• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kulinarne konflikty: warto szukać kompromisu

Ewa Palińska
22 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (88)
Wielu wegan czy wegetarian nie tylko rezygnuje ze spożywania mięsa i produktów odzwierzęcych, ale też nie życzy sobie, aby ktoś spożywał je w ich domu, a nawet w ich obecności. Wielu wegan czy wegetarian nie tylko rezygnuje ze spożywania mięsa i produktów odzwierzęcych, ale też nie życzy sobie, aby ktoś spożywał je w ich domu, a nawet w ich obecności.

Wiele osób, zapraszając wegetarian czy wegan, poczuwa się do odpowiedzialności, aby przygotować dla gości osobne menu, zgodne z ich preferencjami. Mięsożercy czują się jednak w tej kwestii dyskryminowani. - Dlaczego to nie działa w drugą stronę? - zastanawia się Adam, nasz czytelnik. - Skoro ja mogę przygotować pełnowartościowe wegańskie danie dla moich znajomych, dlaczego oni nie kupią jakiejś wędliny czy gotowego mięsa, kiedy ja przychodzę z wizytą?





Coraz więcej osób rezygnuje ze spożywania mięsa bądź znacznie je ogranicza. Na popularności zyskuje też odstawienie produktów odzwierzęcych.

Dziś bycie wegetarianinem czy weganinem to nie problem



Czy wegetarianie i weganie powinni przygotowywać potrawy mięsne dla swoich mięsożernych znajomych?

Choć jeszcze kilka lat temu takim osobom nie było łatwo, bo trudno było znaleźć w sklepie pełnowartościowe zamienniki, a bezmięsnych potraw w restauracjach niemalże nie było, dziś funkcjonuje im się zdecydowanie łatwiej.

- Produktów wegańskich jest teraz na rynku tak wiele, że w zasadzie nie odczuwamy tego, że odstawiliśmy mięso - opowiada Eliza, weganka od 15 lat. - Choć nie miałam mięsa w ustach od co najmniej dwóch dekad, jego smakiem mogę się cieszyć nieustannie, bo stworzono znakomite zamienniki, o niemal identycznym smaku, jak potrawy, które pamiętam z dzieciństwa.
Dużo łatwiejsze stało się też życie imprezowe jaroszy.

- Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć restauracje, które nie miały w menu bezmięsnych, kompletnych dań - komentuje Marta z Łodzi, która w Trójmieście spędzała majówkę. - W przeszłości był to ogromny problem, szczególnie podczas wyjazdów na wakacje, bo idąc do restauracji ze znajomymi, mogłam zamówić tylko surówkę czy ziemniaki. Czułam się przez to bardzo wykluczona i zwyczajnie niedojedzona, bo jak się najeść czymś takim, po całym dniu intensywnego zwiedzania? Problemem były też wszelkiego rodzaju uroczystości rodzinne i imprezy organizowane przez znajomych. Najczęściej słyszałam "jak trochę mięska zjesz, to nic ci się nie stanie" i "przecież nie będziemy robili osobnego jedzenia dla jednej osoby". Teraz to się wyraźnie zmieniło. Wegańskie czy wegetariańskie menu znajdziemy w większości restauracji, a przed imprezami okolicznościowymi często pada pytanie o preferencje żywieniowe. Wreszcie jest tak, jak powinno być od zawsze.
O co chodzi z tym rzucaniem mięsa? O co chodzi z tym rzucaniem mięsa? "Flexitarianizm wpisuje się w trend naszych czasów"

"Mięsożercy" skarżą się, że chociaż podczas organizowanych przez siebie imprez organizują specjalne menu dla wegańskich i wegetariańskich znajomych, oni nie odwdzięczają się tym samym, przez co czują się dyskryminowani. "Mięsożercy" skarżą się, że chociaż podczas organizowanych przez siebie imprez organizują specjalne menu dla wegańskich i wegetariańskich znajomych, oni nie odwdzięczają się tym samym, przez co czują się dyskryminowani.

Uprzejmość i tolerancja, ale tylko w jedną stronę



Przygotowanie osobnego, wegańskiego menu dla wegańskich gości to dla wielu osób oczywistość. Nawet jeśli sami jedzą mięso.

- Lubię gotować, więc nie widzę problemu w przygotowaniu jakiejś wegańskiej alternatywy dla mojej przyjaciółki, która od dawna nie spożywa produktów odzwierzęcych - opowiada Marcin, przedstawiciel medyczny z Sopotu, pasjonat kulturystyki. - Czasem się nawet śmieję, że to jej wegańskie jedzenie jest smaczniejsze od mojego. Nie zmienia to jednak faktu, że przestrzegam rygorystycznej diety, której mięso jest istotnym składnikiem i kiedy makro mi się nie zgadza, czuję się źle. Dlatego, kiedy moja przyjaciółka Małgosia zaprosiła mnie na kolację kolejnym razem, podpytałem, co będzie w menu i przyniosłem dla siebie idealnie komponujący się z jej propozycją kawałek pieczeni. Kiedy poprosiłem o odgrzanie go w mikrofali, zrobiła mi awanturę i kazała się wynosić. Powiedziała, że w jej domu nie ma miejsca na tak nieludzkie rzeczy, jak jedzenie mięsa zamordowanych zwierząt. Było to dla mnie o tyle niezrozumiałe, że chwilę wcześniej chwaliła mi się nowiutkimi szpileczkami ze skóry cielęcej. I jeszcze zachwalała, że skóra jest tak delikatna, że pierwszy raz w życiu nogi jej nie bolą, mimo kilku godzin chodzenia na obcasach.


Weganinem się jest, a nie bywa?



Wielu wegan podkreśla, że niejedzenie mięsa czy produktów odzwierzęcych to w ich przypadku nie fanaberia, a filozofia życia, której nie da się wyłączyć na chwilę, żeby komuś zrobiło się miło.

- Niedawno poszliśmy ze znajomymi do restauracji. Proponowałam wegańską, ale oni nie chcieli o tym słyszeć - komentuje Mariola z Wrzeszcza. - Finalnie wybraliśmy jedną z restauracji na Wyspie Spichrzów. W karcie były pozycje wegańskie i liczyłam na to, że moje towarzystwo, w geście solidarności ze mną, skusi się na którąś z nich. Nie wyobrażałam sobie, co zresztą było logiczne, że ktoś obok mnie będzie jadł krwistego steka. Okazało się jednak, że moi towarzysze byli innego zdania i nie mieli oporów przed zamówieniem mięsa, choć ich prosiłam, żeby tego nie robili.
Kuchnia wegańska - dosłownie i w przenośni - przejadła się też Marcie i Tomkowi, a brak wyrozumiałości ze strony jarskich krewnych skończył się zerwaniem kontaktów.

- W ubiegłym roku organizowaliśmy komunię dziecka. Chrzestna uprzedziła, że zarówno ona, jak i jej partner i dzieci, są weganami. Oczywiste stało się dla nas, że powinniśmy zapewnić im podczas przyjęcia wegańskie menu - opowiada Marta. - Kilka miesięcy później chrzestna naszego dziecka brała ze swoim wieloletnim partnerem ślub. Nie pytała nas o preferencje żywieniowe, ale doskonale wiedziała, że jesteśmy mięsożerni. Wydało nam się oczywistym, że skoro my przygotowaliśmy specjalne potrawy dla niej, ona zrobi to samo. Niestety, ani jej to przez myśl nie przeszło, a kiedy podczas wesela zapytaliśmy o możliwość zamówienia sobie czegokolwiek na wynos, bo byliśmy potwornie głodni, to się na nas obraziła i zasugerowała, żebyśmy poszli coś zjeść na mieście i najlepiej już nie wracali.
- Nie chodzi o to, że to jedzenie było niedobre, bo niektóre smaki były ciekawe - dodaje Tomek. - Po prostu były to dla nas smaki zupełnie obce, więc dzieci kręciły nosem, bo mają opór przed próbowaniem nowych rzeczy. Co więcej, jedzenie okazało się bardzo wzdymające, więc po dwóch godzinach zaczęły nas boleć brzuchy i czuliśmy się ociężali. Staram się wierzyć, chociaż nie jest mi łatwo, że postępowanie mojej kuzynki można jakoś usprawiedliwić. Niemniej podczas tegorocznej komunii drugiego dziecka nie zamierzaliśmy iść jej na rękę. Gdy zapytała o wegetariańskie menu odpowiedzieliśmy, że do jedzenia jest to, co widzi na stole. Wstała, chwyciła za prezent, który wcześniej wręczyła dziecku (całe szczęście syn nie zdążył jeszcze rozpakować) i wyszła. Nie mamy od tego czasu kontaktu.

Jak zadbać o dziecko, które nie idzie do I komunii? Jak zadbać o dziecko, które nie idzie do I komunii?

W kartach wielu restauracji znajdują się propozycje wegańskie i wegetariańskie. Jeśli grono znajomych ma rozbieżne upodobania żywieniowe, wizyta w takim miejscu gwarantuje, że każdy będzie zadowolony. Zakładając, że osoby niejedzące mięsa zaakceptują to, że ktoś w ich towarzystwie to mięso je. W kartach wielu restauracji znajdują się propozycje wegańskie i wegetariańskie. Jeśli grono znajomych ma rozbieżne upodobania żywieniowe, wizyta w takim miejscu gwarantuje, że każdy będzie zadowolony. Zakładając, że osoby niejedzące mięsa zaakceptują to, że ktoś w ich towarzystwie to mięso je.

"Równouprawnienie jest możliwe, tylko trzeba zachować zdrowy rozsądek"



Czy weganie, wegetarianie i mięsożercy mogą żyć w symbiozie, szanując wzajemnie swoje upodobania żywieniowe i nie narzucając nikomu własnego punktu widzenia?

- Oczywiście, że takie równouprawnienie jest możliwe, tylko trzeba zachować zdrowy rozsądek - mówi Anna, prowadząca w pasie nadmorskim sezonowe bistro. - Nasze bistro jest malutkie, ale zdarza nam się przygotowywać dania na specjalne zamówienie - wegańskie, wegetariańskie, bezglutenowe czy o niskim indeksie glikemicznym, dla bardzo zróżnicowanych grup gości. Oczywiście nie jest to nic wielkiego, bo czasem odwiedzającym nas weganom muszą wystarczyć frytki z surówką, ale nikt do tej pory nie narzekał. Goście z reguły cieszą się, że w jednym miejscu mogą najeść się wszyscy, niezależnie od alergii czy preferencji.
- Mam swoje zasady, ale szanuję też preferencje kulinarne moich znajomych, dlatego - choć sama nie przygotowuję im mięsa - nie bronię im przychodzić do mnie z własnym jedzeniem. Swoim klientom też układam mięsne diety - dodaje Kasia, weganka od 4 lat. - Nie oczekuję też, że ktoś będzie przygotowywał dla mnie coś specjalnego. Rodzina nadała mi ksywę "Kasia z pudełkami", bo na każdą uroczystość przyjeżdżam z własnym jedzeniem i czasem tylko proszę o podgrzanie. Dzięki temu nie jestem dla nikogo problemem, a i moi goście, którzy wpadają z rewizytą, nie widzą nic złego w przyniesieniu własnego jedzenia, skoro wcześniej ja zrobiłam to samo. Niemniej wegańskiego jedzenia mają u mnie zawsze pod dostatkiem i zauważyłam, że liczba pudełek do odgrzania, które ze sobą przynoszą, systematycznie spada - śmieje się Kasia.

Opinie (88) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Serio? (1)

    Ludzie "chwalą" sie w mediach, ze maja glupich znajomych? To podwójnie źle świadczy o nich!

    • 47 2

    • Przecież to wymyślony artykuł.

      • 5 0

  • (2)

    Problemy pierwszego świata.... nachalna propaganda wegan i wegetarian skutkuje dziwnym zachowaniem. 90% tych samozwańczych wegan/wegetarian nie ma pojęcia o profilach aminokwasowych białek i nie potrafi ułożyć zbilansowanej diety. Tylko sobie robią krzywdę w długim terminie. Do tego zwykle są słabsi i mają większy poziom tkanki tłuszczowej przy znikomym procencie tkanki mięśniowej.

    • 53 17

    • A brak aktywnej metabolicznie tkanki to w perspektywie problemy hormonalnie. za to maja aktywna hormonalnie tkanke tluszczowa XD

      • 10 1

    • całe szczęście, że 90% ludzi nie eliminujących nic ze swojej diety świetnie zna się na profilach aminokwasowych białek i nie ma problemu z ułożeniem zbilansowanej diety XD
      Co to jest w ogóle za argument? Jak ktoś nie chce jeść mięsa to jego sprawa, podobnie jak nie ma ochoty jeść brukselki, mleka, kawy czy czegokolwiek innego.
      A ten artykuł to jakiś absurd, który tylko pokazuje jak bardzo na trójmieście nie mają już pomysłów na zaangażowanie czytelników, więc niech się ludzie kłócą w komentarzach, przynajmniej będzie ruch na stronie.

      • 14 3

  • (1)

    Sedno jest jedno, bardzo proste - poczucie wyższości moralnej które pozwala na żądanie od kogoś i środkowy palec przy prośbach innych.

    • 41 3

    • Równie dobrze można zapytać, czy w 1941 Niemcy dyskryminowali Polaków :)

      Wege to substytut wiary, najpierw propaganda i pranie mózgu, potem praktyka a na końcu rozgrzeszenie poprzez kupowanie odpowiednich metek :)
      A najlepsze są ich teksty, że to "świadomy wybór etyczny" - po czym taki "etyczny" człowiek natychmiast zaczyna wciskać kit o roślinożerności człowieka czy wrzucać materiały jakiegoś typa co nawołuje do gwałcenia kobiet noszących skóry - bo to już przecież nieetyczne nie jest :) I chyba nikt nie wrzuca do sieci tyle bullshitu - to już płaskoziemcy są lepsi.
      Wege to dla mnie zwykła nietolerancja oparta na kłamstwach, jedna z wielu szkodliwych ideologii trapiących ludzkość od zarania dziejów - a dla moich znajomych różnie, od dziwacznej sekty aż po zwykłą głupotę.

      • 12 5

  • weganin jsk święta krówka (2)

    • 36 9

    • (1)

      ponieważ?

      • 1 9

      • Ponieważ oni mają w sobie zero tolerancji. Będę Cię atakować, ponieważ jesz mięso. Ty masz akceptować ich wybory żywieniowe, ale oni Twoich już nie.

        • 16 2

  • Mnie tylko denerwują ... (1)

    Veganie i Vegetarianie bo jedzą jedzenie mojemu jedzeniu. A tak to ludzie jak każdy .

    • 36 13

    • bo jedzą jedzenie mojemu jedzeniu

      A twoje jedzenie ma wybór. Czy wybierze tego z lewej czy z prawej strony... :-) Ja lubię zwierzęta w każdej postaci.

      • 2 4

  • Pani redaktor postawila śmiała tezę- spozycie mięsa spada (1)

    Otóż tak nie jest , w Europie i na świecie spożycie mięsa rośnie. Owszem w Polsce, w ciągu ostatnich 10 lat spadło, niewiele bo jakieś 0,5 kg na osobę. Wynika to jednak bardziej z dostępności innego jedzenia jak np. warzywa, owoce itp, z czym kiedyś np. za PRLu było trudno. Po prostu niewielka zmiana nawyków żywieniowych, częściowo pewnie spowodowana modą eko.

    • 31 2

    • tak, bo za PRLu ludzie nic innego nie jedli tylko mięso przy każdej okazji XD

      • 2 8

  • Gdzieś mam czy wegańskie czy z mięsa (2)

    Jak jest dobre to zjem. Jak dostanę sałatę z solą to podziękuje. Pan Adam widocznie żywi się tylko i wyłącznie mięsem, stąd jego problemy. A nie skarżył się jeszcze że w samolocie musi płacić za dwa miejsca?

    • 15 27

    • Pan Adam ma za swoje - trzeba bylo sie z dziwakami nie zadawac

      • 9 2

    • Jasne. Bo tyje się od mięsa i tłuszczu. XD.

      • 3 1

  • Zmyślone historie (3)

    Specjalnie kontrowersyjne, by wzbudzić dyskusję. Ale fakt, nie jestem jakimś wielkim fanem mięsa, jem od czasu do czasu, ale dla mnie weganie i wegetarianie są niezłymi odklejeńcami. Sekta

    • 66 18

    • Dokładnie. Czujecie tą abstrakcję?

      Że jakiś typ specjalnie poskarżył się do lokalnego, internetowego portalu informacyjnego że znajomi weganie nie dają mu mięsa?xD No cyrk na kółkach.

      • 38 2

    • Piąteczka, mam dokładnie to samo odczucie po przeczytaniu ;) zwłaszcza tego o wegańskiej przyjaciółce, która chodzi w skórzanych butach, a na widok kawałka mięsa przyniesionego przez gościa urządza karczemną awanturę i każe się wynosić z domu - tak było, nie zmyślam :D

      • 20 0

    • Artykuł to Typowa manipulacja na stereotypach

      Historie zmyślone, sam nie jem mięsa bo bardzo złe i długo je trawie, ale znam takie co żywią się w 90% mięsem i doskonale się czują i jeszcze lepiej wyglądają.

      Wszystko spoko jak jest w zgodzie z organizmem, najgorzej gdy stoi za tym lewacccka ideologia

      • 2 0

  • Haha serio? (11)

    Mam się babrać w trupach i zapaskudzic sobie tym pół kuchni? Bo ktoś będzie się czuł dyskryminowany jak nie zje jeden dzień padliny?
    To jest tak absurdalnie głupie, że jakby mi jakiś znajomy z takim tekstem wyjechał, to bym sobie poszukał innych znajomych.
    Mam lepszy pomysł - jak was zaprosi kolega muzułmanin to mu powiedzcie, że będziecie się czuć dyskryminowani jak wam we wlasnej kuchni nie zrobi smażonej wieprzowej kiełbasy.
    Pan Adam jest albo wymyślony albo kompletnie odklejony. Bo nie wierzę, żeby ktoś był tak głupi i jeszcze szedł ze swoimi przemyśleniami do prasy.

    • 25 58

    • dla mnie możesz babrać się i w koszu na śmieci (1)

      ale jak widać każda okazja jest dobra, żeby powiedzieć:

      jestem wege

      :D

      • 28 4

      • Zwłaszcza jak o tym właśnie toczy się dyskusja.

        • 8 0

    • Tylko się upewniam (6)

      Nie jesz mięsa z szacunku do zwierząt? Bo dość dziwnie się o nich wyrażasz.

      • 16 0

      • (5)

        Nie jem mięsa, bo mnie brzydzi.
        Więc jak ktoś mi powie, że mam we własnej kuchni, we własnych garnkach własnymi rękoma babrać się w mięchu, to go zwyczajnie wyproszę. Jak już przestanę się śmiać.

        • 3 20

        • (3)

          Spokojnie. Nikt Ci nie powie. Z Tobą raczej nikt by nie chciał w ogóle siadać do stołu.

          • 17 5

          • Ja bym usiadła :)

            • 4 4

          • (1)

            Dziękuję, ale jakoś nie zauważyłem, żeby rodzina i znajomi mieli z tym jakikolwiek problem. Tylko oni nie oczekują, że będę im mięcho przyrządzał ani nie próbują do mnie przyjeżdżać ze słoikiem flaków w reklamówce. Myślałem, że to jest na tyle elementarne dobre wychowanie, że jestem w szoku, czytając pretensje ludzi w tym artykule.

            • 3 2

            • Nie myjesz tej kuchni i naczyń czy jak :)?

              • 3 0

        • Mam nadzieję, że lekarstw też nie używasz w gescie solidarnosci ze szczurami laboratoryjnymi.

          • 7 1

    • Lubię to Wasze nazywanie mięsa padliną wymawiane zawsze z wyższością;-)

      • 18 1

    • Padlinę jedli twój przodkowie wiesz?

      Ciekawe czy masz taką awersję do swojego mięsa i przypomnę także ci że w środku ciebie są fekalia!! :)

      • 1 0

  • Uprzejmość i tolerancja, ale tylko w jedną stronę

    Czytaj więcej na: https://kulinaria.trojmiasto.pl/Dlaczego-weganie-i-wegetarianie-nie-toleruja-miesozercow-n178258.html

    Wszystko na temat wegan.

    • 19 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane