• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sommelier radzi: droższe wino znaczy lepsze?

Dawid Sojka
21 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Czy droższe wino znaczy lepsze? Odpowiadam: tak, ale pod pewnym warunkiem - tylko wtedy, gdy jest dopasowane do danej osoby. Bo wino ma cieszyć i sprawiać przyjemność. Czy droższe wino znaczy lepsze? Odpowiadam: tak, ale pod pewnym warunkiem - tylko wtedy, gdy jest dopasowane do danej osoby. Bo wino ma cieszyć i sprawiać przyjemność.

Wiele osób myśli, iż aby kupić dobre wino, trzeba sporo wydać, a to nie zawsze jest prawda. Drogie wina nie gwarantują nam sukcesu kulinarnego, gwarantują tylko możliwość skosztowania czegoś "niezwykłego", trunku, którego produkcja oraz inne czynniki (również marketingowe) miały wpływ na taką kwotę. W kolejnym tekście z cyklu "Sommelier radzi" rozliczamy się z mitem tanich i drogich win. Tydzień temu Dawid Sojka opisał wady i zalety korka oraz zakrętki, a za dwa tygodnie opowie o kieliszkach do wina i ich zastosowaniu.



Czy podczas kupna wina kierujesz się jego ceną?

Dlaczego drogie wina są drogie?

Na cenę wina wpływ ma kilka czynników: koszt ziemi, rodzaj gron, czas poświęcony na uprawę i produkcję, zmechanizowanie produkcji, leżakowanie w beczkach oraz reputacja winiarza. Między innymi dlatego ziemia w Burgundii jest jedną z najdroższych - jej powierzchnia to raptem 30 tys. hektarów. Dla porównania, powierzchnia upraw w Kalifornii to 210 tys. hektarów. Dlatego wina z Burgundii należą do najdroższych (za niektóre butelki z winnicy Domaine Romanée-Conti trzeba zapłacić ponad 150 tys. złotych). Jednak palmę pierwszeństwa najdrożej sprzedanego wina dzierży Screaming Eagle Cabernet Sauvignon z 1992 roku. Na charytatywnej aukcji sprzedany został za... 500 tys. dolarów.

Czy wysoka cena wina oznacza, że będzie nam smakować?
I tu pojawia się problem. Okazuje się, że nawet my, doświadczeni sommelierzy tego... nie wiemy. Bardzo często w swojej pracy spotykam się ze sformułowaniami "szukam dobrego wina" lub z odpowiedzią na pytanie o przedział cenowy słyszę odpowiedź, "no wie pan, rozsądnym".

Są osoby, które preferują wina słodkie, likierowe lub wytrawne bądź też półwytrawne czy półsłodkie. Zostając jednak przy wytrawnych szukamy dalej, czy ktoś preferuje bardziej łagodne z większym cukrem, czy też cierpkie, ściągające, taniczne, a może nawet oleiste. Po wielu odpowiedziach pada w końcu najbardziej kłopotliwe pytanie, a mianowicie: do jakiej kwoty? Odpowiedź "wie pan" lub "przystępnej" nadal nic nam nie mówi, a pytanie na pewno nie ma na celu nikogo namówić na zakup droższego trunku.

Dla każdego coś innego

Jedni wydają na wina (w zależności od okazji) do 20 złotych, inni do 50 złotych, następni zaś uważają, iż win poniżej 100 złotych nie da się pić. Są też tacy, dla których wydanie kilkuset zł na codzienną butelkę jest jak zakup paliwa - po prostu trzeba. Każda z tych grup ma częściowo rację. Przy tym pytaniu chodzi raczej o dwie rzeczy: o przedział, jakim osoba jest zainteresowana oraz przybliżenie, jakiego typu wina szuka.

Wyobraźmy sobie sytuację: szukają państwo wina wytrawnego i bardzo cierpkiego, ale na pytanie, do jakiej kwoty, pada odpowiedź, że do 20 złotych. Dzięki temu sprzedawca wie, iż ta osoba nie szuka bardzo cierpkiego, tanicznego ciężkiego wina, bo takiego nie znajdzie. W kręgu zainteresowań znajdują się raczej produkty dosyć długie - to znaczy długo utrzymujące się w ustach i lekko ściągające, a w tej kwocie znajdziemy całą gamę produktów: od podstawowych Côtes du Rhône, włoskich Dolcetto, trackich Mavrud czy hiszpańskich Crianza z rejonu Rioja.

Od 1988 roku magazyn "Wine Spector" prowadzi ranking najlepszych 100 win przypadających na każdy rok. W zestawieniu chodzi tylko o to, aby znaleźć najlepszy trunek Bachusa bez względu na cenę, region itd. W 2016 roku za najlepsze wino uznano Lewis Cabernet Sauvignon Napa Valley z 2013 za cenę ok. 350 zł, drugie miejsce zajął Domaine Serene Chardonnay Dundee Hills Evenstad Reserve z 2014 roku (cena ok. 200 zł), a podium zamknął Beaux Frères Pinot Noir Ribbon Ridge The Beaux Frères Vineyard z 2014 roku (cena ok. 320 zł). W zestawieniu najdroższe było wino Ridge Monte Bello Santa Cruz Mountains z 2012 w cenie 700 zł i zajęło dopiero siódme miejsce.

Podsumowując: czy droższe wino znaczy lepsze? Odpowiadam tak, jednak pod pewnym warunkiem - tylko wtedy, gdy jest dopasowane do danej osoby. Nie każdy jest gotowy na każde wino i nie każdy lubi to samo, czyli nie każdy produkt zrobiony jest dla każdego.

O autorze

autor

Dawid Sojka

Sommelier. Kiedyś myślał, że kupi kilka książek, wypije kilka win i będzie wiedział wszystko. Dzisiaj, po zdegustowaniu kilku tysięcy win i przeczytaniu biblioteki książek ma nadzieję, że kiedyś uda mu się zrozumieć cokolwiek. Zapraszamy do zadawania pytań i propozycji artykułów o winie.

Opinie (77) 3 zablokowane

  • (2)

    Teoria swoje, a praktyka pokazuje, że zazwyczaj za dobre rzeczy trzeba odpowiednio zapłacić. Logika tłumaczy tego typu zjawisko - jeśli coś jest dobre i jest na to popyt, dlaczego ktoś miałby sprzedawać produkt taniej - cenowo na poziomie produktów np. o klasę niższych? Tym bardziej jeśli przedsiębiorca kieruje swój produkt do klientów bardziej zamożnych. Bo tym mniej zamożnym i tak się nie wytłumaczy w czym jest lepsze wino za powiedzmy 200zł od mamrota za 2zł.

    • 1 7

    • Może i bryką czy superlaską da się zaimponować, rzecz w tym, że wino musi podchodzić pijącemu i tyle. Cena ma znaczenie drugorzędne i równie dobrze może być to trunek w okolicach tysiąca złotych, jak i wina z przedziału 25-70 złotych.
      Jeśli ktoś zdecydowanie uważa że pijanie win tańszych niż xxx PLN to picie szczochów, oznaczać może jedno, jest nuworyszem w tej materii albo jadowitym snobem zachwyconym tylko tym, że może mieć coś, czego inni z różnorakich sytuacji, mieć nie mogą lub nie muszą.
      Dla kogoś kto wcale nie pija alkoholu (niekoniecznie muzułmanin) chwalenie się piciem drogich win czy wyrafinowanych whisky czy innych alkoholi, może wzbudzać li tylko, pochyleniem się nad nędzą gatunku ludzkiego.

      • 5 0

    • luksus

      Na niektóre towary tzw. luksusowe wytwarza się sztuczny popyt, na który nabierają się niedowartościowani dorobkiewicze, którzy tylko w ten sposób mogą zaimponować podobnym sobie. Powodzenia !

      • 5 0

  • Jakie wina piją na co dzień mieszkańcy południa Europy? (2)

    Drogie, czy tanie? Czy też cala Europa pije już piwo?

    • 3 1

    • butelka 2-3 euro. Góra. (1)

      • 6 0

      • 2-3 Euro to w hiszpańskich marketach.

        Bo w knajpie cena rozpoczyna się od ok. 10 Euro. We Francji trudno znaleźć sensowne wino w sklepie za mniej niż 4-5 Euro, w knajpie odpowiednio drożej.

        • 3 3

  • po prostu trzeba... (5)

    "Są też tacy, dla których wydanie kilkuset zł na codzienną butelkę jest jak zakup paliwa - po prostu trzeba."

    Trąci alkoholizmem.

    • 44 5

    • Raczej ĄĄ, bo to snobistyczny alkoholizm :)

      • 4 0

    • No, i jeszcze ta pani z fotki (3)

      wygląda, jakby dopiero co wstała z łóżka, a już kieliszek...

      • 11 0

      • Dopiero wstała, bo prześcieradło wymorlone ;) Zatem działo się!

        • 2 0

      • W towarzystwie tej pani to bym wypił każdego kwasiora. Byle szybko.

        • 1 1

      • Raczej się dopiero kładzie do łóżka... a wino na rozgrzewkę.

        • 2 0

  • Fresco z Biedrony za 7 ziko (3)

    Pyszne a i dziewczynom potrafi zakrecic w głowie ;)

    • 27 7

    • Z Biedry tak ale różowa litrowa Kadarka :D a ostatnio w promocji za 6,99 była - ale było cudownie... ;P
      I cóż że tanie, skoro smakuje wyśmienicie ;)

      • 9 0

    • MONTE czerwone

      ale szybko znika z półek...;)

      • 5 1

    • burżuj! amarena taniej

      • 13 0

  • Żelazna logika (2)

    Po pierwsze:
    Skoro droższe wino jest lepsze, to żeby kiepskie wino było dobre trzeba podnieść jego cenę.

    Po drugie:
    Skoro droższe wino jest lepsze, to bardzo dobre wino, tanio sprzedane nie może być dobre.

    Po trzecie:
    Żeby tanie wino było dobre, trzeba je drogo sprzedać.

    Pozdrawiam sommelierów, który zapominają o marketingu.

    • 48 3

    • Cena towarów luksusowych często w ogromnym stopniu nie jest związana z samym produktem... (1)

      Drogie wina tak jak wszystkie ekskluzywne alkohole zostały stworzone po to żeby można było zaspokoić potrzeby bogatych a za razem snobistycznych klientów. Często samo poczucie posiadania czegoś drogiego i niedostępnego dla ogromnej rzeszy ludzi powoduje lepsze samopoczucie.

      Podziwiam marketingowców którzy tak idealnie stworzyli i wypozycjonowali rynek drogich alkoholi, dorobili wielką ideologię do każdego z nich, ludzie płacą za butelkę przefermentowanego soku z winogrom po kilka stówek za butelkę i dzięki temu czują się lepiej, niesamowite.

      • 19 2

      • Podobnie jest w wieloma innymi produktami. Samochody luksusowe mają np. na pokładzie kilkadziesiąt elementów wyposażenia. Spytajcie kiedyś właściciela takiego auta z ilu korzysta....
        Chodzi o to by mieć, bo dla wielu mieć to być (oczywiście nie dla wszystkich, bogatych również).

        • 4 0

  • Jakież było moje zdziwienie gdy... (2)

    Kupiłem niby lepsze wino w dedykowanym do tego sklepie za 80 pare zł ,a pare dni później widziałem to samo wino w dyskoncie za niecałe 20 zł. Dobre wina są drogie, ale w drugą strone to nie działa, drogie wina nie muszą być dobre. W Polsce zbyt wielu naciagaczy w sklepach jest.

    • 21 1

    • Napisz jakie to było wino i który dyskont, bo zdaje się, że ściemniasz.

      • 2 4

    • P.s.

      Wino było nawet przyzwoite...

      • 1 1

  • (6)

    Nie kupuję win droższych niż 25 zł. Kupuję przede wszystkim wina kalifornijskie, czilijskie , argentyńskie, australijskie, południowoafrykańskie. Te w odróżnieniu od win europejskich, w szczególności francuskich, nie mają smaku marży handlowej :D

    • 43 7

    • Poszukaj na wschodzie.
      Można trafić na doskonałe wina gruzińskie i mołdawskie w naprawdę przystępnej cenie.
      A przy tym tamte regiony nie gardzą winami o słodszym smaku.

      • 6 0

    • chyba zachodnioeuropejskich

      • 0 0

    • Zdarzają się perełki do 50zł, ale nie oszukujmy się - za 25zł pijesz zwykle wino z kategorii - stołowe. (1)

      co nie oznacza, że nie Tobie nie smakuje... a tak jeszcze od strony portfela 25 minus vat i akcyza, minus narzut sprzedawcy zwykle z2 (hurt i sklep), to zastanów się co sprzedaje producent za taką cenę...

      • 5 5

      • skisniety sok z owocow tak jak w tych najdrozszych. to paranoja ze zepsuty sok tyle kosztuje

        • 10 1

    • szczególnie ta California... (1)

      bleee

      • 4 5

      • Pewnie kupuje Carlo Rossi...heheh

        • 12 4

  • j.w.

    Dobre wino jest wówczas gdy mi smakuje ... i może być nawet za 14 zł. z Biedronki lepsze niż z Domu Wina za 40 zł.

    • 14 0

  • Wystarczy do taniego wina

    przylepić twarz Marka Konrada i już jest wino drogie, no i niewątpliwie znacznie lepsze.

    • 12 1

  • mnie po drogim winie zawsze boli głowa. najlepsze są takie za 20-30 zl (2)

    • 29 6

    • moja jest najlepsza po 4 kieliszku wina

      • 7 1

    • gębe mi wykrzywiają

      wytrawne i nie ma tu znaczenia cena

      • 2 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane