- 1 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (40 opinii)
- 2 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (57 opinii)
- 5 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (35 opinii)
Nowe lokale: kuchnia autorska, włoska i polska
3 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat)
Zobacz kolejny tekst z cyklu "Nowe lokale". Przedstawiamy w nim restauracje i bary, które niedawno otwarto w Trójmieście.
Osteria Fino
Drugi lokal Jacka Koprowskiego, szefa kuchni i współwłaściciela gdańskiej restauracji Fino. Osteria Fino przy ul. Armii Krajowej 9 w Gdyni, w przeciwieństwie do swojej starszej siostry, skupia się na jedzeniu mniej skomplikowanym. To nadal kuchnia autorska, ale zarazem prosta i kameralna i inspirowana filozofią kulinarnego guru właściciela - znanego szefa kuchni Massimo Bottury, która polega na łączeniu na talerzu tradycyjnego i domowego smaku z nowoczesnym podejściem do gotowania. Koprowski zderza w Osterii polską tradycję kulinarną z włoską, z którą zaczynał swoją kulinarną przygodę wiele lat temu. Efekty są zaskakujące i przybierają postać m.in. ruskiego raviolo (od 10 zł), spaghetti z serem kaszkawał i pieprzem (od 10 zł), sznycla cielęcego z puree z szafranem i mizerią z cukinii (52 zł) czy policzka wołowego z czerwoną kapustą i gnocchi z szałwią (37 zł). Cała karta nie jest długa, będzie zmieniana sezonowo i jest podzielona na działy: zupy (od 17 zł), przystawki (od 12 zł), dania główne (od 37 zł), makarony (można zamówić połowę porcji - od 10 zł), pizze (od 19 zł) i desery (od 17 zł). Czynne codziennie w godz. 12-23.
nieSztuka
Nazwa tej restauracji w odnowionej kamienicy przy ul. Mariackiej 2/3 jest przewrotna, bo stworzenie dań, które są tutaj serwowane to nic innego jak niemała kulinarna sztuka właśnie. Trudno jednoznacznie określić profil nieSztuki, samo określenie "kuchnia autorska" niewiele wyjaśni. To kuchnia, która jest efektem wyobraźni dwójki kulinarnych pasjonatów - właścicielki Weroniki Sarny i szefa kuchni Edgara Jakubowskiego. Menu w ich lokalu jest króciutkie, zmieniane nawet kilka razy w tygodniu i uzależnione od aktualnych inspiracji czy dostępności lokalnych produktów łączonych w wyrafinowany sposób z międzynarodowymi wpływami. Zjemy m.in. boczek jagnięcy z pistacjowym chimichurri i piklowaną gorczycą (36 zł), wietnamską zupę pho na ogonach wołowych, której charakteru dodaje zanurzona z wywarze i składnikach kość szpikowa (26 zł), tatar z dwóch rodzajów wołowiny m.in. z grzybowym keczupem i kaparami z owoców czarnego bzu (34 zł), risotto ze smardzami, rydzami, kurkami, shitake, parmezanem i suszonym żółtkiem (42 zł), dorsza z langustynką na czarnym risotto (42 zł) czy konfitowaną nogę gęsi na gofrze z wędzoną papryką, jajkiem sadzonym, świeżą truflą i syropem klonowym. Warto zwrócić uwagę na dość awangardowy wystrój. Czynne od poniedziałku do czwartku w godz. 13-22, a od piątku do niedzieli w godz. 13-23.
Ministerstwo Śledzia i Wódki
Zdawałoby się, że moda na tzw. zakąskownie z tanią wódką i tatarem minęła, a jednak wciąż powstają kolejne miejsca. Właśnie uruchomione Ministerstwo Śledzia i Wódki przy Targu Drzewnym 3 to największych tego typu lokal w Gdańsku. Spodoba się tutaj osobom, które z przymrużeniem oka wspominają (albo tak sobie wyobrażają ze względu na młody wiek) czasy PRL. Na ścianach nie brakuje nawiązań do zakładowych plakatów i zdjęć bohaterów tamtej epoki, a z głośnika lecą często hity lat 80. Piwo, wódkę i wino kupimy od 4 zł, przekąski od 8 zł. Warto dodać, że zakąski przygotowywane są na miejscu - zagryźć można śledziem w śmietanie, chlebem ze smalcem i zimnymi nóżkami w galarecie. Za dychę zjemy pierogi, białą kiełbasę albo tatar. Alkoholowa specjalność zakładu: cytrynówka i krówkówka. W weekendy na sali gra didżej, jest telewizor na transmisje sportowe. W piątki i soboty czynne do godz. 4, w pozostałe dni do godz. 1.
KolejNa Kolejka
KolejNa Kolejka w gastronomicznym pasażu na parterze Sopot Centrum to również zakąskownia, ale - jak chcą właściciele - o podwyższonym standardzie. To również bardzo duży lokal - posiada dwa poziomy i choć piętro (wyposażone w niezależny bar) otwierane jest tylko podczas weekendowych albo okolicznościowych (jak np. w ubiegłym tygodniu podczas Halloween) imprez didżejskich, to na samym dole jest bardzo dużo przestrzeni. Na barze znajdziemy pełną selekcję alkoholi (jest nawet szampan Moët et Chandon) w przystępnych cenach: piwo i wódka za 5 zł, szoty smakowe za 7 zł, a szklanka whisky od 12 zł. Specjalność barmana: "Kolejówka", czyli domowa gruszkówka za 7 zł. Głodni zjedzą żurek (12 zł), pierogi (12 zł), tatar podawany z tabasco (12 zł), a nawet burgery (18 zł), kanapkę z rostbefem (22 zł) czy pieczony boczek (20 zł). Właściciele deklarują, że jedzenie jest przygotowywane na świeżo na miejscu (kucharze wypiekają nawet bułki do burgerów). W soboty i niedziele w godz. 12-16 serwowany jest również dwudaniowy lunch za 24 zł. Czynne od poniedziałku do środy w godz. 14-3, w czwartki i piątki w godz. 14-5, w soboty w godz. 12-5, a w niedziele w godz. 12-3.
Bistro na minutkę
Bar z polskim jedzeniem w centrum Sopotu przy ul. Morskiej 16 . Menu jest proste, autentyczne i przygotowywane według domowych przepisów. Zjemy tutaj m.in. rosół z robionym na miejscu makaronem (7 zł) czy żurek z jajkiem (8 zł). Drugie dania to m.in. gulasz z kaszą gryczaną i kiszonkami (19 zł), pulpety drobiowe w sosie pomidorowym z pęczakiem i marchewką z groszkiem (17 zł), babka ziemniaczana z kwaśną śmietaną (16 zł), schabowy z frytkami i colesławem (21 zł), pierogi (15 zł) czy panierowana pierś kurczaka z serem, ziemniakami i mizerią (21 zł). W ofercie jest też rozbudowana karta alkoholi. Zjeść można na miejscu, kupić na wynos lub zamówić na dowóz. Nazwa nie jest przesadą - jedzenie otrzymuję naprawdę w krótkim czasie. Czynne codziennie w godz. 10-18.