• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

GastroTOP. Jakie są trójmiejskie bary mleczne?

Łukasz Stafiej
21 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat GastroTOP: dokąd na obiad przy obwodnicy?
  • W Turystyczny nie brakuje obcokrajowców, którzy chcą spróbować polskich smaków.
  •  Bar mleczny Turystyczny
  •  Bar mleczny Turystyczny
  •  Bar mleczny Turystyczny
  •  Bar mleczny Turystyczny

Czym się różnią i czym się wyróżniają trójmiejskie bary mleczne? Sprawdzamy to w kolejnym odcinku cyklu GastroTOP, w którym opisujemy trójmiejski światek kulinarny.



Międzynarodowy Turystyczny
To prawdopodobnie najbardziej znany bar mleczny na całym świecie. Kilka lat temu głośno o lokalu przy Szerokiej zrobiło się, gdy brytyjski "Guardian" umieścił go na liście polecanych gastro-miejsc w Polsce. Dzięki temu w sezonie bar jest niezmiennie oblegany przez tłumy gości - także tych z zagranicy, którzy muszą zjeść polskie pierogi czy rosół. Nie brakuje też lokalnych mieszkańców, stołujących się tam na co dzień. Choć niektórzy bezpośrednio przyznają, że tłumy turystów są męczące, obsługa stara się, jak może, żeby kolejki rozładować jak najszybciej (oraz utrzymać dobrą jakość jedzenia). Na śniadanie zjemy tutaj min. jajecznicę (około 6 zł), twarożek (3 zł) lub kanapkę (około 4 zł). Popularne są tutejsze zupy: barszcz ukraiński (4,50 zł), krupnik, żurek i rosół (5 zł). Na drugie: wątróbka (6,50 zł), schabowy (8,50 zł), de volaille (9,50 zł) czy pierogi ruskie (8 zł). Dodatki - ziemniaki, surówki, sosy - kosztują około 3 zł. W tygodniu Turystyczny jest czynny w godz. 8-18, w weekendy w godz. 9-17.


  • Bar na Stągiewnej to najmłodszy bar mleczny w mieście.
Nowoczesny na Stągiewnej
To bodaj najmłodszy stażem bar mleczny w mieście. Nie przeszkadza to jednak gościom walić tam drzwiami i oknami. Dziwić to nie powinno, bo jedzenie jest świeże, a do tego smakuje jak w domu (i wyjątkowo tanie jak na turystyczne centrum Gdańska). Zjemy m.in. leniwe (6 zł), pierogi ruskie (10 zł), mielonego (7,50 zł) czy zrazy (9,90 zł). Zupy zaczynają się od 5,50 zł - w menu barszcz, rosół czy flaki. Dodatki takie jak surówki czy kasza kosztują dodatkowo (około 4 zł). Są też śniadania - jajecznicę, parówki (po 5 zł), musli z bakaliami (7 zł) albo racuchy (6 zł). Mleczny na Stągiewnej wyróżnia się też wyglądam - w środku jest nowocześnie i modnie, niczym w restauracji ze średniej półki. Czynne codziennie w godz. 8-19.


  • Bar mleczny przypomina zapomniane dania, m.in. z podrobów.
  •  Bar mleczny Przy Rynku
  •  Bar mleczny Przy Rynku
  •  Bar mleczny Przy Rynku
  •  Bar mleczny Przy Rynku
Nostalgiczny Przy Rynku
Ten bar jest ukryty w przymorskim blokowisku, ale na brak klienteli nie narzeka. Jedzą tutaj lokalsi, spotykają się sąsiedzi, niektórzy pamiętają to miejsce jeszcze z czasów PRL-u, gdy nazywało się Muszelka. Obecna właścicielka Bar Przy Rynku prowadzi od ponad dziesięciu lat. Choć wnętrze wyremontowano, bywalcy mówią, że klimat pozostał. Pozostały też dania z dawnych czasów. Furorę robią m.in. podroby: ozorki, cynaderki, serca czy żołądki (ceny około 7 zł) - pozornie zapomniane, a w Przy Rynku naprawdę mające zastępy swoich miłośników. W piątki jest dzień rybny: zjemy zupę rybną, smażonego dorsza, śledzika. Kotlety rybne (7,99 zł) razem z zawijanym wieprzowym zrazem (10 zł) to nieustający przebój kuchni. Podobnie jak domowe pierożki - ruskie czy z jagodami (8 sztuk około 9 zł). Bar Przy Rynku działa codziennie od godz. 7 do godz. 20. Uwaga, kartą tutaj nie zapłacimy.


  • Słoneczny w Gdyni działa od ponad pół wieku.
  •  Bar mleczny Słoneczny
Kultowy Słoneczny
W miejscu, gdzie działa popularne Słoneczko, karmi się nieprzerwanie od ponad pół wieku. Bo właśnie w celach gastronomicznych zaprojektowano parter kamienicy przy skrzyżowaniu Władysława IV i Żwirki i Wigury w centrum Gdyni. Bar jako bodaj jeden z trzech w Gdyni przetrwał zmiany ustrojowe i wciąż jest szalenie popularny - to właśnie tutaj stołują się tłumy turystów przyjeżdżających nad gdyńskie morze. Lokalsi i stali bywalcy cenią sobie domową atmosferę i niezmienny od lat smak. Szczególnie kotletów jajecznych (3,50 zł), którą osiągnęły tutaj status dania niemalże kultowego. Zjemy też m.in. mielonego (4,50 zł), gołąbki (9 zł), pomidorową z ryżem (3 zł) i kilkanaście innych dań, nawet takie zapomniane klasyki, jak zupę owocową z makaronem (2,70 zł), mleczną z ryżem (2,65 zł) czy ryż ze śmietaną i cukrem (4,20 zł). Ceny w Słonecznym należą zdecydowanie do najtańszych w całym Trójmieście. W tygodniu bar startuje już o godz. 6:30 (jajecznicę czy twarożek zjemy za 3 zł) i działa do godz. 19 (choć w porze obiadowej spora część dań znika z trybie przyspieszonym). W soboty czynne w godz. 9-16, a w niedzielę - zamknięte.


  • W Akademickim studenci mogą liczyć na zniżki.
  •  Bar mleczny Akademicki
  •  Bar mleczny Akademicki
  •  Bar mleczny Akademicki
  •  Bar mleczny Akademicki
Studencki (i nie tylko) Akademicki
Akademicki pamięta kilka pokoleń gdańskich żaków (od początku, czyli ponad 40 lat lokal prowadzi rodzina), przede wszystkim tych z Politechniki Gdańskiej - bar znajduje się przy Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. Studenci stołują się chętnie, bo mogą liczyć na 10 proc. zniżki. Pozostali klienci też skorzystają z tej promocji - ale dopiero po godz. 17. Wybór dań jest chyba największy ze wszystkich barów mlecznych w mieście, oferta też najczęściej się zmienia. Zup jest kilkanaście: od mlecznej, przez dyniową po rosół z kołdunami (od ponad 1 zł do niecałych 7 zł). Na drugie można zamówić m.in. mielonego (niecałe 5 zł), kurczak z ananasem (7 zł), żeberka (9,50 zł), bitki (6,80 zł), pyzy (5 zł), bigos (4 zł) i kilkadziesiąt innych dań, w tym filety z ryb. Dodatki kosztują około 2 zł. Lokal jest czynny od poniedziałku do soboty od godz. 9. W tygodniu do godz. 18:30, w soboty do godz. 17.


  • W Domowym zatrudniane są osoby niepełnosprawne.
  •  Bar mleczny Domowy
  •  Bar mleczny Domowy
  •  Bar mleczny Domowy
  •  Bar mleczny Domowy
Nietypowy Domowy
Domowy przy Morskiej w Gdyni został otwarty po wojnie, właściciele się zmieniali, ale lokal wciąż trwa w tym miejscu. Nowi właściciele nie znali dawnych, "mleczakowych" receptur, więc postawili na swoje przepisy, swoje sugestie podpowiadali też stali klienci. Klasykę oczywiście tutaj zjemy. Jest schabowy, mielony, gołąbki czy leniwe, ale też roladki drobiowe ze śliwką w sosie z zielonym pieprzem, pierogi z wiśniami czy spaghetti. Furorę robią strogonow, pierogi z jagodami i gulasze. Zupy kosztują od 2,80 zł, naleśniki od 3,99 zł, pierogi od 5,69 zł, a zestawy obiadowe z surówką i dodatkiem od 7,99 zł. Warto podkreślić, że w barze zatrudniane są osoby niepełnosprawne czy długotrwale bezrobotne. Domowy czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 7-18, a w soboty w godz. 9-16.

Miejsca

Opinie (128) 4 zablokowane

  • A słynny bar mleczny na Żabiance? (6)

    • 79 5

    • (1)

      Najlepszy! Szkoda, że już nie całodobowy ;)

      • 12 3

      • wcale nie jest najlepszy

        tak było 10 lat temu. Dania zazwyczaj przesolone i drogie.

        • 1 0

    • Chyba najgorszy

      Gorszego jedzenia w Trójmieście nie jadłam.

      • 2 1

    • Kmar

      Placek po cygańsku mieli dobry. Ostatnio jak byłem to kopytka mieli strasznie sztuczne w smaku. Zamiast mąki chyba proszku do prania dali.

      • 6 1

    • Raz tam jadłem - cena jak w 'normalnej' restauracji za gulasz, no taki sobie.

      • 12 3

    • Kmar

      • 31 3

  • Kmar??? (7)

    • 52 10

    • bezdomi i żebracy (2)

      którzy się tam non stop kręcą i nagabują skutecznie zniechęcili mnie do tego przybytku.

      może sie teraz cos zmieniło - nie wiem bo przestałem bywać

      • 5 2

      • Zmieniło się bo przestałeś bywać :P (1)

        • 1 0

        • hahahaha

          dobry pocisk

          • 1 0

    • potwierdzam.... (1)

      drogo w Kmarze

      • 12 3

      • W Kmarze bywam regularnie

        I jedyne, co moge negatywnego powiedziec, to: drogo.

        • 5 1

    • (1)

      Drogi i podwójna kuchnia. Ble.

      • 4 4

      • Co to jest podwójna kuchnia?

        • 7 0

  • A gdzie Kmar?

    Autor chyba zapomniał o równie kultowym Kmarze! !!

    • 0 0

  • jest dużo dużo więcej i lepszych niż te (4)

    zapomniał Pan redaktor - o Kmarze, o Syrenie !!!

    • 19 6

    • Z dwóch barów obok siebie

      (Syrena i Akademicki) Syrena zdecydowanie lepsza (choć drożej)

      • 1 0

    • A bar na Opolskiej - polecam !!!

      • 0 0

    • No Kmar na pewno n ie jest lepszy (1)

      Ceny tam też nie pasują do baru mlecznego

      • 4 1

      • Hm

        A co moze do restauracji ? To ja niewiem gdzie ty chodzisz do knajp jak ceny w kmarze sa dla ciebie wysokie

        • 0 2

  • nie lepiej zjesc raz na jakis czas ale w porzadnym lokalu typu Hilton czy Sheraton ? (11)

    Ja regularnie jadam w topowych restauracjach i polecam szczegolnie dania kuchnii azjatyckiej.

    • 24 100

    • Kretynka

      Jesteś totalną idiotką oderwaną od realiów finansowych 80% społeczeństwa.

      • 2 1

    • Krycha z wiochy

      Jada na salonach, do czego to dochodzi

      • 3 1

    • Krysiu, jako nadworny troll, zapewne tak robisz...

      • 4 0

    • Heh

      Jasne Krysia... Ty jedz raz na jakiś czas
      .. mój żołądek upomina się o jedzenie codziennie :-)

      • 5 0

    • Mi też się dzisiaj śniło coś fajnego ale już nie pamietam co. (2)

      • 32 0

      • jesli was nie stac to trudno. nie musicie zazdroscic.

        Jedzcie w biedronce.

        • 1 13

      • że odsunięto pis od koryta? To piękny sen...

        • 9 7

    • z azjatyckich tylko zupki vifon. (2)

      .

      • 50 0

      • Polecam jeść pałeczkami. (1)

        • 15 0

        • Lepiej rękoma. Czuć wtedy jedzenie i można nawiązać bezpośredni kontakt z pożywieniem.

          • 13 0

    • Tylko nie zapominaj

      Od czasu do czasu Janusza zabrać ,żeby też świata liznął

      • 32 0

  • (3)

    Na całym świecie ludzi stać, żeby stołować się nawet codziennie na mieście. A u nas? Patrząc na polskie zarobki, obiad w barze powinien kosztować kilka złotych.

    • 6 1

    • (2)

      Proszę nie pisać wyświechtanych bzdur. To rzekome masowe stołowanie się, wcale nie wynika z niższych cen a sposobu życia. Prym w tym wiodą Angole, co jest przeniesieniem nawyków powstałych m.in. dzięki II Wojnie Światowej, gdzie nawet po jej już ustaniu, w dalszym ciągu na masową i powszechną salę stosowano (niemal na pograniczu przymusu) do połowy lat 60-tych stołówki pracownicze czy miejskie. Po prostu żywność w sklepach była droga i jeszcze trzeba było ją "obrobić" co też dodawało kosztów a oprócz tego pracowało się po 10 i więcej godzin by odbudować gospodarkę itd
      Nic zatem dziwnego, że sporo Anglików po prostu w domu nie jada wcale a że i przy okazji stopa życia wzrosła no i pracuje się nieco mniej jak kiedyś, to siłą rzeczy chodzi się jadać na miasto.

      Są jeszcze pewne kulturowe zaszłości, bowiem Anglicy niechętnie przyjmują gości, woląc ich zaprosić do jakiegokolwiek lokalu i tam z nimi pobyć.
      Tak to już jest, więc porównywanie z polskimi klimatami, nieco nie na miejscu jednak jest.

      • 1 0

      • (1)

        A np. kultura jedzenia w mieście/na ulicy w (kilkumiliardowej) Azji?

        • 0 0

        • To inna specyfika.
          Podobnie było np w Gdańsku w okresie międzywojnia czy jeszcze bardziej przed I wojną światową.
          Otóż ludzie mieszkający w Śródmieściu miasta bardzo często lokowani byli w oficynach, przybudówkach itd gdzie w jednej izbie mieszkało kilka osób naraz.
          Był jakiś "wychodek", gdzie dało się załatwić "potrzebę" czy jakieś podstawowe elementy higieny ale już kuchnia, jadalnia itp dotyczyła raczej tych lepiej "lokowanych" niźli tych usytuowanych gorzej.
          Zatem na mieście funkcjonowało setki lokali o taniej i niewyszukanej kuchni, właśnie dla tych mieszkających w mieście, którzy siłą rzeczy nie mieli gdzie zrobić sobie posiłku.
          Co do Azji to temat podobny, z tym że warte podkreślenia jest to, iż uliczni sprzedawcy są najczęściej specjalistami w jednym konkretnym daniu, które wykonują perfekcyjnie i za każdym razem tak samo. Takich punktów na jednej ulicy bywają setki, więc za każdym razem biorąc sobie po trzy rożne dania z różnych stoisk, można przez wiele lat mieć za każdym razem inny zestaw posiłków.
          Tak więc specyfiki azjatyckiej za bardzo bym nie mieszał.

          • 0 0

  • (2)

    Najgorszy bar w trójmieście to na długiej neptun drogo i niesmacznie

    • 4 0

    • Bar NEPTUN

      Swą kiepską markę utrzymują od kilkunastu lat.
      Dla chcących spróbować przeciętnego i nawet poniżej jedzenia, warto tam zajść, swe marne smaki mają tam chyba już standaryzowane, więc można to określić jako odnośnik fatalnego kucharzenia.

      • 1 0

    • Potwierdzam

      • 1 0

  • (7)

    Ja nie lubię turystycznego a naprzeciwko w piwnicy jest dobry lokal gdzie taniej mogę zjeść, obiad, jakąś muzykę puszczają i mogę wypić do tego piwo. Turystyczny jest słaby a najsłabszy jest ten Długiej!

    • 10 4

    • W barach mlecznych brakuje piwa. Schabowy, buraczki i piwo to idealne połączenie. (2)

      Polska to kraj z silnymi tradycjami piwnymi. Powinno figurować ono w menu.

      • 2 0

      • Bar mleczny STĄGIEWNA !!! Najlepszy (1)

        Jadłem schabowego ... pychota i patrzę nalewak i zimne piwko dostałem . To mi się podoba ! Brawo dla was

        • 1 0

        • Bar na Stągiewnej to dobry pomysł, choć nazwa ma jedynie sugerować "mleczność" ale krok uważam za zrobiony w słuszną stronę.

          • 1 0

    • Bary....

      Sam jesteś slaby barszczu... W Turystycznym pysznie i tanio... tak samo w Neptunie.... w Gdyni wymiata sloneczny -
      Moim zdaniem.

      • 0 1

    • Sam jesteś slaby.... Turystyczny to potega

      • 0 2

    • Zielony smok (1)

      pewnie o to Ci chodzi

      • 4 1

      • każdy wie o co chodzi, nie robię nachalnej reklamy

        • 3 0

  • Małe hola! (3)

    Czy panie występujące na zdjęciach wyraziły zgodę na wykorzystanie ich wizerunku i jego publikację w internecie? Czy zapłacono im za pozowanie do zdjęć oraz płaci się im za umieszczenie ich fotografii na portalu np. w zależności od liczby wyświetleń. Czy pozowanie zostało wymuszone przez presję? W zależności od odpowiedzi na niektóre z tych pytań myślę, że panie mogłyby ubiegać się o odszkodowanie.

    • 4 4

    • Widzę, że wielu ludzi nie rozumie, że wizerunek podlega prawnej ochronie. Takie czasy, brak szacunku dla prywatności.

      • 0 1

    • Coś ci się chyba popie...iło.

      • 1 1

    • Sądzisz, że pozowały do sweet-foci na fejsa, a tu jawnie zostały wykorzystane?

      • 2 0

  • Kmar

    Kmar,najgorszy bar mleczny w Trojmiescie.Zamowilam kurczka w sosie koperkowym.Dostalam szara breje z koperkiem w proszku.Obsluga niemila i chamska.Wzielam 2 dania,ale sie rozmyslilam przed kasa,dowiedzialam sie ze nie moge zrezygnowac skoro juz dania wzielam.Polecam 2 bary mleczne we Wrzeszczu.Pyszne jedzonko i mila obsluga

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane