- 1 Ranking restauracji w Trójmieście (28 opinii)
- 2 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (143 opinie)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (28 opinii)
- 4 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 5 Grill wege: 7 bezmięsnych propozycji (89 opinii)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Nowe lokale: omlety, kuchnia włoska i autorskie bistro
Modne bistro z autorską kuchnią Przystanek Orłowo, klimatyczny pub z przekąskami z różnych stron świata Soul Kitchen International, niewielką włoska restauracyjka Perche No oraz bar serwujący omlety - odwiedzamy kolejne lokale, które niedawno otwarto w Trójmieście.
Soul Kitchen International
Soul Kitchen International przy ul. Węglarskiej 1 to nowy lokal Karla Kuellmera, mieszkającego od lat w Polsce Amerykanina i właściciela legendarnego Café Absinthe w Gdańsku. To z jednej strony pub, w którym - podobnie jak w "Absyncie" (choć może bez tańców na stołach) - do późnej nocy możemy siedzieć nad szklanką rzemieślniczego piwa lub kieliszkiem wina, a z drugiej - bistro, gdzie zjemy śniadania, przekąski i niewielkie dania inspirowane smakami z różnych stron świata. W karcie znalazły się m.in. hummus (5 zł), amerykańskie naleśniki z syropem klonowym (10 zł), meksykańskie burrito (8 zł), japońska zupa miso (12 zł) czy sałatka z kaszą kuskus i fetą (10 zł) i kanapka z sałatką z tuńczyka (7 zł). Właściciel zapewnia, że zależało mu na stworzeniu miejsca, gdzie zjemy proste i szybkie, ale wartościowe i stworzone z pasją jedzenie. Kuchnia czynna będzie od godz. 8 do późnego wieczora. Warto zwrócić uwagę na nastrojowy, może nawet trochę mroczny wystrój lokalu, który tworzy bardzo kameralny klimat. Imprez w Soul Kitchen nie będzie, ale można się spodziewać niewielkich wydarzeń kulturalnych czy koncertów.
Cafe 86
Cafe 86 to spełnienie marzeń właścicielki - architektki, która chciała mieć własną kawiarnię połączoną z galerią sztuki. Niewielki lokal znajduje się w zabudowanych podcieniach kamienicy przy ul. Szerokiej 86/87 w Gdańsku i spodoba się przede wszystkim miłośnikom minimalistycznego, stonowanego wystroju. Charakter wnętrzu nadawać mają z pewnością obrazy i rzeźby młodych, początkujących artystów, które można tutaj podziwiać (oraz kupować) - wystawy zmieniane będę co kilka tygodni. W Cafe 86 napijemy się kawy i herbaty (od 6 zł), zjemy kilka ciast (m.in. sernik - 7 zł, brownie - 7 zł, tiramisu - 11 zł) i zamówimy pierogi (16 zł), wytrawną tartę (12 zł) czy zupę (9 zł). Jedzenie przygotowywane jest własnoręcznie przez właścicielkę. Serwowany jest również alkohol: wódka (7 zł), whisky (10 zł) czy wino (12 zł). Specjalnością kawiarni jest autorska "Caffe Golden Gdańsk" (10 zł) - kawa z dodatkiem likieru Goldwasser. Lokal czynny jest od poniedziałku do czwartku w godz. 9-22. W piątek, sobotę - do północy. W przyszłości organizowane mają być spotkania z artystami i warsztaty artystyczne dla dorosłych i dzieci.
Billy's
Billy's powoli staje się najbardziej rozpoznawalną restauracją z kuchnią amerykańską w Trójmieście. Pod tym szyldem działają już dwa lokale w Gdańsku, teraz otwarto nowy oddział w Sopocie. Restauracja mieści się na dwóch piętrach budynku przy placu Zdrojowym i jest największą spośród wszystkich trzech - zmieści się w niej nawet i 150 osób. Posiada również najbardziej atrakcyjną lokalizację - znajduje się kilka kroków od molo, a z przestronnych okien na pierwszym piętrze rozpościera się widok na morze. Aranżacja wnętrza została pomyślana tak, aby klient nie miał cienia wątpliwości, że znajduje się w lokalu amerykańskim. W oczy rzucają się ogromne, czerwone kanapy imitujące te z klasycznych dinerów, na ścianach wiszą rekwizyty związane z baseballem czy boksem, nie brakuje nawet odrestaurowanego, czerwonego choppera marki Harley-Davidson. Karta jest obszerna i nie powinna zaskoczyć bywalców Billy's. Znajdziemy w niej m.in. nowoorleańską zupę krewetkową (19 zł), stek z tuńczyka (49 zł), żeberka z autorskim sosem BBQ (49 zł), Po'Boy, czyli kanapka z grillowanymi krewetkami (39 zł) czy Ohio Steak z dojrzewającej wołowiny (75 zł). To tylko kilka dań spośród kilkudziesięciu pozycji w menu, w tym bogatej oferty steków, burgerów i kanapek. Lokal czynny jest od poniedziałku do czwartku w godz. 14-22, w piątki i soboty w godz. 12-23, a w niedziele w godz. 12-22.
Przystanek Orłowo
Przystanek Orłowo przy al. Zwycięstwa 237/3 w Gdyni to kolejny lokal otwarty na terenie prestiżowego osiedla Nowe Orłowo. Wbrew lokalizacji nie jest to jednak lokal wyłącznie dla tych z najgrubszym portfelem. Przystanek Orłowo wpisuje się w trend niezwykle modnych ostatnio autorskich bistro, gdzie panuje niezobowiązująca, kameralna atmosfera, a zjeść można kreatywnie skomponowane dania inspirowane różnymi smakami świata. Za kartę odpowiada tutaj znany w Trójmieście szef kuchni Kamil Sadowski. Pozycji jest około czterdzieści i - jak zapowiadają właściciele - będą się sezonowo zmieniać. Warto spróbować makaronu, które produkowany jest na miejscu i podawany na przykład z policzkami wołowymi w ziołowo-pomidorowym sosie (24 zł). Ciekawe są autorskie pizze, m.in. z chorizo, gruszką i gorgonzolą (22 zł) czy salami, mascarpone i pesto z rukoli i orzechów włoskich (23 zł). Oprócz tego zjemy m.in. tajską zupę Tom Yum z krewetkami i marynowaną tykwą (14 zł), tatara z puree borowikowym i czipasami z pietruszki (27 zł) czy konfitowaną nogę z kaczki w wiśniach z zapiekanką ziemnaczaną z kardamonem (45 zł). W karcie znajdują się również ryby, sałatki i steki. W godz. 9-12 podawane są śniadania - wśród kilka pozycji można znaleźć m.in. omlet z ziemniakami i chorizo - 15 zł i bliny z wędzonym łososiem i ziołową tapioką - 19 zł. W godz. 12-15 zjeść można lunch dnia - dwudaniowy kosztuje 20 zł, trzydaniowy - 30 zł. Zadowoleni będą miłośnicy wina - w lokalu wybierać można wśród kilkudziesięciu gatunków. Wystrój wnętrza spodoba się gustującym w niebanalnych, wręcz designerskich rozwiązaniach. W oczy rzuca się odsłonięta, betonowa ściana oraz specjalnie zaprojektowane półki z winem, które można przesuwać na specjalnych szynach przez cały lokal. Przystanek Orłowo czynny jest codzienne w godz. 9-22.
Perche No
Perche No to włoska restauracja, którą otwarto w miejscu innej knajpki z podobną ofertą - A Modo Mio przy ul. Władysława IV 11a . Lokalem rządzi dwóch Włochów, którzy - jak to często jest w zwyczaju w restauracjach w Italii - nie tylko pracują w kuchni, ale i wychodzą do gości, zabawiają ich i zbierają zamówienia. Jak opowiadają, pierwsze kuchenne szlify zdobywali pod okiem swoich babć, następnie odbywali nauki w szkołach kulinarnych i praktykowali w wielu restauracjach. W Gdyni starają się jak najdokładniej odtworzyć smaki znane ze swojej ojczyzny - bazują przede wszystkim na sprowadzanych składnikach i wykorzystują oryginalne receptury. Również wystrój został pomyślany tak, aby oddać klimat małej, rodzinnej restauracyjki - nie brakuje charakterystycznych, włoskich akcentów, jest przytulnie i kameralnie. Nastroju dodaje opalany drewnem piec postawiony w rogu głównej sali, a nie ukryty w kuchni. To właśnie w nim wypiekana jest pizza oraz domowy chleb. Oprócz włoskiego placka na cienkim cieście (od 16 zł), w karcie królują robione na miejscu makarony (od 19 zł). Zjemy również przystawki (m.in. bruschetta - 15 zł, carpaccio - 25 zł, ośmiornica - 29 zł), zupy (m.in. krem z dyni i pora - 14 zł, krem z pomidorów - 14 zł) oraz dania mięsne i rybne (m.in. polędwica wieprzowa w zielonym pieprzu - 33 zł, pieczony leszcz - 39 zł). Nie brakuje również wyboru wloskich win. Od niedzieli do czwartku lokal czynny jest w godz. 11-21, w piątki i soboty w godz. 11-22.
To Tu Omletowo
To Tu Omletowo to nowy koncept gastronomiczny w Trójmieście. Właściciele postanowili bowiem, że ich sztandarowym produktem będą omlety. W niewielkim, ale bardzo estetycznie urządzonym lokalu przy ul. 3 Maja 20 w Gdyni jajeczny placek zjemy na kilkanaście sposobów w wersji słodkiej i wytrawnej. W karcie znajdziemy m.in. razowe z żurawiną i ricottą (12 zł), jogurtowy z konfiturą z czarnej porzeczki (12 zł), z pieczarkami i prażonym boczkiem (14 zł) czy z łososiem, kiszonym ogórkiem i marynowaną papryką (16 zł). Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby omlet skomponować samodzielnie z dodatkiem wybranych składników. Oprócz tego w karcie znajdują się wytrawne i słodkie tarty na kruchym cieście (od 7 zł), pieczone pierogi (1,50 zł za sztukę) i zupy (8 zł). Od poniedziałku do czwartku lokal czynny jest w godz. 9-19, w piątki i soboty w godz. 9-20, a w niedziele w godz. 12-19.
Miejsca
Opinie (209) 6 zablokowanych
-
2016-01-16 23:23
mam nadzieje, ze Karl rozkreci taka impreze w nowej knajpie
jak w Abzynthe
mimo uplywu lat ciagle tam wracam :D i wciaz jest tak samo super- 4 8
-
2016-01-16 23:28
Czernina, flaki wieprzowe, golonka, bigos na swinskim ryju! To jest jedzenie, a nie jakies hipsterskie jarskie burgery, pizze czy kebaby.
- 19 4
-
2016-01-17 09:45
knajpy (2)
mieszkam w centrum Gdyni i jak pojawia się nowa knajpa to czekam 6 miesięcy mniej więcej i wtedy ją odwiedzam, szybciej nie ma sensu bo... i tak zaraz padnie :)
- 5 6
-
2016-01-17 11:26
I błąd
Na początku bardziej się starają, składniki świeższe, porcje większe. Potem już coraz gorzej.
- 9 0
-
2016-01-17 12:29
w kalendarzu sobie zapisujesz?
- 3 0
-
2016-01-17 13:24
No tak u siebie nie wyszło...
to do Polski...
- 1 2
-
2016-01-17 14:25
Sromlet, 50 zeta za kanapkę i te kretyńskie nazwy byle nie po polsku. Żal. Snoby pójda skosztować
i puścić dyskretnego pawika w klopie, ja wolę dać sobie spokój. haha herbatka 0d 6 zł :P omlecik o smaku skarpetki, mniam :P
- 6 9
-
2016-01-17 14:42
Polskie społeczeństwo (1)
Oj polaki nic tylko narzekają
- 7 4
-
2016-01-17 17:18
nawet ty narzekaż :)
- 3 0
-
2016-01-17 14:55
TGI Friaydes to była restaruacja amerykańska a ten Billis jest bardzo słaby nie wiem za co otwierają kolejny lokal
z tak słabym jedzeniem amerykańskim
- 8 2
-
2016-01-17 16:32
Lokale!
Czekam na SALOON, gdzie można będzie zjeść jajecznicę na boczku, a póżniej chlapnąć 3 razy Whisky!
- 7 0
-
2016-01-17 22:02
przystanek Orłowo
Wysmienite jedzenie,znakomita atmosfera,polecam!!!
- 2 3
-
2016-01-17 23:20
Knajpy się nie utrzymują długo, bo dania są nieduże i drogie. Są drogie, bo
klientów niewielu, a czynsz i pensje trzeba zapłacić. Błędne koło.
Paradoksem jest to, że ani kelner, a często nawet kucharz nie przyjdzie z rodziną do "swojej" restauracji, bo go na to nie stać. To kto ma do nich chodzić???- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.