- 1 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (232 opinie)
- 2 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (44 opinie)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 4 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (72 opinie)
- 5 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
- 6 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
Jemy na mieście: No.5 - udany powrót w nowej odsłonie
Sopocki klub "piątka" w złotych latach 90. był miejscem kultowym. Jakiś czas temu No.5 wrócił w to samo miejsce, ale w zupełnie innej odsłonie - jako multitap z szeroką selekcją rzemieślniczych piw i jedzeniem w stylu tex-mex, które postanowiłam przetestować. Ostatnio w cyklu "Jemy na mieście" oceniłam kebabownię Zmiana na Morenie.
Do No.5 w Sopocie wpadam ze znajomymi w pewne sobotnie południe, przede wszystkim po to, by sprawdzić jedzenie, które serwują, a które jest zachwalane "na mieście". Trafiłam na moment, gdy restauracja była dość pusta, ale na wielu stołach stały tabliczki z rezerwacją, więc widać było, że No 5. szykuje się na gości.
Lokal jest spory, podłużny i wąski. Sercem industrialnego wnętrza jest niemal 20-metrowy bar wykonany z betonu i stalowej blachy. Na podłodze ciemne drewno i jasne lastriko. Stalowe konstrukcje pomalowano na ciemny turkus. W przestrzeni wydzielono dwie strefy - bliżej wejścia, dzienną, kawiarnianą z kolorowymi fotelami i kanapami oraz niskimi stolikami. Natomiast za barem, w dalszej części lokalu znajduje się strefa wieczorna z wysokimi stołami, krzesłami oraz wydzieloną niewielką sceną. Powtarzającym się motywem we wnętrzu jest geometryczny wzór koła wpisanego w kwadrat, który widoczny jest m.in. w przepierzeniach wykonanych z ciętych pustaków ceramicznych, a także ceramiczne figury geometryczne umieszczone na jednej ze ścian.
Karta obfituje w dania nawiązujące do kuchni amerykańsko-meksykańskiej z dość zaskakującymi połączeniami i, jak zapewnia właściciel, wykonane są od początku do końca na miejscu, bez użycia półproduktów.
Zamawiamy:
- frytki z ziołami - wędzony czosnek, parmezan w połączeniu z oregano, rozmarynem oraz
tymiankiem (34 zł); - orzechową quesadillę z owocem jackfruit (43 zł);
- fugly burgera - kaszubska wołowina, sałata, pomidor, czerwona cebula, pikle, piwny ketchup i majonez z dodatkiem tortilla chips (45 zł);
- tacos chipotle chicken - salsa roja, dwie tortille z szarpanym, duszonym w piwie, chipotle i przyprawach kurczakiem z piklowaną czerwoną cebulką, guacamole, kolendrą i śmietaną (49 zł);
- buffalo wings - smażone skrzydełka kurczaka w ostro-maślanym sosie buffalo z dipem z pleśniowego sera (45 zł).
Nie sądziłam, że tak dobrze mogą smakować frytki. To było pudełko dobrze wysmażonych, z wędzoną nutą czosnku i ziołowego parmezanu frytek. Świetna bomba kalorii i smaku.
Wegańska quesadilla z owocem jackfruit całkiem nas uwiodła. Mocno wyczuwalny orzechowy smak mieszał się ze słodko-kwaśną nutą i pikantnym zakończeniem, które zostawało na języku. A to wszystko w ciepłej, chrupiącej tortilli. Jakże proste, a zarazem fenomenalne połączenie smaków. To dla mnie zdecydowanie danie numer jeden.
Fugly burger swoją nazwę wziął z języka angielskiego, a dokładnie od f@#*ing ugly, czyli najprościej rzecz ujmując - burger nie prezentuje się najlepiej pod względem wizualnym. Faktycznie, pierwsze wrażenie nie było najlepsze, bo oto w drewnianym pudełku otrzymałam sporą płaską bułkę z kotletem w środku, jednak już po pierwszym kęsie okazało się, że to może i nie najładniejszy burger w mieście, ale bardzo smaczny.
Po pierwsze dobra bułka, lekko chrupiąca z zewnątrz i miękka w środku. Po drugie mięso idealnie wysmażone, bardzo soczyste i świetne jakościowo, co czuć i w konsystencji i smaku. Po trzecie świeże warzywa i pikle. Całość dopełnia kapitalny piwny ketchup i domowy majonez. Nic tu więcej nie potrzeba, aby zjeść smakowitego burgera. Tortilla chips okazały się tu zbędnym dodatkiem.
Co do tacos mam tylko jedną uwagę, a mianowicie nie smakowała mi gumowata, bo niepodpieczona tortilla, ale to tylko małe niedociągnięcie, bo jej wypełnienie było wyśmienite. Genialnie przyrządzone mięso z kurczaka, mięciutkie, z przyjemnym, subtelnym dymnym i piwnym posmakiem. Słodko-kwaśne pikle z cebulki też dobrze się tutaj wpasowały, podobnie jak śmietana i maślane guacamole.
Skrzydełka buffalo były pierwszorzędne, aromatyczne, soczyste i diabelsko ostre. Chociaż z początku wydają się łagodne, to dopiero po chwili rozchodzi się piekielna ostrość, którą łagodzi delikatny sos z pleśniowego sera. Skrzydełka Buffalo bardzo przypadły do gustu mojemu koledze i koleżance bardzo rzadko jedzącej mięso, która jedno uszczknęła na spróbowanie.
Podsumowanie: Multitap No.5 to miejsce w sam raz dla miłośników piwa jak i wielbicieli kuchni tex-mex, ale w nietuzinkowej, autorskiej odsłonie. Ceny są wysokie, ale obawiam się, że w obecnych czasach to już będzie norma... Każde danie czymś zaskakuje, a to dodatkiem, a to połączeniem aromatów i smaków. Czuć tutaj nieszablonowe podejście do kulinarnej klasyki. No. 5 to miejsce na długie spotkania z przyjaciółmi. A zatem piątka (z małym minusem) dla "piątki".
O autorze
Miejsca
Opinie (105) ponad 10 zablokowanych
-
2022-10-14 18:28
Jedzenie
Jest bardzo fajne i ceny nie są złe. Natomiast ceny piwa są absurdalnie wysokie. Te same crafty w innych pubach są tańsze o 9-10 zł.
- 3 1
-
2022-10-14 15:19
ceny zależą od lokalu (1)
jednego stać na frytki za 40 zł, a drugiego na hot-doga z żabki
- 3 13
-
2022-10-14 16:48
Ale te zmiany lokali jak w kalejdoskopie,
bo przeliczyli się kolejni chorobliwie pazerni właściciele, zaczynają być nudne. Tu nie chodzi o to, kogo stać (bo to nawet nie tak działa, majętny powie wprost że cena za wysoka, to uboższy się wstydzi...), tu chodzi o jawną kpinę z gościa, gdy oferuje mu się coś takiego i za takie ceny.
- 9 0
-
2022-10-14 10:21
Opinia wyróżniona
(2)
Faktycznie jest tam dosyc drogo, ale byłem ostatnio i bardzo fajne miejsce na wyjście wieczorem, do tego bardzo sympatyczny właściciel za barem. Pozdro i powodzenia!
- 28 15
-
2022-10-14 16:37
Też byłabym miła dla ludzi kupujących ode mnie
porcyjkę frytek z przyprawami za 34 złote.
- 19 0
-
2022-10-14 13:24
Ciekawe kiedy
Zamkną
- 9 1
-
2022-10-14 10:04
Świetne miejsce, bardzo łądnie urządzone...ze smakiem. (3)
Łazienki idealnie czyste (porównując ze śmierdzącym kiblem u Gawła....), właściciel bardzo życzliwy, doradzi z dużą wiedzą.
Tanio nie jest to fakt...ale miejsce TOP!!!!- 6 17
-
2022-10-14 15:46
Top i i wtop ! Ceny z kosmosu ! Omijać !!!
- 2 0
-
2022-10-14 10:22
Doradzi ? W czym ? (1)
Menu nie jest jakieś skomplikowane. Wszystko ocenią klienci.
- 8 4
-
2022-10-14 11:12
No jak to w czym?
W "zupie dnia"!
- 7 1
-
2022-10-14 13:22
Od 2 lat piszę tu, że ceny w Gdańsku są jak w europejskich stolicach (poza może Paryżem i Kopenhagą) (1)
ale to, co się teraz dzieje, to jest jakaś masakra... przecież powoli zaczyna być drożej niż np. w Berlinie - i to Zachodnim! masakra...
- 25 0
-
2022-10-14 15:16
" przecież powoli zaczyna być drożej niż np. w Berlinie" co??? w Berlinie od zawsze jest polowe taniej niz tu..
- 7 0
-
2022-10-14 15:11
Usmiechnij sie, jestes w Sopocie !!
PS - mam nadzieje ze ludzie zaglosują w tym przypadku najlepszym narzedziem jakie maja - nogami.
- 15 1
-
2022-10-14 15:10
34 złote za frytki z jednego ziemniaka...
Ale za to są piwa rzemieślnicze i domowy majonez. Prawie "w punkt".
- 17 0
-
2022-10-14 08:55
Haponiuk (3)
Pani Haponiuk niech pani w końcu zejdzie na ziemię ! Dzisiejszy Polak złotówkę ogląda ,dwa razy jak ją ma wydać ! A pani reklamuje restauracje gdzie frytki ,to koszt 34 zł za porcję !!! Trochę powagi i bezinteresowności !!! Niech pani znajdzie restauracje ,gdzie frytki będą kosztować 10 zł i będą dla każdego !!!!
- 70 9
-
2022-10-14 11:22
Większość z nas ogląda każdą złotówkę, (1)
ale są i tacy, którzy gdyby oglądali każdą złotówkę, to by się przy tym zestarzeli. Lokal dobry, by zrobić spotkanie jakiejś prosperującej firmy (o czym może świadczyć ilość rezerwacji do klientów z ulicy). Prawda jest taka, że drobni prywaciarze i niektóre branże cierpią, a inne jeśli nie straciły, to nawet zarobiły w okresie kryzysów.
- 2 8
-
2022-10-14 14:37
no spotkanie biznesowe na frytkach za 40 zl.
- 9 1
-
2022-10-14 10:54
jak ma zejść na ziemie?
jak redakcja opłaca te wizyty, ona je za darmo przecież. To co ją obchodzi, czy frytki są za 15zł czy za 50zł???
- 28 0
-
2022-10-14 13:58
Polaki biedaki...
Wy polaki sie weście za dobry arbait, a nie tylko skomlenie, że ceny za duże.
- 1 21
-
2022-10-14 13:43
frytki z posypką z ziół i sera za ponad 30 zł
ja wysiadam
- 29 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.