• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Masala Kitchen rozpieszcza i rozgrzewa

Agnieszka Haponiuk
26 stycznia 2024, godz. 07:00 
Opinie (69)
W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedziłam restaurację Masala Kitchen w Sopocie. Na zdjęciu: tandoori chicken. W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedziłam restaurację Masala Kitchen w Sopocie. Na zdjęciu: tandoori chicken.

Masala Kitchen, otwarta w czerwcu ubiegłego roku, to restauracja, która jest częścią konceptu TACC, znanego z kulinarnych sukcesów w Szwecji i Hiszpanii. Restauracja mieści się przy Placu Zdrojowym 1 w SopocieMapka - wcześniej to miejsce zajmował Bombay, po którym został wystrój. W poprzednim odcinku cyklu "Jemy na mieście" pisałam o świetnej kuchni w Manna 68, a za dwa tygodnie przeczytacie relację z mojej wizyty w Barze Leon w Gdańsku (byłam już tam).





Lokal jest dość przestronny, ale dzięki lożom, przepierzeniom i podziale na dwie sale, sprawia wrażenie kameralnego. W wystroju przeważają barwne ornamentalne dekoracje oraz stonowane, ciepłe kolory różu i brzoskwiniowego urozmaicone tu i ówdzie delikatnymi złoceniami. Stoły i krzesła utrzymane są w eleganckim stylu z ciemnego drewna. Przestrzeń zyskuje na przytulności dzięki miękkim poduszkom umieszczonym na szerokich i wygodnych siedziskach.

Wnętrze emanuje kolonialnym klimatem. Niewątpliwą jego ozdobą są gięte lampy z ozdobnymi abażurami oraz popiersie słonia indyjskiego z wielkimi kłami, które zdobi jedną ze ścian. W Indiach słoń jest uważany za inkarnację jednego z tamtejszych bogów - Ganesha, dlatego też zwierzę jest otaczane czcią i stanowi symbol mądrości, władzy dobrobytu i pomyślności. Duże okna, przez które rozciąga się widok na ul. Monte Cassino, również przyciągają uwagę.

  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
  • Restauracja Masala Kitchen w Sopocie.
Restaurację Masala Kitchen odwiedzam w mroźne popołudnie w towarzystwie koleżanek, wielbicielek kuchni indyjskiej. W opasłej karcie dostępne są klasyki kuchni indyjskiej, obejmująca zarówno dania wegetariańskie, jak i mięsne, przystawki, takie jak pakory czy samosy. Wśród dań głównych znajdują się rozmaite potrawy z kurczaka, a także nieodzowna w kuchni indyjskiej jagnięcina. Do tego możemy dobrać ryż lub chlebki naan.

Kuchnia indyjska jest równie zróżnicowana, co całe Indie, łącząc w sobie różne style gotowania obecne w tym kraju. Nawet tradycyjne indyjskie potrawy znacząco różnią się w zależności od regionu. Wspólną cechą są aromatyczne i charakterystyczne przyprawy, często o intensywnym smaku i pikantności. Najbardziej znaną mieszanką przypraw, czyli masalą, jest garam masala i curry. Nie ma jednej masali ani jednego curry - są różne, inne do mięsa, inne do ryb, a jeszcze inne do warzyw.

Zamówiłyśmy:

  • tradycyjny chleb naan (12 zł);
  • garlic naan, czyli chleb naan z czosnkiem (18 zł);
  • butter chicken - kurczak w kremowym sosie z orzechami nerkowca (49 zł);
  • palak paneer - indyjski ser paneer w kremowym, szpinakowym sosie z czosnkiem i imbirem (48 zł);
  • shahi gosht - kremowe curry z jagnięciną kardamonem i orzechami nerkowca (58 zł);
  • chicken tandoori - grillowane udko kurczaka marynowane w przyprawach tandoori masala, jogurcie i limonce. Podawane z cytrynowym ryżem i dwoma rodzajami chutney (55 zł).




Butter chicken to prawdziwa uczta dla podniebienia. Jędrne kawałki soczystego kurczaka zanurzone były w kremowym, znakomicie przyprawionym, intensywnym, maślano-jogurtowym sosie pomidorowym o wielowymiarowym smaku. To danie łączy w sobie łagodną słodycz, korzenne aromaty oraz chrupkość orzechów nerkowca. Doskonale współgra z tradycyjnym, chrupiącym chlebkiem naan tworząc kompozycję idealną.

Butter chicken, czyli kurczak w kremowym sosie z orzechami nerkowca (ryż ze zdjęcia był częścią dania chicken tandoori). Butter chicken, czyli kurczak w kremowym sosie z orzechami nerkowca (ryż ze zdjęcia był częścią dania chicken tandoori).
Pod nazwą Palak Paneer kryje się ser w gęstym szpinakowym sosie. Palak oznacza szpinak, a paneer biały, indyjski ser. Chociaż to danie może nie zachęcało swoim wyglądem, smakowo wypadło znakomicie. Sos szpinakowy był bardzo gęsty, a delikatny smak szpinaku i sera został przełamany wyrazistą garam masala z mocno wyczuwalną nutą kuminu, cynamonu i goździków oraz przyjemną ostrością. To danie szczególnie dobrze komponowało się z czosnkowym chlebkiem naan. Mnie urzekło i uważam, że to jedno z lepszych Palak Paneer, jakie jadłam w Trójmieście.

Brzydkie, ale smaczne. Palak paneer - indyjski ser paneer w kremowym, szpinakowym sosie z czosnkiem i imbirem. Brzydkie, ale smaczne. Palak paneer - indyjski ser paneer w kremowym, szpinakowym sosie z czosnkiem i imbirem.
Chicken tandoori to imponująca porcja grillowanych udek kurczaka, podana w towarzystwie sosu o smaku słodkiej mięty oraz nieco kwaśniejszego tamaryndowca, cytrynowego ryżu i świeżych warzyw. Główną rolę odegrał tutaj fenomenalny kurczak, miękki i soczysty, który wyróżniał się głębokim wielowarstwowym korzennym i pikantnym smakiem z wyczuwalną nutą czosnku i kuminu, które utrzymywały się aż do ostatniego kęsa. Nie można zapomnieć o cytrynowym ryżu, który był smacznym dodatkiem. Charakteryzował się żółtym kolorem, nutą cytryny i anyżowym posmakiem dzięki nasionom kopru włoskiego.

Chicken tandoori - grillowane udko kurczaka marynowane w przyprawach tandoori masala, jogurcie i limonce. Podawane z cytrynowym ryżem i dwoma rodzajami chutney. Chicken tandoori - grillowane udko kurczaka marynowane w przyprawach tandoori masala, jogurcie i limonce. Podawane z cytrynowym ryżem i dwoma rodzajami chutney.
Shahi Gosht to potrawa z jagnięciny, w której delikatne kawałki mięsa są zatopione w gęstym, kremowym curry z dodatkiem chrupiących orzechów nerkowca i płatkami migdałów. Kawałki jagnięciny osiągnęły perfekcyjną miękkość i mimo obfitości przypraw, zachowały swój charakterystyczny smak. Sos, choć dość łagodny, miał intrygujący słodki posmak, w którym wyraźnie wyczuwalne były ciepłe nuty kardamonu, przypominające połączenie dojrzałej cytryny z imbirem. To było świetne danie z głębokim smakiem.

Shahi gosht - kremowe curry z jagnięciną kardamonem i orzechami nerkowca. Shahi gosht - kremowe curry z jagnięciną kardamonem i orzechami nerkowca.
Podsumowanie: aromatyczna, ostra, pachnąca... taka jest kuchnia z Indii. Zachęcam do podróży w tamte rejony. Komu jednak nie po drodze, może odwiedzić Masala Kicthen w Sopocie, gdzie zanurzy się w kulturze kulinarnej Indii bez opuszczania kraju.

Nie mam nic do zarzucenia, jeśli chodzi o smak serwowanych potraw. Są bardzo dobre. Jedynym minusem, w mojej ocenie, to wysokie ceny dodatków, takich jak ryż czy chleb naan, które często są serwowane wraz z daniem bez dodatkowej opłaty. Być może miejsce na to wpływa, wszak Sopot nie należy do najtańszych. Na pochwałę zasługuje również forma podania. Za smak i obsługę oraz klimat należy się ocena bardzo dobra.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (69) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    15 lat temu taki obiad w prawdziwej indyjskiej restauracji kosztował 150 rupii czyli przy ówczesnym kursie ok. 5.50 PLN.

    • 5 2

    • Prawdziwa, indyjska restauracja...

      Zacznijmy od tego, że większość społeczeństwa stoję się ,,na miescie", kucharzami są faceci, a knajp jest 1000 razy więcej iż w Polsce o bardzo różnym standardzie. Trzeba dać, raczej 5,5$ a nie rupieci. Chyba, że na północnych, bezludnych terenach między Manali a np. Lehem (lub innym - la)...

      • 0 1

  • Jak ktoś lubi drogo i inaczej - to czemu nie...

    Do tej pory moim zdaniem "Mantra" rządziła, zobaczymy jak z tym Sopotem - na pewno odwiedzę.

    • 2 2

  • Byłem atednio

    Nic się nie zmieniło od bombay to samo wystrój , mega drogie wina na regale, jedzenie to samo.

    • 4 2

  • Te chlapaniny

    jako sosy są idealne na rozwolnienie, czego osobiście doznałam. Ledwo dobiegłam do ustępu. A tam buchnęło że mnie jak z parowozu.

    • 8 1

  • A czemuż

    to nie reaktywuje się Krewetki, która była tuż przy dworcu w Gdańsku. Ach, jak tam pachniało! A jaka była wyżerka. Było tanio i baaaaardzo smacznie. Te orientalne dania, niestety dla mnie wonieją g*wnem albo czymś podobnym. Krewetkoooooo wróć!!!

    • 7 0

  • Restauracje sa bez sensu. Tam nie ma jak poznac nikogo

    Każdy przy swoim stoliku, zamkniety we wlasnej bańce, bezsens. Nie ma jak pogadac z kims obcym .

    • 2 1

  • co mi pieszcza wty kithen????

    • 0 1

  • Znowu koncept!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane