- 1 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (45 opinii)
- 2 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (110 opinii)
- 3 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 4 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 5 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
15 minut na wódkę i śledzika. Bary z zakąskami w Trójmieście
Moda na lokale, które w niskiej cenie oferują przysłowiową setę i towarzyszącą jej zakąskę, w końcu rozwinęła się w Trójmieście. W naszej metropolii przybywa miejsc, do których nawet na chwilę można wpaść na kieliszek wódki i zagryźć ją śledzikiem.
Co decyduje o powodzeniu tego typu lokali? Powodów jest kilka - przede wszystkim ich charakter. Spójrzmy na pierwsze tego typu miejsce w Trójmieście, Białe wino i owoce przy ulicy Grunwaldzkiej w Sopocie. Ta mała i kameralna przestrzeń stworzona jest na krótkie wypady, w trakcie których za 4 złote możemy wpić kieliszek wódki, wina lub kufel piwa (ale w ofercie jest też herbata, kawa czy sok) a za 8 złotych zjeść np. flaki, białą kiełbasę, tatara czy śledzia. To tradycyjny zestaw PRL-owskich barów, starszym osobom przypominający tamten okres, a dla młodszych będący ciekawą alternatywą dla tradycyjnych pubów.
Drugi, jeśli nie równie ważny powód to cena, która jest jasno określona - 4 złote za "napitek" i 8 złotych za "zakąskę". W tej dziedzinie niewątpliwie królują wrzeszczańskie Napitki i Zakąski przy ulicy do Studzienki , które kieliszek wódki oferują nawet za 3 złote, a jedzenie za 7 zł. Mimo że położone trochę na uboczu, wieczorami nie mogą narzekać na brak klientów, a dodatkowe promocje - jak alkohol sprzedawany na metry albo takie dania jak marynaty czy mięsiwo pieczyste, dodatkowo wzmagają zainteresowanie tym miejscem.
Kolejnym atutem barów dla amatorów przysłowiowej sety, jest ich lokalizacja. Zarówno gdański No to Cyk, jak i sopocki Śledzik u Fabrykanta (w miejscu dawnej Monteki przy Monte Cassino ), znajdują się w samym centrum miasta. Można więc bez problemu wybrać się do nich w trakcie długiego wieczoru przed imprezą, po lub w trakcie.
Knajpy serwujące tradycyjne polskie zestawy, królujące w PRL-owskich barach stają się coraz bardziej popularne i odwiedzane są regularnie, zarówno przez tych, którzy przesiadują w nich długo (do tego sprzyja antresola w No to Cyk), jak i tych, którzy odwiedzają je na chwilę. Najlepiej sprawdzają się kilkanaście lub kilkadziesiąt minut na "bifora" lub "after", także z powodu krzeseł, przygotowanych do tego typu nie za długich wizyt. Na razie moda na takie miejsca, nie dotarła jeszcze do Gdyni. Ale potencjał takich lokali jest ogromny i bez problemu znalazłyby klientów w kolejnych miejscach w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (273) 9 zablokowanych
-
2012-03-31 12:49
siup
no to walniem setke z tej okazji.
- 0 0
-
2012-03-31 12:40
Śledzik z dyskonta
i piwo tyż. Weekendzik jak malowany. Obserwuje piksele w tv i jest miło
- 4 0
-
2012-03-31 12:39
PROMUJMY JAK RZAD MODEL RODZINNY ! ,,, POLAKU PIJ VODKE Z ZONA I DZIECMI BO TYLKO RODZINA DA CI WSZYSTKO :)
i po drugą flaszke zawsze dziecko moze wyskoczyc :) dla tatusia .
- 9 2
-
2012-03-31 12:34
hi znowu doma
- 3 0
-
2012-03-31 12:30
Lepiej i taniej walnąc flachę w plenerze
A już w ogóle wiosną czy latem :-) Na świeżym powietrzu pije się najlepiej a nie w zawalonym hipsterami i innymi wybrykami natury barze...
- 17 3
-
2012-03-31 12:21
oglądnąłem zdjęcia i zauważyłem że nikt nie pije, prócz dwóch osób piwo
- 8 2
-
2012-03-31 12:14
: ) (1)
Po podniesieniu wieku emerytalnego do 67 a więc prawie do śmierci pozostaje tylko łyknąć setkę....: )
- 72 9
-
2012-03-31 12:18
setkę paliwa do baku - bo tylko na tyle będzie nas stać
- 19 0
-
2012-03-31 12:16
wypas
myślałem, że wóda ze śledziem na 15 min minęła z prl... ale widać wieś się bawi nadal... pogratulować portalowi tematów.
- 11 18
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.