- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (62 opinie)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (44 opinie)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (53 opinie)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Jacek Majcherek w finale konkursu Bocuse d'Or Poland
Jacek Majcherek z gdańskiej restauracji Słowacki Bistro jako jedyny szef kuchni z Pomorza trafił do finału ważnego konkursu Bocuse d'Or Poland 2018. Finaliści zmierzą się 27-28 lutego na konkursowej gali w Warszawie, a najlepszy przejdzie do etapu międzynarodowego.
Bocuse d'Or w branży gastronomicznej uważany jest za najbardziej prestiżowy konkurs kulinarny na świecie. Choćby dlatego, że został on stworzony przez Paula Bocuse - wybitnego szefa kuchni, ojca ruchu nouvelle cuisine i jednego z guru gastronomii drugiej połowy XX wieku. Bocuse pierwszą edycję przeprowadził w 1987 roku, a jego celem było powołanie do życia kulinarnych igrzysk, podczas których kładzie się nacisk nie tylko na jedzenie, ale i talent, techniki i precyzję pracy kucharza.
Światowy finał Bocuse d'Or odbywa się co dwa lata podczas gastronomicznych targów Sirha w Lyonie. W tym roku będzie prawdopodobnie wyjątkowy - odbędzie się bowiem bez zmarłego kilka tygodni temu założyciela. Czternastu najlepszych szefów kuchni z całego świata będzie walczyć o tytuł w październiku. Zanim jednak poznamy ich nazwiska, kandydaci muszą przejść krajowe i międzynarodowe etapy.
Polskie preeliminacje konkursu Bocuse d'Or Poland 2018 odbyły się w grudniu ubiegłego roku. Prezentowane danie było oceniane przez jurorów na podstawie przywiezionych przez konkursowiczów półproduktów i tylko wykończone termicznie na miejscu. Zawodnicy w ciągu pół godziny mieli do przygotowania jedno danie w dwóch porcjach z użyciem co najmniej dwóch różnych elementów jagnięciny w akompaniamencie warzyw, roślin lub ziół.
Jury złożone z uznanych polskich szefów kuchni, takich jak Jerzy Pasikowski, Jarek Walczyk, Adam Chrząstowski, Jarek Uściński, Łukasz Konik wybrało ośmiu uczestników, którzy w dniach 27-28 lutego 2018 roku w Warszawie zmierzą się w polskim finale. Najlepszy trafi do międzynarodowego etapu, który europejską odsłonę ma w Turynie. Stąd już prosta droga do finału w Lyonie.
W grupie finalistów znaleźli się Jakub Kasprzak (Restauracja Lumiere, Baranowo), Paweł Kubera (Hotel DeSilva, Poznań), Patryk Kwieciński (Capri Ristorante & Bar, Warszawa), Maciej Majewski (Sofitel, Warszawa), Marcin Molik (Restauracja Drukarnia, Warszawa), Dawid Szkudlarek (Folwark Folińscy, Wysoka), Dawid Zagrzywiec (Courtyard by Mariott Warsaw Airport) oraz - jako jedyny reprezentant Pomorza - Jacek Majcherek, szef kuchni gdańskiego Słowacki Bistro w Hotelu Smart.
- To towarzystwo to obecnie najwyższa stawka w polskiej gastronomii, więc bardzo się cieszę, że jestem tam z nimi - mówi Majcherek. - Nikt z Trójmiasta nie zaszedł dotąd tak daleko w tym konkursie. Mam jednak wrażenie, że mało kto też próbował. Dziwię się, bo nie ma drugiego tak prestiżowego i ważnego dla szefa kuchni konkursu na świecie. I tak wymagającego. W polskim finale będziemy mieli do przygotowania dwa dania - po jednym z ryby i mięsa. Każde z nich trzeba podać w ośmiu identycznych odsłonach - dwa na osobnych talerzach i sześć na paterze. To spore wyzwanie, bo na całość mamy pięć i pół godziny.
Uczestnikowi pomagać może asystent. Obaj muszą pamiętać, że oceniany jest każdy szczegół ich pracy - nie tylko finalny smak, ale i technika, sposób wykorzystania produktu czy organizacja miejsca pracy. Tematy przewodnie podczas polskiego finału to: jesiotr, ziemniak i lubczyk oraz łopatka wieprzowa z kością, móżdżek, mąka gryczana i jabłko.
- Rygorystyczne zasady świetnie pokazuje moja wpadka z ziołami podczas eliminacji. Dostałem minusowe punkty za przywiezienie ze sobą całej doniczki uprawianych przeze mnie ziół, których część chciałem użyć do przybrania, a resztę zabrać do domu. Jurorzy poinformowali mnie, że powinienem mieć przy sobie wyłącznie odliczoną liczbę listków - mówi Majcherek. - Podobnie jest z rybą czy mięsem. W finale dostaniemy całego jesiotra i powinniśmy wykorzystać każdy jego element. Na koniec ważone są nawet kubły z odpadami.
Jacek Majcherek to absolwent Zespołu Szkół Zawodowych nr 3 w Gdańsku o specjalizacji kucharz oraz Technikum Gastronomicznego jako technik technolog żywienia. Zaczynał w 2000 roku od pracy w szpitalu, potem pracował m.in. w Hotelu Hilton i szefował w kuchniach kilku restauracji (m.in. trójmiejskie Crudo i White House). Doświadczenie zdobywał m.in. w Wielkiej Brytanii i Norwegii. Jako jeden z niewielu polskich kucharzy trafił na trzymiesięczny staż do legendarnej kopenhaskiej Nomy. Brał też udział w czwartej edycji polskiego telewizyjnego show "Top Chef". Od dwóch lat jest szefem kuchni w Słowacki Bistro w Hotelu Smart w Gdańsku.
Miejsca
-
Słowacki Bistro Gdańsk, Juliusza Słowackiego 3
Opinie (27) 2 zablokowane
-
2018-02-07 19:43
Brawo Ty
Co tu dużo gadać
. Brawo!!!- 10 2
-
2018-02-07 21:27
Zapłacił za ten staż w nomie... o tym zapomnieliście dodać
- 5 4
-
2018-02-07 21:46
Jacek gratulacje
Jacek gratulacje!! Trzymam kciuki na finale!!!
- 7 2
-
2018-02-07 22:24
Plus (1)
Fajnie że nie ma brody
- 4 1
-
2018-02-09 15:40
lubisz ogolonych?
- 0 0
-
2018-02-08 07:19
Mieeeeeeeeeelooooooonyyyyyy raz
- 2 3
-
2018-02-08 12:14
TOP CHEF
pierwszy odcinek - wszedł i wyszedł... dobry chef jest w finale
- 2 3
-
2018-02-08 21:57
Mamy smych kucharzy celebrytów w 3city
Statystycznie 80% z nich doprowadza knajpy do bankructwa... #dnuchamzłotem
- 1 2
-
2018-02-08 22:39
Człowiek realizuje pasję i rozwija talent. I o to chodzi.
- 1 1
-
2018-02-10 20:16
Kucharz z pomorza
Gratulacje JACEK......ciężko pracujesz ..praca w kuchni nie jest lekką pracą ..więc życzę Ci wiele sukcesów ....Tak trzymaj i powiedzenia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.