Magda Mielke
23 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Święta Bożego Narodzenia w dawnym Gdańsku
Są takie potrawy, które jadamy raz do roku w święta, więc zawsze czekamy na nie z utęsknieniem. Są takie potrawy, które jadamy raz do roku w święta, więc zawsze czekamy na nie z utęsknieniem.

Barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, a może kaczka nadziewana jabłkami? Każdy z nas ma swoje ulubione świąteczne smaki, które kojarzą się z dzieciństwem i rodzinnym domem, a ich zapach i smak co roku przywołuje miłe wspomnienia. Podobnie jest z tymi, którzy na co dzień dbają o podniebienia innych. Zapytaliśmy trójmiejskich szefów kuchni o ich ulubione świąteczne dania.



Kamil Sadkowski, szef Akademii Kulinarnej K5



Na świątecznym stole zawsze królowała różnorodność, ale to babcine przysmaki napawają mnie najlepszymi wspomnieniami - mówi Kamil Sadkowski. Na świątecznym stole zawsze królowała różnorodność, ale to babcine przysmaki napawają mnie najlepszymi wspomnieniami - mówi Kamil Sadkowski.
Potraw, które kojarzą mi się ze świętami, jest całe mnóstwo. Na świątecznym stole zawsze królowała różnorodność, ale to babcine przysmaki napawają mnie najlepszymi wspomnieniami. Jestem jednak wielkim fanem wszelkich zup, zwłaszcza barszczu. Mogę wymienić dwa, które szczególnie lubię. Pierwszy to klasyczny barszcz czysty z wyrazistym posmakiem buraków i grzybów oraz charakterystyczne uszka z farszem, w którym są tylko grzyby i jajko, oraz drugi - barszcz grzybowy z kaszą jęczmienną o charakterystycznym kwaskowatym posmaku z dodatkiem oleju lnianego. To dosyć proste przepisy, ale to największe skojarzenia ze świątecznymi potrawami.

Jeśli zaś chodzi o kulinarne trendy, od wielu lat staramy się nie przesadzać z ilością jedzenia, zatem jeśli mogę tak powiedzieć, to trendem u mnie jest jakość produktów zamiast ilości. Ryby są moimi ulubionymi produktami, zatem na nasz stół trafiają same najlepsze smaczki prosto z wody. Nie sztuką jest przygotowanie potraw, które potem tracą swoją świeżość i powodują przesyt, a powrót do ulubionych ryb już zaraz po świętach. Lubimy w domu trochę zamieszać w przysłowiowych garach, zatem mamy mnogość doznań kulinarnych od ceviche po najlepsze smażone kąski.

Czytaj także: Kolacje i bale sylwestrowe na ostatnią chwilę

Święta traktuję raczej jako czas na podrzucanie pomysłów na potrawy i celebrowanie przy stole. W te dni staram się być bardziej osobą, która czasami koryguje smaki, a nie osobą, która dowodzi w kulinarnej krzątaninie. Zdecydowanie wolę stać z boku i śledzić poczynania gotujących osób. Moim popisowym daniem jest święty spokój, po prostu odpoczywam i nie przeceniam swoich możliwości, jeżeli chodzi o pojemność żołądka.

Nie ma dla mnie nic bardziej kojącego i błogiego niż smaki dzieciństwa - mówi Basia Ritz. Nie ma dla mnie nic bardziej kojącego i błogiego niż smaki dzieciństwa - mówi Basia Ritz.

Basia Ritz, właścicielka i szefowa kuchni w Restauracji Ritz w Gdańsku



Jakie świąteczne danie jest Twoim ulubionym?

Moją ulubioną potrawą wigilijną zdecydowanie jest barszcz z uszkami grzybowymi. Albo z drożdżowymi rogalikami z grzybowym farszem. To nietradycyjne danie wigilijne stało się tradycją w moim rodzinnym domu. To przepis mojej mamy i nie wyobrażamy sobie świąt bez tych cudownych bułeczek. Jeżeli natomiast chodzi o potrawę świąteczną, to zdecydowanie sałatka jarzynowa. Szczerze, mogłabym ją jeść na śniadanie, obiad i kolację. Koniecznie z domowym majonezem, chrzanem i musztardą. I zdecydowanie z jabłkiem. No i oczywiście makowiec. Najlepszy, jaki kiedykolwiek jadłam, robiła moja mama - na szczęście mam wszystkie rodzinne przepisy, ale wciąż dążę do doskonałości tego smaku.

Jeśli święta odbywają się u mnie, sama przygotowuję większość potraw. Restauracja jest zwyczajowo zamknięta w okresie zimowym na miesiąc, więc w spokoju mogę skupić się na Świętach. Jeżeli chodzi o potrawy świąteczne, jestem zdecydowaną tradycjonalistką. Nie widzę potrzeby udoskonalania lub zmieniania czegoś, co w moim pojęciu jest doskonałe. Nie ma dla mnie nic bardziej kojącego i błogiego niż smaki dzieciństwa. Dlatego potrawy świąteczne są po prostu święte!

Rogaliki z farszem grzybowym według przepisu Basi Ritz


Składniki (na ok. 20 rogalików)

Farsz
80 g suszonych borowików
1 duża cebula
1 łyżka oliwy extra vergine
1 czerstwa bułka
pół szklanki gorącego mleka (lub wody)
30 g bułki tartej
sól
świeżo mielony czarny pieprz

Ciasto
20 g drożdży
50 g cukru
ok. 1 szklanki letniego mleka
500 g mąki (typ 650)
2 małe jajka
30 g roztopionego masła
szczypta soli

Sposób wykonania
Przygotować farsz: Grzyby zalać wodą, odstawić na ok. 30 minut, a następnie doprowadzić do wrzenia i ugotować do miękkości na wolnym ogniu. Cebulę obrać, pokroić w kostkę i lekko zrumienić na oliwie. Czerstwą bułkę namoczyć w gorącym mleku (lub wodzie). Grzyby, bułkę i cebulę przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa. Dodać bułkę tartą, sól i pieprz do smaku. Dobrze wyrobić ręką.

Przygotować ciasto: Drożdże wkruszyć do małego rondelka, dodać cukier, 1 łyżkę letniego mleka i 2 łyżki mąki, wymieszać do całkowitego rozpuszczenia. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy rozczyn podwoi objętość, dodać sól i zarobić ciasto z resztą mąki, mleka i 1 jajkiem. Wyrabiać mikserem z nasadką do ciast drożdżowych, aż zacznie odstawać od dna naczynia. Dodać roztopione masło i wyrabiać tak długo, aż ciasto będzie błyszczące i elastyczne (kiedy zaczyna przybierać kształt kuli, wyrabiać jeszcze przez ok. 3-5 minut). Zostawić w misce, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 40 minut. Ciasto powinno podwoić objętość.

Piekarnik nagrzać do 200 stopni (funkcja góra/dół).

Wyrośnięte ciasto uderzyć pięścią w środek, zagnieść krótko na stolnicy wysypanej mąką i podzielić na dwie części (łatwiej się rozwałkowuje). Rozwałkować najpierw jedną, potem drugą część, w razie potrzeby lekko podsypując mąką. Pokroić na równe kwadraty, a następnie przekroić po przekątnej, aby otrzymać trójkąty.

Na każdym trójkącie położyć na dolnej części łyżeczkę farszu. Zawinąć rogaliki, zaczynając od podstawy trójkąta i rolując ku wierzchołkowi. Lekko zawinąć końce, nadając "rogalowy", półokrągły kształt.

Rogaliki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować rozbełtanym jajkiem. Wstawić do nagrzanego piekarnika na ok. 15-20 minut, aż nabiorą ciemnozłotego koloru. Smacznego!

Kaczka z jabłkami, śliwką suszoną i majerankiem to ulubiona świąteczna potrawa Rafała Koziorzemskiego. Kaczka z jabłkami, śliwką suszoną i majerankiem to ulubiona świąteczna potrawa Rafała Koziorzemskiego.

Rafał Koziorzemski, właściciel i szef kuchni restauracji Fisherman



U mnie w domu wigilijne potrawy były smaczne i postne, ale za to w drugi dzień świąt była rozpusta. Ciepła, miła atmosfera, zamiast smartfona w ręku mandarynka, ciasta, mięsiwo, pozostałości po wigilii i... ona - moja "miłość" - kaczka z jabłkami, śliwką suszoną i majerankiem, dwa dni macerowana i pieczona w piekarniku. Zapach unosił się po całym domu, przez szybę piekarnika podglądałem, jak się rumieni, 10 minut przed końcem pieczenia polewana była miodem po to, aby skórka była chrupiąca, coś pięknego!

Zobacz także: Zupa owocowa, kasza z sokiem i kakao. Wspominamy smaki dzieciństwa

Jeśli chodzi o kulinarne eksperymenty, zupełnie nie trzymam się trendów, nawet mogę śmiało powiedzieć, że nie spoglądam na nie. Mam swój własny styl i łączę to, co najważniejsze w mojej kuchni, czyli innowację z tradycją.

Kaczka pieczona w całości według przepisu Rafała Koziorzemskiego


1 kaczka (2 kg)
3 jabłka
1 pomarańcza
3 łyżki miodu gryczanego

3 łyżki soli
3 łyżki cukru
3 szczypty cynamonu
3 goździki
2 liście laurowe
8 g listków świeżego majeranku
100 ml oleju roślinnego

100 g suszonej śliwki
300 ml czerwonego wina

Przyprawy z olejem ucieramy w moździerzu i nacieramy kaczkę od wewnątrz, następnie umieszczamy jabłko i pokrojone kawałki obranej pomarańczy. Tak przygotowaną kaczkę zostawiamy na dwa dni w lodówce. Kaczkę pieczemy w 145 stopniach przez około 50 minut, następnie do naczynia z kaczką dodajemy wino i śliwki, pieczemy przez kolejne 50 minut w 135 stopniach. Ostatni krok to wysmarowanie kaczki miodem 10 minut przed końcem pieczenia i podniesienie temperatury do 180 stopni.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (28)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane