- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (62 opinie)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (44 opinie)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (53 opinie)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Jemy na mieście: Bosco - poprawnie, ale nie bosko
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Bosco w Sopocie. W poprzednim odcinku jedliśmy w Machinie w Gdańsku, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Meat Shack BBQ - już tam byliśmy.
Bosco Rest&Wine zajęło miejsce po restauracji La Vita przy placu Przyjaciół Sopotu . Koncept jest podobny - to lokal z kuchnią włoską. Wystrój też niewiele się zmienił. Nazwa restauracji po włosku oznacza "drewno" i jest to nawiązanie nie tylko do wystroju, w którym dominują drewniane elementy, ale także do drewnianych beczek, w których leżakuje wino. Jednym z filarów Bosco jest bowiem parowanie win z potrawami i rzeczywiście do każdej pozycji w karcie dobrane jest odpowiednie wino (na kieliszki lub butelki).
Jak wspomniałam, wnętrze jest w dużej części wykończone drewnianymi elementami, w bardzo ciepłej tonacji brązów. Powoduje to, że w środku niemal cały czas panuje półmrok. Jest też ogródek, z którego można obserwować sunące po Monciaku tłumy turystów.
Karta inspirowana jest kuchnią włoską. Znajdziemy w niej makarony, pizze, przystawki i desery.
Na początek zamawiam włoskie klasyki:
- na przystawkę bruschettę z pomidorami (18 zł);
- z dwóch zup wybieram klasyczny krem pomidorowy (15 zł);
Długo nie mogę się zdecydować na makaron, ale w końcu wybieram proste, ale wcale nie takie łatwe do przyrządzenia tagliatelle al ragu (39 zł)
Pizzę odpuszczam, bo wolę ją jadać w pizzeriach. Za to na dania główne wybieram:
- sandacza w sosie pomarańczowo-rozmarynowym (48 zł)
- risotto zielone (29 zł)
Na deser również klasyka, czyli tiramisu (18 zł).
Krem pomidorowy z dodatkiem mozzarelli, świeżej bazylii oraz oliwy był lekki, dość gęsty, słodki i delikatny. Przyjemny w smaku, ale też nie wyróżnia się na tle wielu innych pomidorowych kremów.
Bruschetta z pomidorami, bazylią, mozzarellą i sosem z awokado w towarzystwie dużej ilości rukoli to trzy nieduże grzanki, które niespecjalnie mi smakowały. Niby wszystkie składniki były poprawne, ale sos awokado z majonezem na pewno nie zostanie moim ulubionym.
Tagliatelle al ragu odrobinę pozostawiało do życzenia. Po pierwsze, w tagliatelle zaplątały się nitki spaghetti. Po drugie zabrakło temu daniu wyrazistości: było za dużo pomidorów, który do tradycyjnego ragu praktycznie się nie dodaje, nie było czuć tej charakterystycznej winnej nuty. Zabrakło głębi smaku i jedwabistej konsystencji. Nieczęsto jednak w restauracjach trafia się na wybitne ragu.
Przyszedł czas na dania główne. Sandacz w sosie pomarańczowo-rozmarynowym z groszkowym gnocchi i karmelizowaną marchewką baby był daniem niemal doskonałym. Szczególnie sos, w którym dobrze wyczuwalna była słodycz i lekka kwasowość pomarańczy oraz bardzo delikatna nuta lekko sosnowego w smaku rozmarynu. Szkoda, że sam sandacz był odrobinę przeciągnięty podczas smażenia, przez to okazał się zbyt suchy. Kluseczki lekko twardawe, ale przepyszne, marchewka za to była w punkt. Bardzo udana kompozycja.
Zielone risotto z groszkiem, szparagami, cukinią, koperkiem i prażonymi migdałami również okazało się być bardzo smacznym wyborem. Ryż poprawnie zrobiony. Warzywa al dente przyjemnie chrupały wraz z prażonymi migdałami. Całość delikatnie doprawiona, w taki sposób, by nie zgubić smaku zielonych warzyw. A do tego subtelna i przyjemna nuta wina oraz parmezanu uczyniły to danie pysznym.
Tiramisu było poprawne, ale odrobinę za słodkie i przez to mdłe. Wolę wersję z amaretto.
Szukającym popularnych śródziemnomorskich smaków i oferta Bosco do gustu przypadnie. Według mnie brakuje jej odrobiny dopracowania i wyraźnej tożsamości, żeby mogła się wyróżniać na tle podobnych lokali. Ceny typowo sopockie, nie zaskakują specjalnie. Stawiam 3 z plusem (za sos pomarańczowo-rozmarynowy).
O autorze
Miejsca
-
BOSCO Rest & Wine Sopot, Bohaterów Monte Cassino 63
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2018-08-01 08:10
(4)
Bruschetta to zazwyczaj 3 kromki bułki paryskiej posmarowane oliwą i czosnkiem z dodatkiem typu posiekany pomidor. Przecież to powinno kosztować max 5 zł skoro koszt składników to jakieś 30-50 groszy
- 50 1
-
2018-08-01 11:43
ale to nie grzanka z serem i pomidorem tylko Bruschetta o kur*** jego mać i Antipastii (1)
albo zuppe!
A to już zmienia postać rzeczy i 100pln mozna krzyczeć.
Lub te wina za 250pln co w hurcie kosztuja 32pln a w hiszpanii 5 euro :)
snobizm snobizm snobizm- 19 0
-
2018-08-01 12:18
Jeszce wisienka na torcie, czyli ta bruszeta z bagietki z biedry za 79 groszy. Oczywiscie cala bagietka za 79 groszy, a bruszet przy 3 kawaleczkach wyjdzie z 6. Przebita kilka tysiecy razy. Dobry deal.
- 20 0
-
2018-08-01 11:35
w paryzu moze za tyle dostaniesz ale tutaj jest sopot
- 11 0
-
2018-08-01 08:20
Ale to Sopot, tu ceny muszą być absurdalne.
Klientem takich lokali jest turysta, człek nie liczący się z finansami, albo idiota.
- 21 0
-
2018-08-01 06:57
mało i drogo! (4)
ja to za tako cene nagotuje bigosu dwa garki i tydzień będę jadł z mojo grażynko!
- 44 8
-
2018-08-01 07:50
Dżesika nie lubi bigosu. (2)
- 5 0
-
2018-08-01 07:57
Ale Karyna lubi, w dodatku pomaga Januszowi (1)
Najsamprzód ugniata kapuchę w beczce gołymi nieumytymi stopami, a potem produkt gotowy czyli bidżis miesza łokciem. Z parchem oczywiście łokietek. :)
- 3 1
-
2018-08-01 12:13
Chciales byc zabawny, wyszlo jak zawsze, czyli żal.pl
- 2 0
-
2018-08-01 08:48
ba, na 8pak harnasia starczy jeszcze
i to jest impreza, i nie trzeba lazic nigdzie
- 2 1
-
2018-08-01 12:00
restauracja nijaka nastawiona na turystow ze szwecji
- 17 0
-
2018-08-01 09:39
"po włosku oznacza "drewno"" (3)
Haha. Drewno to po włosku "legno" . Drzewo- "albero", Las -"bosco" albo "foresta". Nie piszcie dziennikarzyny jak czegoś nie wiecie!
- 31 0
-
2018-08-01 10:23
znaczy też drewno, ale gogle translator tego nie pokazuje :) (2)
bosco (język włoski)
bosco (1.1)
wymowa:
IPA: /ˈbɔ.sko/
znaczenia:
rzeczownik, rodzaj męski
(1.1) las
(1.2) przen. las
(1.3) poet. drewno- 0 3
-
2018-08-01 10:29
Mieszkałem we Włoszech 5 lat , używam włoskiego od 28 lat (1)
ale nie przypominam sobie aby ktoś kiedykolwiek użył słowa "bosco" jako "drewno".
- 7 1
-
2018-08-01 11:48
Co nie zmienia faktu, że wg. wszystkich słowników, to słowo oznacza także drewno. Może wypadałoby zachować się z klasą i przeprosić za "dziennikarzyny"?
- 1 5
-
2018-08-01 07:37
Ilość tej ryby na talerzu (2)
Za cenę która sobie życza..... żart jakiś.
- 41 4
-
2018-08-01 11:40
Dorsz z frytkami nad morzem to tez ok 60pln. Bo warzą z panierką :)
p****bało ludzi
- 6 0
-
2018-08-01 11:17
Co chcesz, porcja sandaczyka z glazury taka właśnie jest :).
- 1 0
-
2018-08-01 11:38
Skisłem jak zobaczyłem wielkość rybki w stosunku do ceny (:
Knajpa przeżyje sezon a potem czas zamykać.
No cześć wariaci cenowi :)- 27 0
-
2018-08-01 06:52
Do Autorki (2)
Może by zacząć szukać innej formuły lokali, bo co drugą środę od dwóch lat wciąż mamy to samo.
- 53 3
-
2018-08-01 09:55
nie da rady (1)
szanowna pani redaktor chce być trendi i pisać artykułu jaka jest światowa , a prawda pewnie jest taka że po wyjściu z knajpy tak jest tak aksamitnie głodna , że idzie do biedry po bułkę z parówką. Smutne ale trzeba utrzymać się na powierzchni bo nie chce się być passe .
- 15 0
-
2018-08-01 11:35
chyba masz racje bo przy tych mikroporcjach nie da sie byc otyłym. jakos musi nadrabiac te kalorie
- 5 0
-
2018-08-01 10:02
Takaja (5)
A polecicie jakies miejsce w Gdansku gdzie mozna dobrze zjesc, najesc sie i nie za miliony?
- 7 0
-
2018-08-01 11:17
Kmar
- 1 0
-
2018-08-01 10:20
polecam nie używać google translator (1)
a pogadać z kimś, kto zna język włoski :)
- 1 0
-
2018-08-01 10:26
Nawet duże korporacje oszczędzają na fachowcach ( lub kultywują ignorancję)
Vide pizza "guseppe" a powinno być "giuseppe". Błąd powielany w milionach. Również "fachowcy" z Mitsubishi nie sprawdzili, co oznacza w krajach hiszpanojęzycznych termin "Pajero". Itp.
- 4 0
-
2018-08-01 10:20
Można pójść do Familii, jest taniej a i porcje normalne i jedzenie po prostu nie udziwnione i świeże. Czasem słabe dni mają w Zielonym Smoku ale ogólnie ceny są tam niższe od tych z artykułu od 5 do 15 zł na daniu i całkiem do zjedzenia, no i jak np zamawia 6 osób i każda co innego to na jedzenie czeka się maksymalnie 20 do 30 minut.
Niektóre lokaliki przy centrach korporacyjnych też mają dobre i niedrogie pozycje, oczywiście pomijając te o których w cyklu pisała p. Agnieszka, zwłaszcza na Garnizonie.
Czyli tamże, mimo iz to strefy najwyższych czynszy, umieją pogodzić biznes z opłatami.- 6 0
-
2018-08-01 10:09
biedronka
mc
kfc- 2 5
-
2018-08-01 09:22
Kukuruku?
Oczywiście autorka textu pracuje charytatywnie?
- 12 1
-
2018-08-01 09:15
dlaczego we Włoszech w restauracji za te ceny mam bardzo smaczny obiad
a tu jakieś odpadki na talerzu?
- 34 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.