• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe lokale: wegańskie burgery i hipsterska kawiarnia

Łukasz Stafiej
30 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
W Kurhausie napijemy się kawy zaparzanej metodami drip, chemex czy aeropress. To najnowszy - i najmodniejszy - trend kawiarniany. W Kurhausie napijemy się kawy zaparzanej metodami drip, chemex czy aeropress. To najnowszy - i najmodniejszy - trend kawiarniany.

Kawiarnia, gdzie kawę zaparza się alternatywnymi metodami, klubo-galeria w dawnej osiedlowej kotłowni oraz bar z wegańskimi burgerami - to tylko niektóre spośród kilku nowych lokali, jakie zostały ostatnio otwarte w Trójmieście.



Arthouse
Na początku była tutaj galeria sztuki Pionova, potem wegańska kawiarnia, teraz właściciel tego miejsca postanowił połączyć obie te funkcje w jedno miejsce. Arthouse to klubogaleria, w której rano napijemy się kawy i przekąsimy jakąś kanapkę (robione na miejscu) na śniadanie, po pracy - zrelaksujemy się na leżakach i hamakach (lokal znajduje się w dawnej osiedlowej kotłowni na zacisznym i zielonym podwórku przy ul. Olejarnej 2 zobacz na mapie Gdańska w gdańskim Śródmieściu), a wieczorem wypijemy rzemieślnicze piwo, słuchając koncertu jazzowego czy muzyki współczesnej (na stanie jest fortepian) lub pokontemplujemy przy drinku wystawę jednego z młodych obiecujących artystów. Lokal jest podzielony na dwie części - kawiarnianą na antresoli i artystyczną w podziemiu. Miejsce spodoba się miłośnikom wysmakowanego, minimalistycznego designu - wnętrze zostało urządzone zdecydowanie nieprzypadkowo. Czynne w godz. 10-22.

  • Arthouse zajmuje dwa poziomy dawnej, osiedlowej kotłowni przy ul. Olejarnej.



La Famiglia
La Famiglia to kolejna pizzeria, która postawiła sobie za cel pokazać trójmieszczanom, jak powinna wyglądać prawdziwa włoska pizza. Nie dostaniemy tutaj grubych, gumiastych amerykańskich placków. Pizze serwowane są na cienkim, chrupiącym cieście, bez dodatku keczupów i czosnkowych sosów - doprawiać możemy oliwami w kilku smakach. La Famiglia zajmuje niewielkie pomieszczenie przy ul. Lektykarskiej 1/2 zobacz na mapie Gdańska w gdańskim Śródmieściu. Lokal urządzony jest prosto i skromnie, ale z wyczuciem. To żaden bar, ale mała restauracyjka. Równie niewielka jest karta, w której znajdziemy tylko osiem placków w standardowych konfiguracjach smakowych, m.in.: margherita, wegetariańska, hawajska, capriciosa, z szynką parmeńską (ceny od 11 zł do 19 zł) oraz sałatki.

  • Wnętrze La Famiglia jest urządzone skromnie, ale ze smakiem.



Kurhaus
Kawosze wreszcie doczekali się baru kawowego z prawdziwego zdarzenia. W Kurhausie przy ul. Aldony 6/1 zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu (obok sklepu ze starociami) napój ten parzony jest alternatywnymi metodami: drip, chemex i aeropress (kubek od 9 zł do 19 zł). Każda z nich polega na innym sposobie zalewania drogocennych kawowych ziaren. Liczy się wszystko: grubość mielenia, temperatura wody, czas przygotowywania. Najlepiej zapytać pracującą tutaj sympatyczną parę za barem - z uśmiechem na ustach podzielą się swoją kawową wiedzą tajemną. Polecam spróbować tej samej kawy przygotowanej każdą z wymienionych metod - zdziwicie się różnicą w smaku. Oprócz tego w Kurhausie napijemy się lemoniady, piwa i zjemy ciastko, a raz na jakiś czas wieczorem posłuchamy hipsterskiego koncertu. Wnętrze spodoba się miłośnikom vintage oraz wspominającym z sentymentem PRL-owski design. Czynne w godz. 11-22.

  • Kurhaus znajduje się tuż przy odnowionym rondzie przy ul. Aldony we Wrzeszczu.
  • W Kurhausie napijemy się kawy zaparzanej metodami drip, chemex czy aeropress. To najnowszy - i najmodniejszy - trend kawiarniany.



VB #Veganburgers
Dobra wiadomość dla wegan, którzy rozpieszczani przez trójmiejskich gastronomów raczej nie są. Veganburgers przy ul. Jesionowej 17 zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu to sporej wielkości lokal, gdzie można zjeść burgery z wyłącznie wegańskimi składnikami. Co więcej, kotlety nie są robione wyłącznie z kasz (jak to bywa w innych tego typu barach) - tutaj są to warzywa (np. bakłażan, szpinak), boczniak lub tofu w panierce z kaszy jaglanej z dodatkiem np. ziaren. Każdą bułę (trzy rodzaje do wyboru) można skomponować według własnego pomysłu (do wyboru równe rodzaje sałat, ogórków czy pomidorów, domowe sosy: ajvar, sos śliwkowy czy cukiniowy) lub wybrać gotowe zestawy. Niezależnie od składników za burgera zapłacimy 15 zł. Oprócz tego serwowane są tutaj frytki z ziemniaka lub selera (5 zł), świeże, przecierowe soki (7 zł), kawa (7 zł) lub yerba mate (7 zł). Czynne w godz. 13-21 (w niedzielę do godz. 20).

  • W Veganburgers zjemy wyłącznie wegańskie burgery, które możemy samemu skomponować z dostępnych składników.



Burger Stacja
Burger Stacja powstała z miejscu legendarnej Japy tuż obok przystanku SKM na Zaspie. I w zasadzie tyle wspólnego ta nowa burgerownia ma ze swoim poprzednikiem. To nowoczesny lokal w dopiero co wybudowanym kompleksie pawilonów handlowo-usługowych przy ul. Hynka 65 zobacz na mapie Gdańska. Właściciele dobrze zbadali rynek i wiedzą, czego głodny hipster potrzebuje do szczęścia. Do wyboru jest dziesięć burgerów w różnych kombinacjach smakowych (16 zł - 25 zł): od standardowego BLT, przez bułę z kilkoma rodzajami sera, po wersję włoską z rukolą i suszonymi pomidorami. Wymyślnych kompozycji smakowych - znanych z niektórych trójmiejskich foodtrucków - raczej tutaj nie dostaniemy. Oprócz tego w ofercie kawa, herbata, napoje (w tym Fritz Cola). Czynne od godz. 11 do 23.

  • Nazwy burgerów w Burger Stacji nawiązują do nazw przystanków trójmiejskiej SKM.



Fit & Tasty
Fit & Tasty to bistro, którego właściciele postawili sobie za cel karmić swoich klientów zdrowo i tylko świeżymi składnikami. Podkreślają to na każdym kroku, więc warto im zaufać i wybrać się tutaj na lunch lub zamówić go przez telefon (lokal znajduje się w pasażu handlowym Lotnia zobacz na mapie Gdańska na Zaspie, ale dowozi nawet do centrum). To przede wszystkim miejsce, gdzie za niewielkie pieniądze zjemy obiad (codziennie inne danie w cenie 13-17 zł, zupa - 5 zł, sałatki - 12 zł) lub śniadanie (muesli, owsianka, jajecznica, twarożek - 8-12 zł) lub kupimy kanapkę na ciepło na wynos (12 zł). Wystrój lokali niczym się nie wyróżnia, za to serdeczna atmosfera tego miejsca tworzona przez jej właścicielkę to rzadkość w podobnych miejscach.

  • Fit & Tasty to obiadowe bistro w pawilonie handlowym Lotnia na Zaspie.



Bliżej
Bliżej na placu Kaszubskim zobacz na mapie Gdańska w Gdyni z pewnością zachwycać się będą wszyscy miłośnicy dobrego designu. Już dawno w Trójmieście nie powstał lokal, który miałby tak przemyślany koncept wizerunkowy - począwszy od designu karty menu, przez wystrój wnętrza, aż po zagospodarowanie ogródka meblami z palet przemysłowych. Lokal znajduje się w piętrowym pawilonie. Na antresoli funkcjonuje czynna do późna w nocy część restauracyjno-klubowa, na dole można zamówić kanapkę lub kawę na wynos. Karta - zgodnie z obowiązującymi trendami - jest krótka i niebanalna. Na śniadanie zjemy np. kanapkę z bekonem i bananem (15 zł) lub placki gryczane z łososiem (17 zł), na lunch skrzydełka BBQ (28 zł), sałatkę z wędzoną piersią z gęsi i mango (18 zł) czy czarne spaghetti z krewetkami i kalmarami (25 zł). Wieczorem Bliżej zamienia się w imprezownię z alternatywną klubową elektroniką i wspaniałym widokiem na oświetlone ulice Gdyni.

  • Bliżej na placu Kaszubskim w Gdyni wyróżnia się świetnym designem.

Miejsca

Opinie (369) ponad 10 zablokowanych

  • Komentarze świadczą o Polakach

    Większość opinii typowo polskich, zawiść, zazdrość i nie wiadomo co jeszcze, zamiast życzyć wszystkim powodzenia, cała Polska długo nie przetrwa z takim prostactwem.

    • 1 0

  • 20 złotych za herbatę chyba ich pogieło.... masakra (1)

    polaka nie stać na to.

    • 29 2

    • Nie Polaka tylko Ciebie :) Uogólnianie nic nie daje - niektórych stać ;)

      • 1 0

  • Wszystkie jakby na jedno kopyto ;/ (24)

    Jak tak patrzę, to wszystkie tak samo wyglądają. Każda ultra wyjątkowa, ultra minimalistyczna, palety jako meble i nie wiadomo co jeszcze. Burger w "Burger Stacji" podstawowy, w cenie 16 zł (teraz promocja weekendowa), to buła + kotlet 180 g + liść sałaty + plaster pomidora i odrobinka cebuli. No niby smaczne, ale 16 zł?! Ludzie opamiętajcie się.

    • 238 29

    • (9)

      Ceny są jak z zachodu. -czasami nawet wyższe,
      Z tym że oni zarabiają razy cztery i dlatego u nich to funkcjonuje.
      Gdyby u nas tKi burger kosztował 4 złoty ten busssines by się kręcił a tak jest jak jest

      • 53 7

      • Policz sobie (5)

        1 kg wołowiny to min. 20 zł. x 180 g = 3,60 zł, a gdzie bułka, inne dodatki, praca ludzka i koszty eksploatacji. Proponuję, abyś otworzył lokal z burgerami i sprzedawał je po 4 zł.

        • 32 10

        • Pompon

          Piotr ma racje, bo pracuje w tym biznesie. Wołowina mielona od 20-25 zł/kg nie ma nic wspólnego z wołowiną w kawałku. Mieli się po prostu wszystko co maszyna przyjmie, a maszyna wiele przyjmie (co się mieli, lepiej nie wiedzieć, aby nie przejść na wegetarianizm). To co zostanie po podziale na kawałki pójdzie do sklepów, aby być sprzedane za kilkadziesiąt złotych za kg, reszta "na mielone i do hamburgerów np.". Nikt nie kupuje ligawy w kawałku, aby Wam ja zmielić i wsadzić do bułki, zwłaszcza mistrzowie propagandy i pozytywnego PR z foodtrucków. Nie zarobiliby tyle, ile chcieliby. Smacznego:)

          • 1 0

        • pokaz mi gdzie za kg wołowiny zapłacisz 20 zł

          TO BIEGNĘ JĄ KUPIĆ

          • 0 0

        • (2)

          Hahah wołowina :-)
          Te mielone wołowinę widziały ;-)

          • 19 1

          • (1)

            Tak to jest jak jedynego burgera zarles mcdonaldzie. Sa miejsca gdzie sie mieli wolowine, tylko ze wtedy ten burger kosztuje 20 zl, bo masz MIESO

            • 1 2

            • Takie z wyprzedaży w tesco

              dzień po dacie ważności ?

              • 1 1

      • (2)

        no wlasnie to mialem napisac, ceny jak w UK, albo wyzsze. ja rozumiem koszty pracy itp, ale bez przesady.

        • 36 0

        • (1)

          Inaczej zeszła by się żuleria i cebuloza. A tak przynajmniej są jeszcze miejsca gdzie nie docierają :) najwyżej wejdzie, pomarudzi, że drogo i pójdzie.

          • 6 34

          • I G kupi....
            Kiedy pseudoprzedsiębiorcy, i niedorozwinieci politycy, w tym kraju zrozumieją, że im coś jest droższe, tym jest rzadziej kupowane. Niby takie logiczne, a jednak przyprawia o zawrót głowy tak wielu...

            • 26 2

    • Popieram. Najwyższa pora zacząć (8)

      mówić że ten "król jest nagi" czyli że polskie ceny są absurdalnie wysokie, i choćby bojkotować sklepy i punkty usługowe, zamiast dogryzać sobie na wzajem za nazywanie spraw po imieniu.
      Nigdzie na zachodzie nie ma takiej drożyzny. Często jest taniej po przeliczeniu a zarobki mają nieporównywalnie wyższe.
      Wcale nie musimy się na to godzić.

      • 74 5

      • Nie (1)

        Byles kiedys na zachodzie, ze piszesz takie bzdury?
        Na zachodzie tania czekolada kosztuje +- 2 euro. McDonalds normalny zestaw 7 euro.
        W Polsce tania czekolada +- 2 zlote.
        Mc zestaw to koszt 15-16zlotych.
        Podsumowujac Polska jest bardzo drogim krajem ;/

        • 2 8

        • USA

          W USA zestaw w McDonaldzie kosztuje ok. $5 czyli to samo co w Polsce przy czym zarobki troche inne. Zdecydowanie jedzenie 'na miescie' na zachodzie jest tansze tutaj,

          • 1 0

      • (5)

        Otwórz własny biznes, to zrozumiesz jak bardzo okradany jest w Polsce przedsiębiorca i skąd takie ceny. Jeszcze do tego dochodzi chamstwo urzędników i próba dowalenia na każdym kroku przez różne instytucje.

        • 42 26

        • Otworzyłem, co nie zmienia faktu, że nie będę jadł burgera wartego 7zł za 17 tylko dlatego, że urzędnicy są niemili.

          • 32 3

        • (2)

          Bo polski biznesmen jest złodziejem, okrada współobywateli kombinując z podatkami, no i płaci grosze pracownikom. A sam chce po roku jeździć leksusem!

          • 30 27

          • to zostań też tym "byznesmenem" (1)

            to zostań też tym "byznesmenem" i woź się lexusem :) co za problem? :)

            • 18 12

            • Moja wrodzona uczciwosc nie pozwala mi byc zlodziejem.nie zostane.

              • 23 16

        • ja wszystko rozumiem

          ja wszystko rozumiem, bo sam prowadzę działalność usługową. ale troszkę niższe ceny = więcej klientów. poza tym, chodzi mi o to, że ja nie mam problemów płacić za coś, co warte jest tej ceny. ale tu jest przeginka w drugą stronę, bo pod otoczką "ekskluzywności". wiem też, że jak mi nie pasuje, to nie muszę chodzić, ale chciałbym :)

          • 42 1

    • hej stary..

      ćśśś.. to dla hypsterów... jeszcze wyjdzie że nie jesteś modny czy coś. ostrzegałem.
      pozdrawiam.

      • 5 0

    • ostatnio w Biedronce mieli fajne burgery

      • 10 0

    • 16 zł - przecież Państwo Polskie Kosztuje? (2)

      W 16 zł to nie cała kasa dla przedsiębiorcy - to kasa która zawiera haracz by "żyło się lepiej" i tak:
      1,19 zł - 8% Vat w gastronomi
      4,00 zł - ZUS i podatki od wynagrodzeń pracowników
      0,10 zł - koszty obsług księgowej dla potrzeb podatków
      0,10 zł - podatki od nieruchomości i dzierżawa wieczysta

      Czyli fiskalizm państwa kosztuje nas min ok. 5,29 zł.
      Konsumenci nie zdają sobie sprawy, że KAŻDA nawet najprostsza czynność jest w Polsce opodatkowana podatkami na wprost (VAT, akcyza) jak również quasi podatkami typu ZUS, różnego rodzaje przymusowe fundusze (np. PEFRON),

      Więc proszę się nie dziwić, że poziom cen mamy jaki mamy. W końcu urzędnicy wiedzą lepiej od nas na co mogą wydać nasze pieniądze (ECS, Teatr Szekspirowski, informatyzacja urzędów, strefy ekonomiczne, agencje rządowe - w tym kosmiczna, odsetki od zadłużenia, etc. - katalog pasożytów jest prawie nie wyczerpalny)

      • 40 17

      • To nadal

        11 zł za kanapkę wartą ok. 7 zl. A jej koszty pewnie oscylują koło 5. Czyli dwukrotne przebicie zamiast trzykrotnego.

        • 10 3

      • ...

        Wydaje ci się, że w takiej Kopenhadze czy innym Berlinie właściciel knajpy z burgerami nie dolicza do ceny VAT, nie płaci składek za pracowników i podatku od nieruchomości dla gminy?

        • 29 3

  • co za gejoza się szerzy! dziś wege jutro homo!

    • 0 3

  • (3)

    Wszystko super, nowa knajpa dla młodych ludzi na dolnym wrzeszczu i nie tylko ale powiedzmy sobie szczerze- jak się mieszka w pobliskich kamienicach, wraca się wieczorem po 8 godz pracy i jedyne czego się chce to piwo i film to to jest lekkie przegięcie że trzeba okno zamknąć żeby slyszec telewizor. I tak do 2 nad ranem... Przejsc ulicą czasami to trzeba chyba umieć fruwać żeby ominąć stoliki, krzesełka i inne pierdółki z Kurhausu. A nie daj boże idzie pani z wózkiem i dziećmi to karambol. Pomimo że knajpa posiada ogródek na tyłach lokalu rozkłada się na publicznym chodniku. A właścicielka lokalu mam wrażenie traktuje przeciętnych mieszkańców jako bandę zacofanych oszołomów która chce jej uprzykrzyć życie co jest nieprawdą. Oni po prostu chcą odpocząć w swoim domu a nie słuchać okrzyków i odgłosów tłuczonego szkła po 23.

    • 17 4

    • Pewnie, gdyby otworzyli zwykłą knajpę z browarem za 5 zeta

      to byłbyś zadowolony i nie musiałbyś na chacie siedzieć, żeby samemu piwo pić, co?
      Okolica naładowana menelami i dresiarstwem - może to oni mordy drą i butelki tłuką po 23, co?

      • 0 1

    • Współczuję, bo w Sopocie to samo....

      • 4 0

    • straż miejska i policja są od tego , działąjcie

      • 6 0

  • Kurhau to jakaś tragedia (6)

    To była spokojna ulica a teraz wieczorami na rondzie nie da sie usiedzieć przy otwartych oknach. Nic dziwnego że ciągle przyjeżdża tu policja wzywana przez sąsiadów czujących się oszukanych przez właścicielkę. Wszyscy mówili o kawiarence a jest to zwykły pub pod przykrywką kawiarenki. Pełno hipstersów z piwem siedzących gdzie popadnie na schodach ulicy, nawet na ziemi. Nie ma to nic wspólnego z kulturą albo kultura upadłą już bardzo nisko. Ludzie z krzesłami siedzący przy brudnych bloczkach na około ronda świadczy o kompletnym bezguściu właścicieli oraz ludzi którzy tam siedzieli. Na tej ulicy są różne lokale gastronomiczne ale nikomu na tej ulicy nie udało się tak bardzo zrazić do siebie mieszkańców jak właścicielce Kurhaus. Gratuluje!!!!!!!!!!

    • 42 9

    • Ta ulica była spokojna? Od kiedy? Okolica zamieszkana przez pijaków i dresiarzy...

      A tu niejaki Sąsiad wyskakuje z takimi rewelacjami :) Może brama naprzeciwko Kurhausu obstawiana jest przez kulturalną i niepijąca młodzież ? Może w obrębie ronda, Aldony, Lelewela, Wajdeloty nie szwendają się lokalni menele? Oceniając w ten sposób miejsce opisujesz, panie Sąsiedzie, dokładnie to jaki sam jesteś. Kawiarnia istnieje parę tygodni, tłumy się nie zwalają tam a przeszkadza drogiemu Sąsiadowi przesiadywanie przy brudnych bloczkach, tak? A przez kogo one są BRUDNE, co? Przez mieszkańców przecież. Przez tę kulturalną grupę, która siedzi i obserwuje, do czego by się przyczepić. Bezguście nie w kawiarni ale w głowach szanownych Sąsiadów.

      • 0 1

    • (2)

      Ciekawe kto po wczorajszym wieczorze posprząta kipy od fajek na rondzie czyżby wspaniała właścicielka Kurhausu promująca tak kulturę.

      • 29 2

      • (1)

        może jak dostanie kilka mandatów to zmieni nastawienie do szerzenia kultury ;]

        • 24 2

        • na razie to ona szerzy swój lansik po internecie

          • 21 2

    • dokładnie jak piszesz.

      dla mnie osobiście te koncerty mogą być ale z publiką tylko wewnątrz lokalu (o ile nie można ich zorganizować w innym miejscu).
      Kawa dobra,lokal fajny ale właścicielka musi się liczyć z tym,że jeszcze jeden,dwa takie koncerty i będzie musiała się albo pożegnać z organizacją takich imprez albo ze zwinięciem interesu.
      Monciak mamy w Sopocie i jak ktoś chce się bawić na ulicy niech jedzie tam.
      Chcemy mieć spokój i porządek i albo zostaniemy przy kawiarni albo podziękujemy.
      Mimo wszystko miłego dnia.

      • 27 3

    • jaki klient taki lokal - nie dziwi nic

      wcale nie jest gorzej - okolice ronda były trochę zapyziałe

      • 7 6

  • NAJLEPSZE BURGERY I PIZZE SĄ W JOHN'S PIZZA NA ŻABIANCE !!!

    Piszcie co chcecie ale w niejednym trójmiejskim lokalu już bywałem i z ciekawości próbowałem burgerów jak i pizzy, zazwyczaj płacimy +/- 20 zł za burgera i dostajemy coś na styl standardowej bułki ze znanego fast fooda w dodatku przeważnie z sosem - ketchupem co wszystko nie jest adekwatne do ceny, jakości jak i smaku. Z pizzą też masakra, a najgorsze sieciówki, gdzie jakość sera poniżej krytyki - smaku zero, jednym słowem najtańsze badziewie, albo szynka jakby starkowana na tarce, takich przykładów można by wymieniać mnóstwo.
    Już myślałem, że w trójmieście nie zjem porządnego burgera czy pizzy, jednak pewnego razu znajomi przypadkowo zaprosili mnie do takiej jakby osiedlowej pizzerii na żabiance. Ku mojemu zdziwieniu sam wystrój jest bombastyczny i na prawdę w stylu prawdziwie amerykańskim, brakowało tylko w tle muzyki z lat 60 , 70 :-(, gość z obsługi trochę specyficzny trzeba przyznać, ale jest spoko jak się z nim chwilę dłużej pogada. Myślę sobie wystrój ok, to jedzenie pewnie będzie przeciętne, a tu!!! burgery nie dość, że duże, składników nie żałują i czuć, że kotlety są faktycznie przez nich od podstaw przygotowywane jak zapewniał barman. Dodatkowo wzięliśmy pizzę i znowu ku mojemu zaskoczeniu naprawdę pyszna, ser się ciągnie i w dodatku ma dobry smak, składników nie żałują, ciasto - mistrzostwo. Muszę przyznać, że naprawdę jestem mile zaskoczony po wizycie w John's-ie. Od tamtej pory jak mam ochotę na porządnego burgera czy pizzę to mimo iż mieszkam na Chełmie to uważam, że warto taki kawał jechać aby zjeść coś porządnego.

    Pozdrawiam
    Maciek B.

    • 0 1

  • A ja dziś odkryłam rewelacyjną mała kawiarnię we Wrzeszczu.

    Za Manhattanem na Partyzantów, blisko Jaśkowej, obok takiej dość dużej budki - kwiaciarni. Ceny bardzo przyjazne (zapłaciłam 5zł za kawę i 5zł za ciastko), ciastka nietypowe, takie nie-cukierniane, bardzo dobre, mają nawet mały ogródek, zielony i przyjemny dla oka (choć teraz już trochę zimno na zewnątrz). I nazwa nie zangielszczona, tylko polska i pomysłowa: NOTOCIACHo (mają profil na fb)

    • 1 0

  • Bardzo mainstreamowe te lokale, raczej ich nie odwiedzę. Reklamowane lokale nie mają klimatu, bo są reklamowane. (23)

    Już nie w nich tego twista, tego czegoś, niepoznanego i klimatycznego. Gdy pojawia się reklama, to z przyjaciółmi już tam nie chodzimy. Wybieramy miejsca nowe, nikomu jeszcze nie znane, których w ogóle nie ma na mapie. Wtedy mają klimat i tam bywamy, także na pewno z Wami się nie spotkamy:)

    • 10 17

    • Też tak mam (18)

      ja chodzę w miejsca, których w ogóle nie ma i nie będzie. Bo gdyby były, toż jaki ze mnie hipsteriusz

      • 10 1

      • Tylko bywanie w nowych miejscach ma sens. Reszta to naprawdę mainstream, tak jak Starbucks. (17)

        Znam parę lokali, gdzie warto bywać ale Wam nie podam miejscówek, bo stracimy lokale, gdzie można zwyczajnie bywać.

        • 8 4

        • (16)

          Wolałbym jednak abyś podał, wtedy wiedziałbym, których unikać by nie spotkać takich niemainstreamowych pajacy w gejowskich ciuchach i z brodami plus ileś tam nowoczesnych gadżetów (oczywiście niemainstreamowych - apple zrobił je na specjalne zamówienie).

          • 11 2

          • (15)

            To, co nazywasz gejowskimi ciuchami, to zwyczajnie dobrej marki odzież, w którą nie zmieścisz swojego opasłego od piwska brzuszyska:) Wąskie spodnie podkreślają smukłość sylwetki, podkreślają pośladki, co akurat dziewczynom się podoba:) Dopasowane marynarki, to po prostu taki styl, do tego szal, dodatki i inne drobiazgi. Dobrze ubrany facet ma dla siebie szacunek. A jeśli już poruszasz markę Apple, to są to naprawdę najwyższej jakości urządzenia, które ułatwiają życie. Wiem, że nie masz i dlatego jesteś złośliwy, grubasie:P

            • 3 15

            • w takich spodniach nie mieszczą mi się jaja, nie wiem jak te męskie dziwki to robią, obcinają sobie? (2)

              • 3 0

              • to idź do lekarza, pewnie masz infekcję jąder, skoro tak Tobie spuchły, że nie możesz spodni założyć. (1)

                Ale możesz nosić spodnie skinny albo slim fit, bo są ze stretchem i się rozciągają.

                • 0 2

              • Ja w kwestii technicznej

                - czy spodnie uciskowe, zgniatając rzeczone jądra, nie powodują z czasem nieprzystojnego wytrzeszczu i przekrwienia gałek ocznych?

                • 0 0

            • Pewnie, bez oryginalnych dodatków nie ma prawdziwego hipsteriusza (11)

              Zgodnie z ideą hipsterskości należy pamiętać, by okularki, czy krawaciki były inne od reszty. Tak bardzo, aby przyćmiły urodę spodni uciskowych i eleganckich, wyjściowych trampek. Całość winna być okraszona finezyjną grzywką kołyszącą się od morskiej regionalnej bryzy. Mam tylko problem z portfelem, gdzie go chować? Nawet gdyby zmieścił się w kieszeni spodni uciskowych, to zaburzałby harmonię linii moich gibkich lędźwi. Noszę więc w plecaczku i już.

              • 12 0

              • Portfel? Portfel jest passe. W większości markowych futerałów do iPhone jest miejsce kartę płatniczą (10)

                Nie bywa się w lokalach, gdzie trzeba płacić gotówką.

                • 3 6

              • Tu Cię mam (2)

                Z uwagi na moją hipsterskość nie noszę futerału jak inni, a w lokalach płacę na zeszyt. Portfel mam dla ozdoby, wyciągam, by poszpanić, bo jest po pradziadku. Ha, ale nie będę hipsteryzował.

                • 8 0

              • znam takich, którzy nie noszą w ogóle telefonu, bo uważają, że jest to mainstreamowe (1)

                Po części się z nimi zgadzam, że noszenie telefonu to mainstream i brak kreacji własnego ja.

                • 3 1

              • Moja babka staruszka kreuje tryndy

                90 na karku a idąc do warzywniaka nie bierze telefonu.

                • 7 0

              • Na krechę wam bufetowa daje? (6)

                • 4 3

              • Zaiste, jesteś mroczny, ale mniej pogromczy. Przykro mi:) (5)

                • 3 1

              • (4)

                Vincent napisz gdzie chodzisz bo po twoich komentarzach chyba się zrzygam na samą myśl o spotkaniu Ciebie gdzieś w lokalu, pewnie jak to piszesz zrobiłeś sobie ze 200 selfi i masz 1000 lików, tragediiiaaaaaa nasze dziadki w grobach się przewracają na myśl o takiej inteligencji polskiej... nie za to walczyli gejowskie dyrdymały

                • 4 3

              • nie zamierzam opowiadać, gdzie bywam, bo jeszcze przyjdziesz i zanieczyścisz lokal wymiocinami:)

                Selfie robię od czasu do czasu i wrzucam na Pinterest ale tylko i wyłącznie, kiedy mam jakąś dobrą stylówę, wartą podzielenia się z innymi. Likeów mam sporo, to fakt ale może dlatego, że nie jestem sfrustrowanym głąbem, tylko mam do siebie dystans i szanuję swój wygląd. Zacznij golić jądra, zobaczysz, że to higieniczniej:)

                • 4 2

              • zabrakło inteligencji i dystansu co? (1)

                i ty właśnie należysz do pokolenia iPhona, które poza prostym słownym komunikatem nie dostrzega kontekstu. Vincent może się z ciebie śmiać hipsterze bez rurek.

                • 2 1

              • no i przykro mi, że wasze

                dzieci są już w grobach

                • 1 1

              • nie obrażaj polskiej inteligencji nazywając tak to coś co się podpisuje tu Vincent!
                Jednostrzałowce z kartami kredytowymi mamy albo kochanka.

                • 3 1

    • Vincent,

      Chyba Ci rurki jaja uciskają, że piszesz takie bzdury...

      • 1 0

    • co za bzdury

      reklamowane lokale nie maja klimatu bo sa reklamowane? :D you made my day :D takiej glupoty dawno nie czytalem :D pozdrawiam :D

      • 1 0

    • Dlaczego mi się zdaje, ze używasz słownictwa i logiki jak z radja z ryjem? (1)

      • 3 5

      • Nie wiem dlaczego się Tobie zdaje, może mylnie postrzegasz rzeczywistość?

        • 4 4

  • hipsterski koncert i bzdury w komentach (1)

    a co to jest? naprawdę, to określenie jest grubo nadużywane, bo w zasadzie czasem w takim kontekście, że w zasadzie nie wiadomo, co ma oznaczać?

    trochę drogo na Aldony, ale na pewno odwiedzę. fajnie, że coś się dzieje we Wrzeszczu. Nadal jednak ciężko znaleźć jakieś miejsce, żeby zjeść obiad. To raczej zagłębie mlecznych barów i jadłodajni (które też czasem odwiedzam).

    ludzi nadal nie rozumieją, że płacąc za kawę czy piwo w knajpie nie płacą tylko za to, co spożywają. śmieszne są komentarze, że tylko wylansowane małolaty, które mają kasę od rodziców odwiedzają takie miejsca. Ja regularnie bywam w podobnych i wolę burgery od kebabów i jem je też co jakiś czas, a kasy od mamy nie dostaję. Więc po co takie pi er do le nie?

    Szkoda Ci kasy, żeby jeść na mieście, wolisz sobie sam gotować i pić zlewki z biedry, bo kosztują 3-4 razy mniej, niż piwo w knajpie, to to rób, a nie truj d*py innym, że chcą wyjść z domu i posiedzieć w ciekawym lokalu ze znajomymi.

    • 9 5

    • a to wybór jest tylko między "zlewkami z biedry"

      a "piwem w knajpie" (jak wnioskuję z kontekstu, dobrej jakości? A piwa małych browarów dostępne w sklepach?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane