- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (38 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (97 opinii)
- 4 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 5 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 6 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (109 opinii)
Knajpa kontra wspólnota. Niekończąca się wojna
Jeden z pubów w śródmieściu Gdańska został niemal odcięty od świata po tym, jak sąsiedzi wstawili zamykaną na klucz bramę na prowadzącej do niego drodze. Właścicieli trójmiejskich lokali gastronomicznych to nie dziwi - konflikty ze wspólnotami mieszkaniowymi to codzienność w tej branży.
Bywalcy i właściciele pubu 107 przy ul. Ogarnej mają problem. Znana im od dawna droga prowadząca do lokalu w zasadzie już nie istnieje. Wspólnota mieszkaniowa postanowiła ją zablokować zamykaną na klucz bramą, którą mieszkańcy wstawili w przejściu na podwórko, gdzie mieści się 107. Do lokalu co prawda nadal można dojść, ale od strony ul. Długiej.
- Od Ogarnej wchodziło się od zawsze, także kilka lat temu, gdy działał tutaj poprzedni klub - tłumaczy Piotr Parusiński, który 107 prowadzi z bratem. - Teraz goście odbijają się od zamkniętej bramy, a my nie mamy nawet jak ich poinformować, że wejść można od drugiej strony, bo na wywieszenie szyldu nie ma zgody wspólnoty.
- Bywalcy śmieją się, że teraz będziemy jeszcze bardziej niszowi, ale nam do śmiechu nie jest - mówi Piotr. - Sytuacja nas dziwi, bo nigdy nie było na nas skarg. W 107 nie robimy głośnych imprez, czasem są koncerty i pokazy impro. Ludzie wpadają głównie napić się rzemieślniczego piwa i zjeść burgera.
Konflikty z sąsiadami nie dziwią natomiast innych trójmiejskich gastronomów. Można w zasadzie przyjąć, że problemy ze wspólnotami mieszkaniowymi to chleb powszedni co drugiego właściciela gastronomii. Ryzyko wpisane w ten zawód - śmieją się niektórzy.
Pomysły mieszkańców na to, żeby pozbyć się niechcianej knajpy są nieograniczone. Restaurację Przystanek Orłowo mieszkańcy okolicznych apartamentowców chcieli wykończyć finansowo - uznali, że lokal generuje 95 proc. śmieci całej wspólnoty i dzięki temu ma płacić 3000 zł miesięcznie za wywóz śmieci. Zdarzają się też mniej dyplomatyczne metody. Uszkadzanie witaczy i mebli w ogródkach przed lokalem czy worki z fekaliami, którymi jeden z sąsiadów obrzucał szyby gdańskiego pubu Red Light to na szczęście jednak wyjątki.
Ulubiony chwyt wojujących z lokalami sąsiadów to wzywanie policji pod pretekstem zakłócania porządku i ciszy nocnej. W sopockiej Czarnej Wołdze zdarzało się, że policja wizytowała więcej niż raz w czasie jednego wieczoru. Właściciele w końcu musieli przenieść interes - pod presją mieszkańców kamienicy nie dostali przedłużenia koncesji na alkohol. Mieszkańcy wykurzyli też ze swoich budynków m.in. gdyński pub Nonsens czy wrzeszczańską klubokawiarnię Cafe Fikcja.
- Brak koncesji to oczywiście wyrok śmierci dla lokalu - mówi Tomasz pracujący w trójmiejskiej gastronomii od lat. - Sporo lokali nawet się nie otworzyło, po tym jak właściciele sprawdzili możliwość uzyskania pozwolenia na alkohol od wspólnoty. Przy małej wspólnocie trzeba mieć zgodę wszystkich. Praktyka pokazuje, że to w zasadzie niemożliwe.
Konfliktem jednej z mieszkanek z kawiarnią Kurhaus we Wrzeszczu żyło kilka kamienic wokół ronda przy ul. Wajdeloty. Narzekająca na hałas dochodzący z lokalu pani chodziła po mieszkaniach i zbierała podpisy pod petycją o zamknięciu kawiarni. Oprócz tego, dzień w dzień wzywała mundurowych.
- Policja przyjeżdżała, spisywała nas, bo taki mają obowiązek, natomiast nigdy nie otrzymaliśmy żadnego mandatu, bo nie było ku temu powodów. Wezwań było bardzo dużo, więc sprawa trafiła w końcu do sądu. Wygraliśmy ją i sytuacja się uspokoiła - mówi osoba związana z Kurhausem. - Obecnie staramy się żyć ze wszystkimi w zgodzie. Zamykamy grzecznie o godz. 22 ogródek przed lokalem i upominamy gości, żeby nie hałasowali pod kamienicą.
- Najgorzej jest, kiedy sąsiedzi nie chcą w ogóle rozmawiać. Zamiast tego zasypują cię wszystkimi możliwymi kontrolami, a korespondencję prowadzą tylko pismami urzędowymi - mówi właścicielka innego wrzeszczańskiego lokalu, gdzie na wniosek jednego z mieszkańców specjalnie powołana komisja mierzyła natężenie hałasu generowanego przez system wentylacyjny.
Są jednak i tacy gastronomowie, którzy wolą dmuchać na zimne i od samego początku działalności starają się zminimalizować ewentualne problemy z sąsiadami. Kompleksowo pomyśleli o tym właściciele nowego pubu Carnivale w centrum Gdyni.
- Po pierwsze, na wszelki wypadek wygłuszyliśmy. Po drugie, nagłośnienie zostało dopasowane do wielkości pomieszczenia przez profesjonalnego akustyka. Po trzecie, wydzielona jest palarnia, żeby goście po nocy nie wychodzili przed lokal i nie hałasowali. Ciuchy można wyprać, a relację z sąsiadami trudno naprawić - mówi odpowiedzialna za marketing Sara Stima.
Gdański Bunkier rozwiązał problemy z nocnym hałasem za pomocą ochroniarzy, którzy nie wypuszczają gości na papierosa po godz. 22. Ochroniarz dbał też swego czasu o porządek na terenie pubowego zagłębia przy ul. Straganiarskiej.
- Rozumiem ludzi, którzy chcą mieć ciszę i spokój w mieszkaniu. Nie oszukujmy się jednak, że mieszkając w środku miasta, będziemy mieli cicho jak na wsi. Codzienny miejski zgiełk to nie tylko klaksony samochodów i syreny karetek, ale też nocne życie w knajpach. Tak jest w dużych miastach na całym świecie. Chodzi o to, żeby się dogadać, a nie robić sobie wzajemnie pod górę - kończy Sara z Carnivale.
Miejsca
Opinie (172) 7 zablokowanych
-
2017-07-18 18:08
wytłumaczcie mi (8)
jak to jest, te knajpy to tam za darmo siedzą ? Ktoś im daje lokum na ochronkę a oni tam po cichu biznes prowadzą ? NIe. wspólnoty zarabiają gigantyczny hajs na tych lokalach w centrum, po parędziesiąt zł za m2. Zarabiać w tym kraju chce każdy, ale oczywiście wysilić się to nie. Zawsze można wszystkich wywalić i patrzęć jak znikają na horyzoncie turyści, imprezowicze i ich pieniądze. Co można zorbić na starówce. Kolejną biedronkę ? fabrykę może ? Centrum dużego europejskiego miasta to nie jest wiejska sielanka, trzeba się z tym liczyć mieszkając w takim miejscu. W takiej Hiszpanii czy Włoszech, gdzie ludzie do późna siedzą i rozmawiają.. Niech ci z "góry" sobie zejdą na dół na drinka i się wyluzują trochę, bo u nas dziady to druga po gimbach najgorsza grupa ludzi do życia. Oni jużsiedzą na emeryturze, nie mają żadnej przyszłości przed sobą i wisi im to, że ktoś ma knajpę i że to może jest jego być albo nie być. A dla jego klientów to z kolei przyjemne miejsce, w którym na przykłąd poznał żonę czy tam męża ;)
- 29 13
-
2017-07-18 22:10
Kasa dla wspólnoty (2)
Pieniądze za wynajem zgarnia właściciel lokalu a nie wspólnota
- 12 0
-
2017-07-19 00:39
(1)
o ile to nie wspólnota jest właścicielem, a często jest
- 0 8
-
2017-07-19 07:54
to jest rzadkość
- 8 0
-
2017-07-18 20:22
kolejny nawiedzony, Hiszpania, południe europy....
nie ten klimat, poza tym tamtejsi mieszkańcy tez maja dość najazdu pijackiej tłuszczy.
A co mają wspólnoty z knajp ? Problemy, smród żarcia, zaświnione podwórka obierkami, petami w słoikach zostawianych przez personel knajp itp. Wspólnota musiałaby byc właścicielem lokalu, by coś z tego mieć, ale jak się ma gimbazę umyslową to sie takie głupoty pisze....- 10 3
-
2017-07-18 18:51
Nie bronię tu mieszkańców ale.. by wspólnota miała z tego "hajs" to musiała by byc właścicielem lokalu - a najczęściej NIE
- 13 1
-
2017-07-18 18:17
(2)
Amen :)
- 5 6
-
2017-07-18 18:18
(1)
Jesli ktos nigdy nigdzie nie byl na swiecie i zyje tylko przeszloscia nie jest niestety w stanie zrozumiec "nowrgo porzadku"
- 7 8
-
2017-07-18 18:33
zamiast nie jest w stanie lepiej napisać "może mieć trudności" ze zrozumieniem nowego porządku
- 2 1
-
2017-07-19 07:19
Reklama
Szyldu nie można postawić ale reklama jest i teraz już wszyscy wiedzą że sie wejść nie da :)
- 4 0
-
2017-07-19 06:56
Łukaszku a może byś odpytał mieszkańców Ogarnej, czy były skargi. Czasu nie starczyło, czy uznałeś, że nie ma potrzeby?
- 12 0
-
2017-07-18 22:25
knajpa - podrzędna restauracja (1)
warto czasem zerknąć do słownika. Chyba że "knajpiany" klimat źle wpłynął na autora i "się napisało"?
- 4 1
-
2017-07-18 23:53
knajpy?
Masz rację. Czy każdy lokal gastronomiczny to od razu mordownia? Przecież tu chodzi niekiedy o restauracje czy bistro a nie pijalnie wódki. Polecam też stare przewodniki po Gdańsku gdzie można znaleśc informację o tym, że praktycznie na parterze prawie każdej kamienicy był lokal gastronomiczny. Popularne było wychodzenie do restauracji czy baru. A co do hałasów uważam, że warto rozmawiac jak rozwiązywac wspólnie z mieszkańcami takie problemy.
- 2 1
-
2017-07-18 23:47
To...
Pilnujcie swoich pijaków i brudasów.
- 11 1
-
2017-07-18 15:32
Nieporozumieniem jest otwieranie pubu w kamienicy mieszkalnej (4)
Zawsze będą jakieś tarcia z mieszkańcami. No chyba, że taki pub inaczej się dogada na stały profit dla mieszkańców, np będzie płacił za śmieci za wszystkich, czy będzie na swój koszt odnawiał elewację
- 46 15
-
2017-07-18 23:40
i...
i płacił renty, wyprawki dla dzieci ... lista może by długa
- 2 1
-
2017-07-18 20:39
Wszystko za darmo byście chcieli pazerniaki.
- 5 2
-
2017-07-18 15:49
gdzie w takim razie? (1)
- 7 3
-
2017-07-18 16:07
W wolno stojących, typu Stary Maneż
- 14 5
-
2017-07-18 17:47
Jak by nie bylo dzikich ryków i szcz*nia po bramach i seksów na schodach to ok. I dum dum łup łup do rana. (3)
a tak to się nie dziwię - mieszkam w centrum Gdyni, mam knajpę na ulicy do tego śmierdzącą pralnię i tez mam dość. Smrody proszku, halas i dzikie wycie pijanej klienteli to coś, co trzeba zwalczać. Póki co tu się mieszka, gastronomia ma się dostosować.
- 18 9
-
2017-07-18 22:11
na wieś się wyprowadź. tam tylko psy szczekają po nocach
- 3 5
-
2017-07-18 19:10
Przeprowadź się do domu w Orłowie i po problemie
- 2 2
-
2017-07-18 18:10
banki
banki trzeba wsżedzie pootwierać, wtedy będzie cicho. jak w grobie
- 6 1
-
2017-07-18 20:38
1
tak?a element który potem szcz* i rzyga w takich bramach? mam przykład bo mieszkam nad knajpą
- 17 0
-
2017-07-18 20:24
to kanjpa dl a Patuchow!!
- 3 3
-
2017-07-18 20:05
Przystanek
Racja
Przystanek Orlowo - nie należy do wspólnoty mieszkań - tylko do budynku Biurowego - tak wiec niech maja pretensje do Właścicieli Lokali Usługowych i Biurowych - chyba są tam niezbyt popularni !!!!!- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.