- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (10 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (71 opinii)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Gotowanie jest proste. Gdzie się go nauczyć w Trójmieście?
Dla początkujących i zaawansowanych. Dużych i małych. Wytrawnie i na słodko. Klasycznie i bezglutenowo. W Trójmieście zajęć z gotowania i warsztatów kulinarnych nie brakuje. Gdzie się wybrać?
Sadkowski zna się na rzeczy, bo w gastronomii pracuje od kilkunastu lat. K5, które otworzył niedawno, to zwieńczenie jego pracy w tej branży - miejsce, gdzie chce dzielić się wiedzą i zarażać pasją do kulinariów. Jego szkoła posiada najbardziej rozbudowaną ofertę zajęć w całym Trójmieście.
- Prowadzimy zajęcia dla dzieci, dorosłych, a także seniorów. Coś dla siebie znajdą zarówno amatorzy, którzy przypalają wodę w czajniku, a chcieliby postawić pierwsze kroki w kuchni, jak i zaawansowani amatorzy chcący poszerzyć swoje umiejętności i świadomość kulinarną - dodaje właściciel.
Na zajęcia można umawiać się indywidualnie albo zapisywać na tematyczne warsztaty, które zazwyczaj trwają około czterech godzin. Najbliższe zajęcia poświęcone będą m.in. podrobom, kuchni włoskiej, rybom i owocom morza czy nowoczesnej kuchni polskiej. Ceny warsztatów dla dzieci zaczynają się od 90 zł, dla dorosłych - od 220 zł. Więcej informacji można znaleźć na stronie k5.com.pl.
Warsztaty tematyczne prowadzi również Ewa Malika Szyc-Juchnowicz, właścicielka restauracji Malika. Znana gdyńska szefowa kuchni specjalizuje się w kuchni arabskiej i Maghrebu, a zajęcia prowadzi zarówno w swoim lokalu, jak i w domu klienta. Więcej informacji można znaleźć na stronie restauracjamalika.pl.
Tego, jak sobie radzić w kuchni na diecie roślinnej i bezglutenowej uczą propagatorzy tego typu odżywiania: Jola Słoma i Mirek Trymbulak. W swoim orłowskim Atelier Smaku prowadzą warsztaty poświęcone takim zagadnieniom, jak między innymi: "Podstawy bezglutenowej kuchni wegańskiej", "Mięsna kuchnia bezmięsna bez glutenu", "Bezglutenowe chleby i wegańskie pasty oraz pasztety" czy "Wegańskie i bezglutenowe wypieki na słodko". Uczą również, jak zastąpić tradycyjne potrawy świąteczne roślinnymi odpowiednikami. Koszt czterogodzinnych zajęć to 200 zł. Więcej informacji oraz terminy na stronie ateliersmaku.pl.
A jeśli ktoś chciałby podszkolić się kompleksowo i posiąść umiejętności i wiedzę, której uczą się zawodowcy, powinien wybrać się do wrzeszczańskiej siedziby Pomorskiej Akademii Kulinarnej.
- Prowadzimy kursy podnoszące kwalifikacje, które dostępne są nie tylko dla pracowników branży gastronomicznej. Skorzystać może każdy, ale z doświadczenia wiemy, że amatorzy częściej doskonalą wiedzę sięgając do blogów, filmów w internecie czy biorąc udział w warsztatach live cooking w restauracjach - tłumaczy odpowiedzialna za marketing Agnieszka Opłatkowska.
Koszt takich zajęć do niskich nie należy: za jeden dzień warsztatów indywidualnych zapłacimy od 1000 zł do 1500 zł, ale w grupie 5-osobowej już tylko 200 zł. Więcej informacji na stronie kucharze.pl.
Tajniki cukiernictwa poznać można podczas lekcji w gdyńskiej Akademii Sztuki Cukierniczej. Szkołę założyły rok temu dwie przyjaciółki: Izabela Komor i Marta Rietz, na co dzień szefowe pracowni wypieków artystycznych Słodkości Marty i Izy. Ich kursantami są zarówno profesjonalni cukiernicy, jak i amatorzy. Przychodzą nauczyciele, księgowe, logistycy, graficy i seniorzy, którzy pragną piec dla najbliższych według sprawdzonych receptur i dobrych wskazówek.
- Prowadzimy warsztaty cukiernicze z pieczenia, dekorowania czy pracy z czekoladą lub karmelem. Uczymy piec w sposób domowy, na bardzo dobrej jakości produktach - mówi Izabela Komor. - U nas można nauczyć się piec tradycyjne ciasta o nowych oryginalnych smakach, ale też zdrowe alternatywy, np. ciasto na selerze naciowym z makiem i marchewką czy też ciasto piernikowe z kalafiora z kremem czekoladowym. Uczymy najnowszych stylów dekoracji tortów i deserów, takich jak: styl angielski, drip cake, kwiaty z papieru jadalnego czy lustrzana glazura.
Największym zainteresowaniem cieszą się warsztaty "Tarty i serniki idealne", "Fit ciasta na warzywach + gluten free", "Tort w stylu angielskim", "Drip cake love" czy "Kwiaty z papieru jadalnego". Cena za udział w pojedynczych zajęciach waha się pomiędzy 250 zł a 550 zł. Więcej na stronie akademiasztukicukierniczej.pl.
Gdańskie studio kulinarne Cook And Have Fun to miejsce, gdzie gotować nauczyć mogą się najmłodsi. Założyły je trzy znajome, które - jak same mówią - od dawna spotykały się w kuchni z gromadką swoich dzieci na wspólne gotowanie. W pewnym momencie postanowiły przekuć pasję w biznes.
- Z naszych obserwacji wynika, że większość rodziców - najczęściej z braku czasu - nie uczy dzieci gotowania. Często odcina je od kuchni, powołując się przy tym na różne występujące tam bardziej lub mniej realne zagrożenia. Prawdopodobieństwo, że rozpoczynając samodzielne dorosłe życie z zapałem zabiorą się za gotowanie jest raczej niewielkie. Od tego niedaleka droga do jedzenia byle czego i otyłości - mówi jedna z założycielek, Agnieszka Sowińska. - Chcemy zmienić nastawienie dzieci do tego, co dzieje się w kuchni, sprawić, by zobaczyły, jak cudownie można bawić się i eksperymentować przygotowując jednocześnie zdrowe posiłki.
W Cook And Have Fun stawiają nie tylko na naukę technik gotowania, ale też na dobrą zabawę i samodzielność. Dzieci wszystkie czynności od początku do końca wykonują same - oczywiście zawsze pod okiem instruktora. Koszt półtoragodzinnych warsztatów to 60 zł. Karnet na cztery spotkania - 220 zł. Organizowane są tutaj również kulinarne przyjęcia urodzinowe oraz letnie półkolonie. Więcej informacji można znaleźć na stronie cookingfun.pl.
Miejsca
Opinie (50) 6 zablokowanych
-
2017-04-13 06:05
można od podstaw? (6)
Moja żona nie umie zrobić jajecznicy i ugotować herbaty.
- 15 15
-
2017-04-13 13:21
(1)
No to niech się nauczy, nie rozumiem?
- 2 3
-
2017-04-14 13:07
a od czego ma męża?
- 0 1
-
2017-04-13 11:31
(1)
bo herbaty się nie gotuje
- 6 1
-
2017-04-14 13:07
gotuje się
jest taka metoda przyrządzania herbaty
- 0 0
-
2017-04-13 07:52
lola
żal..
- 1 2
-
2017-04-13 06:44
Co za problem, sam to rób, w końcu od czego żona cię ma???
- 27 6
-
2017-04-14 09:23
Znawca tematu
Kamil jest gupi
- 0 0
-
2017-04-13 11:48
Cook And Have Fun (2)
i znowu jakieś obce nazwy. Nie można po polsku? A może język polski nie obowiązuje (bo takie coraz częściej odnoszę wrażenie) i koniecznie trzeba używać obcojęzycznych nazw.
- 13 2
-
2017-04-13 21:31
zajęcia są prowadzone w języku angielskim :)
- 1 0
-
2017-04-13 17:56
Chyba uczą tam też gotowania po angielsku. W takim razie angielska nazwa Cook and have fun ma sens
- 2 1
-
2017-04-13 18:17
Slabo
...Mi sie robi jak pisz ciagle o tym gotowaniu za duzo tego.
- 4 0
-
2017-04-13 17:54
Trzeba wysłać tam dzieci i żonę. Raz, że nauczą się gotować, dwa - mówić po angielski, a po trzecie, będzie chwila spokoju w domu :)
- 2 0
-
2017-04-13 14:09
Kamil Sadkowski K5
tak o sobie pisze na stronie: "Przeszedł przez niemal wszystkie szczeble gastronomii: zaczynał jako kelner, następnie był barmanem, kucharzem, organizatorem kuchni, pracował w firmie dostarczającej produkty dla gastronomii. Uczestniczył w kulinarnych podróżach u boku Roberta Makłowicza, podczas tworzenia najbardziej rozpoznawalnego programu kulinarnego Makłowicz w podróży Do tego parę znanych nazwisk i ponad dwie paczki za naukę. Tylko u kogo? Przecież ten pan ma cv gorsze od portiera w Hiltonie. Żadnych faktów, miejsc - NIC. Moja babcia ma większe doświadczenie i wiedzę.
- 12 7
-
2017-04-13 12:24
To jest sztuka,kunszt,rzemiosło,
których trzeba uczyć się tak naprawdę całe życie.
Po kilkugodzinnych spotkaniach nauki gotowania możemy opanować do perfekcji robienia jaj na twardo,a po kilkudniowych-może nawet i mollet.
Mamy też kursy cukiernicze w pigułce.Szybko nauczą nas za kasę - jak zrobić loda komuś,czy też sobie samemu.W kilka dni spenetrujemy tajemnicę robienia dobrego czekoladowego brownie.Oczywiście z bananem na twarzy instruktora,bo przecież...pecunia non olet.- 2 3
-
2017-04-13 08:07
Ci poniektórzy
Ze szkół gotowania to sa ci co nie chcieli frytek w maku sprzedawać gastro na skróty nie da rady
- 0 0
-
2017-04-13 07:29
A kiedyś w prawie każdym większym mieście klasy gastronomika były,
ale trzeba było wszystkich do liceum pchać, a potem na studia, żeby byli ,,wykształceni``. To i powstały ``szkoły wyższe``, których poziom nauczania nie był wyższy niż niegdysiejszego technikum.
I tak ludzie z wykształceniem zawodowym nagle są wagę złota (1500 za dzień), a ci z wyższym symbolicznie ``sprzedają frytki w McDonald`s``.
Cykl się zamyka, bo musi być równowaga. Bo musimy mieć i ludzie w zawodówkach, i w technikach i w liceach, a żaden z nich nie jest lepszy, lecz to trzeba zrozumieć.
A w miejsce pustki powstają ``Akademie gotowania``.- 32 0
-
2017-04-13 06:40
Same autoreklamy w komentarzach:)))
- 8 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.