- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (35 opinii)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (55 opinii)
- 3 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (110 opinii)
- 4 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (247 opinii)
- 5 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 6 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
Burgery, kalmary albo coś jeszcze. Zwiedzamy nowe lokale w Trójmieście
Przyjrzeliśmy się ofercie nowo otwartych miejsc na rozrywkowej mapie Trójmiasta. To piosenka z refrenem, który rozpoczyna się od słów: "tam, gdzie kiedyś...". Lokale, które odwiedziliśmy, znajdują się w miejscach, gdzie kiedyś funkcjonowały inne.
- Kierujemy się zasadą, że do naszej restauracji przychodzą goście, nie klienci - mówi Tomasz Lewczuk, manager. - Szczególny nacisk kładziemy na obsługę, żeby każdy poczuł się lepiej niż w domu (śmiech). Chcemy, żeby restauracja przyciągała całe rodziny i w niedziele faktycznie lokal jest miejscem familijnych spotkań.
Classic to dobre miejsce na spotkania w większym gronie. Obsługa może trochę zbyt bezpośrednia, ale bezsprzecznie bardzo miła. Menu nie należy do najtańszych, ale porcje są spore. Pizza kosztuje 60 zł, ale rozmiarami przypomina koło sterowe na Darze Pomorza. Tymczasowa karta menu nie zawiera mlecznych shake'ów, ale barman na życzenie przygotuje nam charakterystyczny amerykański deser.
Tam, gdzie kiedyś była Koka, dziś funkcjonuje Pavilon. Otworzyli go właściciele nieczynnego już gdańskiego Estragonu.
- W ciągu dnia Pavilon do wymarzone miejsce dla rodziców z dziećmi - mówi Ewa Zdanowska, właściciel restauracji. - Mamy dużo zabawek, a w weekendy zajęcia dzieciom organizuje animatorka zabaw. Wieczorami Pavilon zamienia się w normalny klub, do tańca grają dj'e. Kuchnia oferuje dania na szybko, takie jak ciabatty czy przekąski. Mamy też dania ekskluzywne, jak np. sandacz krewetkowo-porowy czy kaczka.
Do Pavilonu można wpaść na małe co nieco przed seansem w pobliskim kinie, albo na solidną kolację ze znajomymi.
Tam, gdzie kiedyś był Zielony Dwór, dziś stoi Donna Marzia Cuccina Toscana. Restaurację założyła trójka Włochów Marzia Carrai, Giuseppe Lenti i Georgio Cozzolino o ponadtrzydziestoletnim doświadczeniu w branży gastronomicznej. Po kilku latach spędzonych w firmie Malma postanowili założyć własną restaurację.
- Najważniejsza jest jakość, możliwie jak najwyższa - mówi Magdalena Śmigiel, odpowiedzialna za promocję restauracji. - Świeże produkty przyjeżdżają co czwartek z Berlina, kucharze korzystają z najlepszych, oryginalnych składników, niedostępnych w Polsce. Makaron z manufaktury, mięso z hodowli ekologicznych czy owoce morza. Toskańska kuchnia nie jest w Polsce szczególnie popularna, ale kto raz do nas zawita, ten będzie tu wracał.
I faktycznie - owoce morza smakują tu zaskakująco. Miękkie, chrupiące, kruche, w niczym nie przypominają tego, co znamy z mrożonek. Ale za luksus trzeba swoje zapłacić. Możemy jednak liczyć na produkt prima sort. W drzwiach klientów wita właściciel włoskim: "Buona sera" i z uśmiechem opowiada o rybach i homarach. Nic nie zrozumiałem, ale brzmiało nieźle.
Tam, gdzie kiedyś było biuro rachunkowe, w modernistycznym pawilonie na dole Monte Cassino otworzono w piątek tajemniczy klub KissAss. Właściciele postanowili zagrać kartą niedostępności i nie podali nawet oficjalnie lokalizacji nowego lokalu. Za to na otwarcie przygotowali wabik w postaci koncertu legendy punk rocka, Tomka Lipińskiego. Zgodnie z hasłem: "Jeśli jest to miejsce dla Ciebie, na pewno tutaj trafisz".
- Chcemy, żeby atmosferę tego miejsca stworzyli jego goście - mówi Joanna Kukla, manager. - To klub bez zadęcia, bez selekcji. Wystrój ograniczony jest do minimum, bo najważniejsi są klienci.
W KissAss panuje atmosfera jak na dobrej domówce. Kilku znajomych, sporo nieznajomych, ale wszyscy przyjaźni i wyluzowani. Cudownie kiczowate obrazy podkreślają charakter tego miejsca, wszystko tu (łącznie z nazwą) jest z przymrużeniem oka. Właściciele planują koncerty niezależnych kapel, które mają się odbywać co piątek.
Miejsca
Opinie (132) 10 zablokowanych
-
2011-02-12 10:40
Polecam fajną knajpkę w Oliwie przy dworcu. (5)
Jej specjalność to hot-dogi po złotówce ;-)
- 126 8
-
2011-02-13 01:29
a ja polecam "Kmara"
szybko i smacznie, tylko nie zawsze pamietam co jadlem...
- 2 0
-
2011-02-12 15:00
Hot-dogi są w pytę, ale Classic w Oliwie - hmm (1)
Classic w Oliwie to jest knajpa z własnym pomysłem, który polega na tym, że podczepiamy się pod tradycję kuchni amerykańskiej, ale w praktyce wyciągamy zakupione w markecie kotlety z plastikowej folii i serwujemy klientowi, licząc, że ten się nie połapie i przyjdzie drugi raz.
- 20 2
-
2011-02-12 15:22
ceny
W dodatku ceny w tym classicu ..............
- 17 1
-
2011-02-12 11:16
Hot-dogi (1)
są dla ludzi opętanych michnikowszczyzną.
- 9 24
-
2011-02-12 14:40
Hmm...
To jakaś nowa przypadłość o podłożu gastrycznym?
- 13 1
-
2011-02-13 00:32
BLECK DRAGON
CZARNY SMOK na Morenie jest ok
- 0 0
-
2011-02-12 13:25
HMMM (3)
Ciekawe kiedy będzie Burger King w Trójmieście mniam . :)
- 5 10
-
2011-02-12 14:19
(1)
w kwietniu gdy otworzą morski park handlowy na szaółkach
- 7 1
-
2011-02-12 23:57
pierwsze slysze ze tam ma byc burger king
slyszalem ze bedzie kfc podobny do tego na matarni, taki burger king skoro jedyny w trojmiescie (wstyd zreszta... skoro w slupsku jest i w koszalinie tez jesli sie nie myle) to powinien byc gdzies blizej centrum, w lepszej lokalizacji
- 0 0
-
2011-02-12 21:17
jadłam tam tylko raz i mimo ze byłam głodna jak wilk po 10 godzinach przymusowej głodowki, to burger king mi nie przeszedł przez usta
smierdzi gnijacym miesem, fuj- 2 0
-
2011-02-12 23:49
Sieradz
świeże homary, prosto z Sieradza!!! Okazja!!!
(coś jak sierze owoce morza z berlina)- 1 0
-
2011-02-12 23:49
JA CHCĘ BURGER KINGA W 3MIEŚCIE!!!
:)
- 1 0
-
2011-02-12 23:41
ups!
berlina, bo najswiezsze produkty, tunczyka, krewetki, homary sciaga sie do niemiec i w ciagu doby sa w polsce, i zawsze w czwartki sa mega swieze dostawy. owoce morza ==to W SRODE PRZECENA --SALE,zielone frutti di mare PO 5ZŁ--hihiiii--a gdzie łowiony tunczyk,krewetki,,homary w berlinie?--hihii...szprewa?--basen miejski?....
- 1 1
-
2011-02-12 23:00
ignoranci (1)
tak, z berlina, bo najswiezsze produkty, tunczyka, krewetki, homary sciaga sie do niemiec i w ciagu doby sa w polsce, i zawsze w czwartki sa mega swieze dostawy. owoce morza podrozuja z konca swiata w specjanych pojemnikach oblozone lodem. i nie ma z czego kpic. myslisz, ze jak w sklepie kupujesz dorsza to ile dni on ma? a wszystkie mrozone pangi i inne obrzydliwe tematy? oczywiscie szkoda, ze w polsce nie ma takiej gieldy, ale nic dziwnego, daleko nam jeszcze do smakoszy. jak sie ktos kupuje schab w tesco za 10zl/kg to stek argentynski za 60zl za porcje moze sie komus nie miescic w glowie. to przykre, ze niewiele osob stac, zeby poprobowac roznych specjalow, ale nie nalezy od razu kpic i wysmiewac. zycze wszyskim, zeby polakom zylo sie lepiej i bogaciej i zamiast gonic w stersie do domu po robocie, mieli mozliwosc wypoczac i pozwolic wykwalifikowanym kucharzom przygotowac obiad/kolacje.
- 5 2
-
2011-02-12 23:39
ups!
z berlina, bo najswiezsze produkty, tunczyka, krewetki, homary sciaga sie do niemiec i w ciagu doby sa w polsce, i zawsze w czwartki sa mega swieze dostawy. owoce morza podrozuja z konca swiata ==to W SRODE PRZECENA --SALE PO 5ZŁ--hihiiii--a gdzie łowiony tunczyk,krewetki,,homary w berlinie?--hihii...szprewa?--basen miejski?....
- 0 1
-
2011-02-12 18:46
Taki cytat z artykułu (1)
Klienci Donna Marzia mają do wyboru świeże owoce morza, prosto z Berlina.
I pytanie, od kiedy Berlin ma dostep do morza?
Jeśli coś przeoczyłem, to pewnie do Bałtyku, więc co nowego mogą statmtąd importowac, czego nie ma u nas.......- 9 0
-
2011-02-12 22:33
mrozone przez miesiac g*wna tam podaja i tyle
- 1 1
-
2011-02-12 22:32
a ja polecam domowa kuchnie mojej żony
- 1 1
-
2011-02-12 11:24
Pavilonu? A może pavulon? (5)
Managerowie? Pizza za 60 zico? "mięso z upraw ekologicznych"? WTF? Mięso rośnie na polu?
Stek bzdur.- 73 1
-
2011-02-12 21:29
PAVULON
podać ntychmiast temu co PO - PIS - ał te wierutne bzdety? bzdury?
tragifarsa.....
a najlepsze świeże owoce morza prosto z Berlina hahahahahah- 1 0
-
2011-02-12 17:46
Stek bzdur owszem ;-)
ale za to jak się ten piszący bzdury dumnie nazywa !!! :-)))
- 2 1
-
2011-02-12 14:57
Rano cos dla dzieciaczków potem normalny klub (1)
A potem pavulon. Co za gama mozliwości
- 8 0
-
2011-02-12 16:01
też tu coś nie gra. Jedna wielka ściema
sam pracowałem w gastronomii i w niby porządnych knajpach i holtelach i wiem jak to wygląda, czyli nie zawsze pięknie i świeżo. Najlepsze jedzenie to te domowe i proste
- 8 0
-
2011-02-12 14:49
Krwisty stek bzdur !
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.