Podobno sezon jest najlepszym sprawdzianem dla obsługi w restauracjach. Tegoroczny w Trójmieście był udany, gości nie brakowało, więc kelnerzy mieli niejedną okazję, aby sprawdzić się w boju. Oto błędy, na które podczas naszych wizyt zwracaliśmy uwagę najczęściej. Zła wiadomość jest taka, że popełniane są nie tylko w wakacyjnej gorączce, ale przez cały rok. Dobra - takich lokali w Trójmieście jest coraz mniej.
2015-09-11 09:11
NIeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, bo pani w koło się pyta o to samo!
2015-09-11 09:30
"w pożądku"
2015-09-11 09:46
sorry, biję się w pierś
2015-09-11 11:16
Wszystko w żołądku. Albo na stole. Przed i potem.
2015-09-11 09:17
Polecam anker tanio i obsługa na najwyższym poziomie
2015-09-11 09:45
Gdy widzę ekipę mało świeżych kucharek na szlugu w bocznym wejściu na zaplecze, to już mi ten Anker niczym nie zabłyśnie.
2015-09-11 13:01
Teraz to syf z malarią, roztrwoniony znakomity potencjał.
2015-09-13 22:34
Takiego badziewia dawno nie jadłem.O robieniu pizzy,nie mają zielonego pojęcia.
2015-09-11 09:17
'piwo x poproszę'
może nie kelnerka, ale barmanka z miną sr...cego kota:
'przede wszystkim dzień dobry'
2015-09-11 10:12
kobita miała rację, 'dzień dobry' obowiązuje także Ciebie.
2015-09-11 10:53
To jest właśnie ta klyentela z sianem w butach
2015-09-11 11:28
w pracy jest, ma obsługiwać, a nie gwiazdować. Niektórym się w ... poprzewracało od tego barmanowania
2015-09-11 12:24
Jak wchodzisz do kogoś do domu to czekasz aż gospodarz padnie ci do stóp?
2015-09-11 13:03
2015-09-11 13:46
poza tym to KLIENT nasz pan i jak się przepłaca 5 razy za szczochy jakie serwują w barze to na pewno BARMANKA powinna powiedzieć "Dzien dobry co podać?"!!!!
2015-09-13 22:36
"Od podawania,to ja jestem" :)
2015-09-11 16:34
dla wszystkich światłych we własnym mniemaniu: pracujący w usługach (do takich należy kasjerka, kelnerka, barmanka) pierwszy mówi dzień dobry. On wita 'u siebie' gości -nie odwrotnie - poza tym barman nie jest od wychowywania gosci, tym bardziej, że nie ma racji
2015-09-11 22:19
jak widzę takich d*pków co on progu krzyczą dwa piwa, albo na palcach pokazują to mam ochotę pokazać środkowy palec. Słoma z butów a oczekuje traktowania po królewsku
2015-09-12 09:17
2015-09-12 09:49
wiekszosc komentujacych wysylam do dobrych restauracji, hoteli, niech sie przyjrza jak wyglada obsluga gosci, klient byl grzeczny (uzyl slowa prosze), dzien dobry moze powiedziec, ale wedlug zasad powinien to zrobic pracownik (nie jest gospodarzem lokalu, oferuje uslugi, klient powinien poczuc sie dobrze). Osobom, ktore tego nie wiedza nie wroze kariery w branzy (ale mam swiadomosc ze 90% obslugi to pokolenie smartfonow, studenci dorabiajacy do kieszonkowego nie majacy pojecia o prawach rzadzacych handlem, uslugami i oczywiscie kultura
2015-09-12 17:10
O dobrze Ci odp
2015-09-12 19:34
ale "przede wszystkim dzień dobry" to już przesada - obsługa knajpy czy sklepu nie jest od tego żeby uczyć klienta kultury. W tym momencie ja już nie widzę różnicy między chamstwem klienta a chamstwem kelnera.
2015-09-12 17:15
A nie nauczyli w domu kultury, że należy się przywitać w lokalu? Szok to jedynie taki, że ktoś musiał Ci o tym przypomnieć
2015-09-12 22:19
idź zrób obrządek bo o tym kto kogo wita masz blade pojęcie, pomijając sprawę mówienia dzień dobry to sorry ale niech paniusia sie podszkoli zrobi kurs pedagogiczny i idzie uczyć przyszłych dyplomatów jak już podstawy ogarnie, tam się wyżyje, bo niestety kiedyś trafi na klienta który ją tak zestrofuje ze się nogami nakryje
2015-09-13 20:43
Jeśli powiedziałes "poprosze" to spoko ale jesli np "Zywiec raz!" to wtopa
2015-09-11 09:31
Dla mnie to największy minus.
Ja naprawdę rozumiem, że ktoś ma gorszy dzień- sama takie miewam, ale nie rozumiem dlaczego miałabym moimi prywatnymi problemami obarczać obcych ludzi, którzy wydają pieniądze na produkt i jego podanie- bo to jest całokształt usługi. Za to drugie są właśnie napiwki- nie za jedzenie czy wystrój lokalu tylko właśnie za przyjemną obsługę.
2015-09-11 12:09
Ostatnio miałem przyjemność. Stały niedaleko mojego stolika i opowiadały sobie na zmianę jacy inni klienci są upierdliwi- bo pytają, wołają i jeszcze śmią wypomnieć, że posiłek był za zimny.
Normalnie bałem sie odezwać....
2015-09-11 09:43
Malinowy Chruśniak w galerii przymorze ;D
2015-09-11 10:09
2015-09-11 10:49
Polecam - jest w cudzysłowie
2015-09-11 11:39
w tym malinowym chrusniaku od dawna nie widzialam zadnego klienta i zadnej obslugi, chyba sie powinni zwijac
2015-09-11 10:14
byłem kilka dni tego lata w Krynicy Morskiej. Tam to jest hardkooor! Pod każdym z wymienionych względów.
2015-09-11 10:36
Polecam szczerze Cozzi. Obsługa miła, jedzenie PRZEpyszne i nawet w miarę szybko podane mimo że byłam w niedzielę w porze obiadowej.
2015-09-11 11:16
Mam wrażenie, że większość restauratorów z Głównego Miasta zaopatruje się w Biedronce na Szerokiej.
2015-09-11 12:02
Bo każdy kupuje gdzie najtaniej , jeszcze jesteście zdziwieni
2015-09-11 11:20
Polecam gorąco! przesympatyczna obsługa, śmieszno-przyjemnie-profesjonalnie, a do tego niezbyt drogo i super smacznie, pozdrowienia z Torunia!:)
2015-09-11 13:32
A czy tylko mnie irytuje, jak kelnerki/kelnerzy co chwila przyłażą z pytaniem "czy mogę zabrać talerze"? Mam wtedy wrażenie, że jestem pospieszana i najlepiej jakbym zeżarła, zapłaciła i ustąpiła miejsca kolejnym gościom. Pal licho kiedy talerz już pusty, ale nie raz była sytuacja, że pusty wcale nie był, a człowiek po prostu robił sobie przerwę na łyk wody. Albo bierzesz ostatni kęs - i już przybiega, zabierając spod nosa (a może tak chciałabym sobie wypluć i przeżuć jeszcze raz, do cholery).
Próbowałam dawać znaki sztućcami - ułożone w taki jakby krzyżyk na talerzu mówią "jeszcze jem, zostaw", ale najwyraźniej niewiele kelnerów o tym wie. I nie mówię tutaj o tanich barach, ale o knajpach z tak zwanej wyższej półki, gdzie chodzę nieczęsto, ale jak już mi się zdarzy to "płacę to wymagam".
To z perspektywy klienta. A od strony byłego pracownika obsługi: po liceum pracowałam jako kelnerka 3-4 miesiące i szefowa kazała tak robić, żeby "klienci nie siedzieli przy brudnych talerzach". Ale oni chyba lubili siedzieć przy "brudnych" talerzach tak jak ja, bo przy ich zbieraniu częściej widziałam irytację niż uśmiech, padał teksty "jeszcze jemy", "proszę przyjść później", itp. (A zza baru wściekła szefowa z miną "ZABIERZ IM TO, ZABIERZ".)
Co jest z tymi właścicielami knajp?
2015-09-13 10:22
interes wszak ma się kręcić
2015-09-13 22:46
Nic nie jest.To w większości ludzie z tzw."łapanki" którzy maja,lub organizują sobie parę złotych i otwierają lokale.Nigdy nie pracowali za barem,na sali ani w kuchni,chyba ze w swojej domowej.Nie maja zielonego pojęcia o podejściu do klienta.Wydaja personelowi takie polecenia,ze tym co już są w branży x lat,to ręce opadają z szelestem.Temat rzeka.......szkoda gadać i pisać.Oni i tak tego nie czytają i się niczego nie nauczą.A jak po takich akcjach klienci przestają przychodzić,to wtedy wina personelu.Kwadratura koła.Życzę smacznego.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy