• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Restauracje na Wyspie Spichrzów pełne, a w bocznych ulicach pustki. Dlaczego?

Maria
2 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Większość lokali na Wyspie Spichrzów nieustannie przeżywa oblężenie. W odróżnieniu od tych znajdujących się po drugiej stronie Motławy. Większość lokali na Wyspie Spichrzów nieustannie przeżywa oblężenie. W odróżnieniu od tych znajdujących się po drugiej stronie Motławy.

Zrewitalizowana Wyspa Spichrzów momentalnie podbiła serca miłośników kulinarnych wrażeń. Cieszy się też ogromnym zainteresowaniem wśród turystów, którzy właśnie tam lubią sobie zrobić przerwę w zwiedzaniu Trójmiasta. W efekcie na Wyspie Spichrzów jest tłoczno, nawet w mroźne dni trzeba czekać na stolik w długiej kolejce, a dobre restauracje i kawiarnie po drugiej stronie Motławy i w okolicach świecą pustkami. - Może warto ustawić w widocznym miejscu tablice informujące o tym, gdzie w okolicy są inne lokale, bo turyści po prostu tego nie wiedzą. Byłaby to dla nich z pewnością lepsza alternatywa, niż marznięcie w oczekiwaniu na wolne miejsce - pisze w e-mailu do naszej redakcji Maria.





Kiedy w restauracji, w której planowałe(a)ś zjeść, nie ma miejsc, to:

Wyspa SpichrzówMapka po rewitalizacji stała się wizytówką gdańskiej dzielnicy Śródmieście. Od Głównego MiastaMapka dzieli ją jedynie rzeka MotławaMapka, którą można przekroczyć mostami ZielonymMapkaKrowimMapka oraz oddaną w 2020 r. obrotową kładką piesząMapka.

Wyspa Spichrzów - gastronomiczne centrum Śródmieścia



Wyspa to również ulubione miejsce turystów, którzy właśnie tam lubią rozpoczynać zwiedzanie śniadaniem, wpadać na obiad w porze obiadowej bądź kończyć dzień kolacją czy imprezą. Zdaniem Marii, naszej czytelniczki, tak duża popularność odbiła się na funkcjonowaniu gastronomii w całej dzielnicy. Oto jej refleksje.

Trójmiasto odwiedzam od wielu lat regularnie. Jako że mieszkanie, z którego korzystam podczas tych odwiedzin, mieści się na gdańskim Głównym Mieście, to właśnie w tej okolicy najczęściej jadam śniadania, obiady czy kolacje. Przez lata przekonałam się, że jeśli chcę zjeść w którejś ze swoich ulubionych restauracji przy ul. PiwnejMapka, ChlebnickiejMapka, SzerokiejMapka czy DuchaMapka w najgorętszym okresie, czyli np. w czasie trwania Jarmarku św. Dominika bądź w święta, powinnam wcześniej zrobić rezerwację. W innym przypadku znalezienie wolnego stolika graniczy z cudem.

Restauracje, do których zawsze są kolejki. Na czym polega fenomen?



Wyspa Spichrzów po rewitalizacji stała się gastronomiczną wizytówką Gdańska. Wyspa Spichrzów po rewitalizacji stała się gastronomiczną wizytówką Gdańska.

Kiedyś bez szans na wolny stolik, dziś można przebierać



W tym roku zapomniałam o zrobieniu rezerwacji. W drugi dzień świąt, 26 grudnia, wybrałam się ze znajomymi na późny obiad. Kierując się w stronę jednej z restauracji przy ul. Szerokiej, którą obraliśmy sobie za cel, mijaliśmy inne lokale, również cieszące się bardzo dobrymi opiniami. Zdziwiło nas, że w każdym z nich obłożenie było niewielkie. Zupełnie inaczej niż w latach ubiegłych, gdzie znalezienie stolika o tej samej porze było trudne.

W miejscu, w którym postanowiliśmy zjeść obiad, oprócz naszego zajęte były jeszcze tylko dwa stoliki. A to przecież nie tylko dobra, ale dość modna restauracja. Zakładaliśmy, że być może ludzie stali się bardziej oszczędni i z powodu pandemicznego kryzysu ograniczyli jedzenie na mieście. Po sytym posiłku zdecydowaliśmy się przejść na spacer i kawę wypić na Wyspie Spichrzów. Kiedy tam dotarliśmy, okazało się, że o stoliku możemy zapomnieć - większość lokali przeżywała oblężenie, a klienci czekali w kolejkach na wolne miejsca. Dlaczego, skoro po drugiej stronie kładki było mnóstwo wolnych miejsc w naprawdę fajnych knajpkach?

"To będzie nasz gwóźdź do trumny" - gastronomowie o remoncie Długiego Pobrzeża



Jak wymawiamy obce nazwy potraw? Zobacz nasz materiał z Wyspy Spichrzów

A gdyby tak poinformować turystów, gdzie są wolne miejsca?



Nie wytrzymałam i zapytałam. Moi rozmówcy, turyści polscy i zagraniczni odpowiedzieli, że nie mieli za bardzo orientacji, gdzie mogą wypić dobrą kawę, czy zjeść obiad w dobrej restauracji. Większość odpowiadała, że zadziałał zmysł obserwacji, skoro gdzieś są tłumy, to znaczy, że muszą tam dobrze karmić. Przespacerowali się ul. Długą, Długim Targiem, aż dotarli na Wyspę Spichrzów. O tym, że po drugiej stronie Długiego Pobrzeża i w uliczkach od niego odchodzących kryją się równie fajne restauracje, nawet nie pomyśleli. Pogoda nie sprzyjała takim poszukiwaniom. Nawet jeśli stali w kolejce, to wiedzieli, że wkrótce wejdą do środka. Pewności co do tego, że znajdą alternatywną miejscówkę, nie mieli.

Sugeruję, aby wzorem innych popularnych miejscowości turystycznych, ustawić znaki w postaci drogowskazów, żeby turyści wiedzieli, gdzie mogą się udać, jeśli w restauracjach na wyspie nie ma wolnych miejsc. My na szczęście to wiedzieliśmy i chwilę później siedzieliśmy w klimatycznej kawiarni przy ul. Piwnej. Stolik jakby na nas czekał. Turyści na Wyspie Spichrzów nadal marzli, stojąc w kolejce.
Maria

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (275) ponad 10 zablokowanych

  • No widzicie, (1)

    a ja nie mam takich dylematów. Moja kochana żona Ewa gotuje dla nas przepysznie, nie łazimy po obcych, nie narażamy się na Dawida i jest spoko. Mam 65 calowego Sony i ciepło w domu. Jest git jest zabawa. P.S. Mieszkam przy Ogarnej.

    • 13 16

    • "mieszkam przy Ogarnej"

      Zapraszasz?

      • 0 1

  • (4)

    Mimo narzekania niektórych mieszkańców, gdy wyprowadzam wycieczki z Zielonej Bramy nad Motławę, na widok Wyspy Spichrzów słyszę "wow!!" Długo tłumaczę, że to od niedawna, bo większość jest święcie przekonana, że tak tu było zawsze.

    • 15 13

    • No to lipa

      Pewnie to 17 letni turyści wychowani na śmiecowym jedzeniu

      • 9 6

    • (2)

      a jesteś pewna/y że to rzeczywiście "wow" na widok Wyspy Spichrzów? A czasem nie na widok Motławy, Pobrzeża i Żurawia, które są jednym z najbardziej znanych widoków z Gdańska, więc radość wycieczki, że to widzą na żywo?

      • 10 4

      • Mozna miec rozne zdanie ale potwierdzam, ze wiekszosci wyspa spichrzow sie bardzo podoba (1)

        • 13 2

        • Napisz jeszcze skąd te wycieczki są. Warmia Mazury? Mieszkańcy podlaskich wsi?

          • 3 1

  • Tam było fajnie zanim powstały te hotelowce (1)

    Gdańska społeczność się tam spotykała na piwo z "żabki". Juz nie ma takiego innego miejsca na spotkania młodych i starszych Gdańszczan. A nie każdego stać na piwo za 20 zł.

    • 17 6

    • Newsflash, tanie piwo nigdy nie znajduje się w najbardziej zaludnionych dzielnicach miasta. Witamy w kapitalizmie i wolnym wyborze.

      • 1 1

  • Sekret tkwi w parkingu (5)

    na wyspie spichrzy jest gdzie zaparkowac, malo miejsc ale cos jest a na dlugim pobrzezu nie ma nic i zakaz wjazdu bez identyfikatora. malo > 0 a to juz wystarczy.

    • 8 11

    • Łatwo dojechać (2)

      To podstawa frekwencji na WS. Mądrale aktywiści i miasto Gdańsk, wprowadzając strefę płatnego parkowania dorżnęło Główne Miasto.
      I że tak będzie, było wiadomo od początku

      • 4 8

      • Bzdury. Na wyspe jest dohechac jeszcze ciezej i parkowanie nie jest za darmo

        • 5 1

      • Strefa płatnego parkowania nie zmieniła liczby przyjeżdżających samochodów. W sobotę i niedzielę trudno znaleźć miejsce, zwłaszcza jak Targ Węglowy jest zamknięty.

        • 2 0

    • Zupełna nieprawda, prawie nikt z odwiedzających nie wjeżdża samochodem. Mieszkam obok niego. Ludzie przyjeżdżają, bo nie jest zdominowany przez samochody.

      • 1 0

    • Bełkot jakiś, g.. uzik wiesz i zapewne nigdy tam nie byłeś samochodem.

      Ja zawsze parkuję na Szerokiej i praktycznie jestem na Głównym Mieście, natomiast parkowanie na Wyspie Spichrzów... marne szanse.

      • 1 1

  • Amber Gold...może warto wrócić do hazardu ? (1)

    Zabudowa na wyspie Spichrzów to ot taki niemiecki żarcik wobec historii wyspy Spichrzów i miasta Gdańska

    • 7 6

    • Cóż, najwyraźniej niewiele wiesz o tym obszarze w Gdańsku.

      • 2 4

  • Dlaczego tak jest? to proste (2)

    Z wyspy spichrzów jest świetny widok na starą cześć miasta, Motławę czy żurawia . Jeśli mam coś wypić zjeść i się zrelaksować to tylko z takim widokiem.

    • 13 6

    • Stare miejsca są dla starych (1)

      Młodzi mają swoje. Nie ma sie co oburzać

      • 1 3

      • Młodzi, podobnie jak starzy, po prostu odwiedzają resztę Europy. Chodzi o to, by zrobić to dobrze i sprawić, by było to zachęcające.

        • 1 0

  • Wyspa spichrzow a inne miejsca

    Myślę że wyspa stała się bardziej modna, nowoczesna i przyciąga w sposób naturalny. Zobaczcie co się dzieje z galeriami np. Manhattan a baltycka itd

    • 7 0

  • Bo zrobili was POKOmony w bambuko ludzie Tucka na których glosujecie (3)

    Wyspa spichrzów jest sprzedana obcemu kapitalowi w większości niemieckiemu podobnie jak prawie cały Długi Targ.Dobrze wam knajpiarze !!!

    • 12 20

    • Powinieneś chodzić do PIS-owskich restauracji. Będziesz na pewno zadowolony nawet gdy będzie za drogo a jedzenie będzie do kitu.

      • 7 4

    • Nie wiem co bierzesz ale lepiej zmiejsz dawke

      • 3 3

    • No chyba tęsknisz za czasami komuny i za PiS-owcami, którzy myślą jak Rosjanie.

      • 3 4

  • Żarcie na Wyspie Spichrzów

    Jest do bani, na Głównym Mieście przeważnie też, za to ceny ...
    Królują szybkie przekąski i "szoty", jedzenie dla plebsu.
    W hotelu Radisson była francuska restauracja, może tam jest lepiej ale ogólnie to Gdańsk, jako miasto robotnicze nie ma tradycji dobrego jedzenia. W porównaniu z południem Polski to przepaść

    • 11 7

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Jak to bywa na całym świecie, pozostałe restauracje powinny zawalczyć o klientów niższymi cenami, lepszą ofertą dań, wyższym poziomem kulinarnym. Do niektórych restauracji specjalnie się jedzie gdy jest w nich wyjątkowo dobra kuchnia, dobra obsługa, dobre ceny. Przejście 200 lub 300 metrów na pewno nie przysporzyło problemu, gdyby restauracja oferowała dodatkowe walory. Nie ma nic za darmo, o klienta trzeba powalczyć.

    • 85 6

    • Nie w czasach ciemnego luda. Przecież na Wyspie jest sama popelina - na palcach można policzyć knajpy, gdzie nie robią jedzenia z półgotowców. Za to się cenią, jakby to co najmniej NYC było. Tam nie ma nic wartego uwagi - sieczka dla turystów.

      • 14 0

    • Jak to dlaczego (1)

      Bo karyny muszą pokazać swój ry j na insta. Najlepiej jak najbliżej witryny najlepiej na samym środku. Nawet jakby serwowali go wno to by ruch był byle tylko widać było z deptaku. Karyny przyciągają sebixow i tak ten biznes się kreci.

      • 8 0

      • Świta racja. Tu nawet nie chodzi o jedzenie. Ma być blichtr i lans

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane