- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (71 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 4 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 5 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 6 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
Jemy na mieście: Masala Kitchen rozpieszcza i rozgrzewa
Masala Kitchen, otwarta w czerwcu ubiegłego roku, to restauracja, która jest częścią konceptu TACC, znanego z kulinarnych sukcesów w Szwecji i Hiszpanii. Restauracja mieści się przy Placu Zdrojowym 1 w Sopocie - wcześniej to miejsce zajmował Bombay, po którym został wystrój. W poprzednim odcinku cyklu "Jemy na mieście" pisałam o świetnej kuchni w Manna 68, a za dwa tygodnie przeczytacie relację z mojej wizyty w Barze Leon w Gdańsku (byłam już tam).
Lokal jest dość przestronny, ale dzięki lożom, przepierzeniom i podziale na dwie sale, sprawia wrażenie kameralnego. W wystroju przeważają barwne ornamentalne dekoracje oraz stonowane, ciepłe kolory różu i brzoskwiniowego urozmaicone tu i ówdzie delikatnymi złoceniami. Stoły i krzesła utrzymane są w eleganckim stylu z ciemnego drewna. Przestrzeń zyskuje na przytulności dzięki miękkim poduszkom umieszczonym na szerokich i wygodnych siedziskach.
Wnętrze emanuje kolonialnym klimatem. Niewątpliwą jego ozdobą są gięte lampy z ozdobnymi abażurami oraz popiersie słonia indyjskiego z wielkimi kłami, które zdobi jedną ze ścian. W Indiach słoń jest uważany za inkarnację jednego z tamtejszych bogów - Ganesha, dlatego też zwierzę jest otaczane czcią i stanowi symbol mądrości, władzy dobrobytu i pomyślności. Duże okna, przez które rozciąga się widok na ul. Monte Cassino, również przyciągają uwagę.
Restaurację Masala Kitchen odwiedzam w mroźne popołudnie w towarzystwie koleżanek, wielbicielek kuchni indyjskiej. W opasłej karcie dostępne są klasyki kuchni indyjskiej, obejmująca zarówno dania wegetariańskie, jak i mięsne, przystawki, takie jak pakory czy samosy. Wśród dań głównych znajdują się rozmaite potrawy z kurczaka, a także nieodzowna w kuchni indyjskiej jagnięcina. Do tego możemy dobrać ryż lub chlebki naan.
Kuchnia indyjska jest równie zróżnicowana, co całe Indie, łącząc w sobie różne style gotowania obecne w tym kraju. Nawet tradycyjne indyjskie potrawy znacząco różnią się w zależności od regionu. Wspólną cechą są aromatyczne i charakterystyczne przyprawy, często o intensywnym smaku i pikantności. Najbardziej znaną mieszanką przypraw, czyli masalą, jest garam masala i curry. Nie ma jednej masali ani jednego curry - są różne, inne do mięsa, inne do ryb, a jeszcze inne do warzyw.
Zamówiłyśmy:
- tradycyjny chleb naan (12 zł);
- garlic naan, czyli chleb naan z czosnkiem (18 zł);
- butter chicken - kurczak w kremowym sosie z orzechami nerkowca (49 zł);
- palak paneer - indyjski ser paneer w kremowym, szpinakowym sosie z czosnkiem i imbirem (48 zł);
- shahi gosht - kremowe curry z jagnięciną kardamonem i orzechami nerkowca (58 zł);
- chicken tandoori - grillowane udko kurczaka marynowane w przyprawach tandoori masala, jogurcie i limonce. Podawane z cytrynowym ryżem i dwoma rodzajami chutney (55 zł).
Butter chicken to prawdziwa uczta dla podniebienia. Jędrne kawałki soczystego kurczaka zanurzone były w kremowym, znakomicie przyprawionym, intensywnym, maślano-jogurtowym sosie pomidorowym o wielowymiarowym smaku. To danie łączy w sobie łagodną słodycz, korzenne aromaty oraz chrupkość orzechów nerkowca. Doskonale współgra z tradycyjnym, chrupiącym chlebkiem naan tworząc kompozycję idealną.
Pod nazwą Palak Paneer kryje się ser w gęstym szpinakowym sosie. Palak oznacza szpinak, a paneer biały, indyjski ser. Chociaż to danie może nie zachęcało swoim wyglądem, smakowo wypadło znakomicie. Sos szpinakowy był bardzo gęsty, a delikatny smak szpinaku i sera został przełamany wyrazistą garam masala z mocno wyczuwalną nutą kuminu, cynamonu i goździków oraz przyjemną ostrością. To danie szczególnie dobrze komponowało się z czosnkowym chlebkiem naan. Mnie urzekło i uważam, że to jedno z lepszych Palak Paneer, jakie jadłam w Trójmieście.
Chicken tandoori to imponująca porcja grillowanych udek kurczaka, podana w towarzystwie sosu o smaku słodkiej mięty oraz nieco kwaśniejszego tamaryndowca, cytrynowego ryżu i świeżych warzyw. Główną rolę odegrał tutaj fenomenalny kurczak, miękki i soczysty, który wyróżniał się głębokim wielowarstwowym korzennym i pikantnym smakiem z wyczuwalną nutą czosnku i kuminu, które utrzymywały się aż do ostatniego kęsa. Nie można zapomnieć o cytrynowym ryżu, który był smacznym dodatkiem. Charakteryzował się żółtym kolorem, nutą cytryny i anyżowym posmakiem dzięki nasionom kopru włoskiego.
Shahi Gosht to potrawa z jagnięciny, w której delikatne kawałki mięsa są zatopione w gęstym, kremowym curry z dodatkiem chrupiących orzechów nerkowca i płatkami migdałów. Kawałki jagnięciny osiągnęły perfekcyjną miękkość i mimo obfitości przypraw, zachowały swój charakterystyczny smak. Sos, choć dość łagodny, miał intrygujący słodki posmak, w którym wyraźnie wyczuwalne były ciepłe nuty kardamonu, przypominające połączenie dojrzałej cytryny z imbirem. To było świetne danie z głębokim smakiem.
Podsumowanie: aromatyczna, ostra, pachnąca... taka jest kuchnia z Indii. Zachęcam do podróży w tamte rejony. Komu jednak nie po drodze, może odwiedzić Masala Kicthen w Sopocie, gdzie zanurzy się w kulturze kulinarnej Indii bez opuszczania kraju.
Nie mam nic do zarzucenia, jeśli chodzi o smak serwowanych potraw. Są bardzo dobre. Jedynym minusem, w mojej ocenie, to wysokie ceny dodatków, takich jak ryż czy chleb naan, które często są serwowane wraz z daniem bez dodatkowej opłaty. Być może miejsce na to wpływa, wszak Sopot nie należy do najtańszych. Na pochwałę zasługuje również forma podania. Za smak i obsługę oraz klimat należy się ocena bardzo dobra.
O autorze
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-01-26 08:25
(15)
Typowe jedzenie w Indiach, w miejscach gdzie stołują się lokalni ludzie tak nie wygląda :-) Byłam w Indiach wielokrotnie, w kilku stanach i tam zwyczajowo w lokalnych knajpkach podaje się jedzenie na plastikowych tacach, z wgłębieniami na sosy, z różnego rodzaju plackami czy ryżem. Placki Sosy są zazwyczaj 3-4 w takim daniu, nie garnek jednego rodzaju.
Mam wrażenie, ze w Polsce aby uzasadnić wysokie ceny, forma podania tych dań to przesyt formy nad treścią.- 95 21
-
2024-02-09 11:54
A kto mówił, że to jest skansen? Sushi też inaczej wygląda w Japonii, tak samo jak inna jest pizza we Włoszech.
A to jest indyjska knajpa w Sopocie, po prostu. Stąd też ceny. Ale fajnie, że miałaś fajną wycieczkę. Zawsze się dobrze pochwalić
- 3 0
-
2024-01-30 20:28
po prostu bylas w tanich restauracjach
- 3 0
-
2024-01-30 08:00
To jest raczej tzw. British South Asian cuisine.
- 2 0
-
2024-01-26 14:45
Kuchnie z całej Azji przeniesione do Europy wyglądają zupełnie inaczej i inaczej smakują. (1)
Tajlandia, Wietnam, Chiny itd., mają mega smaczne jedzenie uliczne. Knajpki garażowe, pod strzechą, z wózka na ulicy.... Bogate w smaku, tanie i nie słyszałem, żeby ktoś się zatruł. W Europie to samo jest w wersji "premium" razem z ceną ;-) która jest premium x10. A smak już nie tak ciekawy, bo żywność w Polsce jest g.wniana.
- 11 3
-
2024-01-30 20:32
bzdury pleciesz, jako osoba mieszkajaca w chinach. na ulicy duzo glutaminianu sodu. mieszkajac tam za mlodu rzadziej mialem problemy, teraz wracajac tam po 5 latahc, majach >35 lat kazdy tani posilek z ulicy konczyl sie w toalecie. normalni ludzie rzadzko jadaja na ulicy, jezeli uwazasz ze to wszystko takie spoko to nie myj rak po toalecie i sproboj zjesc cos, nauczysz sie po co jest higiena
- 2 1
-
2024-01-26 12:38
To się zgadza, też byłem kilka razy, w Indiach chociaż nie żebym jakoś pozwiedzał ten kraj, pracowałem z hindusami na statkach i ich kucharzami gdzie prawie cała załoga była hinduska więc gotowali pod siebie. Tego w normalnych warunkach nie da się jeść, trzeba się przyzwyczaić, wszystko jest potwornie ostre nawet najprostsze dania, wszystko
To się zgadza, też byłem kilka razy, w Indiach chociaż nie żebym jakoś pozwiedzał ten kraj, pracowałem z hindusami na statkach i ich kucharzami gdzie prawie cała załoga była hinduska więc gotowali pod siebie. Tego w normalnych warunkach nie da się jeść, trzeba się przyzwyczaić, wszystko jest potwornie ostre nawet najprostsze dania, wszystko przyprawiane na wiele sposobów w piekielnej masali, u nas stosują jakaś lightowa łagodna wersja, woda to tylko potęguje dlatego podają te podają jogurty, większość z nich je rękoma, lepią kulki ryżowe a przeważnie łapie się jedzenie w placki ciabate, większość z nich to wegetarianie, chcoicaz nawet hinduistycznej religijnie motywowani wegetarianie też często zjedli mięso
- 21 0
-
2024-01-26 10:03
Typowego jedzenia z Indii nikt tu nie chciałby jeść. (1)
Jest za ostre. U nas są wersje zeuropeizowane, złagodzone.
- 15 7
-
2024-01-26 10:22
Wydech by nie jednemu urwało
po takiej konsumpcji.
- 10 3
-
2024-01-26 09:45
(2)
A Polska knajpa za granica to ma byc nasz bar mleczny ? Ty bylas w tych biednych lokalach, nie dla lokalsow tylko niekich warst spolecznych, ktos inny sie stolowal troche lepiej
- 10 11
-
2024-01-26 13:11
(1)
Mało wiesz o Indiach - niskie warstwy nie jedzą w restauracjach tylko na ulicy. Restauracje, czy jak inni tutaj zwą bary mleczne są co najmniej dla średnich warstw. Wolałabym zjeść w Polsce na tackach za pięć razy niższe pieniądze niż dostać dwa kawałki kurczaka w srebrnym kociołku i udawać, że czuję się jak w Indiach :-)
- 12 6
-
2024-01-30 20:29
bzdura, podobnie jak w Chinach, jest niska i jest niska warstwa. wiadomo kto bogatszy i bardziej rozumie czyscosc jedzenia/skladniki ten nie bedzie jadal na ulicy. znawca swiata po kilku wizytach..
- 2 0
-
2024-01-26 09:34
Chyba metalowe nie plastikowe lol (1)
- 5 1
-
2024-01-26 13:09
Plastikowe - gdyby można byłoby dodawać zdjęcia to bym Ci pokazała :-)
- 3 2
-
2024-01-26 08:46
W Indiach
tez je sie palcami, u nas raczej by to nie przeszlo, wiec nie mozna oczekiwac, ze w restauracji na Monciaku bedzie jak w oryginale.
- 19 1
-
2024-01-26 08:39
Wolalabys jesc na plastiku?
I do tego brudna reka zeby bylo blisko oryginalu
- 22 15
-
2024-01-26 07:55
Byłam, zjadłam, mnie smakowało (2)
Brawo, brawo, brawo!!!
- 16 33
-
2024-01-26 08:41
Co to za opinia wyjątkowa, że zasłużyła na wyróżnienie? (1)
Pewnie opinia właściciela ;)
- 15 2
-
2024-01-26 11:17
Wyjątkowa
Wyjątkowa, bo ktoś docenił nową restaurację zamiast jak reszta narzekać, że za drogo i lepiej zjeść w domu. Na tym portalu takie podejście to rzadkość.
- 2 6
-
2024-01-27 00:12
Byłem atednio
Nic się nie zmieniło od bombay to samo wystrój , mega drogie wina na regale, jedzenie to samo.
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.