• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wino i przekąski w rozsądnej cenie, bo z minimalną marżą

Ewa Palińska
15 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (44)
Numerki obok butelek i talerzyków to nie pozycje w karcie, a ceny. Kieliszek wina dostaniemy już poniżej 8 zł, za przekąski zapłacimy kilkanaście. Numerki obok butelek i talerzyków to nie pozycje w karcie, a ceny. Kieliszek wina dostaniemy już poniżej 8 zł, za przekąski zapłacimy kilkanaście.

Kieliszek wina już za 7,5 zł, przekąska za kilkanaście zł - to nie oferta studenckiego klubu, a Mielżyńskiego, który na polskim rynku uchodzi za markę premium. Dlaczego nienarzekający na brak klientów "Wine Bar & Sklep z winem" zdecydował się wprowadzić do karty tak atrakcyjne cenowo pozycje? Czy to oznacza, że Mielżyński zamierza rozpocząć ekspansję również na niższych półkach cenowych i powalczyć o "budżetowego" klienta?





Wolisz wino białe czy czerwone?

Mielżyński to marka, która na polskim rynku znana jest od 18 lat. W 2004 r. powstał pierwszy skład win połączony z wine barem w starej fabryce koronek przy ul. Burakowskiej w Warszawie.

Dziś takie miejsca w Polsce są już cztery - drugi warszawski punkt przy ul. Czerskiej, poznański w Starych Koszarach oraz otwarty wiosną br. w Gdańsku, w dawnej remizie strażackiej przy ul. Doki 1Mapka na terenie Stoczni Cesarskiej.

  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.
  • Propozycja "Standing Bar Snacks & Wine" skierowana jest
do osób, które chcą zjeść coś mniejszego w towarzystwie wina. Całość ma zachęcić do bardziej swobodnych i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.

Mielżyński "schodzi z ceny"?



Miłośnikom wina marka Mielżyński kojarzy się z sektorem premium. Sklep ma w swojej ofercie etykiety o niezwykle szerokim zakresie cenowym, jednak uwagę z reguły przykuwają te najlepsze i najcenniejsze, niekoniecznie najpopularniejsze.

- Jeśli chodzi o najdroższe wina, to możemy zaoferować te najlepsze, a nie tylko te, które za takie uchodzą - śmieje się Jerzy Kruk, sommelier i kierownik gdańskiego oddziału Mielżyński Wine Bar & Sklep z winem. - Od lat udaje nam się też łączyć wysoką jakość z atrakcyjną ofertą cenową, czego potwierdzeniem jest fakt, że zaopatruje się u nas tak wiele restauracji, również trójmiejskich. Nie robiłyby tego, szczególnie w czasach postępującej inflacji, gdyby im się to nie opłacało.
Mielżyński nie narzeka na brak klientów ani hurtowych, ani detalicznych. Ci, którzy zdecydowali się skorzystać z oferty działającej tam restauracji i wine baru, z pewnością zauważyli też, że miejsce to cieszy się niemałym zainteresowaniem. Tym większym zaskoczeniem jest najnowsza oferta Mielżyńskiego, w której znalazły się przekąski sparowane z dobrymi winami w niskich cenach.

Wydarzenia kulinarne w Trójmieście - Kalendarz imprez



Doboru win dokonał sommelier i kierownik gdańskiego oddziału, Jerzy Kruk. Doboru win dokonał sommelier i kierownik gdańskiego oddziału, Jerzy Kruk.

Kieliszek wina za ok. 10 zł, przekąska do niego za kilkanaście



Z nową ofertą Mielżyński w Gdańsku wystartował od grudnia, wprowadzając nowe pozycje w menu przekąskowym. Jako że miejsce to odwiedza się głównie po to, aby zapoznać się z bogatą ofertą win i skorzystać z możliwości degustowania różnych propozycji, postanowiono stworzyć "Standing Bar Snacks & Wine" - bufet przekąskowy, w którym jedzenie będzie stanowiło dodatek do wina, a nie odwrotnie, jak dzieje się to zazwyczaj.

Oferta została stworzona przez szefa kuchni Marcina Leszczyńskiego, a doboru win dokonał sommelier Jerzy Kruk. Całość ma zachęcić do "bardziej swobodnych" i niezobowiązujących wizyt w Mielżyńskim.

W menu Standing Baru znajdziemy m.in.:
  • tortillę z warzywami i serkiem śmietanowym (17 zł)
  • club sandwich z grillowanym kurczakiem, sałatą, pomidorem i ogórkiem (16 zł)
  • pastę z suszonych pomidorów na własnym pieczywie (12zł)
  • pastę z wędzonej makreli na własnym pieczywie (12zł)
  • minibułkę z szarpaną kaczką i warzywami (16zł)
  • minibułkę z szarpaną wołowiną i majonezem lubczykowym (16 zł)
  • deser: ciasto czekoladowe z karmelem bananowym i lodami waniliowymi (17zł).


Marcin Leszczyński  - szef kuchni w Mielżyńskim i autor przystawkowej oferty. Marcin Leszczyński  - szef kuchni w Mielżyńskim i autor przystawkowej oferty.
Do każdej z przekąsek zostało dobrane inne, korespondujące z jej smakiem wino. Niespodzianką jest nie tylko wybór win, bo są to solidne etykiety, ale przede wszystkim zakres cenowy. Za kieliszek zapłacimy bowiem od 7,50 zł do 13,90 za 150 ml.

Oto przykładowe ceny:
  • Cuvee Marine AOC Cotes de Gascogne, Domaine de Menard (10 zł / 150 ml)
  • Les Terrasses Chardonnay IGP Pays d'Oc, Comtes de Lorgeril (14,00 zł / 150 ml)
  • Chardonnay Australia, Pete's Pure (14 zł / 150 ml)
  • Gruner Veltliner Weinland Landwein, Riegelhofer (9 zł / 150 ml)
  • AOC Cotes du Rhone, Domaine Roche Audran (14 zł)
  • Artero Tempranillo DO La Mancha, Bodegas Munoz (7,50 zł / 150 ml)
  • Porto Ruby, Van Zellers & Co (10 zł / 100 ml)
  • Classic Sweet Cream Sherry DO Jerez, Bodegas Rey Fernando de Castilla (14 zł / 100 ml)


Atrakcyjne ceny za kieliszek wina nie wynikają z tego, że obniżono poprzeczkę. Po prostu nałożono niewielką marżę, tak jak Mielżyński ma w zwyczaju w przypadku zamówień składanych hurtowo przez restauratorów. Atrakcyjne ceny za kieliszek wina nie wynikają z tego, że obniżono poprzeczkę. Po prostu nałożono niewielką marżę, tak jak Mielżyński ma w zwyczaju w przypadku zamówień składanych hurtowo przez restauratorów.

"Chcemy zachęcić nawet do krótkich odwiedzin"



Skąd tak niskie ceny, skoro w wielu restauracjach nawet za "wino domu" zapłacimy więcej?

- Jak wspomniałem, restauratorzy zaopatrują się u nas tak licznie, bo oferujemy im minimalne marże. To samo postanowiliśmy zrobić w przypadku sprzedaży wina na kieliszki. Dlatego właśnie cena jest tak atrakcyjna i zachęca do skosztowania więcej niż jednej pozycji. Mamy szczęście znajdować się w bardzo atrakcyjnym miejscu, które codziennie mijają zwiedzający. Liczymy na to, że ta oferta zachęci ich do tego, żeby wejść choć na chwilę i nieco się rozgrzać przed dalszym zwiedzaniem czy eksplorowaniem postoczniowych terenów - tłumaczy Jerzy Kruk, kierownik gdańskiego oddziału Mielżyńskiego.
Tym, którym doskwiera większy głód, radzimy skorzystać ze stałej karty Mielżyńskiego, w której znajduje się bogata oferta dań obiadowych. W tym przekąskowym menu porcje są dość niewielkie (jak na przekąski przystało), więc lepiej nie traktować ich w charakterze pełnego posiłku.

Miejsca

Opinie (44) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    dobre ceny! (1)

    Trzeba przyznać, że zarówno ceny za kieliszek wina, jak i za przekąski są bardzo przystępne! W porównaniu z cenami wina w innych restauracjach, u Mielżyńskiego zawsze wina były w przyzwoitych cenach! Niestety wiele knajp w Gdańsku nie ma w karcie żadnego wina < 100 zl za butelkę.

    • 33 10

    • Ależ to bardzo proste: ludzie, przestańcie bezrefleksyjnie płacić 16 zł za kawę, 20 zł za piwo, 39! za hotdoga i ceny się dostosują.

      • 8 0

  • No,cena spoczko,można wyjść w przerwie śniadaniowej w pracy i capnąć kanapkę i 2 kielonki.

    • 14 1

  • Opinia wyróżniona

    (12)

    To są dobre ceny na te wina, no ale za darmo nie są. Butelka Cotes du Rhone od Roche Audran powinno kosztować 40zł (przynajmniej tyle kosztuje na zachód od PL), więc w sumie 75zł po kieliszku to nadal prawie 100% marży. Powiedziałbym, że uczciwie, w Trójmieście trudno o smaczne wino, które w restauracji będzie kosztować stówę za butelkę... a szkoda.

    • 31 4

    • Jakbyś nie wiedział że ceny w PL sąinne - patrz transpot, akcyza, pośrednicy, marże, itp. (7)

      • 3 8

      • zapomniałeś o najistotniejszym składniku (6)

        chciwość

        nie jest chyba tajemnicą, że espresso w kawiarni często jest tańsze w niezwykle drogich Włoszech, niż w Polsce

        to samo można podać jako przykład z innych krajów w innych kategoriach, nawet w tym samym sklepie np. Lidl

        • 14 4

        • no ale u nas zarobki są tak ekstremalnie wysokie że porównywanie cen u nas i na zachodzie jest zupełnie bezcelowe...

          • 8 1

        • kolejny o espresso we wloszech... (1)

          skad wy sie bierzecie?

          • 5 14

          • Niestety, ten typ maniaka długo żyje i szybko się rozmnaża.

            • 1 2

        • duza czekolada lindt w pl - 32 zł (1)

          w lidlu w niemczech 3euro. Ile euro by nie kosztowało, to u nas nadal drozej. Przykład na czekoladzie celowy, żeby nikt mi nie powiedział, że u nas lokal drozszy czy jakies inne dyrdymaly

          • 6 2

          • I na podstawie jednej czekolady wysnułeś teorię porównania cen z dwóch rynków?

            Dobrze, że tej czekolady nie dawali za darmo, bo byś wrócił z informacją, że tam każdy wszystko bierze z półki i nie płaci.

            • 1 3

        • "zapomniałeś o najistotniejszym składniku - chciwość"

          Proponuję tobie zatrudnić pracownika, dać mu 2500 na rękę. Wróć i powiedz nam ile ciebie ten pracownik w sumie kosztował. Jako dodatkowe ćwiczenie, zadzwoń do biura nieruchomości i zapytaj ile kosztuje najem niewielkiego nawet lokalu w Śródmieściu.

          • 2 6

    • Jeżeli butelka została kupiona za 40 zł, a sprzedana za 75 to marża wyniosła ile? Podpowiem, że na pewno nie prawie 100%. (2)

      • 6 2

      • Yyy? Mielżyński sam jest importerem. A to 40zł to już z vat i po podathach jest.

        • 3 0

      • Mylisz marżę z narzutem...

        • 1 0

    • Opinia wyróżniona

      Za darmo to jest dobra cena!

      Nie oczekujmy, ze ktoś będzie nam robił darmowe prezenty, bo takie rzeczy to tylko w bajkach. Prawda jest taka, że nie znajdziecie win w takich cenach w żadnym lokalu w okolicy. Nawet jeśli miałoby to być rozlewane do karafek z kartonu wino domu

      • 5 2

  • Ja rozumiem, że każdy chce zarabiać, ale czy to minimalna marża za kieliszek wina po 7.50PLN? (4)

    Rozumiem, że kieliszek to ok. 100ml, co daje na 1l 75PLN, a na butelkę 0.7 jakieś 50PLN dla najtańszego wina, które nie jest kupowane w sklepie ale w hurtowni, zapewne po 20PLN

    Taka cena to chyba powinna być norma a nie jakiś okazyjno-promocyjny wyjątek.

    • 13 7

    • (2)

      "Reklama dźwignią handlu".
      Przykład z innej dziedziny, autentyczny. Przekreślona cena 1509 zł, promocyjna cena 1358,10 zł. Poniżej ceny informacja wynikająca z nowych przepisów: " Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed promocją: 1 358,10 zł"

      • 7 0

      • jakie nowe przepisy? (1)

        bo to jest ciekawe...

        • 0 0

        • Dostosowanie polskiego prawa do unijnej dyrektywy "Omnibus".

          • 2 0

    • Niedoczytałeś. Kieliszek = 150ml.

      • 1 1

  • Niech Erin tam przyjedzie na parę dni.

    To wpadnę pogadać o nartach :)

    • 4 1

  • Nonsens, po to stołujemy się na mieście, żeby nie obcować z "klientem budżetowym".

    • 4 14

  • Najlepiej niczym, żeby nie mieć podwójnej zgagi

    • 3 1

  • Co wy wiecie o przekąskach. Osobiście widziałem budowlanca w biedrze kupującego 3 amareny i paprykarz. To ostateczna forma sztuki alkoholowej

    • 12 4

  • Nie no ma to sens. Świetnie idzie, tłumy, wszyscy się zaopatrują, dlatego akcja kieliszków po 7,5 zł i tanich przekąsek

    • 12 6

  • Opinia wyróżniona

    Marka premium (1)

    Powinna pozostać markom premium, nie po to się idzie do dobrej restauracji żeby siedzieć z " budżetowym klientem" , poza tym po co płacić 30-50-80zł za kieliszek jeżeli mają lepsze pozycję po 7,50? Czyżby restauracja nie przyjęła się w mieście i musiała walczyc o klienta?

    • 10 17

    • Powinna pozostać...

      ...markĄ...

      • 4 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane