• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Kulinarny Motyw - radość z jedzenia!

Agnieszka Haponiuk
8 lutego 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Restauracja Kulinarny Motyw mieści się w zabytkowym budynku, w którym pod koniec XIX wieku na parterze znajdował się dom towarowy Otto i Ernsta Fastów
  • Wnętrze restauracji jest jasne i przestronne, utrzymane w piaskowych kolorach oraz odcieniach szarości i zieleni z elementami drewna.
  • Wnętrze restauracji jest jasne i przestronne, utrzymane w piaskowych kolorach oraz odcieniach szarości i zieleni z elementami drewna.
  • Wnętrze restauracji jest jasne i przestronne, utrzymane w piaskowych kolorach oraz odcieniach szarości i zieleni z elementami drewna.
  • Wnętrze restauracji jest jasne i przestronne, utrzymane w piaskowych kolorach oraz odcieniach szarości i zieleni z elementami drewna.
  • Wnętrze restauracji jest jasne i przestronne, utrzymane w piaskowych kolorach oraz odcieniach szarości i zieleni z elementami drewna.

Kulinarny Motyw w Sopocie to moje najnowsze odkrycie na kulinarnej mapie Trójmiasta. Restauracja mieści się w historycznym budynku na górze popularnego "Monciaka". W latach powojennych w tym miejscu działał bar mleczny, a po transformacji w latach 90. pojawiały się różne restauracje. Teraz przyszedł czas na autorską kuchnię w Kulinarnym Motywie, którą chętnie sprawdziłam w ramach cyklu "Jemy na mieście".



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Restauracja mieści się w zabytkowym budynku, w którym pod koniec XIX wieku na parterze znajdował się dom towarowy Otto i Ernsta Fastów, a na piętrach znajdowały się mieszkania lokatorskie. Niestety, kamienica została zniszczona w czasie II wojny światowej i ocalał tylko parter i piwnice. Między innymi zachowało się jedno z dwóch wejść do domu towarowego Fastów. Wejście zdobią dwie rzeźby przedstawiające postacie myśliwego niosącego upolowaną zwierzynę oraz kobietę niosącą złowione ryby. Miało to nawiązywać do działalności domu towarowego, w którym sprzedawano towary kolonialne, dziczyznę, ryby i ptactwo.

Do Kulinarnego Motywu udaję się wraz z dwiema koleżankami w pewną mroźną sobotę w porze obiadowej. Wnętrze restauracji jest jasne i przestronne, utrzymane w piaskowych kolorach oraz odcieniach szarości i zieleni z elementami drewna, a całość dopełniają duże, zielone rośliny. W rogu jest przeszklona kuchnia, gdzie możemy podpatrywać pracę kucharzy.

  • Czekadełko - palone masło szczypiorkowe i chleb własnego wypieku.
  • Czekadełko - palone masło szczypiorkowe i chleb własnego wypieku.
  • Donuty z musem z białej czekolady i porzeczki.
  • Donuty z musem z białej czekolady i porzeczki.
Karta jest dość krótka, oparta na klasycznych daniach w innowacyjnej odsłonie z dużą dbałością o detale. Obsługa jest bardzo sprawna i przemiła, omawiamy z kelnerką każde z zamawianych dań, a decydujemy się na następujące pozycje z karty:



    Przystawka:
  • tatar wołowy/ kurki, cebula perłowa, chrobotek, żółtko wędzone, majonez grzybowy, olej z pędów sosny - 32 zł.
  • Zupa:
  • krem z kury/ ravioli z szarpanym udkiem i żółtkiem - 23 zł.
  • Dania główne:
  • żebro wołowe/ pieczony pomidor, purée z ziemniaka z prażoną cebulką, sos barbecue - 55 zł,
  • dorsz w tempurze/ purée z kukurydzy, suszone chorizo, chimichurri, domowe frytki - 49 zł.
  • A na deser, którego miało nie być, wybrałam:
  • donuty/ mus z białej czekolady i porzeczki - 22 zł.

Zanim zaczęto realizować nasze zamówienie, otrzymałyśmy jako poczęstunek palone masło szczypiorkowe i chleb własnego wypieku. To czekadełko z serii prosto i pysznie tylko zaostrzyło nasz apetyt.



  • Forma podania tatara była atrakcyjna, a smak obłędny.
  • Forma podania tatara była atrakcyjna, a smak obłędny.
  • Nieprzeciętny w smaku, aksamitny krem z kury uwiódł nas po pierwszej łyżce.
  • Nieprzeciętny w smaku, aksamitny krem z kury uwiódł nas po pierwszej łyżce.
Forma podania tatara była atrakcyjna, a smak obłędny. Mięso było świeże i dojrzałe o przyjemnym i delikatnym smaku. Smak mięsa podbijały niekonwencjonalne dodatki - wędzone żółtko, które nadaje aksamitności, grzybowy majonez czy olej z pędów sosny, które nadały subtelnego, leśnego posmaku. To wszystko wymieszane z mięsem tworzyło wyśmienity tatar.

Nieprzeciętny w smaku, aksamitny krem z kury uwiódł nas po pierwszej łyżce. Był łagodny z bardzo subtelną grzybową nutą. Do tego wspaniałe wielkie ravioli wypełnione po brzegi mięciutkim mięsem kurczaka i półpłynnym żółtkiem, a dopełnieniem były plasterki słodkiej marchewki. Tak dobry krem, że trudno opisać, bo i smak, i sposób podania były zaskakujące. Moje koleżanki określiły krem z kury "czymś boskim".

Żebro wołowe było pierwszorzędne, kruche i soczyste z delikatnie wyczuwanym słodkawym posmakiem sosu barbecue przełamanym ostrością musztardy francuskiej. Kwaskowy pieczony pomidor i jedwabiste purée z ziemniaka dopełniły smaku.

  • Żebro wołowe.
  • Żebro wołowe.
  • Dorsz w tempurze.
  • Dorsz w tempurze.
  • Dorsz w tempurze.
A dorsz w tempurze to istny rarytas, tak arcydelikatny, tak soczysty, tak doskonały, że zabrakło nam słów, żeby wyrazić swój zachwyt nad nim. Także w tym daniu zaserwowano niebanalne dodatki. Słodkie purée z kukurydzy i mocno kolendrowe, aromatyczne chimichurri, które podkręciły smak ryby.

Przy deserze się rozpłynęłam. Małe donuty, jeszcze cieplutkie, pulchniutkie, podane z musem z porzeczek i białej czekolady to istne niebo w gębie.

Już dawno nie miałam takiej radości z jedzenia jak w Kulinarnym Motywie. Każde danie jest tu dopracowane, w każdym jest coś zaskakującego, jak nie dodatki, to forma podania. Wyszłyśmy zachwycone, obiecując sobie, że niebawem wrócimy.

Wszystko jest tu na ocenę celującą: klimat, przemiła i profesjonalna obsługa, smak i estetyka potraw. Do zobaczenia wkrótce.

A za dwa tygodnie opowiem o tym, jak karmi gdańska restauracja Kos na widelcu, którą już zdążyłam odwiedzić.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (69) ponad 10 zablokowanych

  • Bardzo lubię to miejsce.
    Często czekam na dziecko, aż skończy zajęcia w pobliskiej szkole muzycznej i tam wpadam na obiad. Zarówno atomosfera jak i smak potraw - obłędne.

    • 1 0

  • uwielbiam ten cykl artykułów

    mam ochotę spróbować tych dań

    • 3 0

  • Mięso było świeże i dojrzałe o przyjemnym i delikatnym smaku

    albo swieze albo dojrzałe

    • 1 0

  • Jedzenie dobre to tam było jak był tam bar mleczny droga Pani ,,,,,,

    • 13 0

  • Średnio

    Byliśmy tam trzy razy, raz na śniadaniu. Mi smakowało średnio. Nie moje połączenia smaków.

    • 7 1

  • Niedługo całkowity zakaz (7)

    produkcji i sprzedaży mięsa, no ale co tam na trójmieście dalej reklama tego rakotwórczego żarcia

    • 16 122

    • zakazu może i nie będzie

      ale na mięso mało kogo będzie stać.. w sumie wyjdzie zdrowiej

      • 4 9

    • (1)

      Glupis jak but !

      • 33 0

      • Czuję się obrażony jego głupotą. But.

        • 19 0

    • patrz i ludzkość ma się świetnie po wiekach jedzenia mięsa

      sam jesteś rakotwórczy. Poza tym za naszego życia w żadnym państwie na świecie nie zabronią mięsa, a u nas to raczej nigdy. Wyborca na to nie pozwoli.

      • 19 3

    • Michałek jak "Zieloni" w Niemczech

      chciałby aby mięso, obłożone podatkami, było 6-krotnie droższe jak obecnie. Ot, co

      • 22 2

    • jeszcze nieprędko, MIchałku

      • 20 1

    • Raktotwórcza to jest twoja głupota, sekciarzu.

      • 31 2

  • Ile dajecie tej knajpie? Rok? (1)

    Poprzednie coraz szybciej się zwijały;))

    • 32 3

    • chyba już dwa lata działają, przetrwali najgorszy okres to chyba dadzą radę

      • 1 1

  • 22 zł za te trzy mini pączki? to już by dali sześć

    • 9 0

  • (1)

    Potrawy wyglądają smacznie i zachęcająco. Mam jedynie zastrzeżenie co do rozmiaru zupy. Mam nadzieję, że to wielki talerz powoduje takie złudzenie.

    • 14 1

    • powinna być położona np jednogroszówka dla oddania skali

      tak robią np modelarze redukcyjni aby oddać rozmiar modeli, np okręty w skali 1/700 (dla nieobytych w temacie dodam, że w tej skali niszczyciel ma ok 15cm). Myślę że mamy tu do czynienia z podobną miniaturyzacją

      • 7 0

  • (1)

    Nie potraficie nazywać lokali. Wymyślane nazwy by dotrzeć do klienta. Dotrzecie tylko jakością. Dań.

    • 13 5

    • To dotrą jakością i git.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane