- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (88 opinii)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (58 opinii)
- 3 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (110 opinii)
- 4 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (245 opinii)
- 5 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (58 opinii)
Sommelier radzi: siarczyny - nie taki diabeł straszny
W kolejnym odcinku cyklu "Sommelier radzi" sprawdzamy, czy siarczyny powinny niepokoić miłośników wina. Dwa tygodnie temu pisaliśmy o kieliszkach do wina, a następnie powiemy, czy wino ma termin ważności i jak długo można je przechowywać.
Trochę faktów o siarczynach
Siarczyny to nic innego jak związki siarki występujące w stanie gazowym SO₂ lub w stanie stałym KHSO₃ oraz K₂S₂O₅. Odpowiadają za konserwację pożywienia - w tym wypadku wina. Oznacza to, że dzięki użyciu siarczynów przy produkcji wina, możemy kontrolować lub usuwać mikroorganizmy takie jak pleśń, bakterie, drożdże oraz zapobiegać utlenianiu aromatów. Związki siarki dodaje się na różnym etapie, np. przy winobraniu, podczas fermentacji alkoholowej lub klarowaniu.
Od 2005 roku, na wszystkich butelkach wina sprzedawanych w Europie musi znajdować się zapis "zawiera siarczyny", o ile zawartość dodana przekracza 10mg/l. Jest to ważna informacja dla osób z alergią, u których takie stężenie wywołuje zmiany skórne, a duże dawki mogą prowadzić nawet do śmierci.
W Unii Europejskiej dozwolona łączna zawartość SO₂ w winach wytrawnych to 160 mg/l dla win czerwonych i 210 mg/l dla win białych. Wina słodkie mogą zawierać więcej SO₂ - w zależności od zawartości cukru i typu wina, górna granica może sięgać do 400 mg/l.
Czy istnieją wina wolne od siarki?
Odpowiedź brzmi jednoznacznie - nie. Podczas produkcji wina substancją uboczną jest właśnie SO₂, a może występować nawet do 15mg/l. Zdarza się, że eksperci od wina zapewniają, że ich wina są ekologiczne, bo przecież posiadają certyfikat, a na etykiecie nie ma informacji o SO₂, więc trunek nie zawiera siarczynów. Nic bardziej mylnego.
Wina ekologiczne z certyfikatem też posiadają siarczyny, ponieważ są one naturalnym elementem produkcji. Nawet jeśli winiarz doda choćby 10mg/l SO₂, to taka etykieta nie przestanie być ekologiczna.
Czy powinniśmy bać się siarczynów?
Dzienna dopuszczalna dawka SO₂ to 0,7mg na każdy kilogram masy ciała. Na pytanie nurtujące wiele osób odpowiem w ten sposób: w winie znajduje się średnio około 50-70 mg/l, a w ukochanym przez Polaków kompocie z suszonych owoców nie mniej niż 1000 mg/l.
Jeśli ktoś następnym razem pomyśli, że boli go głowa od siarczynów w winie, to radzę spróbować wypić taką samą ilość kompotu. Ból głowy odczuwać natomiast możemy po wypitej ilości lub jakości wina albo taninach, czyli związkach fenoli.
O autorze
Dawid Sojka
Sommelier. Kiedyś myślał, że kupi kilka książek, wypije kilka win i będzie wiedział wszystko. Dzisiaj, po zdegustowaniu kilku tysięcy win i przeczytaniu biblioteki książek ma nadzieję, że kiedyś uda mu się zrozumieć cokolwiek. Zapraszamy do zadawania pytań i propozycji artykułów o winie.
Opinie (33) 2 zablokowane
-
2017-05-20 20:56
Jeszcze wielu pozycji pan nie przeczytał (2)
Otóż powiem Panu, że można suszyć owoce bez siarki. Są już w Polsce takie na rynku. Morele np. z Turcji bez siarki są w Piotrze i Pawle, ale rzadko, bo są droższe od tych z siarczynami. nie ma Pan racji. Mam bardzo ciężką postać migreny od 20 lat. Badania wykazały, że siarczyny właśnie mogą się przyczynić do ataków choroby. Jest Pan sommelierem, a nie lekarzem. trochę więcej wiedzy i pokory.
- 3 1
-
2017-05-21 22:20
"ukochanym przez Polaków kompocie z suszonych owoców nie mniej niż 1000 mg/l." (1)
1000 (tysiąc) mg (miligram) na jeden litr?
Człowieku, to oznacza KILOGRAM siaczynów na litr kompotu, chłopie nie tylko na winach się nie znasz ale nawet podstaw matematyki nie opanowałeś!
ITy chcesz nasz przekonać że konserwacja siarczynami (czy może raczej przyspieszanie produkcji) to pasteryzacja? I że to jest zdrowe? Całkowicie się ośmieszyłeś, żaden sommelier nie poleci klientowi wina z siarczynami....- 2 5
-
2017-06-16 20:47
Nie nakręcaj się i sam zapoznaj się z podstawami.
Tysiąc mg to jeden gram.- 2 0
-
2017-06-16 18:45
Głowa nie boli , kaca nie ma ;)
Super wino Liebfraumilch polecam ! Smukła charakterystyczna chabrowa butelka
- 0 0
-
2017-05-19 10:09
Winiarski biznes, to dobry biznes - w zasadzie polega na dobrym marketingu i umiejętnym (4)
dopisywaniu ideologii to konstrukcji korka i butelki, a do zawartości wymagane jest grafomaństwo dorównujące Paolo Coelho (panie 30+ znają gościa dość dobrze^^).
Jakiś czas temu miałem okazję rozmawiać z właścicielem pewnego winiarskiego biznesu, który mi "zdradził" dwie zasady związane z winem, pierwsza z nich to ta, że cena dobrego wina waha się w przedziale cenowym 30-100zł za butelkę, a druga to ta, że albo wino komuś smakuje albo nie smakuje, a cena nie ma tu żadnego znaczenia.
Z mojej perspektywy konsumenta win polecam każdego wina gruzińskie, bo gdzie jak gdzie, ale w Gruzji tradycja wina jest baaaardzo stara, Gruzini potrafią robić dobre wino i wyśmienicie pasuje do jedzenia. Drugim winem, a w zasadzie szczepem winogron z którego to wino się robi, jest Primitivo (na rynku najpopularniejsze jest Byzantium, chyba z okolic włoskiej Perugii), mocne jak cholera (13.5/14%), ciężkie i wytrawne ale idealne do włoskiej kuchni, i do picia i do gotowania. A z win białych, to oczywiście nieśmiertelne Mleko Matki (Liebfraumilch) i włoskie prosecco.
Dobór wina do jedzenia to najtrudniejsze zadanie, bo akurat w tym wypadku smak wina ma piramidalne znaczenie, gdy zestawiamy je ze smakiem posiłku. Niestety, poza ogólnymi zasadami, że czerwone do mięs, białe do ryb i drobiu, trzeba samemu poeksperymentować lub zasięgnąć opinii u szefów kuchni, bo oni najlepiej wiedzą, co z czym pasuje.- 9 9
-
2017-05-19 20:16
(1)
Trochę przesada, ale zgadza się cena nie ma znaczenia. Przy czym nie oczekujmy że wypijeny wino za 10zl
- 1 0
-
2017-05-23 16:06
A dlaczego nie. W Włoszech czy Francji można kupić wino po 1,5 Euro za litr od gospodarza mającego winnice i robiącego wino. Generalnie na wsi czy w małych miasteczkach Francji, Włoch, Hiszpanii, Grecji itd, pija się wyłącznie wina lokalnej produkcji a nie butelkowane winiarskich korporacji często i gęsto z amerykańskim rodowodem.
- 0 0
-
2017-05-20 10:56
Friulano
Nie ma lepszego wina białego niż Friulano. Prosecco to można pic na apperitive a nie do posiłku.
- 0 0
-
2017-05-19 11:31
nie zazdroszcze skoro matka zamiast mleka wino ma
- 0 6
-
2017-05-20 07:07
poprzeczytaniu biblioteki książek o winie....
dobre sobie. o winie wszak nie ma książek są tylko albumy ze zdjęciami coraz to nowych etykiet
- 3 0
-
2017-05-19 21:42
Siarczyny to nic innego jak związki siarki występujące w stanie gazowym SO lub w stanie stałym KHSO
naprawdę?- 1 0
-
2017-05-19 08:55
tez mi porady (1)
w kraju gdzie polowa wina na polkach jest stara, druga polowa źle przechowywana, a trzecia polowa poza cenowym zasiegiem konsumenta. jakies durne pianie o rosnacej kulturze picia wina. wino nie potrzebuje super kultury - wystarczy mu grecki/hiszpanski/poludniowofrancuski klimat, dostępność i brak robienia klienta w butelke. i mozna się raczyć do obiadu i do kolacji.
ale sory, jak w kerfurze wino najpierw stoi miesiac na paletach w magazynie gdzie jest prawie zero stopni, a potem kolejny miesiac na regale centralnie pod lampą w 25 stopniach - to nic dziwnego ze wiekszosc dostepnych win jest kwasem z akumuatora i kultura picia jakos sie nie moze rozwinac. lepiej juz chyba jest z piwem- 54 5
-
2017-05-19 20:20
Sporo się zmienia na lepsze
- 0 0
-
2017-05-19 08:52
(5)
Lubię wino. Kupuję takie do 25 zł chile, argentyna, afryka południowa, nigdy europa bo nie lubię smaku i bukietu wysokiej marży
- 27 12
-
2017-05-19 09:42
ciekawe - Lidl (chyba najniższe ceny) - wina sa w podobnej cenie - obojetne skąd (2)
dla przykładu z Hiszpanii, Włoch czy Francji potrafią być za 10-15PLN
obok stoja te wymienione przez ciebie i tez mają podobna cenę... wiec o czym ty pie*rzysz?- 3 3
-
2017-05-19 20:18
(1)
Bieda 15-30 zł z promocją 12-24 i jest dobrze Portugalia Francja Chile
- 0 0
-
2017-05-19 20:19
No i Hiszpania
- 0 0
-
2017-05-19 08:55
E tam zaraz. Polecam białe portugalskie stołowe 1L w kartonie za 7,40. (1)
Po wypiciu całego kartonu nie potrafię go odróznić od tego z butelki za 74,99.
- 11 5
-
2017-05-19 09:36
Spróbuj odwrotnie: najpierw to droższe. Na pewno odróżnisz.
Pytanie tylko, czy różnica w cenie będzie dla Ciebie adekwatna do różnicy w jakości.
- 6 2
-
2017-05-19 09:00
(2)
A ja sie i tak siarczynów bojam i zostaję przy specjalu
- 24 0
-
2017-05-19 15:06
My mówimy....
Czarna Szmata😃
- 1 0
-
2017-05-19 09:39
Czarna kobra - to lubię :)
- 8 0
-
2017-05-19 13:46
Tylko domowe
Ja robie wino w domu. Nawet najlepsze sklepowe sie nie umywa. Polecam wszystkim
- 4 1
-
2017-05-19 12:30
To jest zdrowe.
Najzdrowszy trunek alkoholowy to biała czysta z ziemniaków,tylko z ziemniaków!
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.