- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (108 opinii)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (61 opinii)
- 3 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (110 opinii)
- 4 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 5 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
Jarmark Bożonarodzeniowy: co zjemy i wypijemy?
Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy jak zawsze przyciąga rozbudowaną strefą gastronomiczną. Znajdziemy w niej nie tylko stoiska z tradycyjną polską kuchnią, rozgrzewające napoje i słodkości, ale i smaki z różnych stron świata. Sprawdziliśmy, czego i w jakich cenach można tu w tym roku spróbować.
Na Targu Węglowym, a także na sąsiadujących z nim uliczkach Tkackiej i Bogusławskiego znajdziemy iluminacje i nowe figury świetlne, specjalne tematyczne zaułki z karuzelą wenecką, łosiem Luckiem, bramą adwentową, a przede wszystkim świąteczne kramy z rękodziełem i smakołykami.
Kuchnia polska i fast food
Czasy, gdy na jarmarku dominowała kuchnia polska, a smaki świata prezentowano w formie kulinarnej ciekawostki, zdają się powoli przemijać. Nie zmienia to jednak faktu, że na stoiskach wciąż znajdziemy sporo tradycyjnych propozycji, takich jak: bigos (20 zł/300 g), golonka (39 zł/szt.), szaszłyki (38 zł/szt.), karkówka (36 zł/szt.), kiełbasa (20-25 zł/szt.), kaszanka z grilla w kiszonej kapuście (20 zł), ziemniaki w wersji pieczonej (10 zł/100 g) i pierogi (25 zł/10 szt.).
Miłośnicy zup mogą skusić się na barszcz czerwony, zupę na gęsinie lub żurek (od 15 zł/400 ml).
Jarmarcznej tradycji dopełniają pajdy chleba ze smalcem w cenie od 7 do nawet 20 zł (z licznymi dodatkami).
Nie brakuje góralskich serów, oscypków na ciepło z żurawiną lub owiniętych boczkiem (5 zł).
Jak zawsze nie brakuje też dań typu fast food. Wśród propozycji znajdziemy zapiekanki (17-19 zł), skrzydełka kurczaka (19 zł), burgery (25 zł), frytki (od 9 zł) czy niemiecki przysmak currywurst (12-18 zł).
Rozgrzewające napoje
Symbolem wszystkich jarmarków świątecznych śmiało mogłoby zostać grzane wino. Przechadzający się z kubkiem tego zimowego trunku to najczęstszy widok także na gdańskim jarmarku.
Grzańce oferuje większość stoisk gastronomicznych. Poza najpopularniejszym tradycyjnym czerwonym winem można napić się też grzańca w wariancie malinowym, miodowym i korzennym oraz coraz częściej spotykanego grzańca z białego wina. Ceny wahają się od 12 do 16 zł za 200 ml.
Czytaj także: Organizatorzy jarmarku wynagrodzili stratę 6-latce, która zgubiła portfel
Miłośnicy alkoholu na ciepło mogą wybierać także wśród grzanego piwa i cydru (12-17 zł), miodu pitnego (14 zł), herbat z rumem (12-16 zł), grzanego Aperola, rumu, whisky, Jagermeister, grzańca na wódce (12-25 zł) lub Bombardino, czyli gorącego adwokatu z bitą śmietaną (19 zł).
Amatorzy smaku grzańca, którzy jednak unikają procentów, mogą uraczyć się bezalkoholowym winem i grzańcem jabłkowym (10-12 zł), który świetnie nadaje się również dla dzieci.
Nie brakuje herbat z zimowymi dodatkami (5-10 zł), gorących czekolad (10-14 zł) i kaw w bardziej lub mniej tradycyjnej odsłonie (7-14 zł).
Słodkości
Bardzo dużo jest w tym roku stoisk oferujących słodkości. Poczuć świąteczny klimat można, racząc się tradycyjnym piernikiem (6 zł) czy piernikowym (bądź tradycyjnym) gofrem - 4-12 zł. Sporą popularnością cieszą się typowi jarmarkowi "bywalcy": małe, smażone na miejscu pączusie gdańskie (15-20 zł za porcję), minidonuty (11-14 zł za porcję), hiszpańskie churros z dodatkami (16-19 zł) oraz węgierskie kurtosze - gorące ciastka kominkowe (16 zł).
Na jarmarku można się także zaopatrzyć w słodkości do domu czy na prezent. Swoje stoisko ma tu fabryka czekolady Bałtyk i pijalnia czekolady Wedel, sprzedawane są owoce w czekoladzie, chałwa, ozdobne lizaki i chatki z piernika.
Kuchnia z różnych stron świata
Poza wspomnianymi niemieckimi kiełbaskami (currywurst), hiszpańskimi churrosami, amerykańskimi donutami i węgierskimi kurtoszami na jarmarku znajdziemy sporą reprezentację zagranicznych przysmaków.
Spośród dań kuchni węgierskiej spróbujemy tu jeszcze m.in. langoszy, czyli drożdżowych placków smażonych w głębokim tłuszczu (23 zł). Zadowoleni będą fani kuchni litewskiej - na jarmarku zjemy cepeliny (20 zł/2 szt.), kibiny (15 zł), żmudzkie naleśniki (14 zł/szt., 25 zł/2 szt.), a także znajdziemy kilka stoisk z litewskimi wędlinami.
Są też przysmaki kuchni azjatyckiej: chińskie bułeczki (baozi) lub pierożki (har gow) na parze (28 zł za porcję) oraz kaukaskiej: gruzińskie pierogi z nadzieniem i bulionem w środku (chinkali) - 28 zł/5 szt. oraz smażone pierogi z nadzieniem i sosem (chebureki) - 16 zł/szt. lub 30 zł/2 szt.
Swoją reprezentacje ma kuchnia rosyjska - na tych stoiskach zjemy drożdżowe pierożki z nadzieniem słonym lub słodkim (5 zł), sałatkę śledziową (14 zł) czy karaimską (8 zł) oraz pielmieni z baraniną, wołowiną lub kurczakiem (16 zł).
Ciekawą propozycją są też pochodzące z kuchni krymsko-tatarskiej czeburaki i samsa, tradycyjne alzackie podpłomyki oraz greckie pity (20-22 zł) i bougatsa z ciasta filo.
Wyższe ceny?
Ceny produktów spożywczych na jarmarku umiarkowanie wzrosły w stosunku do lat ubiegłych, co wynika z inflacji i warunków najmu. Wystawcy ze strefy food court rozliczają się na zasadach czynszu obrotowego (prowizji od sprzedaży) w wysokości 10 proc. z przychodu netto (plus należny podatek VAT). Stałym kosztem jest zryczałtowana opłata za wynajem domku w wysokości określonej w cenniku i formularzu zgłoszenia uczestnictwa. Odwiedzający jarmark przyznają, że nie zauważyli drastycznych podwyżek. Niektórzy zauważają też, że skoro to jarmark - można spróbować się targować. O komentarz poprosiliśmy też Międzynarodowe Targi Gdańskie, organizatora jarmarku:
- Koszty wynajmu powierzchni handlowej porównywalne są z innymi tego typu wydarzeniami odbywającymi się w Polsce. Opłaty kształtują się na poziomie stawek Jarmarku św. Dominika, z tą różnicą, że handel na Jarmarku Bożonarodzeniowym trwa prawie dwa tygodnie dłużej - a więc rozkładają się na dłuższy okres. Na stawkę wynajmu wpływ ma wiele składowych, takich jak: koszty mediów, sprzątania, ochrony, zabezpieczenia sanitarnego, montażu infrastruktury. Do tego nie można zapomnieć o kosztach jakie ponosi gastronom (m.in. pracownicy i produkty). Wspomniane koszty niestety są coraz wyższe, a do tego gastronomowie działają w stanie ciągłej niepewności, co do zmieniających się przepisów organizujących ich działalność. Zapraszamy do odwiedzin Jarmarku Bożonarodzeniowego także w tygodniu, gdy część gastronomów obniża ceny - mówi Bartosz Tobieński, rzecznik prasowy MTG.
Wydarzenia
Opinie (175) ponad 20 zablokowanych
-
2021-12-01 13:09
ziemniaczki pieczone 10zł za 100g (5)
kartofle 100 zł za kilo? czy to żart?
- 103 0
-
2021-12-01 13:29
(3)
male kindziuki po 140zl za kilo
- 10 0
-
2021-12-01 13:33
W Lidlu identyczne kosztują ok 30 pln/kg (2)
- 14 0
-
2021-12-01 13:43
Bo to są te z lidla (1)
za budą pełen kosz opakowań :)
- 22 0
-
2021-12-01 16:01
Oczywiście to są te same co w Lidlu
Tylko 3 razy droższe
- 11 0
-
2021-12-01 13:40
200 złotych dostałem i ziemniaki spłacałem
Mam plan
- 14 0
-
2021-12-01 15:49
Co zjemy ?
Co wypijemy ? powinno być pytanie : wirusa złapiemy czy nie złapiemy ?
- 7 10
-
2021-12-01 15:16
Langosze
Serio langosze po 23 zł
- 15 0
-
2021-12-01 15:15
Kielbasa za 150zl/kg
- 19 0
-
2021-12-01 15:05
Nie narzekajcie stale Wam coś nie pasuje
- 4 20
-
2021-12-01 14:37
Jarmarki
Nigdy ale to Nigdy Nie Kupuję Jedzenia i Nie Jem na jarmarkach ! Brak Zachowania Higieny przez sprzedających i Słabe Produkty uzmysłowiły mi że nie warto tam wydawać pieniędzy .
- 20 1
-
2021-12-01 14:30
Jarmark
Na jarmark jest bardzo drogo
- 8 0
-
2021-12-01 13:43
Gdzie jest Inspekcja Handlowa ? (1)
Sprzedawanie mięsa/pierogów itd na porcje jest w Polsce zabronione bez podania ceny za 100g.
Przy porcji powinna być podana waga i cena za 1kg wszystkiego.
Jeszcze raz. Gdzie jest inspekcja handlowa ?- 28 3
-
2021-12-01 13:59
takie informacje powinny byc podane przy cenie produktu
Cena jednostkowa to cena za kilogram, metr, litr, sztukę. W łatwy sposób pozwala konsumentowi porównać ceny podobnych artykułów. Gdy spojrzymy na cenę za np. litr, może się okazać, że dotyczy produktu o mniejszej objętości niż oferowanego przez innego producenta w tej samej cenie. Np. Płyn do mycia naczyń: 400 ml, 2,99 zł cena za litr 7,47 zł.
- 3 0
-
2021-12-01 13:47
Byłem, zjadłem pierogi i wypiłem ciepły sok. (1)
Wydałem 41 pln + bilet w dwie strony.
Aby się zwróciło wykręciłem dwie żarówki ledowe oraz zabrałem jeden stroik świąteczny.
Wyszedłem na zero- 34 3
-
2021-12-01 13:56
I jesteś przedsiębiorczy. Brawo
- 9 0
-
2021-12-01 13:39
(3)
Ceny chyba dla Norwegow
- 25 3
-
2021-12-01 13:46
Nie jestem Norwegiem (2)
a nie widzę nic niezwykłego w tych cenach. Oczywiste jest, że na takich imprezach marże lecą pod niebo, ale raz do roku sobię nie odmówię.
- 2 11
-
2021-12-01 13:49
Te raz do roku to masz wielokrotnie a to Jarmark Dominikański a to Świąteczny a to jeszcze 20 innych raz do roku (1)
- 6 1
-
2021-12-01 13:54
No i? Jak widać stać zarówno mnie jak i wielu innych.
To ceny dla Norwegów, czy nie?
- 2 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.