- 1 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (28 opinii)
- 2 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (110 opinii)
- 3 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 4 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
- 5 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (58 opinii)
Przysmaki PRL-u. Czego brakuje wam najbardziej?
Dziś półki sklepowe uginają się od różnego rodzaju przysmaków, wśród których nie brakuje propozycji wymyślnych i egzotycznych, niejednokrotnie sprowadzanych z najdalszych zakątków świata. Cztery dekady temu wybór mieliśmy znacznie ograniczony, ale nie oznacza to, że smakołyków nam brakowało, bo Polacy to naród kreatywny i jeśli czegoś w sklepie nie było, dokładano wszelkich starań, aby wyczarować satysfakcjonujący zamiennik. Czym z największym smakiem zajadaliśmy się w latach 80.?
Oranżada w woreczku, oranżadki w proszku
Oranżada w woreczku była hitem np. sklepików szkolnych. Nie przelewało się jej do kubeczka - przebijało się po prostu woreczek plastikową słomką. A później końcówkę tej samej słomki można było wykorzystać do puszczania mydlanych baniek, bo specjalnych płynów i akcesoriów, jakie mamy teraz, w tamtym czasie nie było. Pomyślcie sobie, jak bardzo minimalizowaliśmy wówczas produkcję śmieci. Byliśmy eko, zanim stało się to modne.
Ogromną popularnością cieszyła się też oranżada w proszku (ten przysmak po latach powrócił). Krążyła legenda, że ktoś znał kiedyś kogoś, kto - zgodnie z instrukcją - zalał ją wodą. Ten rodzaj napoju raczej konsumowało się na sucho.
Vibovit
Tego przysmaku w moim zestawieniu nie mogło zabraknąć. Wyjadaliśmy go prosto z saszetek, poślinionym paluchem. Chyba żadne lekarstwo (bo vibovit był sproszkowanym, witaminowym miksem i kupowało się go w aptece) nie smakowało mi potem tak bardzo. Wy też pamiętacie ten smak?
Słodki smak młodości, czyli kultowe słodycze z lat 90.
Murzynki/ciepłe lody
Słodka pianka z zaparzonej syropem piany z białek, podawana w wafelku, z wyglądu przypominająca włoskiego loda. Z racji tego, że ciepłe lody często występowały w wariancie z czekoladopodobną polewą, w niektórych regionach Polski nazywano je murzynkami. Jeśli załapaliśmy się na takie z dopiero co otwartego kartonu, mogliśmy mówić o szczęściu. Niemniej nawet takie kilkudniowe, lekko sflaczałe znajdowały bez trudu nabywców. Jeśli chodzi o sam smak, to był tak specyficzny, że albo się je lubiło, albo nienawidziło - przypominał gumową, słodką breję.
Zobacz, skąd w latach 80. brała się woda z bąbelkami. W sklepie jej nie sprzedawali.
Syfon - domowa produkcja wody gazowanej
W PRL-u w głowie się nie mieściło, żeby płacić w sklepie za zwykłą wodę do picia. Jeśli ktoś miał ochotę na wariant z bąbelkami, sięgał po syfon - to taki domowy wariant ulicznego saturatora. Gaz pochodził z wymiennych nabojów, wypełnionych CO2, a zainteresowanie było tak duże, że powstawały specjalne punkty, zajmujące się wyłącznie napełnianiem takich nabojów.
Kogel-mogel, czyli surowe jajka z cukrem
Dziś wielu osobom kogel-mogel nie przeszedłby przez gardło. No i wiele osób obawiałoby się spożycia takiego deseru z uwagi na możliwość złapania salmonelli. Cztery dekady temu wszyscy zajadali się nim jednak ze smakiem. Jego największym atutem była prosta receptura i dostępność składników - kogel-mogel to po prostu żółtka (albo całe jajka) utarte z cukrem. Można go podawać z dodatkami, ale wtedy wersja podstawowa wydawała nam się w pełni satysfakcjonująca.
Odpustowe frykasy
Przysmaki wiejskich odpustów to temat na osobny artykuł. Nawet w czasach wielkiego kryzysu na odpuście smakołyki musiały być. Wśród nich królowały obwarzanki - okrągłe ciasta upieczone z ciasta parzonego, nawlekane na sznurki, przez co przypominały okazałe naszyjniki. Do tego koniecznie trzeba było spróbować cukierków. Nie było to nic wyszukanego, najczęściej landrynki w różnych wariantach. Najpopularniejsze były karmelki w kształcie rybek. Chyba w życiu nie jadłam nic bardziej obrzydliwego niż ich lukrecjowy wariant.
Nie tylko Pewex. Enklawy luksusu w czasach PRL-u w Trójmieście
Donald, gumy kulki i uliczny fast food
W drugiej połowie lat 80. asortyment w sklepach zaczął się rozrastać. Obok bloków czekoladowych i wyrobów czekoladopodobnych, andrutów, preparowanego ryżu, kukurydzianych chrupek, kiśli, budyni, galaretek i mleka w proszku, z których w domowej kuchni wyczarowywano najbardziej wyrafinowane przysmaki, zaczęły pojawiać się słodycze z zagranicy.
Nic nie smakowało wtedy tak dobrze, jak guma Donald kupiona spod lady. Dodatkową frajdę dawało kolekcjonowanie dołączonych do gum komiksów. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się gumy kulki.
W tamtych czasach sporo jedliśmy też na ulicy, bo i okazji ku temu nie brakowało. Bo jak tu wyobrazić sobie spotkania towarzyskie po pierwszomajowych pochodach czy procesje w święto Bożego Ciała bez lodów, waty cukrowej czy oranżady pitej prosto ze szklanej, brązowej butelki?
Furorę robiły też gofry, rurki z bitą śmietaną, zapiekanki czy hot-dogi. I to nie takie liche, jakie serwuje się teraz. Kiełbaskę podawano w sporej bułce, niejednokrotnie w towarzystwie surówki.
Opinie (328) ponad 10 zablokowanych
-
2022-07-22 09:32
Nie tęsknię za niczym co się kojarzy z PRL-em. (3)
- 5 23
-
2022-07-30 19:00
Taak? A za kiełbasą myśliwską z czasów późnego Gomułki i wczesnego Gierka? 100 zł /kg
Dziś tej jakości to by chyba musiała być po 250 zł/kg. Sucha kiełbasa o świetnym smaku. Ją się w rękach po prostu łamało, a nie gięło, jak tę podróbę sprzed 20-25 lat. Teraz to w ogóle i tej podróby nie ma. Ja jeszcze tęsknię trochę za wódką myśliwską, przełom lat 70-tych i 80-tych. Lekki smak jałowcowy i mająca 45 "wolt". Idealna do obiadu w zimniejszej porze roku. No, pierwszy z produktów był i dla dzieci, drugi tylko dla dorosłych.
- 0 0
-
2022-07-22 12:50
za to żyjesz jego dokonaniami (1)
co prawda rozwalanymi przez popissld, ale jednak, jak edukacja, opieka medyczna, transport publiczny, urlopy, emerytury. Wreszcie sam pojawiłeś się na świecie dzięki znienawidzonej komunie
- 4 2
-
2022-07-22 14:09
jest efektem wylaczen energii elektrycznej
- 4 0
-
2022-07-21 16:26
Dla mnie hitem były (9)
hot dogi z pieczrkowo-cebulanym farszem zamiast parówki, co ja bym dał za możliwość zjedzenia tego teraz...
- 59 0
-
2022-07-25 14:13
O to to to
Najlepsze buły z pieczarkowym farszem były na rogu Pomorskiej (a w zasadzie Wejhera) i Gospody
- 1 0
-
2022-07-23 21:32
Bulki z farszem
Taka bulka zjesz w Warszawie na starówce Smak rewelacja Jak za dawnych lat :)
- 0 0
-
2022-07-22 18:23
Na południu Polski dalej to można kupić
- 0 0
-
2022-07-21 19:09
to się u nas nazywała "bagietka " :-) (3)
- 5 0
-
2022-07-21 20:54
Bagietka z pieczarkami (2)
Sprzedawana w koktajlbarze jaś na wejhera i do tego napój firmowy z takiej szklanej kuli
- 8 0
-
2022-07-22 12:37
tssss
żono moja ;)
- 1 0
-
2022-07-21 21:47
:)
To był bar "Jaś" a w nim : bagietka z pieczarkami a do tego świeżo wyciskany sok z marchwi. A rany ....ale to smakowało....
- 4 0
-
2022-07-22 07:15
Nadal sprzedają.
Sprzedają do dziś w tym samym miejscu.
- 2 0
-
2022-07-21 16:55
Faktycznie, pamiętam: )))
- 3 0
-
2022-07-25 13:17
Poza malinową oranżadą...
Mnie brakuje najbardziej zielonej skrzynki z piwem "Jasne Pełne" wypijanym na trawie z kolegami po pracy. Tak chciałbym by nadal żyli, sypali kawałami, częstowali papierosem, pożyczali stówkę do pierwszego. Dziś tu po pracy każdy czapkę na głowę, w samochód, nawet bez "cześć!".
- 5 0
-
2022-07-21 15:16
Opinia wyróżniona
Lody Calypso - najlepiej smietankowe nabijane na patyk. Niebo w gębie! (18)
No i Pepsi-Cola ta najpierwsza z lat 70 - miała naprawdę smak i gazowana była na maksa.
I jeszcze mleko w butelce z Maćków i do tego rogal albo zwykła buła. Ech to smaki dzieciństwa były...- 331 6
-
2022-07-21 20:38
Pracowałem kiedyś w Lodmorze który produkował te super lody! (1)
Były super bo używaliśmy do produkcji prawdziwej śmietany i wszystkich prawdziwych dodatków,a nie jak teraz smaki i zapachy dodaje się ze sztucznych koncentratów z całej europy
- 43 0
-
2022-07-25 11:10
Teraz to jest syf nie lody.
- 3 0
-
2022-07-21 18:09
lody Mewa, Calypso później (6)
- 24 2
-
2022-07-21 21:05
Lody Mewa na śmietanie,kto poliże temu... (3)
- 26 1
-
2022-07-23 12:44
stanie
w gardle
- 0 0
-
2022-07-22 05:25
(1)
...., a kto w nocy nie może temu lód pomoże !
- 9 1
-
2022-07-22 07:32
Jedna Pani zakupiła potem całą noc marzyła
- 13 0
-
2022-07-22 19:05
Lody Mewa najlepsze:))
- 3 0
-
2022-07-21 20:42
Przepis na lody mewa producent zabrał z sobą do grobu.
- 14 0
-
2022-07-21 23:47
Multibełt (1)
Oj tak. Calypso na patyku ewentualnie po lekkim rozpuszczeniu zmieszane w miseczce. I te inne. Poza tym mleko acidofilne Maćkowy, mmmm
- 20 0
-
2022-07-23 06:12
To taki dawniejszy szejk
Też czekałam aż się rozpuści a potem spijałam
- 3 0
-
2022-07-22 21:05
***
Orezada w proszku, miała lepszy smak, jadło się na sucho podstawa na podwórku
- 6 0
-
2022-07-22 16:37
Calypso
A pamiętacie Calypso zabajone mniam!
- 4 0
-
2022-07-22 05:24
W tym okresie pojawiła się Coca-Cola, a nie mydlana Pepsi!
- 2 17
-
2022-07-21 18:54
Obwarzanki z ciasta parzonego?
Bzdura jakaś
- 8 0
-
2022-07-21 17:58
kalipsiaki jak najbardziej! Czasem jeden patyk nie wystarczał i się trzymało dwoma, wbitymi w przeciwległe boki. Jak po 20 z okładem latach przerwy kupiłem calypso to sam nie wierzyłem - teraz to jest samo powietrze... Zwrot "kiedyś to było" - akurat tu jest prawdziwy.
- 55 1
-
2022-07-21 16:49
Ja lubiłam czekoladowe
- 10 0
-
2022-07-21 15:39
Jak mleko to to skondensowane również :)
- 34 0
-
2022-07-25 10:28
Bolok
Najbardziej brakuje bloku
- 0 0
-
2022-07-25 07:56
Lodziarnia w Sopocie przy molo
Na tyłach BWA/dachu pozniejszego Non Stopu lody śmietankowe z orzechamy włoskimi. U Włocha?
- 4 0
-
2022-07-24 15:21
Nie Vibovit a Visolvit
Vibovit był wstrętny w smaku niezależnie od formy. A Visolvit jak najlepsza oranżadka - tym bardzie w proszku z saszetki.
- 3 0
-
2022-07-24 11:17
Pepsi
Pepsi w szklanej butelce litrowej. No i oranżada w woreczku, kolor obojętny. A i jeszcze bułka z pieczarkami.
- 1 0
-
2022-07-24 09:10
Rocznik 1976
Faktycznie tamte smaki dzisiaj już nie są do odtworzenia. Ale jak tak pomyślimy to za czasów PRL-u ekologia była na zdecydowanie wyższym poziomie. Mleko, śmietana wody w butelkach a dzisiaj plastik wszechobecny. Chociaż coś się zmienia.
- 4 0
-
2022-07-24 08:56
Wszystkie lody byly smaczne ,oraz ciastka tortowe jedzone w kafejce nad Motlawa
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.