Pierogarnia Pierożek nieopodal Skweru Kościuszki została urządzona z designerskim wyczuciem.
fot. Joanna Kurkowska/Trojmiasto.pl
Bywalcy klubów, restauracji, pubów mają powody do radości. W ostatnich tygodniach w Trójmieście przybyło kilkanaście nowych lokali. Podpowiadamy, które miejsca warto odwiedzić.
The Towers to lokal, którego styl świetnie koresponduje z charakterem apartamentowców Sea Towers. Ceny na szczęście nie.
fot. Joanna Kurkowska/Trojmiasto.pl
Big Apple w CH Batory w Gdyni to restauracja samoobsługowa.
fot. Joanna Kurkowska/Trojmiasto.pl
Alternatywa to kolejny klub studencki we Wrzeszczu - w dzień tu zjemy, wieczorem pobawimy się przy piwie.
fot. Maciej Warowny/Trojmiasto.pl
Amerykańska restauracja Billy's otworzyła oddział nad Motławą.
fot. Maciej Warowny/Trojmiasto.pl
Aljavi to nietypowe połączenie kwiaciarni i kawiarni.
fot. Łukasz Unterschuetz/Trojmiasto.pl
Sempre Pizza e Vino to nowa włoska restauracja w miejscu kultowego klubu Papryka.
fot. Monika Goldszmidt-Czarniak/Trojmiasto.pl
Restaurację U Kucharzy firmuje swoim nazwiskiem Adam Gessler.
fot. Monika Goldszmidt-Czarniak/Trojmiasto.pl
Wnętrze sopockiego Rondla stylizowane jest na rustykalną kuchnię.
fot. Dominik Staniszewski/Trojmiasto.pl
Atlantis w Sopocie celuje w menu z owocami morza. Aranżacja wnętrza przypomina ruiny mitycznej Atlantydy.
fot. Monika Goldszmidt-Czarniak/Trojmiasto.pl
tak, prawie nie jem w domu
12%
tak, ale mnie nie stać
30%
sporadycznie, to zależy od okazji
37%
nie, wolę domowe jedzenie
7%
nie, szkoda mi pieniędzy na knajpy
14%
zakończona
Łącznie głosów: 1711
GdyniaPierogi wracają do łask. Niedawno w Gdańsku ruszyła Nova Pierogova, teraz w Gdyni zaczął działalność swojsko brzmiący
Pierożek. Jak na typowo domowy posiłek przystało, knajpa przy
al. Jana Pawła II 11a 
to
rodzinny biznes. Zjemy tu pierogi przyrządzane na kilka sposobów: tradycyjnie gotowane (od ruskich, po niestandardowe kompozycje smakowe), na słodko, pieczone z kruchego ciasta oraz - specjalna pozycja w menu - w obfitym sosie. Lokal jest urządzony ze smakiem, wręcz designersko. Mimo to wystrój jest ciepły i jasny - poczujecie się jak podczas wizyty u gościnnych gospodarzy. Jest kącik dla dzieci. Najemy się już za 10 zł.
Nieopodal, choć w o wiele bardziej prestiżowej lokalizacji, bo na parterze
apartamentowców Sea Towers przy
ul. Hryniewickiego 6/7 
znajduje się średniej wielkości lokal - nomen omen -
The Towers. Można tu wpaść na piwo lub kieliszek wina po pracy, ale warto też spróbować którejś z potraw (ceny pomimo lokalizacji na szczęście nie są zawyżone). W menu znajdziemy mule, kalmary, dania z ryb oraz takie ciekawostki, jak risotto z prawdziwkami, rukolą i parmezanem oraz - co jest rzadkością w Trójmieście - falafel. Wystrój minimalistyczny i elegancki - dobrze wpisuje się w nowoczesny styl apartamentowca. Kuchnia jest czynna do godz. 22.
Do późnego wieczora czynna jest również restauracja
Big Apple w CH Batory przy
ul. 10 Lutego 11 
. Jednak przede wszystkim to dobre miejsce na szybkie śniadanie lub lunch w czasie pracy. Lokal jest przestronny, urządzony w nowoczesny sposób. Jak zapewniają właściciele, wszystkie potrawy są przygotowywane z naturalnych składników, bez żadnych wspomagaczy smakowych. Oprócz standardowej polskiej kuchni, co tydzień kucharz serwuje dania z różnych zakątków świata, więc to również dobre miejsce, aby odkrywać nowe smaki. Restauracja jest samoobsługowa. Ceny zaczynają się od 4 zł za zupę i 17 zł za danie główne.
Zmiany na
Kilińskiego 6 
. Miejsce po zamkniętej Santa Fe Burrito, najlepszej knajpce z meksykańskimi burrito w Trójmieście, zajęła teraz restauracja
Luka. Lokal mieści raptem kilka stolików i wystrojem nie ma wiele do zaoferowania. Kuchnia to miszmasz potraw z całego świata: od tart i sałatek, przez pierogi, lazanię, curry i zapiekankę z bakłażanów, na całej palecie amerykańskich burgerów kończąc. Jest smacznie. Ceny przyjazne portfelowi - najemy się za kilkanaście złotych.
GdańskWrzeszcz to zagłębie klubów studenckich. Do tego grona dołącza właśnie klub
Alternatywa, która mieści się w DS8 przy
ul. Wyspiańskiego 5a 
, w miejscu dawnej Kogi. W ciągu dnia Alternatywa to restauracja, gdzie można tanio zjeść domowy obiad lub pizzę, wypić kawę czy pograć w planszówki. Wieczorami miejsce staje się klasycznym pubem z muzyką rockową, projekcjami filmów oraz relacjami z meczów. Czyli wszystko to, co student lubi najbardziej.
W klimacie dekadenckim urządzono pub
Red Light, który po kilkumiesięcznej przerwie znalazł nowe miejscy przy
ul. Piwnej 28/31 
. Ponoć barmani zabierają klientów "w najbardziej plugawe zakątki ich osobowości". Miejsce o dość mrocznym charakterze. Ciemne światło, czerwone ściany, ciężkie, stylizowane meble - kozetki, głębokie fotele, staromodne abażury. Dobre, żeby na chwilę zapomnieć przy drinku o codzienności.
Miłośnicy amerykańskiego jedzenia nie mogą narzekać na brak dedykowanych im restauracji, o czym możecie się przekonać w niedawno sporządzonej przez nas ocenie
trójmiejskich restauracji z jedzeniem z USA. Do tego grona dołącza nowy oddział popularnego
Billy's z Madisona. Przestronny lokal otwarto przy
ul. Warzywniczej 10 a/e 
. Karta standardowa, jednak wystrój jest o wiele ciekawszy od tego w centrum handlowym. Plus za ogród w widokiem na Motławę. Teraz w Billy's nie tylko chce się zjeść steka, ale również miło spędzić czas.
Ciekawy pomysł na działalność ma wrzeszczańskie
Aljavi przy
ul. Grunwaldzkiej 64 
. To miejsce jest przede wszystkim ekskluzywną kwiaciarnią, gdzie skomponujemy dowolny bukiet. Jednak można tu przyjść nie tylko po pachnący prezent, ale również usiąść przy kawie czy ciastku firmowanym przez Villę Uphagena. Pozytywne podejście do klienta.
Nowością na gdańskiej mapie gastronomicznej jest również restauracja
Champ's, która właśnie rozpoczęła działalność przy
Trakcie św. Wojciecha 293 
. To jedna z pierwszych w regionie restauracja "all you can eat", czyli płacisz raz (35 zł) i jesz, ile chcesz. W menu przede wszystkim kuchnia polska. Za napoje trzeba zapłacić dodatkowo, ale każdy z klientów dostaje wodę z miętą i cytryną bez ograniczeń.
SopotTa informacja nie ucieszyła bywalców sopockiego klubu Papryka, którzy chyba po cichu liczyli, że popularna imprezownia wróci do kamienicy przy
ul. Grunwaldzkiej 11 
. Zamiast tego otwarto tutaj kolejną - po gdańskich lokalach przy Długiej i na Targu Rybnym - pizzerię
Sempre Pizza e Vino. Choć warto dodać, że to żadna sieciówka, a dobrej klasy włoska restauracja. Wnętrze jest urządzone w bieli, bardzo jasne i słoneczne - klimat Italii na wyciągnięcie ręki. W menu wiele rodzajów pizzy (na bardzo dobrym cieście), które kucharz przygotowuje na oczach klientów. Oprócz tego włoskie przystawki, dania główne i oczywiście spory wybór win. Ceny nie należą do najniższych, ale smak rekompensuje większy wydatek. Wiadomość z ostatniej chwili -
w połowie Monciaka 
w miejscu dawnej Atmosfery otwarto
Sempre Pizza e Pasta kolejny lokal tych samych właścicieli. Tym razem wizytówką mają być makarony.
Pracę kucharzy, którzy uwijają się przy dużym blacie w centrum lokalu można obserwować również w restauracji
U Kucharzy w
pawilonie Algi na dole
Monciaka 
(dawny Szeyk). To sopocki odpowiednik warszawskich i krakowskich restauracji firmowanych nazwiskiem kontrowersyjnego restauratora Adama Gesslera. Jeśli komuś nie przeszkadza ciągnąca się za nim reputacja wiecznego dłużnika, może skosztować oferowanej tu polskiej kuchni: schabu, śledzi, nóżek w galarecie itp.
Na górze
Monciaka 
, w miejscu dawnego Siouxie niedawno rozpoczął działalność
Rondel. Nazwa zobowiązuje - cały lokal stylizowany jest na wnętrze rustykalnej kuchni. Na ścianach wiszą doniczki z ziołami, rondle, kuchenne rękawice, a miejscami - kuchenne kafle. Stoły i krzesła drewniane, na szczęście na siedzeniach leżą miękkie poduszki. W menu kuchnia polska, głównie mięsa. Warto też spróbować rondelka przystawek z pieczarkami i krążkami cebulowymi. Specjalność zakładu to gulasz z baraniny. Co ciekawe, do dań klient sam dobiera dodatki, nie jest skazany na zestaw.
Lokalem specjalizującym się w kuchni śródziemnomorskiej, a szczególnie w owocach morza, chce być
Atlantis w miejscu dawnego Wieloryba przy
ul. Podjazd 2 
. W menu znajdziemy m.in. łososia, dorsza, kalmary, krewetki, ale również mule czy ośmiorniczki. Podawane w różnej postaci. Menu, ale również nazwa zobowiązuje do takiego, a nie innego wystroju lokalu. Po przekroczeniu progu czujemy się, jakbyśmy właśnie odwiedzili ruiny Atlantydy. Ściany i posadzka stylizowane są na marmurowe, sufit podtrzymują ciężkie kolumny, ze ścian spozierają na nas odlewy mitycznych postaci i podwodnych stworów, a nad barem swe macki rozpościera ośmiornica. Co ważne, miejsce funkcjonuje również jako klub - zjeść można nawet około północy.
Szczęśliwego Nowego Jorku w Centrum Haffnera od strony
ul. Powstańców Warszawy 19 
to kolejny pub przekąskowy. Za 4 zł napijemy się piwa i wódki, za 6 zł whisky czy ginu, a za 8 zł zjemy szybką przystawkę: śledzia, tatara, chleb ze smalcem czy kawałek pieczonej karkówki. Wystrój nie oszałamia, ale takie bary nie powstają, żeby w nich przesiadywać, ale szybko coś wrzucić na ząb lub wypić.
Zdjęcia wszystkich lokali znajdziesz w galerii poniżej.