- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (38 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (109 opinii)
Jedzenie na Jarmarku: duży wybór, ale bez zaskoczeń
To już 763. raz - trwa Jarmark św. Dominika w Gdańsku. Jak co roku, przygotowana została strefa gastronomiczna, pełna przysmaków z różnych stron świata, nie zabrakło też tradycyjnych polskich klasyków, jak pajda ze smalcem, kiełbasa z grilla czy oscypek. Zaskoczył nas jednak brak nowości: mamy wrażenie, że rok temu jedliśmy to samo. Sprawdziliśmy ofertę i ceny na stoiskach.
Więcej na temat Jarmarku św. Dominika 2023
Nic dziwnego, że podczas zwiedzania tegorocznego jarmarku w Gdańsku można zgłodnieć. Jak zawsze, przygotowano strefę gastronomiczną, czyli Przystanek Smaków. Znajduje się on na skrzyżowaniu ul. Szerokiej i Grobla II, przy Skwerze Świętopełka.
Stoiska z przysmakami i słodkościami znajdziecie też na ulicach Podmłyńskiej i Grobla IV, przy karuzeli na Targu Rybnym i przy ul. Szafarnia. Większość z nich otwiera się po godzinie 10, a działają do około godz. 20.
Hulajnogą na jarmark nie wjedziesz, a autem owszem
Tradycja, fast food i egzotycznie
Oferta na stoiskach jest niemal identyczna jak w minionym roku, wiele kramów stoi w tych samych miejscach. Jak zawsze są dania tradycyjne: kiełbasa z grilla (29 zł), karkówka z grilla (15 zł/100 g), golonka (15 zł/100 g), szaszłyk drobiowy lub wieprzowy (40 zł), bigos (27 zł/porcja 250g), kaszanka (18 zł), ziemniaki, warzywa i surówki (6-15 zł). Są pajdy ze smalcem (12-25 zł), oscypki (mały za 5-6 zł, w tym również w wersji azjatyckiej - w tempurze za 12 zł, czy klasyczne duże za 20 zł), pierogi, dziczyzna, dorsz z frytkami (29 zł). Ceny są więc bardzo zbliżone do zeszłorocznych, na niektórych stoiskach podniesione o złotówkę lub kilka złotych.
Na słodko i słono
W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, znajdziecie przysmaki z różnych zakątków świata. Jest kuchnia azjatycka: m.in. sajgonki (po 7 zł/szt.), kurczak teriyaki (35 zł), chow mein (35 zł), są produkty włoskie, takie jak oliwki, wędliny, suszone pomidory, oliwa. Jest coś dla miłośników kuchni tureckiej: chałwa (12- 14,90 zł/ 100g), słodycze, alkohole. Są przyprawy, produkty z Azerbejdżanu, węgierskie langosze - drożdżowe placki z ziemniakami, smażonymi na głębokim oleju, a także gruzińskie chinkali, czyli pierożki o charakterystycznym kształcie "sakiewek", nadziewane są mięsem wołowym i wieprzowym oraz bulionem, które trzyma się za czubek podczas jedzenia. Przygotowywane jest tu także chaczapuri - placek nadziewany serem oraz kubdari, czyli placek z farszem mięsnym, bogato przyprawionym czosnkiem, cebulą, kminkiem, kolendrą, kozieradką, pieprzem i solą.
Kupicie też miody (od 55 zł/słoik 500 ml), pierogi z gęsiną, sery raclete, a także coś na słodko: kołacze, owoce w czekoladzie (10-17 zł) czy gofry (12-30 zł). Nie można zapomnieć o lodach, średnio za porcję zapłacimy ok. 6-7 zł.
Skąd się bierze popularnośc pchlich targów? Sentyment czy znak czasów?
Bez zaskoczeń
Nie ma niespodzianek, jeśli chodzi o napoje. Na jarmarku dostaniemy świeżą lemoniadę (od ok 10 zł), kawę i herbatę (od 5 zł), czy nawet kwas chlebowy (ok. 5 zł). Są soki i koktaile. Piwa nie brakuje w każdej ze stref gastronomicznych, w tym również stoisk z regionalnym i rzemieślniczym piwem.
Każdy, kto chociaż raz odwiedził jarmark w minionych edycjach, na pewno rozpozna dania i przysmaki widziane już w poprzednich latach. Oferta stoisk powiela się również z jarmarkiem bożonarodzeniowym, a także z tym, co serwują kramy kulinarne w innych miastach w Polsce.
Mimo to zainteresowania nie brakuje. Chociaż pogoda skutecznie odstrasza od przechadzania się uliczkami, przy stoiskach gastronomicznych widać sporo chętnych. W strefach kulinarnych przygotowano także ławy pod parasolami, przy których można usiąść i zjeść zakupione przysmaki. Warto dodać, że na większości stoisk można raczej płacić kartą lub blikiem, warto jednak mieć ze sobą gotówkę. Natomiast przy Skwerze Świętopełka przygotowano kontenery sanitarne, które zastąpiły toi toie.
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2023-07-27 19:35
ciekawe ja kto wygląda na jarmarku bo po cenach i stoiskach w najlepszych miejscach można wywnioskować podobną sytuacje jak na (3)
krupówkach, mianowicie dwie/trzy firmy trzymają biznes, jest jeden dostawca jedzenia, takie same ceny i asortyment, różny wystrój i nazwy knajp, w niektórych zamiast frytek można zamówić grule, czyli ziemniaka z twarożkiem
- 60 1
-
2023-07-28 12:50
(1)
zapytaj radnego Dzika, prawdziwego Janusza gdańskiej gastronomii
- 3 0
-
2023-07-29 05:13
Mrozonki
Co na mrozonych pierogach leci od XX lat, a kasuje jakby sam siedział i je lepil :)
- 3 0
-
2023-07-28 10:48
To się fachowo nazywa franczyza - czyli jak w Polityce - rodzina na swoim w spółkach Skarbu Państwa :))))))))))
Różnica jest taka że w gastronomii trzeba mieć jakiekolwiek kompetencje oraz ryzykować własnym chajsem a nie publicznym :)))))))))
- 4 1
-
2023-07-28 10:04
I tak i nie (1)
Faktycznie jest pięć stref gastro, jednak na każdej jest dokładnie to samo, poza jedną uliczką z kuchnią międzynarodową na której znajdziemy m.in. paprykarze szczecińskie, produkty z Włoch itp.
Kiełbasa z grilla za 30 zł to jakiś żart ale jak kto lubi. Moim zdaniem Gdańsk traci w oczach ale czego się nie zrobi dla turystów...- 46 1
-
2023-07-28 10:45
Pierogi są? Ja lubię pierogi .............. :))))))))))))))))) I parówki :))))))))))))))))))))))))
- 0 1
-
2023-07-28 08:14
Żeby to chociaż dobre było.... (4)
....ale niestety. Stojące żarcie z poprzedniego dnia, zasolone, zapeklowane żeby się nie popsuło i jeszcze dużo by wymieniać. Smacznego.
- 95 2
-
2023-07-28 14:26
ale które?
przecież to zależy od stoiska. Gruzińskie na pewno jest smaczne, Langosze od Węgra też nie wierzę, że stare
- 1 0
-
2023-07-28 12:51
Ludzie, nie kupujcie tego to nie będą w końcu serwować badziewia. Niech giną.
- 4 0
-
2023-07-28 10:10
powinni kontrole zrobic jak z kebabem to by ten kicz jarmarczny musieli pozamykac
- 5 0
-
2023-07-28 08:36
Przecież tak zawsze było
W latach 90-tych mój koleżka pracował na jarmarku sprzedając smażone kiełbasy, to na ruszt ładowali nawet zielone
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.