• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test Smaku: bardzo przeciętna Śliwka w kompot

Beata Testsmaku
15 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy bistro Śliwka w kompot w Sopocie. Ostatnio pisaliśmy o Zafishowanych w Gdańsku. Za dwa tygodnie w środę opiszemy restaurację Open Kitchen w Gdyni (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



Przy słynnym sopockim deptaku, czyli ul. Bohaterów Monte Cassino zobacz na mapie Sopotu, roi się od restauracji, pubów i kawiarni. Zawsze pojawia się dylemat, które miejsce wybrać, aby zjeść solidny, smaczny i niezatrważająco drogi posiłek. Ile razy się zawiedliście? Zapewne nie raz i nie dwa. Podobnie jak my, dlatego każda kolejna recenzja sopockiej restauracji budzi w nas obawy. Chcemy polecać dobre i przede wszystkim smaczne miejsca, do których z przyjemnością wrócicie.

Kolejny nasz wybór padł na Śliwkę w kompot. W ciągu dnia - restaurację, wieczorem - pub, w którym odbywają się imprezy do białego rana. Czy załoga Śliwki w kompot radzi sobie z panującym tu zwykle tłumem klientów i utrzymaniem w miarę porządnej jakości? Tego byliśmy ciekawi od dawna. W końcu udało nam się zgrać terminy ze znajomymi i zawitaliśmy w progi sopockiej restauracji.

Śliwka w kompot nie jest dużym lokalem. Urządzono go w prosty sposób, który jest ostatnio bardzo popularny: połączono jasnobrązowe drewno z czerwonymi cegłami, białymi ścianami i betonową podłogą. Restaurację podzielono na trzy części. Pierwsza znajduje się przy wyjściu - ustawiono tam klasyczne stoły. Druga to przede wszystkim bar i wysokie stoliki i krzesła. Zaś trzecia to duże stoły i wygodne kanapy. Wystrój jest kameralny i przyjemny. W sezonie letnim można się rozgościć w niewielkim ogródku.

Karta dań jest różnorodna i raczej pospolita, z wieloma włoskimi i amerykańskimi akcentami. Z pewnością nie należy spodziewać się kulinarnych fajerwerków. Dominuje tutaj prosta kuchnia, bez skomplikowanych połączeń i wyrafinowanych składników. Ceny - jak na sopockie warunki - są przyzwoite. Myślę, że to jedna z nielicznych sopockich restauracji, w której można zjeść za rozsądne pieniądze.

Zamówiliśmy:
- chłodnik litewski z truskawką (12 zł);
- tatar wołowy (26 zł);
- pieczone żeberka BBQ (26 zł);
- ośmiornicę z warzywami (31 zł);
- burgera (24 zł);
- tagliatelle z krewetkami (29 zł);
- sałatkę z kaczką (26 zł);
- pizzę capricciosa (21 zł);
- czekoladowe ciastko (16 zł);
- lemoniadę (8 zł).

Chłodnik litewski z truskawką to ciekawa propozycja i całkiem zgrabnie przygotowana. Jednak dla osób, które cenią wyłącznie klasyczne smaki, to połączenie może wydać się zbyt odważne. Nam, w każdym razie, smakowało. Słodycz truskawki ciekawie współgrała z delikatnie kwaśną całością.

Tatar z polędwicy wołowej podano na czarnej tacy z kamienia łupkowego. Na szczęście moda na takie serwowanie dań powoli mija. Moim zdaniem jedynymi miejscami, gdzie ma to sens, są sushi bary. Mięso wymieszano już w kuchni z musztardą francuską, suszonymi pomidorami, ogórkiem konserwowym i cebulą. Przyznam szczerze, że lubię, gdy wszystkie składniki ułożone są obok mięsa. Wówczas sama mogę dozować sobie ilość poszczególnych dodatków. Tatar podany w Śliwce miał dość zbitą konsystencję i zachwianą proporcję składników. W ogólnej ocenie wypadł dość mizernie, a dodatek dominującego parmezanu i rukoli uważam za zbędny.

Sałatka - nieskomplikowana potrawa, która nie powinna być żadnym wyzwaniem, tym bardziej dla zawodowego kucharza. Pięć cienkich plasterków jałowej w smaku piersi kaczki ułożono na sałacie. Były także kwiatki, plastry rzodkiewki, ruloniki z ogórka, kawałki sera gorgonzola, a do wszystkiego winegret rabarbarowy. Całość prezentowała się efektownie, lecz na płaskim talerzu ciężko było wymieszać wszystkie składniki.

Makaron tagliatelle z krewetkami to połączenie prostych smaków i przy okazji dowód na to, że to właśnie w prostocie tkwi siła. Makaron al dente, odpowiednia ilość aksamitnego sosu, pikantna oliwa, kilka soczystych krewetek i odrobina kolendry. Dobra, klasyczna pasta.

Potrawa z ośmiornicą była zdecydowanie przekombinowana. Za dużo różnych smaków, a za mało tego, co najważniejsze, czyli aromatu delikatnej ośmiornicy, która powinna grać tutaj pierwsze skrzypce. Tłuste, źle doprawione warzywa i niemiłosiernie suchy ryż nie były dobrym towarzystwem dla tego głowonoga. 

Pieczone żeberka w sosie BBQ to danie na duży apetyt. Żeberka zostały dobrze zmacerowane. Aromatyczne, soczyste mięso z łatwością odchodziło od kości. Do tego pieczone ziemniaki i bardzo prosta sałatka polana octem balsamicznym. Całość poprawna, bez kulinarnych ekstrawagancji i zachwytów, ale też bez większych uchybień.

Burger był zdecydowanie przeciętny. Kotlet, musztarda, ser cheddar, czerwona cebula. I tyle. Szkoda, że nie pokuszono się o zrobienie jakiegoś ciekawego sosu, który na pewno poprawiłby wrażenia. Do tego gotowe frytki, czyli restauracyjny standard.

Pizza capricciosa z szynką, czarnymi oliwkami, pieczarkami i karczochami była całkiem udana. Niestety nieidealna. Całość straciła wiele przez dość jałowy sos pomidorowy. Przydałaby się też oliwa, ale tej najwidoczniej w Śliwce nie podają do pizzy.

Na deser wybraliśmy czekoladowe ciastko Moelleux z sosem z czerwonych owoców i gałką lodów waniliowych. Co rzuca się w oczy najbardziej? Bardzo brudna foremka. Szczerze mówiąc tak podany deser to dowód na to, że szef kuchni nie przywiązuje wagi do estetyki dań. Chociaż to trochę paradoks: z jednej strony kleksy, kwiatki, bratki i stokrotki, a z drugiej brudne naczynia. Smak nas nie urzekł. Nie była to idealnie gładka i gęsta czekoladowa lawa. Konsystencja wnętrza ciastka w Śliwce przypominała raczej budyń i nie smakowała prawdziwą, porządną czekoladą.

Jaka jest kuchnia w Śliwce w kompot? Bardzo przeciętna, szczególnie o tej porze roku, kiedy w turystycznym okresie część trójmiejskich restauracji przechodzi w tryb żniw. Taka oto smutna przypadłość. Trzeba przyznać, że kompromis pomiędzy ilością, jakością i dobrą ceną w jednej z lepszych lokalizacji nie jest prostą sprawą. Jednak wcale nie jest niemożliwa, co można zaobserwować w popularnych gastrobarach w Warszawie (Aioli, MOMU czy inne), które wygrywają stałą, dobrą jakością.

I jeszcze jedno wyjaśnienie - odnośnie rachunku. Pan kelner bardzo martwił się o to, czy nam smakuje. Po tym jak oddawaliśmy niedojedzone dania i po uwadze na temat brudnej foremki, postanowiono dać nam rabat. Chyba nie tędy droga. Zdecydowanie lepiej pilnować jakości, niż narażać się na złe opinie i próbować ratować sytuację rabatami. Śliwka w kompot może jest świetnym miejscem na drinka czy piwo, jednak kuchnię mają tutaj wyłącznie na mocną trójkę.

Ocena 3.0

Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. Nowa recenzja co drugą środę!
Beata Testsmaku

Miejsca

Opinie (113) 3 zablokowane

  • Test smaku kłamie! (2)

    Pisze o betonowej podłodze, której nie ma od dawna; no i burgera nie zjesz za 24zł. O co kaman?

    • 1 10

    • Fakt (1)

      Jeśliby przeanalizować artykuł z tym co można zastać w śliwce to jest to gruuubo naciągane. Na takie oszczerstwa jest paragraf. Do właściciela - trzeba coś z tym zrobić!

      • 5 5

      • Hahahahahahah

        • 2 0

  • Bardzo niesmaczne (2)

    Byłem tam w styczniu , bo w sumie tylko tam był jakiś ruch wieczorem , zamówiłem burgera z frytkami a moja dziewczyna bruschettę , mięso w burgerze bardzo słabe , frytki czuć ze z jakies dziwnie papki ziemniaczanej , wiec zjadłem gryza i odłożyłem ,bruschetta nie lepsza , jestem w szoku ze tak dużo osób cały czas tam chodzi , i ze to ma prawo bytu

    • 8 2

    • Frytki mrozone, bruchetta tez gotowiec ;) a mieso najtanszym kosztem. Smacznego

      • 4 0

    • widocznie większości pasuje

      musiałeś być za granicą często albo jadać dobrze w domu
      i masz wyższe wymagania niż przeciętny pyrozaur,

      google reviews mają niezłe, aż za dobre,
      na gastronaucie też dobre opinie

      • 1 2

  • Wiem wiecej... (2)

    Sliwka juz dawno czekala na wizyte testusmaku.... z tego co slyszalam od pracownikow Sliwka probowala proponowac kase za dobra opinie ale test smaku sie nie zgodzil. Gdyby pracownicy byli lepiej traktowani to by lepiej pracowali a tam jest obuz gdzie zatrudniaja 15latkow na zmywaku i samych studentow zeby nie placic zusow....do tego obciazaja ich kosztami nawet za brudne fartuszki do prania.... na kuchni tez jest podobno syf-kolega ostrzegal zeby tam nie isc jak chcialam bo tatarem to nie jedna osoba sie zatrula... tatar z paczek w biedronce kupuja i tylko doprawiaja..... zenada

    • 4 2

    • To bylo prawie rok temu... knajpa startowala i zalezalo im na dobrej opinii zeby sciagnac wiecej ludzi. Teraz 90% to znajomi a nie goscie lokalu

      • 3 0

    • Na kij im dobra opinia testu smaku

      skoro mają tak duzo klientow, ze nie wiedzą gdzie ich posadzic?

      • 1 1

  • Żenująca laicka opinia (2)

    Kim jestescie zeby w mediach sie wypowiadac, oceniac? Jakies kompetencje? Moze by sie tak przedstawic?
    zarąbiscie nie rzetelna ta wasza ocena, chyba żal d*pe sciska ze w śliwce tłumy z czego wiekszosc to stali klienci.
    Żart ten wasz test smaku:/

    • 4 9

    • ale zdjęcia niektóre fajne, oprócz żeberek, to zdjęcie im nie wyszło

      poza tym ja lubię oglądać zdjęcia jedzenia

      • 1 1

    • Stali bo to sami znajomi

      • 4 0

  • Burger (3)

    Właśnie zjadłem burgera w śliwka w kompot, subiektywnie i szczerze był on zarąbisty !!!

    • 6 11

    • fajnie wygląda

      jak przybędę do was z kraju burgerów to dam wam znać jak się to ma do tego co znam

      • 0 0

    • ty byś zjadł wszystko (1)

      • 7 2

      • Wstyd

        chamstwo Panie Mirku Test smaku to standardowy sposób działania tego portalu?

        • 1 1

  • Ocena (5)

    Ocena przez wizytujących poszczególnych potraw nie uprawnia "komisji" do wystawienia takiej właśnie końcowej oceny. Widać, że obliczanie średniej arytmetycznej sprawia drobny kłopot.
    Byłem kiedyś klientem Śliwki i dzisiaj wystawiłbym co najmniej mocne "4".
    Trzeba umieć rozróżniać lokal dla masowego klienta od pustych 5.gwiazdkowych restauracji, a ponadto proponuję nie szastać nazwami warszawskich knajpek. Tak nie jest taki cymes.
    Jak dla mnie jakość w Śliwce jest na poprawnym poziomie a obsługa sprawna.
    Jeżeli zdarzył się przypadek z brudnym naczyniem, to faktycznie trzeba to napiętnować, ale indywidualny przypadek nie może być miernikiem ostatecznej oceny, jeszcz raz podkreślam nieuprawnienie zaniżonej.
    Śliwkę w kompocie polecam.

    • 53 63

    • Te minusy to chyba za podpis dostałeś;-) (1)

      • 4 3

      • yhm

        • 0 0

    • troche pojechaliscie (1)

      tu sie zgadzam z opinia. nie w kazdej restauracji serwuja plaster miesa z kleksem sosu i jakims lisciem za 99 pln. jak mam ochote pojsc do wykwintnej restauracji to pojde do sheratona czy grand hotelu. jak chce sie nazrec to pojde do osiedlowej pizzerii. a jak mam ochote pojsc z rodzina do zwyklej, normalnej restauracji, to pojde do sliwki, ktora na tle innych przybytkow tej klasy nie jest zla, zwlaszcza jak chodzi o obsluge. troche dziwi, ze gdzie indziej za jakosc obslugi redakcja znacznie podwyzsza noty, a tutaj wystawila ostra ocene tylko na podstawie subiektywnej oceny zdan. niedomyte naczynie moze zdarzyc sie wszedzie, a miara jakosci restauracji powinna byc reakcja obslugi na taki incydent.

      • 21 7

      • dan nie zdan, sorry

        • 1 1

    • "Ocena (...) poszczególnych potraw nie uprawnia "komisji" do wystawienia takiej końcowej oceny" ???
      Hę? To nie mogą sobie wystawić oceny jakiej im się podoba?
      Kolego z Warszawy, stwórz komisję sledczą, żeby zbadała jakim prawem prywatna osoba wydaje takie końcowe oceny!

      • 18 6

  • 0.2 napoju 8 zł? (8)

    Jak już zjem ten mikro obiad za minimum 50 zł osobę, to gdzie mam iść się najeść? Widać, że większość potraw odgrzana w piecyku.

    • 59 11

    • no jak to gdzie?? (1)

      do turasa na kebaba z kury, co udaje baranine

      • 18 2

      • chyba u was jest kura zamiast owcy

        bo nie u nas

        • 0 0

    • Za 50zł na pewno się najesz

      więc nie ściemniaj

      • 1 0

    • jak to jest mikro to ty jesteś te 3% społeczeństwa

      i mówię tu o rozmiarze żołądka
      żeby nie było wątpliwości,
      king kong to przy tobie zabawka

      • 1 0

    • To idz i sproboj zjeść tego hamburgera, frytki i sałatkę za te 24 zł... Swoją drogą, jadłam i całe danie było wyśmienite! Wracam tam wielokrotnie.

      • 1 0

    • nie 0.2

      kufle 0.4 :P

      • 1 1

    • Bo to jest ekluzif! Nie masz się nażreć, tylko poczuć jak pan!

      • 7 4

    • z cena 50 zl zgodze sie ale nie z tym, ze to mikro obiad

      mozna sie tam najesc za 50zl

      • 8 6

  • Wysyp takich śliweczek (1)

    Ostatnio w Sopocie mamy wysyp takich miejsc, które po "sukcesie" śliwki kopiują to miejsce np- cały Gaweł, integracja czy limonka.

    • 32 3

    • Gaweł

      jest słaby, ktoś dużo kasy ładuje w marketing zamiast w jakość potraw. Na piwo można pójść, jednak nie ma tam klimatu ku temu. Widzałem ostatnio film everytapa- właściciel udaje gwiazdeczkę.

      • 2 0

  • Subiektywnie i szczerze. (2)

    Jestem stałym gościem tej restauracji i powiem tyle: Śliwka w kompot to restauracja numer jeden w Sopocie i żadna recenzja pseudo znawców tego nie zmieni. Jakoś dań do ceny jest adekwatna, dania są smaczne, miła obsługa. Gorąco polecem !!!

    • 7 13

    • Coś miałem jeszcze dopisać panie właścicielu? (1)

      • 5 1

      • A znasz "właścicieli"?

        Bo nawet nie wiesz ilu ich jest

        • 0 2

  • 26zł za sałatkę....... (2)

    za 5 kawałków kurczaka i trochę zielska na talerzu 26zł? kogoś tu ładnie mózg boli...za tą cenę to zrobię 1,5kg takiej sałatki albo i lepszej! robią z ludzi frajerów normalnie...

    • 19 11

    • Za 26 zł to Ty sobie co najwyżej 1,5kg sałty kupisz najtańszej

      albo pędzonego kurczaka. Sam jesteś frajer jak Cię nie stać 26zł na obiad.

      • 0 1

    • Boże, spuść nogę i kopnij!

      • 10 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane