• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Grzańce z gdańskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego

Mateusz Groen
18 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Święta Bożego Narodzenia w dawnym Gdańsku
Asortyment grzańców na jarmarku jest szeroki. Różne smaki i kolory. Także bezalkoholowe. Asortyment grzańców na jarmarku jest szeroki. Różne smaki i kolory. Także bezalkoholowe.

Grzane wino co roku powraca do nas przy okazji zimnych dni, kiedy szukamy ciepłych, rozgrzewających napojów. Idealnym miejscem do posmakowania różnych rodzajów grzanych win jest Jarmark Bożonarodzeniowy w Gdańsku. Z grupą przyjaciół udaliśmy się na jarmark, by zobaczyć czym zaskoczą nas w tym roku wystawcy. Grzaniec czerwony, a może biały? Z chili, czy też klasyczny?




"Leczniczy tonik" świąteczny



Czy lubisz grzańca?

Domeną okresu zimowego jest wino grzane z przyprawami. Jego właściwości rozgrzewające znali już starożytni Rzymianie, a jeden z pierwszych przepisów miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa. Uczony uważał trunek za "leczniczy tonik" i choć pewnie dzisiejsi lekarze spieraliby się z teoriami ojca medycyny, to jednak nie można się sprzeczać z rozgrzewającymi właściwościami grzańca.

Pierwszy przepis na grzańca znajdziemy w książce kulinarnej pochodzącej z XIV wieku. Jego pierwotna receptura była na bazie czerwonego wina, cukru, cynamonu, imbiru, pieprzu, gałki muszkatołowej, kardamonu i goździków. Można powiedzieć, że ten znany trunek nie zmienił swojego klasycznego przepisu od lat.

Czytaj też: Na Jarmark Bożonarodzeniowy wybierz się w tygodniu

Ceny i smak grzańców na gdańskim jarmarku



Zainspirowani gorliwą rozmową kilku kolegów na temat grzańców, a raczej sposobów ich przygotowania i dodatków, postawiliśmy zapoznać się z asortymentem tegorocznego jarmarku. W grupie kilku znajomych i przyjaciół, miłośników grzanego wina, udaliśmy się na świąteczny jarmark.

Już na pierwszy rzut oka można dostrzec, że tegoroczna oferta grzańców jest bardzo szeroka. Tego napoju można napić się w większości miejsc. W przewadze są grzańce stworzone na bazie czerwonego wina, ale nie brakuje też bardziej nieoczywistych grzańców z wina białego. Napoje dostępne są w przedziale cenowym od 10 do 16 zł. Wszystko zależy od porcji oraz stanowiska, ale średnia cena to 14 zł.

W niektórych miejscach czuć, że to typowy "Grzaniec Galicyjski", jednak sprzedawcy zapewniają, że jest to ich sekretna receptura. Nic dziwnego, na stronie Jarmarku Bożonarodzeniowego możemy dowiedzieć się, że wystawcy zobowiązani są do sprzedaży wina grzanego własnej receptury oraz posiadania w ofercie wina grzanego bezalkoholowego. Pamiętajmy jednak, że niektórzy idą na skróty i za własną recepturę uważają dorzucenie dwóch plasterków pomarańczy, czy innych suszonych owoców.

Jarmark Bożonarodzeniowy: co zjemy i wypijemy?



  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.
  • Rozgrzewające właściwości grzańca znali już starożytni Rzymianie.

Najlepsze z najlepszych grzańców na jarmarku



O gustach się nie dyskutuje, a smak to jednak jedna z najbardziej subiektywnych rzeczy na tym świecie, niemniej znalazły się grzańce, których smak przypadł do gustu zdecydowanej większość osób z naszej dość sporej grupy. I nie było to wcale spowodowane zawartością alkoholu w napoju.

- Większość grzańców podobna w smaku, niczym nie zaskoczyła. Smakowały niczym gotowce, które można kupić w każdym markecie. Ale kilka z nich naprawdę sprawiło, że moje kubki smakowe zwariowały. To m.in. grzaniec z czerwonego wina "red hot chili" ze stoiska 45 - delikatnie pikantny smak, który po chwili zmieniał się w przyjemną słodycz. Bardzo ciekawy, takiego jeszcze nie piłam. Nie przypadł mi za to do gustu grzaniec aroniowy, miał posmak i zapach taniego wina - mówiła Emilia.
Kolejka do stoiska 56 sprawiła, że zainteresowaliśmy się nim także i my. Nie zawiedliśmy się. Grzaniec na bazie białego wina o aromatach gruszki i z gałązką rozmarynu kosztował 14 zł, ale jego smak czuć jeszcze długo po degustacji. Prócz niego, w tym miejscu dostępny jest również ciekawy w smaku, klasyczny grzaniec czerwony z dodatkiem pomarańczy i goździków oraz wersja bezalkoholowa.

  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.
  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.
  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.
  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.
  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.
  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.
  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.
  • Jeden z pierwszych przepisów na grzańca miał wyjść spod rąk samego Hipokratesa.

- Wybór na jarmarku w tym roku jest bardzo duży. Mimo że moim ulubionym zawsze był klasyczny czerwony grzaniec, to podczas testu zdetronizował go grzaniec "szarlotka". Wyśmienity. Pozycją wyróżniającą się na tle pozostałych "klasyków" był grzaniec z białego wina z dodatkiem rozmarynu, ale ostatecznie serce mocniej zabiło dla czerwonego wina z dodatkiem chili. Niepowtarzalny smak - mówi Patryk.
"Szarlotka" kosztuje 12 zł i dostępna jest w punkcie o nazwie "Wino Grzane Tradycyjne" (w centralnej części jarmarku, od strony Lot-u). Szarlotka, jak już sama nazwa podpowiada - w znakomity sposób oddała smaki, które można wyczuć w cieście na bazie jabłek. Cynamon, słodycz jabłek i delikatna goryczka alkoholu. Pozornie zdawać by się mogło, że napój to typowy podgrzany cydr, który również można zakupić w kilku punktach.

- A ja preferuję grzańce białe. Fajna alternatywa dla tradycyjnych i znanych większości osób grzańców czerwonych. Pyszny był grzaniec szarlotkowy - pachniał i smakował, jak domowe ciasto. Stawiam go na równi z grzanym cydrem, podanym w eleganckim kubku jednorazowym, z łyżką miodu i gwiazdkami anyżu. Fajny był również grzaniec ze świeżą gałązką rozmarynu i gruszką - coś innego, niż zwykle, a chyba tego oczekujemy - mówi Maja.
Na Jarmark Bożonarodzeniowy można udać się od 19 listopada do 24 grudnia.
od niedzieli do czwartku w godz. 12-20
od piątku do soboty w godz. 12-21
Artykuł nie ma na celu promowania alkoholu, przybliża jedynie receptury grzańców i ukazuje asortyment dostępnych na jarmarku napojów, które w niewielkich ilościach i dla osób dorosłych mogą stanowić miłą atrakcję.

O autorze

autor

Mateusz Groen

Dziennikarz piszący głównie o rozrywce, kulturze, kulinariach, a czasami również o zdrowiu. Bliskie mu są wszystkie tematy społeczne, w szczególności kwestie okołopsychologiczne i związane z relacjami. Zawodowo również tancerz i instruktor, a prywatnie "koci ojciec".

Wydarzenia

Jarmark Bożonarodzeniowy (29 opinii)

(29 opinii)
jarmark

Opinie (106) 8 zablokowanych

  • Kubki do grzańca (1)

    Szkoda, że na jarmarku w Gdańsku nie można kupić ceramicznych lub glinianych kubków do grzańca tak, jak w innych rejonach Europy - na ogół w kształcie buta

    • 3 5

    • Można kupić

      Są po 33 zł

      • 3 0

  • Red hot chilli grzaniec można kupić w każdym markecie (1)

    Jak zwykle autorzy niedoinformowani

    • 15 0

    • I nie jest tak rozcięczony wodą jak na jarmarku.

      • 3 0

  • Cebulandia (5)

    Oczywiscie, ze mozna za te pieniadze kupic butelke wina. Zamiast isc do restauracji mozna w domu klepnac schabowego i obrac ziemniakow. Zamiast brac taxi/ubera/swoje auto mozna jechac komunikacja miejska. Wszystko to jest tansze. A ja bardzo chetnie na jarmarku kupie tego grzanca, za 9 czy za 20zl. Dla klimatu tego miejsca. Naprawde tak watroba peka z zazdrosci ze ktos na tym zarabia? Bez zarobku maja sprzedawac? Dokladac? Podziekujcie rzadzacym za to ile kosztuja produkty, praca, skladki, prowadzenie dzialalnosci.

    • 21 23

    • (1)

      Tutaj dwa tematy sie mieszają, jeden to cena - ok może się nie podobać ale na nią wpływa więcej czynników niż samo "widzimisię" sprzedawcy ale druga rzecz to jakość i tu się ze smutkiem trzeba zgodzić, że często serwowany jest kiepski, udający coś lepszego produkt z najniższej półki hipermarketu a nabijanie sobie niewiadono jakiej marży za jakieś g**** to już jest słabe.

      • 13 1

      • No widzisz, skoro strach niektorym jest poswiecic pare zlotych bo boja sie ze sie tak bardzi zawioda to ktos poszedl i juz jakas podpowiedz gdzie mozna w miare przyzwoitego grzanca wypic jest. Z drugiej strony chyba widac tez gdzie ludzie stoja? Ja tak robie. Wole chwile poczekac i dostac cos wartosciowego. Jak ktos probuje wciskac g*wno to dwa razy traci bo nikt do niego nie wroci. Proste jak *******.

        • 2 0

    • No masz rację, cebulandia... "Dla klimatu tego miejsca." Jarmark europa normalnie, tak tam klimatycznie.

      • 4 2

    • Biorę w kubku termicznym grzańca z domu oraz swoje kanapki ze smalcem i też przechadzam się po jarmarku. Klimat ten sam.

      • 4 1

    • Serio tylko w naszym kraju takie myślenie. Jak sie klimat nie podoba to po co leziesz? A skoro wiesz z góry, że jest wujowy i nie idziesz to po co narzekasz na ceny? Jprdl jakie wy macie smutne zycie skoro sie sprzedaja grzance, churrosy, wedliny swojskie, goralskie kapcie i cala ta reszta to znaczy ze cena jest adekwatna. Towar jest wart tyle ile jest za niego gotow zaplacic odbiorca. A dodatkowo jakby ktos nie wiedzial to za budke trzeba zaplacic i to pewnie wcale nie malo. Jakby ktos chcial za kubek 100zl to nikt nie kupi. Jakby ktos sprzedawal za 2zl to by byl krzyk z czego to zrobione, pewnie jakies szczyny. Najlepiej dla was jakby wam ktos za darmo dal winko lezakowane kilka(dziesiat) lat z francuskiej piwniczki i jeszcze doplacil. Ha tfu. Siedz w domu i jedz pasztet. Dzizas jaki zascianek.

      • 3 2

  • Byliśmy, zobaczyliśmy i nic nie piliśmy i nie jedliśmy. Po jarmarku poszliśmy do knajpy. Tam zjedliśmy za niewiele większe pieniądze. Można było jak człowiek usiąść przy stole, skorzystać z toalety, a kelnerka podała wszystko do stołu. Niech ci sprzedawcy sami sobie jedzą ten kawałek kiełbasy z bułką za 20zł.

    • 25 1

  • Tych przedsiębiorców to pogrzało z tymi grzańcami. We Lwowie na starówce kupisz pysznego grzańca o 2/3 taniej.

    • 8 1

  • Czy to aby nie jest spożywanie alkoholu w miejscu publicznym? Za picie tam grzanego piwa można dostać mandat, ale za wino już nie.

    • 15 2

  • Uwielbiam!!!

    • 0 7

  • zezwolenia (8)

    Jakiego typu zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych posiadają sprzedawcy ( punkt sprzedaży, gastronomia) , a gdzie służby mundurowe, które normalnie łapią ludzi za konsumpcję w miejscach publicznych

    • 13 1

    • (5)

      A jak pijesz tyskie w ogródku knajpy to dostajesz mandat? Puknij się w głowę zanim zhejtujesz sprzedawców

      • 1 4

      • (4)

        Ty się stuknij, ogródek to ogródek, a ulica to ulica

        • 6 2

        • (3)

          Ogródek chyba też jest na ulicy?

          • 1 5

          • (2)

            ogródek jest to miejsce wydzielone -z uzgodnioną lokalizacją - za które płaci się dzierżawę

            • 4 0

            • A jarmark ktoś na dziko rozstawił?;)

              • 2 2

            • O boze, moze miasto nie wie ze ten jarmark tam jest a alkohol sprzedaja na lewo :O lec do puokuatuy!

              • 3 0

    • Żadne (1)

      To jest sprzedaż alko bez koncesji czyki przestępstwo. Oni tam nawet kas fiskalnych nie mają, a gastro wymaga kas on line ze stałym podłączeniem do internetu.

      • 1 1

      • Jednorazowe pozwolenie na sprzedaż alkoholu we wskazanym miejscu

        Kasy fiskalne również są.
        Słowo "koncesja" nie ma zastosowania do pozwolenia na sprzedaż alkoholu.
        Reasumując- jesteś osioł.

        • 1 0

  • W Czechach to jest klimat!

    Na każdym stoisku szeroka oferta: klasyk albo z dodatkiem czegoś mocniejszego rumu whisky, czystej czy jakiejś nalewki. Eo tego obowiązkowo łyżka owoców. Wszystkie stoiska oblegane przez rodziny, grupki znajomych. I nie kończy się w wigilię a trwa co najmniej do nowego roku. Mam wrażenie, że uczymy się dopiero tej kultury

    • 8 2

  • Pilam białe grzane...ble.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane