- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (63 opinie)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (44 opinie)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (53 opinie)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Sztućce i mydło, czyli kradzieże w restauracjach
Właścicielka gdyńskiej restauracji z wyższej półki jest zszokowana: - Z damskiej toalety po raz kolejny zniknęły dwa litrowe mydła i jeden półlitrowy krem do rąk. Kto takie rzeczy kradnie? Do jakiej torebki to się zmieści? Inny gastronom komentuje: - Na szczęście problem kradzieży znacznie się zmniejszył w porównaniu do zeszłej dekady.
"Drodzy Goście, zależy nam na Waszym komforcie i dobrym samopoczuciu. Dlatego, między innymi, w naszych łazienkach możecie znaleźć mydła i kremy do rąk o orientalnych zapachach, w eleganckich opakowaniach. To znaczy: mogliście znaleźć, bo dziś po raz kolejny zginęły. Dwa litrowe mydła do rąk i jeden prawie półlitrowy krem do rąk. Z łazienki damskiej" - napisała na Facebooku Marta Milewska, współwłaścicielka gdyńskiej restauracji Pieterwas Krew i Woda.
- Wartość tego mydła i kremu jest zupełnie bez znaczenia. Nawet jakby stanęło tam zwykłe mydło za 5 zł, to nie byłabym mniej zszokowana. Już dwa razy zginęły mniejsze butelki, to kupiłam duże - mówi Milewska. - Nie chodzi o stracone pieniądze, ale sam fakt. Kto takie rzeczy kradnie? Do jakiej torebki to się zmieści?
Właściciel innej gdyńskiej restauracji dodaje, że problem drobnych kradzieży jest zauważalny, a złodzieje faktycznie upodobali sobie łazienki.
- U nas łazienki są w korytarzu poza lokalem i pojemniki z mydłem giną regularnie. Do tego stopnia, że myślimy nad nowym patentem ich mocowania, bo obawiamy się, że Ikea nie nadąży z produkcją - śmieje się. - Uznałem jednak, że zdrowsze będzie podejście do problemu kradzieży jak do faktu dokonanego niż wylewanie łez i nerwy za każdym razem. Bardziej boli mnie fakt, że dla innych gości może czegoś zabraknąć niż kwoty wydane na uzupełnienie spowodowanych kradzieżą braków.
Co bardziej bezczelni knajpiani złodzieje łupów szukają na sali. Kiedyś "modne" było pakowanie pod stołem do torebki szklanek po piwie, a jeszcze wcześniej, przed ustawą zakazującą palenia w miejscach publicznych - popielniczek. Znikają też solniczki, młynki do pieprzu czy serwetki. Ale ponoć najczęściej z sali kradzione są sztućce. Klientów-złodziei nęci fakt, że w wielu restauracjach zastawa jest nietuzinkowa i droższa niż ta z popularnych sklepów.
- Ostatnio ktoś nam ukradł nawet drewnianą podkładkę pod menu, ale najczęściej giną sztućce. Mieliśmy czas, że miesiąc w miesiąc musieliśmy wydać dodatkowe 100 zł na same noże i widelce - mówi szef popularnego bistro w Trójmieście. - Niby niewiele, ale gdy weźmie się pod uwagę, że używane przez nas sztućce dostępne są tylko w zestawach w cenie 600 zł, to już tak wesoło nie jest.
Skąd to się bierze? Według naszych rozmówców w społeczeństwie wciąż pokutuje krzywdzące myślenie, że gastronom to oszust, który bogaci się na zawyżaniu cen. A przecież okraść złodzieja to nie grzech.
Inny gastronom komentuje: - Na szczęście w branży mówi się, że problem kradzieży znacznie się zmniejszył w porównaniu do zeszłej dekady.
Miejsca
Opinie (158) ponad 10 zablokowanych
-
2017-11-14 19:30
wpusc chama do biura...
...to i atrament wypije.
- 7 0
-
2017-11-14 18:39
No cóż, na pewno nie kradną ci, którzy opłacają rachunek w tych restauracjach
trzeba po prostu uważać, kogo się do restauracji zaprasza
- 3 0
-
2017-11-14 09:57
(2)
Problem można rozwiązać wzorując się na barze mlecznym Apis w Warszawie. Tam też zjeżdżała się hołota z całego świata i kasza niedogotowana i puree ze smalcem ale sztućce nie ginęły.
- 24 0
-
2017-11-14 11:21
kult75 (1)
no bo każdy miał swój numerek-no chyba że w kiblu był......
- 9 0
-
2017-11-14 18:18
- Nie ma ze smalcem, z dżemem są puree
- niech będą ...- 6 0
-
2017-11-14 18:08
ale wiocha
- 3 0
-
2017-11-14 13:18
Jakim trzeba być kmiotem i debilem (1)
by kraść w knajpie. ŻENADA
- 13 3
-
2017-11-14 18:02
wystarczy być słojem
- 4 0
-
2017-11-14 06:59
Podobno raz z pewnej redakcji w zieleniaku zginela duza ilosc papieru toaletowego (2)
W lazience zostal liscik:
"To nie prawda co mowia ze papier zniesie wszystko. Zegnajcie."- 67 4
-
2017-11-14 17:52
wiadomo o jaką wybiórczą redakcję chodzi !
- 3 1
-
2017-11-14 07:04
słabe
- 11 14
-
2017-11-14 06:33
W restauracji zazwyczaj płaci facet... (7)
bo w tym akurat przypadku panie nie są zwolennikami równouprawnienia ... A do tego taka kobitka w drogiej restauracji idzie zakosić mydło... porażka!
- 95 25
-
2017-11-14 17:43
I co z tego że płaci mój mąż, skoro płaci naszymi pieniędzmi?!
- 13 2
-
2017-11-14 10:25
Akurat w tym przypadku... (1)
ja jestem za równouprawnieniem. Im wyższy rachunek tym bardziej głupio by mi było jakby ktoś za mnie płacił.
- 13 3
-
2017-11-14 16:13
Mi też by było głupio za ciebie czy inną babę płacić
- 4 3
-
2017-11-14 09:45
(2)
Faceci nie kradną?
- 9 10
-
2017-11-14 11:33
(1)
Po co facetom mydło? ;)
- 28 1
-
2017-11-14 14:15
No w pewnych okolicznościach, lepiej się po nie nie schylać....
- 12 2
-
2017-11-14 07:17
szcz#m !! dobre bo polskie - prawdziwe, haaa
- 17 3
-
2017-11-14 17:26
Kto takie rzeczy kradnie? Do jakiej torebki to się zmieści?
oni to wypijaja,pozniej zwrot do dozownika.
- 1 1
-
2017-11-14 17:23
wszyscy na dorobku
apetyt w miare jedzenia rosnie!
- 2 1
-
2017-11-14 17:11
Klienci z wyższej półki
Hahahaha
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.