- 1 Ranking restauracji w Trójmieście (29 opinii)
- 2 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (28 opinii)
- 3 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (143 opinie)
- 4 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 5 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
- 6 Grill wege: 7 bezmięsnych propozycji (89 opinii)
Kulinarna odsłona Jarmarku św. Dominika
Chleb ze smalcem, kiełbasa i grillowane oscypki z żurawiną. Na tegorocznym Jarmarku św. Dominika nie brakuje kulinarnych klasyków. W tym roku dołączył do nich śledź z pieczonymi ziemniakami. Jak zwykle znajdziemy też stragany z zagranicznymi przysmakami oraz słodycze, wśród których hitem są bąbelkowe gofry.
Z Jarmarku św. Dominika nie da się wyjść głodnym, chociaż poszukiwacze kulinarnych nowości mogą być nieco zawiedzeni. Oferta tegorocznych stoisk gastronomicznych niewiele różni się od tej z poprzednich lat. Spacerując po jarmarku spotkamy więc znajome stanowiska z bigosem (15 zł), kiełbasą z grilla (8 zł), golonką (10,50 zł) i szaszłykami (10,50 zł). Znajdują się one m.in. na ul. Szerokiej i Pańskiej. Jak co roku, dużą popularnością cieszą się grillowane oscypki z żurawiną. Za ten góralski przysmak zapłacimy 3,50 zł.
- Jarmark bez oscypka to nie jarmark - komentuje Agnieszka, stała bywalczyni Jarmarku św. Dominika. - To jedna z niewielu okazji, żeby zjeść ten przysmak mieszkając nad morzem.
Nie zabrakło też tradycyjnych pajd chleba za smalcem. W zależności od wielkości pajdy oraz dodatków (ogórek, podsmażona cebulka, boczek, kiełbasa) zapłacimy za nie od 5 do 12 zł. Czym jeszcze najemy się na jarmarku? Za nowość może zostać uznany śledź w śmietanie podany z pieczonymi ziemniakami (12 zł). Na tym samym stoisku, przy ul. Szerokiej dostaniemy też bigos z kiszonej kapusty zapiekany w bułce (12 zł) oraz zapiekankę wiejską z mięsem i serem (9 zł). Przy ul. Grobla II dostaniemy też świeżo grillowane burgery w cenach od 16 do 23 zł.
Warto przyjrzeć się też zagranicznym przysmakom. Na ul. Szerokiej znajdziemy stoisko z węgierskimi langoszami. Są to drożdżowe placki z ziemniakami, smażone na głębokim oleju. Najlepiej spróbować ich w wersji tradycyjnej, czyli ze śmietaną i żółtym serem (13 zł), choć na jarmarku dostaniemy też m.in. wersję na słodko z dżemem (12 zł) lub Nutellą (13 zł). Znajdziemy też stoiska z wileńską kiełbasą (ul. Pańska) oraz różnymi rodzajami tureckiej chałwy (12 zł) i baklavy (5zł).
Jeszcze jednym węgierskim akcentem na Jarmarku św. Dominika są kurtosze (ul. Szeroka), czyli podawane na gorąco kominy z ciasta drożdżowego. Do wyboru mamy kilka smaków posypek, m.in. cynamonową, waniliową, orzechową czy kokosową. Ceny wahają się od 10 do 15 zł.
Opisując jarmarkowe przysmaki nie można nie wspomnieć o słodkościach, których znajdziemy tu naprawdę dużo. Jeśli znudziły nas już tradycyjne lody i gofry, warto spróbować ich nowszych odpowiedników. Ubiegłoroczny hit, czyli lody tajskie, wciąż cieszą się dużą popularnością. Są one przygotowywane na oczach klientów, co wymaga niemałej sprawności. Owoce oraz śmietanowo-mleczna masa wylewane są na schłodzoną metalową taflę, a potem energiczne siekane wraz z wybranymi dodatkami (m.in. masło orzechowe, chałwa, maliny, lawenda). Za kubeczek lodów z jednym dodatkiem zapłacimy 10 zł. Alternatywą dla zwykłych lodów są też Mini Meltsy, czyli lody w postaci drobnych kulek (8 zł za mały, 10 zł za duży kubek).
Tegoroczną nowością są bubble waffle, czyli gofry mające strukturę bąbli. Takiego gofra zwija się w rożek, a do środka daje wybrane dodatki, takie jak bita śmietana, świeże owoce, ciastka, wafelki, słodkie sosy. Całość wygląda bardzo apetycznie, choć taka dawka słodkości może sprawić problem nawet największym łasuchom. Cena wynosi ok. 15 zł. Nieco zdrowszą alternatywą będą na pewno owoce w czekoladzie. Przy ul. Grobla II znajdziemy ich spory wybór, m.in. jabłka, gruszki, śliwki, kiwi, ananas, winogrona (ok. 6-11 zł).
Ponownie na Jarmarku Św. Dominika zagościło stoisko z włoskim wynalazkiem czyli czekoladowym kebabem. Na specjalnym rożnie, umieszczonym w chłodziarce, powoli obraca się czekoladowy blok. Jeśli zdecydujemy się na ten słodki przysmak, otrzymamy pitę (zrobioną z ciasta biszkoptowego), bitą śmietanę, czekoladowe wiórki oraz dowolne dodatki (owoce, pianki, wafelki, cukierki). Ceny za porcję zaczynają się od 12 zł. Na tym samym stoisku dostaniemy też mrożoną kawę z lodami i czekoladą (12 zł) oraz deser lodowy z czekoladą (10 zł).
W kwestii napojów również bez niespodzianek. Na jarmarku dostaniemy świeżą lemoniadę (ok. 7 zł), kawę i herbatę (od 5 zł), kwas chlebowy (ok. 5 zł). Bardzo popularne są splashe, czyli kolorowe koktajle podawane w fantazyjnych kubkach. Dostaniemy je zarówno w wersji dla dzieci, jak i dla dorosłych (z dodatkiem alkoholu). Ceny wynoszą ok. 10 zł.
Smakołyków ze stoisk kulinarnych możemy spróbować jeszcze do 20 sierpnia, czyli końca Jarmarku św. Dominika.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (131) 8 zablokowanych
-
2017-08-09 16:40
:) (3)
Wykluczone abym cos z jarmarku zjadla:)
- 40 5
-
2017-08-09 18:58
nikt ciebie na to nie namawia księżniczko bez grosza (1)
- 5 15
-
2017-08-09 22:28
oj chyba "kucharz" z jarmarku
- 6 1
-
2017-08-10 09:05
kebaba czekoladowego byś nie zjadła ?!
albo BAKLAVY ? ohhh
- 0 1
-
2017-08-09 17:34
(3)
Kiedy się kończy ten Jarmark bo bym chciał pospacerować po mieście?
- 47 4
-
2017-08-09 17:46
W styczniu
- 11 5
-
2017-08-09 18:59
Gdańsk jest duży ,marudo
- 5 13
-
2017-08-09 23:48
Jeśli jesteś miejscowy
to masz na to cały rok, jeśli przyjezdny, trzeba było się przygotować i przyjechać w innym terminie.
- 6 1
-
2017-08-09 18:30
(1)
W tym roku wybieram się na jarmark dla langoszy :) są pycha !
- 10 6
-
2017-08-09 19:53
Drogo ale jak nie trzeba wydawać na bilet do Budapesztu...
- 3 1
-
2017-08-09 19:11
(3)
Ceny tych tłustych odsmażanych kiełbas i tygodniowego bigosu przechodzą ludzkie pojęcie - 35 zł za porcję bigosu i kiełbasy z biedronki????? Podane ceny tego syfu są za 100 gram - i tak jak kiebłasa została skrzętnie zważona tak bigos już nie - który kosztuje 15 zł za 300 gram. Wielki kucharz już tego nie zważył a do 300 gram brakowało jakieś 150. Omijać z daleka te budy!!!
- 50 0
-
2017-08-09 19:50
Nam zaspiewali ostatnio 60zl za dwa plastry suchej karkowki...11zl za 100gr.
Rozumiem ze wynajecie mieksca jest drogie, ale to jest zdzierstwo!- 13 0
-
2017-08-10 13:45
(1)
Gramów
- 0 0
-
2017-08-10 17:37
Deko
- 1 0
-
2017-08-09 19:22
(2)
Jarmark z roku na rok to jakaś porażka , coraz mniej straganów, nie ma nawet na czym oka zawiecic , żadnych atrakcji , jeszcze parę lat temu to ciężko było przejść ul.Św. Ducha teraz tam jakieś pustki ,mało sklepików tylko po jednej stronie,a chyba jarmark z tego czerpał korzyści ... jedna wielka porażka .... tego juz nawet Jarmarkiem nie można nazwać ,tylko odpustem jak już ....
- 24 7
-
2017-08-09 21:40
No sory ale na ul. Sw. Ducha jest remont
I straganow nie ma wiec nic nie wiesx ! Bo nie byles !
- 5 0
-
2017-08-09 22:26
Nie zgodzę się. Uważam że jednak dużo mniej tandety niż jeszcze parę lat temu kiedy to królowały tańczące myszki Miki, magiczne noże którymi zawsze ukroję chleb, niesamowite skrobaczki w promocji które z marchewki zrobią kwiatka. Zarówno wśród biżuterii (zwłaszcza tej z bursztynem), jak i porcelany, czy damskiej odzieży - da się znaleźć coś fajnego. Nie mówię o cenach - te są różne. Ale na pewno nie można mówić że króluje tandeta.
- 4 2
-
2017-08-09 19:43
(3)
nigdy nic nie zjadalam na jarmarku.
- 9 3
-
2017-08-09 22:10
Serio?? (1)
Weź kogoś poproś, może ci kupi, albo zaprosi na bigos :)
- 4 4
-
2017-08-09 22:35
Imbecyl
- 2 4
-
2017-08-09 23:50
Żałuj,
można czasami trafić na coś dobrego. Ja w tym roku pierwszy raz jadłem baklawę, może szału nie ma, ale warto spróbować.
- 1 2
-
2017-08-09 20:01
Skandal! Jarmark jest tandetny i odpychający jak jedzenie na nim.
Wszędzie brudno i aż odrzuca.
Czy Gdańsk nie zasługuje na porządny jarmark staroci, a może nawet na jarmark sztuki?
Czy Gdańsk to oscypki i kierpce?
JAKI PAN TAKI KRAM - chyba adekwatne.
Czas na zmianę !!!- 28 8
-
2017-08-09 20:08
(1)
Zaśpiewano mi 38 zł.za sam szaszłyk wieprzowy bez dodatków,oszustwo w biały dzień,odmówiłem i zjadłem to samo parę metrów dalej za 16 zł,jakaś mała sprawiedliwość nastąpiła,odradzam posiłkowanie się na jarmarku,a najlepszy był facio który zapraszał mnie na striptis w okolicy Obsesion o godz.13.
- 24 1
-
2017-08-10 09:18
To panowie też wykonują w owym przybytku striptease? Albo choć w jego okolicy?
Jak pan ładnie zbudowany, można by oko zawiesić ;)- 1 1
-
2017-08-09 20:09
Nie większość
Polacy(większość) nie znają sie na dobrym jedzeniu
- 7 3
-
2017-08-09 20:20
(20)
Tak się naczytałam komentarzy, że faktycznie iść i się pochlastać. Hej ludzie, a jest coś co Was cieszy? Macie coś dobrego w życiu?
- 22 11
-
2017-08-09 20:30
(2)
Tak. Wiele rzeczy oprócz żarcia z jarmarku. A co?
- 13 2
-
2017-08-09 21:14
(1)
Pytam po prostu:)
- 3 2
-
2017-08-09 21:23
Tak więc żadni z nas malkontenci po prostu nie lubimy jak nas ktoś dyma. W tym przypadku "kucharze"z jarmarku.
- 14 1
-
2017-08-09 20:59
(1)
Bigos
- 3 1
-
2017-08-09 21:15
Ugotuj, a chętnie spróbuję:)
- 1 0
-
2017-08-09 21:18
(4)
Byłam kiedyś w Londynie w dzielnicy azjatyckiej i próbowałam tamtejszego orientalnego jedzenia. Cieszyłam się jak dziecko.
- 4 2
-
2017-08-09 21:26
(3)
Oj tak. Chińszczyzna i kebab turecki z baraniny pyszny. Najlepszy jaki do tej pory jadłam to w Croydon.
- 4 2
-
2017-08-10 11:35
(2)
croydon - Polacy i murzyni. z tym, że rodzeni brytyjczycy bardziej nienawidzą tych pierwszych.
- 3 2
-
2017-08-10 12:23
tylko co to ma wspólnego z jedzeniem?
- 1 0
-
2017-08-10 12:56
Miała super sąsiadów angoli starszych ludzi. Bardzo życzliwi dla mnie. Murzynów w h...j to fakt.
Ale co by nie było ze nie na temat to powiem, że z sąsiadami to na herbatki i ciasteczka się umawialiśmy. Herbata oczywiście mocna z mlekiem.
Ciasteczka z M&S oczywiście- 1 0
-
2017-08-09 21:44
Nie no wydac pol wyplaty na byle jakie żarcie (4)
- 5 1
-
2017-08-09 21:49
(3)
5 funciaka za kebcia i 7 za szwedzki stół u chinola.
Przy zarobkach 1500 funtów miesięcznie to nie jest źle.
To były czasy- 5 1
-
2017-08-09 21:50
(2)
To rok 2008
- 4 2
-
2017-08-09 22:58
(1)
No i wam się skończyło Szwedzi...
- 0 3
-
2017-08-09 23:44
A co to ma do rzeczy?
Skończyło, nie skończyło gadamy tu o żarciu- 2 0
-
2017-08-09 22:13
Mnie cieszy mój miś z łatą na brzuchu :)
- 2 2
-
2017-08-09 23:08
(3)
Tak racja,w końcu ktoś pisze jak trzeba.Jestem zdziwiona rymy obrażonymi i nadętymi komentarzami.Co ci ludzie robią w życiu,bo nic im się nie podoba.Trzeba iść na jarmark, jako typowy gdańszczanin chociaż raz.Ludzi pełno tak-to ma swój klimat,zapachy rożnych dań,jak nie lubisz czy zgredzisz to nie jesz i nie komentuj.Nie ma jednak co mowić,ten czas trzech tygodni ma szczególny swój piękny klimat,zawsze pojawi się coś nowego,albo starego dla konesera bądź dziwaka.Pieknue,że mamy to w Gdańsku!!!
- 9 8
-
2017-08-10 07:27
(2)
Nie narzucaj swojego zdania innym.
Mam prawo myśleć i pisać inaczej i ma się to nijak do tego co robię w życiu.
A nadęty to moze być brzuch po konsumpcji jarmarkowego jadła.- 7 5
-
2017-08-10 09:22
brzuch może być wzdęty (1)
a nie nadęty
- 3 1
-
2017-08-10 12:59
Tak czy siak i tu i tu trzeba upuścić powietrze
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.