- 1 Grzechy gastronomii: kto winny? (200 opinii)
- 2 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (98 opinii)
- 3 Połączyła ich miłość do jedzenia (55 opinii)
- 4 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
- 5 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (61 opinii)
- 6 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
Cydr w roli głównej: kolacja komentowana w Papieroovce
W piątkowy wieczór odbyła się pierwsza kolacja degustacyjna z cydrami w roli głównej w restauracji Cider Garden Papieroovka. Goście mieli okazję spróbować nietuzinkowych połączeń: wykwintnych dań z pięcioma rodzajami cydrów. W spotkaniu wzięło udział ponad trzydziestu gości.
Niebanalne otwarcie pijalni cydru
Cider Garden Papieroovka to miejsce, które w obecnym wydaniu funkcjonuje od niedawna. Stylowa, trochę egzotyczna przestrzeń ogrodu zimowego jest nietuzinkowym miejscem na trójmiejskiej mapie gastronomicznej. Podobnie jak pomysł na piątkową kolację, podczas której, postanowiono połączyć wykwintne dania z kilkoma rodzajami cydrów. W samej restauracji, która nazwać możemy: pijalnią cydrów, znajduje się ponad 30 rodzajów tego trunku.
- Witam na degustacji cydrów i dań, degustacji, która jest wyjątkowa, ponieważ jest to pierwszy raz, kiedy podczas całego wieczoru nie użyję żadnego wina. Jest to jedno z niewielu miejsc w Polsce, w którym degustacja opiera się tylko na cydrach. Czy to zaskakuje? W kraju, w którym jest taka duża ilość jabłek, to nie powinno zaskakiwać, a jednak bardzo rzadko się spotykamy z takim produktem, jakim jest cydr - rozpoczął spotkanie Paweł Zduniak, sommelier, odpowiedzialny za dobór trunków do dań podczas tego wieczoru.
Restauracje z ciekawym wystrojem wnętrz
Udział w dwugodzinnej kolacji wzięło ponad 30 gości, którzy zebrali się we wspomnianym ogrodzie zimowym. Podczas wieczoru, to właśnie Paweł Zduniak opowiadał o poszczególnych duetach cydrów z daniami. Zdradził również wiele ciekawostek na temat produkcji cydru i jego właściwości.
Kolacja składała się z pięciu dań, które nie są jeszcze w stałej karcie restauracji, dlatego można powiedzieć, że przygotowane przez szefa kuchni: Janusza Małyszko i jego zastępcę: Andrzeja Peszela dania, miały tego wieczoru swoją premierę.
- Jest to pierwsza kolacja degustacyjna w naszej cydrowni, która działa od 27 października 2018 roku. Jest bardzo znany temat degustacji win, my natomiast postawiliśmy na degustację cydru, ponieważ jesteśmy pijalnią cydru. Chcemy promować polskie produkty, dlatego wszystkie rodzaje cydrów dostępne u nas, pochodzą z Polski - opowiedziała nam Aleksandra Basendowska, F&B Manager Hotelu Sadova, w którym mieści się restauracja.
Imprezy kulinarne w Trójmieście
Na początek pojawił się aperitif: Cydr Słowiański po szampańsku, który jak sama nazwa wskazuje zawierał "bąbelki", podany w towarzystwie amouse bouche: piklowanej czarnej rzepy z oliwą pietruszkową i mizurą podanych na crème fraiche (lekko ukwaszona śmietana - przyp.red.).
Przystawkę stanowił jarmuż piklowany w maślance z kiszonym ryżem (pojawiło się o niego wiele pytań gości), chipsem gryczanym i gorczycą. Warto tu wspomnieć, że wszystkie kiszonki podawane w restauracji, są przygotowywane przez szefów kuchni. Duet z przystawką stworzył Cydr Smykan Wyspowy, który jak słusznie stwierdził prowadzący, cydru nie przypomina. Ma bardzo wytrawny smak, jest cierpki, pozbawiony słodyczy, co w połączeniu z wytrawnym daniem i smakiem kiszonek było bardzo udanym pomysłem.
Rzadko podczas kolacji degustacyjnych, alkohol jest łączony z zupą. Tym razem było jednak inaczej, bo do zupy rybnej, z kawałkami dorsza, przygotowanej na zakwasie gryczanym, zaserwowano Cydr Lubelski młody niefiltrowany ze specjalnej edycji wyprodukowanej z okazji 700-lecia Lublina. Trunek ten posiada naturalny osad. Dodatkiem do zupy był fenkuł gotowany, oczywiście, na cydrze.
Orzeźwiającym przerywnikiem była granita cydrowa z listkiem mięty, która miała za zadanie oczyścić kubki smakowe po daniu rybnym.
Kolejno na stołach zagościło danie główne, czyli, rzadko podawana, grasica cielęca z gryczanym blinem przypominającym trochę placek ziemniaczany, majonezem klonowym i kolejną kiszonką, tym razem burakiem kiszonym z anyżem i cynamonem. Wytrawny Cydr Smykan Stary Sad podkreślał intensywny smak dania.
Na deser podano jabłko z jabłkiem, a mianowicie: strudel jabłkowy obsypany kruszonką cynamonową z granitą z zielonego jabłka i espumą cydrową. Do tego Cydr Lubelski: jabłko na miodzie. Mimo, że połączono tu dużo słodkich elementów, to deser nie miał takiego wydźwięku.
Trzeba przyznać, że mocnym punktem kolacji była organizacja: sprawne wydawanie dań, proponowanie dolewek gościom i interakcje z gośćmi, głównie prowadzącego. Przez cały wieczór panowała swobodna atmosfera, co w przypadku kolacji komentowanych nie zawsze się udaje.
Koszt kolacji wynosił 99 zł za osobę.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (56) ponad 10 zablokowanych
-
2019-02-02 14:35
Jakieś nieprzyjemne to wnętrze. (4)
Nie chciałbym jeść tam posiłku. I do tego ten szef kuchni z dziarami na rękach.
- 32 49
-
2019-02-02 14:57
Jakieś, jakiś dziwny człowiek , jakaś dziwna opinia. (2)
- 17 12
-
2019-02-02 17:50
Wnętrze jak w Kurhausie (1)
w Karlovych Varach.
- 5 7
-
2019-02-03 03:42
Wnętrze jak sama nazwa, garden
Taka swojska, pasująca do dań. Dania na zdjęciach jak, w innych knajpach z metka modne, zielenina, jakieś kleksy.
- 7 3
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-02-02 14:38
Fajny pomysł (3)
Oryginalnie
- 15 16
-
2019-02-02 21:23
(1)
fajnie, ale nie ma to jak piwo
- 7 5
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-02-02 14:55
Brawo Janusz, gotuj dalej . Pozdrowienia z Piwnej :) (1)
- 18 7
-
2019-02-03 08:37
Od janusza kuchni to nie wiara.
- 1 2
-
2019-02-02 15:17
degustacja jabcoka... (3)
żadna nazwa nie zmieni podłości tego wynalazku, podobnie jak beaujolais nouveau. nie każdy produkt fermentacji jest dla ludzi
- 33 29
-
2019-02-02 15:23
Oj słabo z wiedzą (1)
Na przykład ocet jabłkowy to napój bogów
- 4 10
-
2019-02-03 09:57
Toć,Adam zjadł jabłko.
W słabych Bogów wierzysz,skoro piją ocet.
- 0 0
-
2019-02-03 08:47
Tyle że jabole nie mają nic wspólnego z jabłkami czy winem. Cydr to zupełnie co innego niż mózgotrzep. Lubić nie trzeba.
- 6 2
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-02-02 15:37
Nowa dyscyplina. Kolacja komentowana.
Błagam, to jest śmieszne. A poza tym atutem bylo to, ze sprawnie zabuerano brudne talerze i wydawano posilki. He he he
- 5 1
-
2019-02-02 15:37
Pretensjonalna nazwa knajpy (2)
- 11 2
-
2019-02-02 15:49
No ba. Ale poniżej to już pojechali: (1)
" grasica cielęca z gryczanym blinem przypominającym trochę placek ziemniaczany, majonezem klonowym i kolejną kiszonką, tym razem burakiem kiszonym z anyżem i cynamonem..."
- 8 3
-
2019-02-02 23:56
Właśnie, ta grasica... Kto takie coś je?
Błe!- 0 1
-
-
2019-02-02 15:47
(1)
Nazwa tandeta
Cenynie dla Polaków- 23 5
-
2019-02-02 22:11
nie lepiej Papierówka? no chyba że Papieroovka to po czesku
- 12 3
-
2019-02-02 16:23
(2)
podany w towarzystwie amouse bouche: piklowanej czarnej rzepy z oliwą pietruszkową i mizurą podanych na crème fraische
juz lece- 34 4
-
2019-02-03 13:11
ciekawe ilu się skusiło?
- 0 0
-
2019-02-04 08:56
a nie mizuNą?
- 0 0
-
2019-02-02 17:04
Patrząc po karcie cydrow, to chyba tylko smykany są warte uwagi.. Ew. Lodowy lubelski.. nic ponad to.
- 14 2
-
2019-02-02 17:24
technik maliniak
Po ciężkim dniu to tylko kasza gryczana ze skwarkami i specjal
- 11 5
-
2019-02-02 19:06
Z twarzy aż łuna bije... Co za elokwencja i ... szkoda słów.
- 10 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.