- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (71 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 4 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 5 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 6 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
Jemy na mieście: Lolo Thaijolo w Gdyni - warta spróbowania kuchnia tajska
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś oceniamy Lolo Thaijolo w Gdyni, popularną restaurację z kuchnią tajską. Poprzednio odwiedziliśmy restaurację Spożywczy na Dolnym Mieście, którą oceniliśmy na piątkę. Za dwa tygodnie przeczytacie naszą relację z wizyty z Vidokówki - już tam byliśmy.
Gdzie zjeść w Trójmieście - bary, restauracje i puby
Lolo ThaiJolo przy ul. Jana z Kolna 2 w Gdyni kojarzę z samych początków, a więc sprzed 10 lat, kiedy była to malutka budka tuż przy obecnym, sporym lokalu, oferująca jedynie jedzenie na wynos. I już wtedy cieszyła się dużą popularnością. Teraz w miejscu budki, a raczej tuż przy jej pozostałościach, znajduje się duży, dwupoziomowy lokal.
Restauracja jest przestronna, a jej wnętrze jasne dzięki przeszkleniu jednej ze ścian. Z sali głównej, w której znajduje się również bar, możemy przejść do części, którą stanowi pozostałość po pierwotnej budce oraz do części piwnicznej. W wystroju znajdziemy sporo orientalnych dekoracji niekoniecznie do siebie pasujących, ale ma to swój urok. Przeważają odcienie grafitu ze złoceniami i drewno.
Do Lolo zachodzę w niedzielne popołudnie, towarzyszą mi trzy koleżanki. Mimo że lokal jest spory i zajmuje dwa poziomy, to o wolne miejsca nie było łatwo i musiałyśmy stanąć w kolejce.
Kuchnia tajska w Trójmieście
W środku jest gwarno, prawie jak na tajskiej ulicy, a więc na pewno nie jest to ciche miejsce na kameralne spotkanie. Zaś tajska kuchnia to przede wszystkim ta uliczna - świeża, oparta na połączeniu czterech smaków: pikantnego, słodkiego, słonego i kwaśnego.
Przez dłuższą chwilę studiowałyśmy bogatą kartę, która obfitowała w popularne na całym świecie tajskie klasyki, lecz także potrawy rzadziej spotykane w tego typu lokalach. Dania noszą swoje oryginalne azjatyckie nazwy, ale są też dobrze opisane w języku polskim.
Zamówiłyśmy:
- tajską zupę kokosową Tom yum, opcja z krewetkami (20 zł);
- neua karamae - wołowinę karmelizowaną z granatem (34 zł);
- khao pad - smażony tajski ryż, opcja z krewetkami (36 zł);
- kai phat met mai muang himmaparnt - kurczaka z orzechami nerkowca (29 zł);
- pad thai - tajski makaron ryżowy, opcja extra warzywa (25 zł);
- mango lassi - napój zamiast deseru (13 zł).
Każde z tych dań można zamówić o różnym stopniu ostrości w skali od 1 do 5, przy czym poziom 3 już jest dość ostry.
Zupa Tom yum jest nader delikatna, łagodna, słodkawa z subtelną nutą czerwonego curry i niezbyt pikantna, ale bardzo przyjemna w smaku. Krewetki poprawne, "nieprzeciągnięte", a i pozostałe dodatki, takie jak pomidorki cherry, cebula i pieczarki, całkiem dobrze się w niej komponowały.
Karmelizowana wołowina to bez wątpienia jedno z lepszych dań, jakie tego dnia skosztowałyśmy. Były to kawałki soczystej, bardzo miękkiej, słodkiej i mocno pikantnej wołowiny. Ryż złagodził nieco tę ostrość, zaś granat przełamał słodki smak.
Słabszą pozycją okazał się smażony ryż po tajsku. Ryż dosłownie kąpał się w soli. I mimo dodatków oraz całkiem smacznych krewetek, miał płaski, mało ciekawy smak. Nie było to najlepsze danie, niestety.
Zawód po smażonym ryżu zatarł kurczak z orzechami nerkowca prażonymi w oleju sezamowym, słodkimi warzywami, doprawiony sosem sojowym i sokiem z limonki. Był pyszny i łagodny. To było danie ze świetnie zrównoważonymi smakami - słodkimi i wytrawnymi oraz różnymi teksturami, jak miękki kurczak, chrupiące orzechy i warzywa al dente. Nie bardzo rozumiem, dlaczego na każdy talerz wrzucono tak dużo kiełków...
Jeśli chodzi o pad thai z warzywami, to wybrana została wersja o najniższej ostrości. To danie łączyło w sobie słodki, kwaśny i słony smak z przewagą tego drugiego. Ta pozycja nie oczarowała mnie - była zbyt kwaśna i zupełnie nie wiem, gdzie się podziały orzechowa nuta, sos rybny i ostrygowy. Jak dla mnie był to mało wyrazisty pad thai, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że był niesmaczny. Mojej koleżance bardzo zasmakował.
Mango lassi, czyli orzeźwiający napój na bazie jogurtu i mango, zastąpiło nam deser. To była dobra decyzja, ponieważ koktajl był przepyszny i smakował wyśmienicie.
Podsumowanie: jeżeli ktoś chciałby posmakować nieco kuchni azjatyckiej, a nie zna jej za dobrze, to śmiało może ruszyć do Lolo ThaiJolo - zapewne wyjdzie z lokalu najedzony i szczęśliwy, zwłaszcza że ceny są przystępne, a porcje są w stanie poskromić głód. Mam jednak przeczucie, że doświadczonych znawców i wielbicieli super pikantnych smaków Azji ta kuchnia w pełni nie zadowoli, być może po prostu nie znajdą tu kulinarnych wyzwań i odważnych połączeń smakowych. Według mnie Lolo Thaijolo zasługuje na mocną czwórkę.
O autorze
Miejsca
-
Lolo Thaijolo Gdynia, Jana z Kolna 2
Opinie (133) ponad 10 zablokowanych
-
2020-10-07 14:26
padthai
akurat w lolo thaijolo pad thai nalezy do najlepszych w trojmiescie, autorka widac pisze o czyms czego nie zna
- 3 4
-
2020-10-07 10:29
Czy lokal jest postawiony legalnie? (2)
Czy korzystający, a raczej właściciel, ma do tego pełne prawo?
- 5 16
-
2020-10-07 10:33
No tak. Dla potencjalnego konsumenta to jest najważniejsza kwestia. (1)
- 9 3
-
2020-10-07 13:33
Raczej legalnie, bo ten budynek istnieje od przedwojny, nie mówię o tej budzie.
- 2 0
-
2020-10-07 13:32
Nic specjalnego
Mało mięsa na żeberkach, same kości ,więcej tam nie zjem
- 3 6
-
2020-10-07 06:47
pad thai - wybrano wersję najmniej ostrą (3)
a to jest wersja ostra? tajowie nie znajo, takie rzeczy tylko w gdyni
- 22 8
-
2020-10-07 13:18
Prowadzę życie na krawędzi dlatego zawsze zamawiam najostrzejsze wersje dań
- 5 0
-
2020-10-07 10:26
Pad Thai w wersji średnio ostrej przyrządzany przez Tajów, zgodnie z ich upodobaniami, to wypala gardło i gałki oczne wypadają.
Więc ostry to jak paliwo rakietowe pewnie.
- 5 1
-
2020-10-07 10:20
Może i tak jest, ale najbardziej w tej knajpie lubie kurczaka w chilli, jest ostre, ale jak i to dla kogoś za mało to możesz poprosić o doprawienie pastą z najostrzejszej papryczki na świecie, aż boli jak się je :)
- 3 0
-
2020-10-07 12:39
Jedzenie bardzo dobre (1)
Tylko obsługa mogłaby być bardziej miła
- 13 2
-
2020-10-07 12:52
Obsługa tragiczna a jedzenie średnie, nigdy wiecej
- 6 0
-
2020-10-07 07:50
Koleżance smakowalo... (1)
To w końcu komu wierzyć...
- 38 2
-
2020-10-07 12:39
Koleżance.
Bezpieczniej.
- 11 0
-
2020-10-07 11:49
bardzo polecam lolo thai
przeszli dluga droge z małej budki do pelnoprawnej restauracji, jednak jedzenie wcaiz bardzo dobre. uwielbiam tajska kuchnie, bylem dwa razy w Tajlandii, tu jedzenie najbardziej mi smakuje
- 6 6
-
2020-10-07 10:58
Korektę poproszę (2)
Nie z budki powstał dwupoziomowy lokal tylko budka przeniosła się ze swoimi daniami do budynku hotelu Jakubowy.
- 9 3
-
2020-10-07 11:07
Nieprawda (1)
Ta mala budka 3 lata temu też pękła w szfach z racji braku miejsca a zbyt duzego zainteresowania przeniesli sie do kamienicy obok.
Dopieoro po 1,5 roku powstal Hotel Jakubowy.
Zreszta właściciel Lolo i Jakubowego to ten sam człowiek.
Ktory zawsze powtarza że kto by się spodziewał ze mała budka na parkingu zarobi tyle pieniędzy aby urządzić restaurację i hotel.
Ludzie nie znacie a glupoty opowiadacie!- 7 1
-
2020-10-07 11:45
Mhm. "W szfach". Jak na nie trawię analfabetów. Powinni zostać pozbawieni praw wyborczych.
- 5 0
-
2020-10-07 11:36
dawno sie popsuła ta buda
kiedyś było smacznie teraz ceny z kosmosu za dowóz tez podrożało, a jakość na bardzo niskim poziomie
- 12 2
-
2020-10-07 11:31
pad thai
Przepyszne jedzenie, a Pad thai z krewetkami jest najlepszy w Gdyni :)
- 6 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.