- 1 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (99 opinii)
- 2 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (241 opinii)
- 3 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (52 opinie)
- 4 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
Dorsz, flądra, a może łosoś? Sprawdzamy ceny ryb w trójmiejskich smażalniach
Ryba z frytkami w smażalni - klasyk nadmorskiej wizyty. Ile zapłacimy w Trójmieście za taki obiad? Czy ceny zmieniły się po pandemii?
Smażalnie ryb w Gdańsku, Sopocie i Gdyni
Mało ryb i mniej rąk do pracy
Jak mówią eksperci, Morze Bałtyckie jest przełowione, a także mało słone, dlatego większość ryb sprzedawanych w naszych nadmorskich kurortach wcale nie pochodzi z Bałtyku, również w sezonie letnim.
- Klienci narzekają, że ryby podawane w smażalniach są mrożone - mówi kelnerka w jednej z trójmiejskich restauracji. - A jakie mają być? Skąd restauratorzy mają brać miliony fląder, skoro w Bałtyku ryb jest coraz mniej? Nie ma czego złowić, nie będzie czego podać. Poza tym ryby są po prostu drogie! Jeśli ktoś liczy, że zamówi rybę z frytkami za 10 lub 15 zł, to może o tym zapomnieć. To nie tylko kwestia dostępności ryb. Ceny podskoczyły, ponieważ brakuje rąk do pracy w gastronomii. Wiele osób zmieniło branżę przez pandemię koronawirusa. To wszystko wpływa na ostateczną cenę w smażalni.
Czytaj też: Zupy, zupy dla ochłody! Gdzie w Trójmieście zjeść chłodnik?
Od lat mówi się o bardzo złym stanie dorsza w Morzu Bałtyckim. Jego populacja stale się zmniejsza, a jakość jest krytyczna. Ryby wyławiane przez rybaków są wychudzone lub chore. Część ekspertów wskazuje jednoznacznie na przełowienie jako główną przyczynę tego zjawiska. Jednak sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, o czym pisaliśmy na łamach naszego portalu.
- Niestety wszystko jest teraz droższe, a ryb po prostu nie ma - mówi Irena Bullmann, właścicielka Baru IKA znajdującego się na molo Południowym w Gdyni. - Połowy są coraz dalej, na północy Bałtyku, i dlatego ceny są wyższe. Mrożonych jest owszem dużo, ale świeżych mało. Jeśli już się pojawią, to są naprawdę drogie. My z kolei planujemy także podniesienie stawek dla naszych pracowników, bo nie chcą pracować za te, co dotychczas. Znacznie chętniej wyjeżdżają za granicę. Wszystko zresztą poszło w górę: prąd, olej, warzywa, no wszystko. A klientów wciąż brak. Jeszcze dajemy sobie czas do pierwszego weekendu lipca, a potem zobaczymy. Niewykluczone, że będziemy zmuszeni podnieść ceny o 7-10 procent.
Zakazy połowów
Turyści, którzy idą do smażalni zachęcającej świeżą i smaczną rybą "prosto z kutra", mogą się niemile zaskoczyć i dostać mrożoną. Jak przekonać się, czy ryba rzeczywiście jest świeża? Warto wprost zapytać sprzedawcy. Jeśli w przypadku flądry lub dorsza będzie gorliwie zapewniał, że ryba została złowiona jeszcze tego samego dnia, to nie jest to prawda.
Połowy obu ryb są w naszej części Bałtyku obecnie zakazane. Z powodu zakazu połowu dorsza rybacy protestują w sobotę od rana na wjeździe na Półwysep Helski.
Jest zatem wysoce prawdopodobne, że na naszym talerzu znajdzie się ryba mrożona, nie z Bałtyku, lecz z Wietnamu czy Chin.
Sprawdzamy ceny w smażalniach
Przyglądamy się cenom w trójmiejskich smażalniach. Trzeba pamiętać, że podawane są zawsze za 100 gramów ryby, a nie za całą porcję.
Sopocki Bar Przystań za 100 gramów dorsza smażonego lub pieczonego policzy 11 zł, tyle samo co w zeszłym roku. Porcja frytek kosztuje nadal 7 zł, a surówki 5 zł. Za zestaw składający się z 200 gramów dorsza, porcji frytek i surówki zapłacimy tam więc 34 zł. Flądra jest tańsza i kosztuje 8 zł za 100 g. W podobnym zestawie zapłacimy więc 28 zł. Sandacz i miętus kosztują po 16 zł, szprotki 9 zł. Przystań sprzedaje także ryby pieczone, a ich ceny za 100 g są podobne. Makrela 8 zł, pstrąg tęczowy 9 zł, dorsz 11 zł, halibut 11 zł, łosoś 14 zł.
Podobnie w gdańskiej Zagrodzie Rybackiej, 100 g dorsza kosztuje tam 11 zł i tu również cena nie zmieniła się względem minionego roku. O złotówkę podskoczyła cena flądry - do 9 zł. Zestaw z dorszem będzie kosztował 37 zł, a z flądrą 34 zł. Za łososia, turbota i sandacza zapłacimy po 15 zł. Za miętusa 13 zł, kergulenę 16,5 zł, halibuta 11 zł, śledzia 9 zł. W karcie są także dania rybne z dodatkami, jak polędwica z dorsza (39 zł), cały pstrąg z pieca (43 zł) stek z halibuta (39 zł) czy mule (39 zł).
W Gdyni Smażalnia ryb "Fregata" znajdująca się przy skwerze Kościuszki nie odbiega cenami od pozostałych miejsc. 100 g dorsza sprzedają również za 10 zł, a flądry za 8 zł. Wyceniony już zestaw z flądrą, frytkami (lub ziemniakami - mogą być opiekane) i surówkami kosztuje 32 zł, a zestaw z sandaczem 38 zł. Średnia porcja serwowana jest jako 200-250 gramów, można zamówić większą, ok. 300 g.
Gdzie zjeść rybę w Trójmieście
Bar A nóż widelec - ryba w Gdańsku sprzedaje dorsza za 10 zł, a flądrę za 8 zł. W zestawie z frytkami za obiad z dorszem zapłacimy tam 27 zł, a za obiad z flądrą 23 zł. Za 100 g pstrąga zapłacimy 9 zł, łososia 13 zł, halibuta 11 zł. W karcie są także smażone śledzie (7 zł) i szprotki (7 zł) oraz krewetki z masłem czosnkowym (30 zł).
Smażalnia Ryb "Keja" w Sobieszewie także nie ma wygórowanych cen. Dorsz za 10 zł i flądra za 7 zł. W 200-gramowych zestawach z frytkami zapłacimy kolejno 27 zł i 21 zł. W sprzedaży także okoń (8 zł), gładzica (10 zł), halibut, łosoś, sandacz i troć (12 zł), turbot oraz kergulena (13 zł), a także węgorz (17 zł).
Zamawiając rybę w smażalni, trzeba pamiętać, że ceny podawane są za 100 gramów. Należy zwrócić uwagę, kiedy i gdzie ryba jest ważona - przed czy po smażeniu oraz czy na naszych oczach. Jeśli sprzedawca waży rybę już po obsmażeniu w cieście na zapleczu, możliwe, że kwota będzie zawyżona. Wyznacznikiem dobrej smażalni będzie też zapach - woń starego oleju może sygnalizować też inne niedopatrzenia w kuchni, takie jak nieświeże produkty.
Zamawiając latem rybę na obiad, warto spróbować innych smaków niż tylko dorsz i flądra - pozytywnie smakiem zaskoczą belona, turbot, śledź czy szprotki.
Miejsca
Opinie (189) 10 zablokowanych
-
2021-07-11 15:00
Nie ma cwaniaka nad warszawiaka
Do Trojmiasta powinni mieć wizy i wizy antycovidowe ,burakom się wydaje ze wszystko mogą ,ciekawe jak by wracali na pieszo do warszawki idąc Wisła ? Może już czas ich pogonić ,będziemy zdrowsi
- 3 0
-
2021-07-11 14:24
Jak sie nie ma miedzi to...
Się w domu siedzi
- 2 3
-
2021-07-11 14:18
Nieporozumienie
Panie co pan, mial byc swiezy dorsz z Baltyku a pan mi jakas pande wcisna! Pytalem:- moze rybke i uslyszalem pan da.l
- 0 2
-
2021-07-11 06:53
Bzdury (1)
Miesiąc temu frytki8zl,po 2tygodniach10zl.a w piatek12.
- 7 0
-
2021-07-11 13:08
Chcieliście PIS-u? Więc teraz płacić i nie wyć!
- 1 3
-
2021-07-11 12:45
Jak wojska radzieckie weszły do Białegostoku
Wszyscy Żydzi zapisali się do NSDAP
- 4 1
-
2021-07-10 16:48
(4)
a ja nie kumam jednego, jak ide do knajpy to sprawdzam menu i patrzę na ceny. Jak jest za drogo to wychodzę i nic nie zamawiam, idę dalej. Kupi jeden z drugim, zapłaci a potem żale w internecie że "olagoba drogo, patrzcie na te ceny". Trzeba było sprawdzić przez zamówieniem. Proste
- 85 8
-
2021-07-10 17:29
Bo oni myślą że to co dostają na talerzu to 100g ryby. (1)
- 26 0
-
2021-07-11 12:42
Nie będę zdziwiony jak na talerzu samej ryby tyle właśnie jest, ale waga - wiadomo - pracuje w gastro i musi pokazywać tyle żeby biednemu restauratorowi wystarczyło na życie.
- 1 0
-
2021-07-10 18:20
Matematyka boli.
- 7 1
-
2021-07-10 17:45
Też tego nie kumam
No cóż ..
- 8 1
-
2021-07-11 12:20
Z ryb polecam płetwę z wieprzka w kapuście
- 3 1
-
2021-07-11 08:11
Ostatnio kupiłem w Lidlu polędwicę z dorsza po 25 zł/kg. (2)
Była przeceniona bo data ważności była jeden dzień. Tylko tak trzeba kupować rybę.
- 6 3
-
2021-07-11 12:19
Ja kupiłem szynkę z halibuta i żeberka ze szprota
- 1 0
-
2021-07-11 08:21
Daria
Może i zepsute, ale za to prawie darmo:)
- 1 3
-
2021-07-10 16:25
Ryba (6)
Ha ha ha dorsz 110 zł / kg , flądra 80 zł / kg chyba gastronomom poprzewracało się w łbach przez tę pandemię ! Nie kupuję tego drogiego mrożonego chińskiego guana !!!
- 89 19
-
2021-07-11 10:21
Unia (1)
Zablokowała połów Dorsza tłumacząc się słaba populacja Dorsza w naszej, strefie Bałtyku.
Ale po zachodniej stronie już tego problemu nie ma.
Dodatkowo import czarnego Dorsza. Widać że jest parcie na kasę i blokowanie Naszych interesów.- 2 4
-
2021-07-11 12:18
To pewnie Niemcy i Tusk
- 5 1
-
2021-07-10 17:29
Idź zobacz na halę targową jakie są ceny świeżych ryb (1)
Tam masz quano dopiero cenowe. A mówią że smażalnie drogie.
Na hali w Gdańsku mają ceny z kosmosu. I dziwić się że ludzie ryb nie jedzą. Jak zwykły dorsz w dodatku czarniak, droższy od steka.- 24 1
-
2021-07-11 10:54
A jakie mają być ceny na hali, jak muszą najpierw kupić towar w Lidlu, przepakować i potem jeszcze zarobić?
- 11 0
-
2021-07-10 22:54
no i jeszcze w zestawie z frytkami za 10 zł
- 5 1
-
2021-07-10 17:24
Ty nawet frytek w biedrze nie kupujesz
- 11 12
-
2021-07-11 10:48
Z czego wynika fenemen jedzenia ryby nad morzem? (2)
Serio, kompletnie tego nie rozumiem
- 8 4
-
2021-07-11 11:53
Albo, oscypków (1)
W górach. Też tego nie rozumiem :)
- 3 0
-
2021-07-11 12:05
Albo picia wódki w domu
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.