• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test smaku: poprawna kuchnia w Familia Marco Polo

Beata Testsmaku
27 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy restaurację Familia Marco Polo w Sopocie. Ostatnio pisaliśmy o gdańskim Słowacki Bistro (niestety lokal jest obecnie nieczynny z powodu zniszczeń wywołanych ulewami sprzed dwóch tygodni). Za dwa tygodnie w środę opiszemy Tapas Barcelona w Gdyni (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



Familia Marco Polo to jedna z nielicznych restauracji w Sopocie, w której można zjeść dania typowo polskie. Tak, nazwa może być myląca, ale ma ona odzwierciedlać ideologię właścicieli. Ich kuchnia to podróże po swojskich, klasycznych, znanych nam wszystkim smakach. Nie ukrywam, że odwiedziliśmy to miejsce z ogromną ciekawością, bo nigdy nie słyszeliśmy żadnych opinii na temat tego lokalu.

Familia Marco Polo funkcjonuje przy ul. Grunwaldzkiej zobacz na mapie Sopotu od 2008 r. Lokalizacja jest doskonała - w pobliżu morza i sopockiego mola. To stara rybacka chata, poddana generalnemu remontowi, któremu właściciele poświęcili prawie rok. Jest przytulnie, raczej staroświecko, aniżeli nowocześnie. To ciekawa odmiana, gdy większość restauracji aranżuje się ostatnio w dość surowym stylu. Uroku dodają antyki, świeże kwiaty i obrazy na ścianach. W sezonie letnim do dyspozycji gości jest również przestronny ogródek.

Menu to zaledwie dwie strony, ale nie jest to oczywiście wada, wręcz przeciwnie - może to być zapowiedź świeżości. Nikogo też nie zaskoczy klasyczny podział na przystawki, dania mięsne, rybne, desery i sałatki. Oprócz potraw z karty szef kuchni każdego dnia przygotowuje dodatkowe specjały z sezonowych produktów. Gdy odwiedziliśmy Marco Polo, w dodatkowej ofercie znalazły się pierwsze w tym roku grzyby.

Zamówiliśmy:
- galaretkę z nóżek wieprzowych (17 zł);
- placki ziemniaczane z wędzonym łososiem (22 zł);
- kacze udko z czerwoną kapustą (45 zł);
- policzki wołowe (49 zł);
- racuchy z płatkami jabłek (14 zł);
- rydze na maśle - spoza karty (35 zł);
- sałatkę z szyjkami rakowym (29 zł).

Zaczęliśmy od przystawki, na którą miałam największą ochotę, czyli rydzów na maśle. Minęło kilka lat od dnia, kiedy miałam okazję kosztować tych szczególnych grzybów i nie mogłam się doczekać uwielbianego przeze mnie smaku i zapachu, który powinien roztaczać się wokół talerza. Rozczarowanie - tak można by opisać uczucie, które poczułam, gdy zobaczyłam duży talerz, a w nim kilka spalonych grzybów? Przez zbyt długie smażenie rydze straciły wszelkie walory.

Placki ziemniaczane (2 sztuki za 22 zł) z plasterkami wędzonego łososia i kleksem kwaśnej śmietany były chrupiące, miękkie - co ważne - faktycznie ziemniaczane, a nie mączne oraz dobrze doprawione i świeże. 

Kolejna przystawka to typowy polski klasyk, który zna zapewne każdy. Ta z pozoru prosta potrawa ma tylu samo zwolenników, co i przeciwników. Mowa o galaretce z nóżek wieprzowych. W tym przypadku z cielęciną i musem chrzanowym, a do całości dodano marynowane grzyby. Galaretka była naprawdę smaczna. Nie za tłusta, faktycznie mięsna i o dobrze wyważonych proporcjach.

Najlepszym daniem była kaczka. Kucharz stanął na wysokości zadania. Mięso było miękkie, z chrupiącą, aromatyczną skórką. Dodatki typowo polskie, klasyczne i na szczęście świetnie przyrządzone. Czerwona kapusta delikatnie słodka, nie za tłusta. Ziemniaki opieczone tuż przed podaniem za co duży plus. Do tego odrobina żurawiny, która jak wiadomo, świetnie współgra z mięsem kaczki.

Kolejne danie to również miłe zaskoczenie. Policzki wołowe świetne, bardzo miękkie, wręcz rozpadające się, co w przypadku tej potrawy jest zdecydowanie ogromną zaletą. Smaczny był również bogaty i esencjonalny sos. Dodatek marchewki uważam za bardzo dobry pomysł - przełamała ona intensywny smak mięsa. Kluski śląskie o idealnej konsystencji, ugotowane w punkt, o niedominującym, subtelnym smaku. Zdecydowanie godne polecenia danie.

Najbardziej oczywista i w smaku, i w sposobie podania była sałatka z szyjkami rakowymi. Poprawna, ale bez jakiegoś "wow". Plus za świeże, chrupiące warzywa i słodkie truskawki. Minus za sos, który smakował jak połączenie ketchupu z majonezem. Naprawdę można było pokusić się o większą finezję.
 
Aby przygotować idealne racuchy potrzeba przede wszystkim dobrych składników i niemało doświadczenia. Te w Marco Polo nie były złe, można by je określić mianem przeciętnych. Brakowało im puszystości, aromatu prawdziwej wanilii i lekkości, którą uzyskuje się dzięki dodatkowi kefiru. Szkoda, bo racuchy to deser, który wręcz uwielbiam.
 
Na koniec słówko o obsłudze. Kelnerka przesympatyczna, uśmiechnięta, znająca kartę i bardzo pomocna. Naszą wizytę w Marco Polo mogę uznać za dość udaną. Niestety nie było to żadne odkrycie, nie strzelały kulinarne fajerwerki, ale jest to poprawna kuchnia. I o ile jestem w stanie wybaczyć wpadki kucharza, to zbyt wysokich cen już niekoniecznie. Tak, ja wiem, że Sopot, że turyści, że sezon. Restauratorzy jak zwykle pompują ceny, licząc na przygodnego turystę. A co w zimie? Mieszkańców takimi cenami raczej się nie przyciągnie. Moje poszukiwania pysznej polskiej, a przede wszystkich domowej i uczciwej kuchni wciąż trwają. Jak zwykle czekam na wasze sugestie i podpowiedzi.

Ocena: 4.0

Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. Nowa recenzja co drugą środę!
Beata Testsmaku

Miejsca

Opinie (59) 6 zablokowanych

  • (2)

    "Jak zwykle czekam na wasze sugestie i podpowiedzi." - czyzby? Jescze nie wiedzialem, zeby do ktoregos z komentarzy odniosła sie Pani w jakikolwiek sposob!

    • 52 5

    • (1)

      odnosi się, jak jest nieprzychylny to kasuje post

      • 12 1

      • To wiadomo, r. Naskręt podobnież reaguje..

        • 8 0

  • (1)

    Dziękuję za artykuł. Kolejna knajpa, którą trzeba wpisać na listę "tych do omijania". Te 2-3 grzyby za 35 zł przesądziły. To nawet nie jest drogo, to po prostu zwykła bezczelność.

    • 65 3

    • Jakim trzeba być

      Imbecylem, debilem itd żeby w ogóle zamówić te rydze za 35zł za kilogram....

      • 5 5

  • test smaku (4)

    Bardzo proszę odwiedzić Kebeb w Sopocie tam się nic nie zmienia o przepraszam ostatnio kebab podrożał o zeta ale w smaku jest niezmiennie ten sam wspaniały kebab ciepła chrupiąca bułka gorące mięsko bardzo dużo surówki polecam wszystkim rodowita sopocianka ..

    • 6 4

    • (3)

      no, surówka dużo surówki to istotny element tradycyjnego kebabu polskiego. Nie zapominajmy o sosie czosnkowym 0,2 litra z wiadra z napisem aro

      • 13 3

      • (1)

        No tak, bo kebab nie jest polski. Prosze przyjechać do turcji, kebab tam wcale nie jest dobrem narodowym, kebabownie otworzyli dopiero dla turystow

        • 1 0

        • głupoty piszesz. turasy jedzą kebab tylko nie przypomina on, jak w Polsce, bochenka chleba i wiadra surówki. To większa bułka z mięsem z rożna, krążkiem cebuli i ogórkiem.

          • 5 0

      • Fakt. Bułka albo placek, surówka stanowiące 95% dania, no i jak podającemu się sypnie, to 8 kawałków mięsiwa.

        • 2 0

  • (6)

    Rozczuliły mnie te grzyby, kilka sztuk na dużym talerzu za 33 zł.
    Biją się o Złotą Patelnię ?

    • 62 2

    • Nie abym się czepiał ale rydze nie rosną na trawniku. (3)

      Idź do lasu i nazbieraj to zobaczysz ile ci zajmie znalezienie takiej garstki rydzów.

      • 11 22

      • (1)

        jak jest sezon to ok 5 minut albo mniej

        • 7 0

        • grzyby można z powodzeniem zamrozić i przyrządzić np jesienią, smakują równie dobrze. Czyżby kucharz o tym nie wiedział ?

          • 4 3

      • Jest ich sporo. Ja mam swoją rydzownię i zawsze tam czekają na mnie, gdy jest sezon na rydza.

        Muszę jednak przyznać, że ten ich talerz z rydzami wygląda jak śmietnik. Od razu widać, że kucharz nie ma pojęcia o przyrządzaniu tych grzybòw

        • 16 2

    • 2 placki ziemniaczane za 22 zł to hit (1)

      • 45 0

      • Kiedyś zdaje się carpaccio z buraka (albo i pół) było za 27,- też rekord!

        • 16 0

  • Ojciec Rydzyk płacze.... (1)

    Jak widzi ten talerz rydzykowej obfitości !

    • 7 2

    • zacne :)

      • 1 1

  • Pomyłka

    Pani Beato- miała być dzisiaj Toscana.......

    • 5 1

  • proszę odwiedzić Lee's Chinese (1)

    • 10 11

    • Lee's Chinese swoje najlepsze czasy ma za sobą, ja nie wiem co się stało.. czy kucharz, czy oszczędności :/ Kurczak w sosie słodko kwaśnym nie jest tym co kiedyś.. a szkoda

      • 4 0

  • restauracje odwiedzamy na własny koszt... Czyli czyj ? (3)

    Bo nie wiadomo. Biorą fakturę vat i wliczają w koszty portalu?

    • 15 18

    • (1)

      Pod każdym artykułem z cyklu "Test Smaku" musi pojawić się przynajmniej jeden komentarz w stylu "ciekawe na czyj koszt autorka odwiedza restauracje?"... Co cię to obchodzi? Ty płacisz? Nie, więc po cholerę takie bezsensowne domysły. Dla cebulaka najważniejsza kasa nie?

      • 25 8

      • Ale po co to cały czas podkreślać jak i tę nagminną subiektywność?!

        • 4 1

    • własny = nie sponsorowany przez restaurację

      • 17 4

  • sposób podania tragiczny, jakość zdjęć beznadziejna, jedynie ceny na wysokim poziomie

    • 6 4

  • Szkoda

    Szkoda tylko że właściciel nie nauczył '"kucharzy " robić porządnego sosu do sałatki tak jak kiedyś w Gdyni. Czyli Majonez ketchup brandy.

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane