- 1 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (45 opinii)
- 2 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (110 opinii)
- 3 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 4 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 5 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
Deszczowe i wietrzne otwarcie Hevelki
Zobacz deszczowy początek Hevelki
Mocno wiało, padało, ale nie przeszkodziło to organizatorom Hevelki - największego festiwalu piw rzemieślniczych w północnej Polsce, w piątkowym otwarciu imprezy. - Pogody się nie boimy, zresztą jutro ma być dużo lepsza, a asortyment i lineup mamy tak ciekawe, że powinny stanowić wystarczającą zachętę do tego, aby odwiedzić nas też w sobotę - mówił chwilę po otwarciu bram Wojciech Stybor, organizator festiwalu.
Zobacz naszą zapowiedź Hevelki
Pogoda była kapryśna, ale nie pokrzyżowała planów organizatorom
Pogoda wyraźnie nie jest fanką rzemieślniczego piwa i robiła co mogła, żeby uprzykrzyć zabawę tym, którzy zjawili się na otwarciu Hevelki punktualnie. Mocno wiało, padało, niemniej wystawcy się nie poddawali i w pocie czoła, choć z lekkim opóźnieniem, uruchamiali swoje stoiska. A na nich - zgodnie z zapowiedzią, panowało bogactwo smaków i aromatów.
Piwa na pusty żołądek lepiej nie degustować, dlatego przy drodze - od bramy wejściowej do stoisk z alkoholami - ustawiono foodtrucki. Konsumpcję można było połączyć z zakupem żetonów, które następnie wymieniało się na trunki. Tu organizatorzy mają do odwiedzających prośbę, aby w miarę możliwości zgodzili się płacić kartą - w piątek gotówka szybko im się rozeszła, przez co pojawił się problem z wydawaniem reszty.
Kalendarz imprez - zobacz, co ciekawego dzieje się w Trójmieście
Piwa, koktajle i coś mocniejszego
Tegoroczna edycja Hevelki przyniosła zmiany nie tylko w zakresie lokalizacji, ale i formuły - oprócz tego, co oferowały browary rzemieślnicze, można było też skosztować alkoholi mocnych - nalewek i destylatów od kraftowych producentów, a także gotowych koktajli lanych z kegu. To z naszej strony na tyle - nie będziemy zdradzali zbyt wiele, żeby nie psuć frajdy z odkrywania nowych smaków tym, którzy wybiorą się na Hevelkę w sobotę.
Swoją ciekawość będą mieli okazję zaspokoić też ci, których interesują nie tylko smaki, ale też wszelkie informacje na temat produkcji piwa - na terenie imprezy ustawiony jest duży ekran LED, na którym wyświetlane są wywiady z wystawcami i gośćmi.
Nowe lokale: kuchnia grecka, sushi i koktajle
Hevelka ekologiczna - wszystkie piwa z jednej szklanki
Sympatycy Hevelki na pewno chętnie zajrzą też do festiwalowego sklepu, oferującego atrakcyjne pamiątki, takie jak: szklanki festiwalowe, torby, ręczniki, skarpety czy koszulki. A jeśli pogoda okaże się równie kapryśna, co podczas piątkowego otwarcia, degustację zakupionych trunków można dokończyć w specjalnie przygotowanym namiocie.
- Pogody się nie boimy, zresztą jutro ma być dużo lepsza, a asortyment i lineup mamy tak ciekawe, że powinny stanowić wystarczającą zachętę do tego, aby odwiedzić nas też w sobotę - mówił chwilę po otwarciu bram Wojciech Stybor, organizator festiwalu.
Jak wiele imprez w ostatnim czasie, również Hevelka stawia na ekologię. Każdy gość w cenie biletu otrzyma pamiątkową, festiwalową szklankę, dzięki czemu będzie można maksymalnie wyeliminować plastik - na terenie imprezy znajdują się specjalne punkty, w których taką szklankę można umyć lub przepłukać. Taka szklanka pozostanie również miłą pamiątką po wspólnym degustowaniu.
Wejście na teren festiwalu bramą od ul. Dokowej. Bilety na wydarzenie, ze względu na obostrzenia, do nabycia tylko przez internet. Bilety jednodniowe kosztują 25 zł. Te zakupione w piątek zachowują ważność również w sobotę.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (93) 6 zablokowanych
-
2021-08-07 11:58
25zł bilet i 15zł za piwo? w łeb was pogieło?
- 40 1
-
2021-08-07 10:32
picie
roznych piw z nieumytej szklanki zakloca bukiet smakow
- 17 2
-
2021-08-07 08:58
hevelka stawia na ekologię
moze to jest przyczyna, ze pies z kulawą nogą tam nie chodzi? na warszawskim festiwalu zawsze były tłumy, 2 pietra stadionu zawalone ludzmi. może organizatorzy powinni sprawdzić, na co stawiają na WFP?
ps. zdjecia robione tak ze niby cos sie dzieje, a kto był to wie ze wiatr tylko krzesła przestawial. słabizna!- 36 2
-
2021-08-07 08:34
Już na poprzedniej edycji zgrzytało...
a mam wrażenie, że w tym roku po prostu brać kraftowa zignorowała w swoich kalendarzach imprezę.
W sumie bardzo "dziwny" przekaz i organizacja - brak w mediach informacji o mających się pojawić browarach i piwnych premierach.
Jak nie ma praktycznie nic ciekawego do spożycia to i frekwencja będzie kulała.- 52 1
-
2021-08-07 08:12
Kiedys przez brame na ulicy Doki stoczniowcy wychodzili na miasto na piwo, dzisiaj to miasto idzie na piwo do kolebki. (1)
To pierwsze bylo jeszcze przed usmierceniem zakladu "temi recamy", ktore pisaly donosy na SB.
- 18 6
-
2021-08-07 08:13
Piwo ma jasna i prosta recepture. Kiedy sie ja przestrzega wychodzi piwo a jesli nie to wychodzi napoj rzemieslniczy.
- 12 2
-
2021-08-07 07:37
I po co to komu?
te piwa
- 18 9
-
2021-08-07 07:04
frekwencja ....
organizator dał ciała ,taką imprezę to się robi 100 m od jarmarku ,a nie gdzies na końcu swiata
- 37 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.