Sanepid skontrolował otwarte lokale w Gdańsku
Po wprowadzeniu kolejnych obostrzeń przez rząd gastronomia mierzy się z wieloma trudnościami. Restauracje nie mogą przyjmować gości, sprzedają więc swoje specjały na wynos lub dowożą klientom pod drzwi. Niektóre lokale wprowadziły do swojej oferty opcję "zrób to sam". Sprzedają wszystkie produkty niezbędne do stworzenia przepysznych dań oraz instrukcję, dzięki którym klienci mogą poczuć się jak szefowie kuchni i samemu stworzyć w domu obiad niczym z restauracji.
Jedzenie na wynos/telefon w Trójmieście
Czy w czasie pandemii wspierasz lokalną gastronomię?
NieSztuka
NieSztuka to restauracja na ul. Mariackiej 2/3
- Zdecydowaliśmy się nie prowadzić typowej sprzedaży na wynos, czyli gotowego jedzenia dostarczonego na ciepło do domu - mówi Weronika Sarna, właścicielka NieSztuki. - Zrobiliśmy coś, co nazwaliśmy "NieSztuka DIY". Czyli są to nasze dania, ale "rozmontowane" na czynniki pierwsze, jednak nadal bardzo proste do wykonania w domu. Chodzi o to, że jedzenie dużo traci, kiedy jest serwowane z dowozem. Postawiliśmy więc na taką inną opcję, którą jest możliwość zrobienia smacznego restauracyjnego dania w swoim domu, niewielkim nakładem pracy i czasu. To są zarówno wegetariańskie opcje, jak i mięsne, na przykład stek wołowy. Jest też instrukcja, więc każdy sobie poradzi z przygotowaniem.
Jak mówi właścicielka, najbliższe tygodnie to prawdziwe wyzwanie dla restauracji.
- To bardzo trudny czas dla nas. Nie ukrywam też, że ta opcja "zrób to sam" jest bardziej stworzona po to, abyśmy mieli co robić i aby goście nie zapomnieli o nas. To na pewno nie jest sposób na duży zarobek, ponieważ nie można tego absolutnie porównać do normalnego funkcjonowania restauracji. Taką mamy teraz rzeczywistość i musimy się w niej odnaleźć.
Trójmiejskie restauracje ruszają ze sprzedażą swoich składników, które można samemu połączyć w pyszne danie we własnym domu.
Fot. NieSztuka
Neon
Swoje dania w ten sposób sprzedaje także restauracja Neon w Gdyni mieszcząca się przy ul. Antoniego Abrahama 39
- Prowadzimy sprzedaż dań ciepłych na wynos, ale także sprzedaż delikatesów - mówi Jan Kilański, szef kuchni i współwłaściciel restauracji Neon. - Delikatesy te sprzedajemy na dwa sposoby. Po pierwsze w naszym sklepie internetowym, który otworzyliśmy jeszcze w czasie poprzedniego lockdownu. Można tam zamówić rzeczy, nazwijmy to "garmażeryjne", do własnego podgrzania. Wszystko właściwie jest już przygotowane, trzeba to po prostu złożyć w całość. Są to nasze najpopularniejsze propozycje, jak na przykład smażony ryż czy czerwone curry. Oferta jest też uzupełniona o nasze sosy, nasze produkty podstawowe, czyli nasz własny majonez, pikle, kimchi, miso-masło. Te produkty wysyłamy nie tylko na terenie Trójmiasta, ale również wysyłamy je paczką chłodniczą do wszystkich większych miast Polski. A drugi sposób na kupienie naszych delikatesów to po prostu bezpośrednie przyjście do nas. Restaurację zamieniliśmy tymczasowo w sklep i dokładnie te same produkty, które są w internetowej sprzedaży, znajdują się także u nas w lodówkach i można przyjść i kupić je od ręki.
Trójmiejskie restauracje ruszają ze sprzedażą swoich składników, które można samemu połączyć w pyszne danie we własnym domu.
Fot. Neon
Klatka B
Klatka B swoje specjały w ten sposób sprzedaje już od jakiegoś czasu. Lokal znany klientom z letnich miesięcy, mieszczący się przy ul. Świętojańskiej, został tymczasowo zamknięty i Klatkę B można znaleźć teraz przy ul. Polanki 83
- Bez wątpienia jedzenie sprzedawane z dowozem, spod folii i plastikowego opakowania smakuje inaczej - mówi Agata Piwko, właścicielka Klatki B. - Dlatego już wiosną rozpoczęliśmy sprzedaż naszych dań do "złożenia" samemu w domu. Każdy produkt jest przez nas osobno porcjowany i szczelnie zapakowany.
Produkty Klatki B można zamówić nie tylko w lokalu, ale także w sklepie internetowym. Na początku było to tylko pastrami, czyli chuda wędzona wołowina. Później dołączono do tego kiszonki własnej produkcji, pierogi z pastrami, pierogi z kimchi. W ofercie znaleźć można także zupy, nalewki, musztardy, dżemy, sosy, nutellę z daktyli, hummus, granolę, a nawet białą czekoladę. Sklep dostarcza swoje produkty na terenie całej Polski.
Trójmiejskie restauracje ruszają ze sprzedażą swoich składników, które można samemu połączyć w pyszne danie we własnym domu.
Fot. Klatka B
Tygle
Utrzymany w duchu less waste koncept kulinarny Tygle przygotowuje dania, które inspirowane są kuchniami z całego świata. W swojej ofercie mają nie tylko gotowe dania z dowozem, ale także osobne produkty delikatesowe. Przygotowują także November Fest, czyli wydarzenie o charakterze food marketu.
- Od 5 do 8 listopada będzie można spróbować własnoręcznie robionych wurstów, także tych z ziemniaków oraz z ryby, fasoli, soi i grzybów - mówi Krzysztof Gradzewicz, szef kuchni w restauracji Tygle. - Podawane będą w bułce maślanej naszego wypieku i z musztardą z mango naszej produkcji, a także z chrustem z grzybów i tradycyjną kartoffelsalat.
Natomiast wśród delikatesów znaleźć można takie produkty jak wypieki (chałka, chleb żytni), kaszankę, konfitury, oleje, pesto, sery (kozi, zagrodowy), sosy, syropy (truskawkowy, malinowy, ananasowy, zimowy, gruszkowy, miętowy) i nalewki.
November Fest odbędzie w godzinach 12-18 w czwartek i niedzielę oraz 12-22 w piątek i sobotę.
Fot. Tygle