- 1 Grzechy gastronomii: kto winny? (199 opinii)
- 2 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (98 opinii)
- 3 Połączyła ich miłość do jedzenia (55 opinii)
- 4 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
- 5 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
- 6 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (61 opinii)
Jemy na mieście: Tawerna Klipper - piękny widok i smaczne ryby
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Tawernę Klipper w Jelitkowie. Poprzednio byliśmy w pierogarni Pierożek w Gdyni, której wystawiliśmy "piątkę".
Bary i tawerny na plaży w Trójmieście
Sobotnie popołudnie postanowiłam uczcić rodzinnym obiadem z pięknym widokiem i świeżą rybą. W tym celu wybrałam się na obiad do Tawerny Klipper, która mieści się na jelitkowskiej plaży tuż przy wejściu nr 65. Tawerna w sezonie przyciąga wielu gości na rybę, piwo czy choćby ze względu na bliskość morza. Nie inaczej było i tym razem. Wszystkie miejsca zajęte, a więc chwilę musieliśmy poczekać na wolny stolik.
Sama tawerna to niewielki drewniany lokal, ale za to z bardzo dużym podestem tarasowym, który rekompensuje nieduże wnętrze z kilkoma stolikami i barem. Wystrój jest prosty i minimalistyczny, dominuje drewno z kilkoma morskimi akcentami w postaci zdjęć jachtów czy marynistycznych lamp, ale tutaj najważniejszy jest widok na morze.
W karcie Klippera duży akcent położony jest na dania z ryb, ale znajdziemy też sałatki i niewielki wybór dań mięsnych, głównie z kurczaka. Do każdego dania głównego można wybrać ziemniaki, frytki lub ryż.
W naszym zamówieniu znalazły się:
- pikantna zupa "Klipper" (18,50 zł);
- śledź a'la po litewsku (18 zł);
- placki ziemniaczane z łososiem wędzonym i śmietaną (23 zł);
- filet z halibuta z patelni z ziemniakami i zestawem surówek (43 zł);
- filet z dorsza z pieca na parę z ziemniakami i surówkami (45 zł);
- danie dla dzieci: stripsy z dorsza z frytkami i ketchupem (21,50 zł).
Zupa rybna "Klipper" to jedna ze smaczniejszych zup, jakie miałam okazję jeść w tym sezonie. Wywar lekko pikantny z pomidorową nutą, z dużą liczbą ryb, takich jak: dorsz, halibut, łosoś oraz z odrobiną warzyw. Wszystko tu do siebie pasuje.
Placki ziemniaczane z łososiem również na plus. Placuszki, mimo że mam wrażenie, że to "gotowiec" z mrożonki, były cienkie, chrupiące, nienasączone olejem i naprawdę smaczne. Łosoś smakował wyśmienicie: był delikatnie uwędzony, nie za słony, o zwartym mięsie. Świetna przystawka, którą przy małym głodzie można się swobodnie najeść.
Szanty w Trójmieście
Śledź a'la po litewsku to przysłowiowe niebo w gębie. Sama ryba delikatna i na szczęście nieprzesolona, a mięso jędrne i pachnące świeżością. Do tego świetnie dobrane dodatki: plasterki młodych ziemniaków, aromatyczna oliwa, mus z buraków z chrzanem. To połączenie prostych smaków tworzy spójną i przyjemną kompozycję. Nic dodać, nic ująć - po prostu pyszne.
Filet z halibuta z patelni to kawałek bardzo smakowitej, soczystej ryby. Mięso smakowało i pachniało przede wszystkim pyszną, świeżą rybą, a nie nadmiarem panierki czy przypraw, które najczęściej zabijają smak. W osobnej miseczce podano zestaw surówek, który składał się z tartych buraczków i dwóch rodzajów świeżej kapusty. W smaku przyzwoite danie, chociaż dla mnie surówki z kapusty były zdecydowanie za słodkie, a buraczki kompletnie nie pasowały, w ich miejsce wolałabym klasyczną surówkę z kiszonej kapusty. Ziemniaków z wody było zdecydowanie za dużo i niestety nie były najsmaczniejsze, chyba za długo leżały...
Całkiem dobry okazał się także dorsz z pieca na parę. Taki sposób przygotowania podkreślił kruchość, soczystość i charakterystyczny smak ryby. Także w tym daniu nie było nadmiaru przypraw, w zupełności wystarczył sok wyciśnięty z cytryny. Ziemniaki i surówki jak przy dorszu.
Mój siedmioletni siostrzeniec nie docenił stripsów z dorsza i frytek, bo był bardziej zainteresowany goframi, lodami i placem zabaw w sąsiedztwie. Według mnie stripsy były przepyszne, w cienkiej chrupiącej panierce. A i frytki w smaku niczego sobie, mimo że z mrożonego gotowca.
Podsumowanie: w Klipperze ryby serwowane są klasycznie, prosto i smacznie i tego właśnie oczekuję od nadmorskiej tawerny, a dopełnieniem całości jest widok na morze. Dopracowałabym trochę ziemniaczki, frytki i surówki.
W kategorii nadmorskich barów wystawiam ocenę dobrą z plusem.
O autorze
Miejsca
-
Tawerna Klipper Gdańsk, Jantarowa 7A
Opinie (76)
-
2020-07-31 13:31
Bardzo smacznie za akceptowalną cenę
W Porównaniu z innymi lokalami na płazy łącznie z Sopocką Przystanią. Zdecydowanie na PLUS
- 0 0
-
2020-07-15 16:54
Smuci mnie, że w każdym menu dla dzieci królują stripsy, nuggetsy, klopsiki, koniecznie z frytkami. Nikt nie ma sensownej, zdrowej propozycji. Jak dzieci mają się uczyć jeść nowe rzeczy, odkrywać smaki, skoro w żadnej restauracji nie ma dla nich nic prócz fast-foodu udającego Happy Meal'a?
- 2 0
-
2020-07-09 05:18
W Trójmieście wszystko jest drogie!
Proszę aby portal trójmiasto zrobił porównanie cen, z Krakowem i Wrocławiem. Jak znajomi z tych miast mnie odwiedzają, to łapią się za głowę jak widzą ceny w naszych lokalach....
- 0 0
-
2020-06-24 18:43
Haha... Obok Bar Karmazyn ceny niższe i wspaniała ryba
Ta opisywana przez Was może i dobra dla zawiniętych turystów.
- 2 0
-
2020-06-17 11:51
Marny poradnik (1)
Ogólnie artykuły o jedzeniu w mieście są mało merytoryczne. Szkoda zaglądać tu
- 18 2
-
2020-06-22 04:12
Na tym polega cała frajda
Nie mogę się doczekać kolejnych recenzji. W punkt, poprawny, bez zarzutu.
- 4 1
-
2020-06-19 18:02
klipper
przeciętne jedzenie i marna obsługa....ale miejsce super.....
- 4 0
-
2020-06-17 09:40
Wiem przynajmniej gdzie się nie stołować (2)
Gdybym był turystą, to pewnie bym się skusił, ale ponieważ mieszkam w Gdańsku, to tego miejsca raczej nie odwiedzę. Z rodziną jadamy zwykle w restauracjach usytuowanych poza Trójmiastem. Ceny są o 1/3 - 1/2 niższe, ale za to porcje o 1/3 większe. Jeśli zaś chodzi o ryby, to cóż - jak chcemy zjeść łososia, dorsza czy halibuta, to kupujemy go w markecie i przyrządzamy w domu.
- 42 8
-
2020-06-18 01:22
Ryb się w domu nie smaży (1)
Po co sobie zasmradzać mieszkanie?
- 3 14
-
2020-06-19 12:50
Można smażyć, tylko trzeba mieć mieszkanie z kuchnią, a nie aneksem.
- 7 0
-
2020-06-19 10:06
Pani Agnieszka Haponiuk nie jest żadnym testerem kulinarnym, skoro
wystawia ocenę 4,5 plażowej knajpie serwującej odmrożone ryby i półprodukty (placki, surówki) kupione w Makro lub hurtowni. I to za cenę, jaką płacę np. w Niemczech za obiad.
Pani Agnieszko - proszę wejść zawsze na zaplecze i kazać sobie pokazać produkty z jakich robią dania.
Zapraszam też do Sobieszewa, Świbna, Rowów - zobaczy Pani prawdziwy smak zupy rybnej (z dużą ilością 2-3 gatunków ryb, na ostro lub zabielaną, w wydaniu pomidorowym lub typu Soljanka). I to za 13- 15 zł. A te kawałaczki śledzia za 18 zł - to śmiech. To nie powinno kosztować więcej jak 10 zł. Za 18 to mogą być prawdziwe (a nie a'la) Matjasy.- 15 0
-
2020-06-17 09:43
(2)
Pewnego razu zjadłem "obiad" na jarmarku, były to frytki i jakiś produkt kiełbaso-podobny, zraziłem sie na rok do jedzenia z lokali. Rok później odwiedziłem lokal przy molo na Zaspie... Nie zapomnę jak się uśmiałem gdy zobaczyłem jaką "dużą" porcję dostałem;) Dziękuję, postoję.
- 10 4
-
2020-06-18 21:54
Wytrawny lokalobywacz
Nie wydaje mi się żeby opinia człowieka który w ciągu roku był w lokalu jeden raz była warta cokolwiek. Pozdrawiam
- 4 0
-
2020-06-17 10:32
To masz pan nie lada gastronomiczne doswiadczenie.
P.S. Molo na Zaspie to ta kladka, ktora planuja rozebrac?
- 7 2
-
2020-06-17 08:35
(4)
a ten dorsz to niby skąd? z Bałtyku?
- 41 0
-
2020-06-18 14:42
Złowiony w wodzie morskiej z wolnego wybiegu ;)
- 8 0
-
2020-06-17 14:37
z wody
- 0 2
-
2020-06-17 12:07
dorsz z biedronki, a skąd ma być?
- 14 0
-
2020-06-17 09:18
Z rybnego
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.