- 1 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (237 opinii)
- 2 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (48 opinii)
- 3 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (72 opinie)
- 4 Połączyła ich miłość do jedzenia (58 opinii)
- 5 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 6 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
Przestrzeń ul. Szerokiej ożyła z nadejściem wiosny. Trzy nowe restauracje w Gdańsku
Śródziemnomorskich i azjatyckich ofert kulinarnych będzie można spróbować od najbliższego weekendu w trzech nowo otwartych restauracjach przy ul. Szerokiej w Gdańsku. Włoska La Cucina, hiszpańska Patio Espanol i japońskie Mito Sushi to najnowsze lokalizacje na gastronomicznej mapie Śródmieścia, których nie można przegapić.
Pierwszą w gastronomicznym ciągu przy Szerokiej jest włoska restauracja La Cucina - którą najprościej opisać jako "mały lokal z dużym potencjałem". To miejsce, które doskonale nadaje się zarówno do spotkań rodzinnych, jak i biznesowych obiadów. Choć sama przestrzeń restauracji jest niewielka, została precyzyjnie przemyślana. Stonowana, jasna i nieprzytłaczająca jest ciekawą odmianą wśród wnętrzarskich trendów prezentowanych w trójmiejskich lokalach. Wystrój, zazdrostki w oknach i "babciny" retro kredens kontra ozdobione arkadami ściany, białe kotary i nowoczesne formy: kremowe kanapy, proste, jesionowe blaty stołów i designerskie lampy - stanowi mieszankę nieco eklektyczną. Jednak pomimo pozornych różnic, dzięki jednolitym kolorom i różnorodnym teksturom udało się uzyskać efekt wnętrza lekkiego i świeżego, które choć proste w formie, jest całkiem przytulne. Całość zapewnia doskonałe tło, pozwalające w spokoju delektować się tym, co w restauracji najważniejsze - jedzeniem.
La Cucina oferuje jadłospis dla wymagających, w całkiem przystępnych cenach (od 13 zł - zupy i desery do 50 zł - dania główne). Karta dań przygotowana przez doświadczonego szefa kuchni - Grzegorza Nakrajnika - ucieszy nie tylko miłośników dań rodem z Italii, ale wszystkich, którzy lubią odkrywać nowe smaki i wyrafinowane potrawy. Wśród rarytasów znajdziemy: likier Limoncello - włoską cytrynówkę robioną wg tajnego przepisu mistrza, szpinakowy makaron papardelle z borowikami, spaghetti z krewetkami, kluski - gnocchi, włoski "tatar" - carpaccio, oraz mnóstwo przystawek: między innymi pyszne grzanki "bruschetta" i sprowadzane z Włoch regionalne wędliny. Na liście słodkości panuje król włoskich deserów Panna Cotta, czyli krem waniliowy podany z likierem Cointreau, białą czekoladą i truskawkami. Jak zapewnia sam mistrz - w karcie nie zabraknie również wszelkiej maści makaronów (wyrabianych na miejscu), pizzy, nieodłącznych w kuchni śródziemnomorskiej owoców morza czy świeżych ziół.
Kolejnym przystankiem na Szerokiej jest przestronne Mito Sushi serwujące, jak sama nazwa wskazuje, specjały kuchni japońskiej. Restauracja utrzymana w stylu ulubionego przez japończyków Kawaii - to świetne designerskie wnętrze z konsekwentnie zaplanowaną przestrzenią i precyzyjną dbałością o detale. Menu, równie imponujące jak wnętrze lokalu, zawierające 46 stron tekstu, może wydawać się nie najlepszym pomysłem na obiad dla "niezdecydowanych". Jednak i tu Mito Sushi pozytywnie się wyróżnia - tym razem obsługą, która z szybkością godną wojowników ninja reaguje na potrzeby klientów. Tak też, zamiast kolejnego zimnego i ascetycznego "baru z łódeczkami", mamy miejsce modne i nieprzesadzone w nowoczesnym stylu godnym japońskiej metropolii.
Zgodnie z regułą, że najlepsze zostawia się na deser, ostatnim punktem naszej restauracyjnej wycieczki po ulicy Szerokiej jest Patio Espanol, przypominający "mroczną tawernę na wysokim poziomie". Hiszpański tapas bar - oferujący wszelkiego rodzaju mniejsze i większe przekąski to doskonały pomysł dla tych, którzy szukają miejsca na nieformalne rozmowy i spotkania ze znajomymi. Po Mito Sushi i La Cucina jest to kolejny lokal, który zniewala i zachwyca dobrze przemyślanym wystrojem wnętrz. W położonym blisko Motławy barze głównym i najbardziej charakterystycznym miejscem jest ściana okalająca kuchnię i bar, zdobiona 320 butelkami wina. Jak zapewnia menadżer Patio - Daniel Polidowski - tym co wyróżnia lokal, jest fakt, iż wszystkie butelki na ścianie są pełne.
Biesiadny stół usytuowany naprzeciw baru zachęca do dosiadania się. Surowe czarno-ceglane ściany z wymalowanymi nań, w krwistych barwach, cieniami tancerek flamenco, aksamitne obicia kanap i ciężkie drewniane blaty - zachęcają do cichych rozmów i spokojnego degustowania win i przysmaków przygotowywanych przez szefa kuchni. Niezwykłe efekty potęguje również płynące z ogromnych żyrandoli - ciepłe światło. W Patio jest klimatycznie, zmysłowo i leniwie - idealnie dla tych, którzy po ciężkim dniu szukają chwili wytchnienia.
W karcie Patio Espanol, oprócz długiej listy win, hiszpańskich piw oraz typowych tapas - przekąsek, zapiekanek i kanapek podawanych z sosami, serami, oliwkami i owocami morza ("deska tapas" dla dwóch osób - 45 zł) - znaleźć można różnego rodzaju andaluzyjskie i katalońskie przysmaki: pinchos, czyli małe kanapeczki przebijane wykałaczką, bacadillos - specjalnie przygotowane bagietki z hiszpańską szynką oraz dania główne: paelle, z mięsem lub owocami morza, oraz andaluzyjską zupę chłodnik Gazpacho. Z deserów warto zwrócić uwagę na Crema Catalana, przez Katalończyków uważany za pierwowzór francuskiego Creme Brulee, oraz Churros - bardzo modne w Hiszpanii ptysiowe ciastka z kremem, polane czekoladą, doskonale pasujące do popołudniowej kawy.
Dzięki niezwykłej aranżacji wnętrz, wielkim plusem wszystkich trzech restauracji przy Szerokiej jest możliwość oglądania kucharzy przy pracy. Idea otwartej kuchni, nieczęsto spotykana w trójmiejskich lokalach, to świetna okazja, aby stać się nie tylko degustatorem spożywającym gotowy produkt, ale także częścią widowiska, sztuki kulinarnej, w której widz obserwuje artystę w tanecznym spektaklu przyrządzania wyszukanych potraw.
Wszystkie restauracje są już otwarte. Jak zapowiadają restauratorzy - będą działały codziennie, przez cały tydzień w godzinach od 12 do 23, lub do ostatniego klienta. W samym Gdańsku to nie koniec gastronomicznych nowinek - już 15 maja przy ul. Piwnej 9/10 - swoje drzwi otworzy ponownie świeżo wyremontowane i niecierpliwie oczekiwane Bistro Kos. To kolejna i miejmy nadzieję nie ostatnia dobra wiadomość dla wszystkich łasuchów i koneserów, którzy w letnim sezonie odwiedzą gdańskie Śródmieście.
Zarówno nowe jak i stare restauracje, a także wiele innych instytucji rozrywkowych i kulturalnych Trójmiasta może oceniać w naszym serwisie Oceniaj.
Miejsca
Opinie (281) ponad 10 zablokowanych
-
2013-05-11 11:53
(17)
Jak w Polsce otwierają knajpę z kuchnią japońską to wiadomo, że będzie to sushi. Czy na prawdę w japonii jada się tylko surowe ryby? Czy nie można otworzyć restauracji normalnej, gdzie obok nieugotowanych ryb podawali by też mięso.
- 16 1
-
2013-05-11 12:27
Ryba to też mięso, wbrew temu, co głoszą księża. (16)
:)
- 9 0
-
2013-05-11 12:38
(15)
może i mięso, ale surowe.
- 2 2
-
2013-05-11 12:44
Nie może, tylko na pewno. (14)
A poza tym muszą się liczyć z potrzebą rynku. Przeważnie jest tak, że jak człowiek idzie do knajpy, to bierze coś, co jest mu znane, albo o czym słyszał, że jest modne. W przypadku dań japońskich jest to sushi. Teraz trzeba dodać sobie jeszcze polską niepopularność jedzenia w restauracjach i straty, które ponosi się zazwyczaj na starcie, zanim coś się przyjmie - być może to jest odpowiedź na pytanie dlaczego nie ma knajp z innym ciepłym mięseczkiem po japońsku.
- 0 2
-
2013-05-11 13:38
najpierw trzeba pójść a potem biadolić (13)
Gorąca kuchnia japońska w Mito Shushi też jest. Od razu widać kto tu dyskutuje - zjadacze i bywalcy, ale na ekranie komputera. Na szerokiej ostatnio byli, owszem, ale przez google maps ;))) Nie słuchać ich, to ignorancji.
Pozdrawiam,
Bywalec (w realu)- 4 3
-
2013-05-11 13:56
Wyluzuj troszkę człowieku, (10)
widzę, że lubisz pozadzierać noska swoją wielką światowością-muszę Cię zatem zasmucić, wiem, że w restauracjach sushi podaje się również i ciepłe dania. Nigdy ich jednak tam nie zamawiam, bo jakoś mi się to gryzie z pójściem do baru sushi...aha- to też kolejny argument- wstawiają ciepłe bo wiedzą,że zawsze trafi się ktoś komu surowe przez gardło nie przechodzi. Łyso?
- 4 1
-
2013-05-11 13:58
nie łyso (6)
Bar sushi a restauracja to różnica. Jak ktoś nie odróżnia baru od restauracji to nie mamy o czym w ogóle dyskutować, bo nie jesteśmy na tym samym poziomie niestety ...
- 1 5
-
2013-05-12 10:50
Dlatego zastanawia mnie skad sie biora porownania restauracji do barow mlecznych;)
- 1 0
-
2013-05-11 14:13
Ehh gdyby mi nie usuneli edycji, to byś zobaczył, co wlasnie o tym (4)
pisałam, ale nie zobaczysz, bo już widzę, że nie ma sensu z Tobą dyskutować. Jesteś człowiekiem, który nie szanuje innych, żyj sobie w swoim świecie. Z mojego wpisu nie wynika, że nie rozróżniam, tylko próbuję się wczuć w punkt widzenia restauratorów, powiem tyle, ignorancie (tak, właśnie to słowo pasuje bardziej do Ciebie)Serdecznie pozdrawiam.
- 2 0
-
2013-05-11 14:22
(3)
Ni próbuj się wczuwać. W przypadku jedzenia to nie działa. Trzeba je najpierw zjeść, posmakować a potem się o nim wypowiadać. Wiesz, gapienie się w zdjęcie sushi na ekranie nie przywiedzie Ci jego smaku. Idź, jedz i pij ... a potem mów ...
- 2 5
-
2013-05-11 14:29
Swoją drogą to ciekawe, jak łatwo wypowiadać się (2)
o kimś, jeśli się go nie zna i nie widzi. Być może spokojne ukrywanie się za monitorem to ułatwia. Prawdziwa magia...a poza tym
to nieładnie tak otwarcie robić krypciochę jednej marce.- 5 0
-
2013-05-11 15:32
(1)
nie robię "krypciochy" jednej marce. Możesz jeść sushi gdzie chcesz. Jesteś wolny, Twój wybór, Twoje podniebienie. Wypowiadam się ogólnie na temat dobrych restauracji japońskich...
- 1 2
-
2013-05-11 20:06
Aha, to teraz wypowiadasz się ogólnie o restauracjach?
Dobrze wiedzieć, bo w zasadzie to nie wiadomo, o co Ci tak naprawdę chodzi - czy o pochwalenie się przed wszystkimi, że bywasz w Mito i jesz "te najdroższe" pozycje z karty (jakby to było wyznacznikiem tego, czy dane nigiri jest lepsze lub gorsze), czy o chęć dowalenia ludziom na forum w sposób całkiem zabawny, bo niekoniecznie związany z tym, o czym mowa. A dyskusja dotyczy nie tego, czy ktoś jadł, nie jadł, lubi, nie lubi- bo to rzecz gustu, tylko- jak zaznaczył sam autor postu poniżej- potrzeby pojawienia się restauracji, w której sushi to nie punkt dominujący. To tyle ode mnie nie mam dłużej zamiaru prowadzić jakiegoś dziwnego ping-ponga z kimś, kto w ogóle nie czyta, co piszą inni i snuje wnioski z kosmosu na podstawie urojeń o własnej wyższości.
- 0 0
-
2013-05-11 14:01
(2)
no nie przejdzie, tak jak i gotowana psina by mi nie przeszła, albo chomik pieczony, albo chińskie robactwo. A jeśli chcę poznać kuchnie japońską, to chcę mieć taką możliwość, bo nie wierzę, ze tylko surowym się żywią. I żeby nie było, w chińskiej kknajpie robale tez być powinny, bo są ludzie, którzy moze by chcieli tego spróbować.
- 3 1
-
2013-05-11 14:07
(1)
to jest japońska a nie chińska. Widzę, że nie widzisz różnicy .... Wróć do podstawówki, popatrz trochę na mapę, poczytaj na wikipedii. Potem wróć. Pogadamy. Jak równy z równym. A może cały czas jeszcze jesteś w podstawówce ?
- 0 4
-
2013-05-11 21:25
wiem ze chińska to nie to samo co japońska tylko pisze dla porównania, ze 1 nie przejdzie przez gardło surowa ryba a innym gotowana psina, czy pieczony chomik, mimo, ze jest poddany obróbce termicznej.
- 0 0
-
2013-05-11 13:57
(1)
po 1 nie mówię, że nie ma tylko, że główny nacisk kładziony jest na surową rybę. To tak jakby w knajpie z kuchnią polską podawać tylko kapustę na 100 sposobów, albo pierogi z farszem do wyboru na 20 i dodatek np. pierś duszoną, żeby było coś innego. Mimo tego, ze istnieje w karcie ta pierś to dla mnie to i tak będzie kuchnia kapuściano-pierogowa.
A swoja drogą, zamówić bigos w restauracji polskiej też graniczy z cudem, albo ziemniaczki z kwaśnym mlekiem. Proste i polskie. Jak odwiedza knajpę cudzoziemiec to nie pozna tych smaków.- 5 1
-
2013-05-11 14:04
surowa ryba tylko powiadasz ? a ile rodzajów shushi w życiu jadłeś ? I jakie masz pojęcie o japońskiej kuchni ? Podejrzewam, że mało razy i nikłe. A sushi z grillowaną krewetką jadłeś ? Albo z marynowanym tuńczykiem ? Jak ktoś wcina tylko te najtańsze a potem się wypowiada to takie opinie powstają. Dam Ci dobrą radę - pójdź raz, usiądź przy barze i powiedz, że lubisz z tym i z tym. W Mito zrobią shushi takie jak lubisz i z czym lubisz. Nawet z wołowiną jak zechcesz ... Tylko nie rób z siebie pośmiewiska więcej, proszę ...
- 3 6
-
2013-05-11 13:53
DO OSTATNIEGO KLIENTA... (3)
Z KILKA TAKICH LOKALI ZOSTAŁAM JUZ UPRZEJMIE WYPROSZONA, PRZYNAJMNIEJ RAZ W TYGODNIU SPOTYKAM SIĘ Z PRZYJACIÓŁMI W TAKICH MIEJSCACH, MOŻNA WYPIĆ PIWO I COŚ DOBREGO ZJEŚĆ- I NIE ZDARZYŁO MI SIĘ JESZCZE ŻEBY ZARAZ PO PÓŁNOCY NIE PODSZEDŁ KELNER INFORMUJĄC ŻE ZAMYKAJĄ. TAK PO KOLEI DO 2, 3 STOLIKÓW. WIĘC DARUJMY SOBIE ZWROT -DO OSTATNIEGO KLIENTA
- 16 4
-
2013-05-12 10:50
re
przy jednym piwku i paczce chipsów to możesz z przyjaciółmi w parku posiedzieć "czarni" w nocy nie łażą
- 2 0
-
2013-05-11 16:13
Nie krzycz kobieto. Wiesz co oznacza pisanie dużymi literami ?
- 1 2
-
2013-05-11 16:12
Do ostatniego klienta to znaczy do tego co płaci i zamawia tyle, że restauracji opłaca się przetrzymać pracowników. Jak ktoś przesiaduje nad kawką lub jednym piwkiem 3 godziny to się nie dziwię, że zamykają. To jest biznes i jak ktoś tego nie rozumie to sorry. Pracownicy restauracji też chcą mieć wolne w końcu i iść do domu a właściciel płaci im z reguły za godziny pracy. A jak ktoś chce przesiadywać do rana nad kuflem piwa to są od tego puby a nie restauracje.
- 11 0
-
2013-05-11 23:54
Kawa czy Herbata w lokalu jest droga bo... (3)
Masz nie blokować miejsca siedząc na plotkach z koleżankami przez 2 godziny przy kawce za 2 zł.
Biznes wymaga myślenia , przewidywania i przeciwdziałania / i paru jeszcze innych rzeczy /
Z tym, że i w powyższym przypadku należy sprawy rozważać indyhwidualnie ponieważ czasami warto generować pozory ruchu w lokalu... ale to już inna para kaloszy...
Rzeczywistym problemem jest kilkuset procentowy narzut na napoje zamawiane do posiłków...
Idziesz z rodziną i płacisz 20-30zł za napoje by zjeść obiad...- 1 3
-
2013-05-12 00:05
Napoje (2)
Ludzie czy wogole nie myślicie ?? Jak chcesz zrobić kawę czy herbatę po 2 zł ???!!! Personel dostaje pensje, podatki, zusy, czynsz w takim lokalu to minimum 20 tys ! I Ty chcesz herbatę po 2 zł ! Zastanówcie sie zanim napiszecie cos bez sensu . Jesli boli Cie ta herbata za 6 czy 7 zł to faktycznie idź do mleczka i nie udzielaj sie na forum.
- 4 4
-
2013-05-12 09:16
700 zł pensji-faktycznie mega obciążenie!
- 4 1
-
2013-05-12 00:10
Znasz się tak na ekonomii biznesu jak twoje lody mają się do
rodziny SoprANO.
- 0 2
-
2013-05-11 23:44
W Barze " mlecznym " mam jedzenie świeże i natychmiast. (3)
Plus duży wybór dań , surówek i co najważniejsze nie muszę rozważać kwestii napiwku a jest ona dla mnie ważna z powodu dylematu czy to ja mam utrzymywac personel szefa - oni płacą kelnerką grosze albo i nic bo przecież ludzie dają im napiwki...
Szczytem było spotkanie w Warszawie napisu zawartego w menu: do cen doliczamy 10% napiwku...
Polecam Kmar i Akadaemicki a inne bary też są ok , jedynym minusem są płatne toalety , albo ich brak całkowity jak np. w Akademickim.
Dobrą ofertę przedstawiają także , zwłaszcza z daniem dnia za 16.50 zł plus zupa restauracje U Skrzypka.- 4 3
-
2013-05-12 00:03
kelnerkOM (2)
debilą :P
- 0 1
-
2013-05-12 00:09
Jeden już jest... Inni może wpiszą podobnie bez czytania już odpowiedzi.. (1)
zastosowałem prosty zabieg stosując celowy błąd by wywołać reakcję / wpis co ma podnieść wskaźnik zauważalności mojego postu.
Dziękuję bardzo.
Prostaczku.- 0 2
-
2013-05-12 07:16
ale ty masz korbę
- 1 1
-
2013-05-12 06:15
Gdzie.... (1)
jest restauracja z kunią lapońską.W gdańsku chyba nie ma ,a szkoda.Sródziemnomorska jest nawet w barze mlecznym ;)))
- 2 0
-
2013-05-12 06:18
przepraszam
taki byłem głodny i w kuchni zjadłem "ch"
- 0 0
-
2013-05-11 09:12
A może jakaś POlska restauracja?A nie same z zagramanicznym jedzieniem? (12)
Mam taką cichą nadzieję..
- 100 35
-
2013-05-11 19:31
Ano nie czuć tego starego miasta w tych knajpach (1)
Gdańsk nie Riweira, nie lubię kiczowatych podróbek...
Czemu nie ma gdańskich klimatów? Dlaczego nie serwują dziewczyny w strojach kelnerki, lub historycznych skoro jest to strówka? Czemu barman wygląda jak gigolo - wolałbym kogoś w stylu Rene z Allo allo... Niech wyglada jak restaurator a nie pajac...- 3 6
-
2013-05-12 02:39
opadają ręcę...
dziewczyny w historycznych strojach, barman jak gigolo porównany do pajaca ... ależ my jesteśmy kochaną nacją... jest sporo restauracji w gdańskich klimatach i może proszę przy nich pozostać, a może w ogóle malkontenci powinni zostać w domu z butelką piwa Specjal przy serialu Allo Allo
- 3 1
-
2013-05-11 11:47
W Gdyni jest Bar Kaszubski (4)
z przepysznym gyrosem i pizzą.
- 3 3
-
2013-05-11 12:28
gdzie (1)
w ktorym miejscu?
- 1 0
-
2013-05-11 23:32
Plac Kaszubski
vis-a-vis Transatlantyka.
- 0 1
-
2013-05-11 14:51
gyros i pizza to w końcu tradycyjne polskie dania :-) (1)
- 16 0
-
2013-05-11 16:11
:>
nooooooooooooooo
typowe, tradycyjne, od wieków :)))))- 5 0
-
2013-05-11 14:01
a o jest
Friends na Piwnej.
- 1 1
-
2013-05-11 10:48
Otwieraj.
Nic nie stoi na przeszkodzie.
- 9 0
-
2013-05-11 10:45
Knajp z polską kuchnią to już trochę jest. Nie widzę powodów aby nie było też z zagraniczną. A człowiek sobie zje tam gdzie będzie chciał
- 11 1
-
2013-05-11 10:16
polskie restauracje
to idź na długą do La Cantiny, Euro, Mojito, Velevetki... polskie jedzenie mamy na codzień i fajnie jest zjeść coś innego niż żurek czy coś w tym stylu ...
- 13 1
-
2013-05-11 09:45
Metamorfoza
polecam
- 8 3
-
2013-05-11 09:20
A ja i tak wolę wziąć w barze mlecznym na wynos. (10)
I nie chodzi o pieniądze. 50zł za obiad to dla mnie nie jest dużo. Chodzi o podejście do klienta i jakość.
Generalnie do restauracji zniechęciła mnie gesslerowa, pokazała jaki tam wszędzie jest syf i kantowanie klienta. Stare przeterminowane mrożonki, kucharze amatorzy i obsługa z ulicy.- 111 7
-
2013-05-12 00:48
....
Gessler-owa robi to dla pieniędzy i dlatego wszytko będzie nie najlepsze. A ona sama za swoje rachunki nie chce płacić i jej restauracje mają wiele do życzenia...
- 2 0
-
2013-05-11 20:16
Gesslerowa to już tylko celebrytka, a nie restauratorka (1)
Jej programy są robione "pod publiczkę" i pokazują rzeczywistość w krzywym zwierciadle.
Mrożonki są serwowane w najlepszych restauracjach - bo niby skąd wziąć świeże warzywa w środku zimy? A może ktoś uważa, że Karol Okrasa ręcznie robi frytki w swojej kuchni?
Jak ktoś wierzy w geniusz p. Gessler to niech poczyta opinie klientów na temat firmowanych jej nazwiskiem lokali.- 3 2
-
2013-05-11 21:50
Mój znajomy pracował u Magdy G., na jakość potraw nie narzekał. Jeśli natomiast chodzi o restauracje, które Magda zrewolucjonizowała to niestety, ale po odbiciu się od dna znów wrócili do wcześniej filozofii. Szkoda, bo jakość zniknęła na dobre :(
- 4 1
-
2013-05-11 09:21
(3)
jakość w mleczaku? żebyś się nie zdziwił
- 11 11
-
2013-05-11 09:52
w mleczaku jedno jest pewne (2)
ciągły przemiał i obrót jest gwarancją świeżości. Czego nie można powiedzieć o restauracjach w których jest kilkunastu klientów dziennie. Ja akurat bym poszedł do tych knajp świeżo "po Gesslerowej". Bo tam przez jakis czas będzie OK.
- 27 2
-
2013-05-11 10:24
(1)
świeżość na pewno, ale jeśli ktoś myśli że gotują tam jak mamusia w domku to zdrowia szczęścia... poza tym - podejście do klienta? przy takich kolejkach do bufetu ciężko mówić o jakimkolwiek podejściu
- 7 0
-
2013-05-11 11:00
dlatego też nikt nie oczekuje od mleczaka "pojdejścia"
tam kryterium są cena i jakość.
- 8 0
-
2013-05-11 10:28
fajnie jest w tawernie u macieja na brodwinie
zarcie jest super a ceny nie sa zaporowe, łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje, prezes naszego klubu, niech żyje nam - to śpiewałem ja, Jarząbek
- 4 4
-
2013-05-11 10:14
Święte słowa, po kilku programach Magdy G. też przestałem chodzić do restauracji.
- 6 2
-
2013-05-11 09:49
też lubię jeść w mleczaku
Ale nie przesadzajmy
- 6 1
-
2013-05-11 10:11
kilka slow na temat trojmiejskich lokali bez obrazy (6)
z zawodu jestem kucharzem i musze przyznac ze jakosc w naszych restauracjach jest slaba, znam tylko kilka w 3miescie godnych polecenia a dokladnie 3 !!!!!!!! reszta to tzw zapchaj kiche i nic wiecej gotuja z prochow nawet zupy !!! gdzie mamy pelno polskich produktow na wyciagniecie reki ciekawe dlaczego tak jest ? czy to brak umiejetnosci czy poprostu lenistwo i wmawianie ludziom ze te stolec w proszku to świeże warzywko ? podczas mojego pobytu za granica widze kolosalne roznice miedzy naszym gotowaniem a tym ktore jest wokol nas . A wiec panowie KUCHARZE !!!!!!! brac sie do roboty !!! i przestancie serwowac stolec ludziom bo oni przestana do nas przychodzic i beda jadac w barach mlecznych bo tam chociaz jest prawie wszystko swieże pozdrawiam
- 36 1
-
2013-05-11 23:22
poproszę o adresy tych godnych polecenia restauracji!
- 1 0
-
2013-05-11 11:06
Jakie to trzy godne polecenia lokale? (1)
Można prosić o ich nazwy?
- 11 0
-
2013-05-11 21:13
sztuczka w gdyni mercato w gdansku i metamorfoza w gdansku one odbiegaja poziomem od innych takie jest moje obiektywne zdanie !
- 1 3
-
2013-05-11 14:32
Gotowanie zup z zupek w proszku
Moim zdaniem dyskwalifikuje restauracje
- 1 0
-
2013-05-11 14:05
?
Nazwy :) podziel sie wiedzą skorś taki doświadczony
- 3 1
-
2013-05-11 10:26
bo w polsce restauracje to wyłącznie pomysł na zarobienie kasy, może być kosztem klienta...
- 7 3
-
2013-05-11 23:19
błąd
od kiedy el pinco to katalonska przekaska?
- 4 2
-
2013-05-11 19:45
To jest przykre (1)
Ludzie skąd w was tyle jadu .Zamiast sie cieszyc ,ze ktos w koncu inwestuje niemale pieniadze w nasze miasto to tylko potraficie zyczyc wszyskiego najgorszego i oczywiscie szybkiego bankructwa.Najladniejsza inwestycja na Starowce i wy byscie widzieli tam bary mleczne albo kolejna zagrode z golonka i piwskiem. Zycze pomyslodawcom powodzenia i mysle ze nie tylko ja.
- 15 7
-
2013-05-11 22:47
sorry
akurat zagrody z golonką (prawdziwą i dobrą) to jest coś czego nam brakuje...
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.