- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (55 opinii)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 4 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 5 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
- 6 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
Restauracje podniosły ceny. Winna pandemia?
Nikomu już nie trzeba wskazywać, jak bardzo pandemia koronawirusa nadszarpnęła branżę gastronomiczną. Wiele lokali nie przetrwało 7-miesięcznego zamknięcia, a te, które mogły wznowić działalność, borykają się z różnego rodzaju kłopotami. Czytelnicy zwrócili nam uwagę na wzrost cen w otwartych niedawno restauracjach. Przyjrzeliśmy się temu zagadnieniu.
Nie dziwi fakt, że przywrócenie możliwości zjedzenia obiadu w restauracji, w połączeniu z dobrą pogodą i długimi dniami spowodowało, że klienci, spragnieni doznań kulinarnych, od razu zaczęli rezerwować stoliki i szturmem zdobywać kolejne miejsca. Wielu zwróciło jednak uwagę na fakt, iż w kartach menu ceny poszły w górę, niekiedy wyraźnie. Nie podajemy nazw restauracji, które podwyższyły ceny, gdyż skala zjawiska jest dużo większa, a jego podłoże nie jest zero-jedynkowe.
Drożej w kartach trójmiejskich restauracji
W jednej z gdyńskich pizzerii, jednej z najpopularniejszych i najbardziej lubianych, margherita podrożała o 4 zł - z 14 do 18 zł; pizza vege z 15 do 21, napoli z 17 do 24, a pepperoni z 16 do 22. Mała porcja wina w lokalu kosztuje o 1 zł więcej (10 zł zamiast 9 zł), a duża, czyli 0,75l podrożała z 37 do 45 zł.
Ceny podniosła też popularna pierogarnia, choć podwyżki są symboliczne i wynoszą najwyżej 1.50 zł. Za 10 szt. pierogów ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i tofu podawanymi z zasmażaną cebulą zapłacimy 23.50 zamiast wcześniejszych 23 złotych, a z mięsem mielonym i cebulą zasmażaną na boczku - 27 złotych zamiast 26. Proporcjonalna podwyżka spotkała też inne pozycje z karty.
Musimy też liczyć się z podwyżką cen za ulubione naleśniki. W lubianym gdańskim lokalu za ostre burrito z sosem pikantnym i kwaśną śmietaną płaciliśmy poprzednio 16,50 zł, teraz zaś 21,50 zł. Naleśnik z wieprzowiną szarpaną, serem żółtym i ziołami zjemy również za 21,50 zł, choć wcześniej kosztował on 15,50 zł.
Klimatyczna kawiarnia w Gdyni nieco podniosła ceny za swoje desery. Do niedawna za croissanta maślanego trzeba było zapłacić 6 zł, za kluski leniwe 14 zł, a za omlet z kozim serem - 15 zł. Teraz te ceny wynoszą odpowiednio 7, 18 i 19 zł.
Sopocka restauracja z tapasami podniosła ceny m.in. za zupy. Pikantna zupa z wieprzowiny i czarnej fasoli kosztowała poprzednio 16 zł, teraz kosztuje 18 zł. Krem z dyni piżmowej z krewetkami miał wcześniej cenę 19 zł, teraz zapłacimy za niego 21 zł. Cena za chipsy z platana zwiększyła się z 10 do 14 zł, za frytki z batata z 15 do 17 zł, a za krewetki w tempurze z 16 do 19 zł.
Musimy liczyć się też z podwyżką ceny za pizzę w jednym z lokali na sopockim dworcu. Pizza funghi, która wcześniej kosztowała 18 zł, teraz kosztuje 21 zł; pesto verde i vege podrożały z 20 do 25 zł, a toto z 25 do 29 zł.
Koniec zniżek za ogródki gastronomiczne w Gdańsku. Restauratorzy zaskoczeni i rozżaleni
Z czego wynika podwyżka?
Czy restauracje rzeczywiście chcą odrobić straty kosztem gości? Niewątpliwie lokale muszą w jakiś sposób odrobić straty, szczególnie te firmy, które nie dostały pieniędzy z tarczy antykryzysowej lub dostały ich znacznie mniej, niż liczyły. Czy należy patrzeć na to jak na niesprawiedliwą podwyżkę i "żerowanie" na klientach?
Należy zwrócić uwagę na to, że w trakcie ponadpółrocznego okresu zamknięcia gastronomii branża doświadczyła również wielu niezależnych od siebie podwyżek. Podobnie jak każda osoba prywatna, tak i firmy muszą mierzyć się z dużymi (a niekiedy ogromnymi) wzrostami opłat za wywóz śmieci i za prąd. Ponadto restauracje płacą coraz więcej za niektóre półprodukty: owoce i warzywa, mięso czy zboża, a także dotyka je podwyższenie akcyzy za produkty alkoholowe i wprowadzenie podatku cukrowego. Ten ostatni obowiązuje od 1 stycznia 2021 roku i obejmuje napoje i syropy spożywcze zawierające cukier, substancję słodzącą, kofeinę lub taurynę.
Rosną ceny usług i produktów. Inflacja wymknęła spod kontroli?
Na nieunikniony wzrost cen w gastronomii wskazują również przewodniczący Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej czy Federacji Przedsiębiorców Polskich. Zwracają uwagę na sporą inflację. Według danych GUS ceny w Polsce rosną najszybciej od 10 lat. W kwietniu tego roku w stosunku do kwietnia ubiegłego roku ceny wzrosły o 4,3 proc. - prąd podrożał o 9,5 proc., transport o ponad 16 proc., a ceny usług wzrosły o prawie 7 proc. Jako dodatkowy czynnik podają też wzrost kursu euro.
Nie wszyscy podnoszą ceny
Nie wszystkie lokale zdecydowały się na podwyżki serwowanych dań. Ceny nie zmieniły się m.in. w Sopockim Młynie, Surfburgerze, restauracji Przepis Na czy pizzerii Ostro.
Gastronomia wciąż niespokojna
Branża gastronomiczna wciąż obawia się kolejnego lockdownu, ponownego zamknięcia branży i ciągłego odwlekania jej otwarcia. Niepewna sytuacja wpływa też na dostawców, którzy coraz częściej wymagają od lokali płatności za towar gotówką.
Restauracjom brakuje nie tylko spokoju, lecz także... pracowników. To nie tylko kwestia zwolnień, które odbyły się w związku z masowym zamknięciem lokali, ale również poszukiwania przez kelnerów, baristów czy zmywakowych pracy w innych branżach, m.in. w dyskontach i sieciach franczyzowych. Wiele osób zostało zwyczajnie zmuszonych do poszukania innej pracy, nie mogąc pozwolić sobie na przestój w otrzymywaniu wynagrodzenia.
Praca. Wysyp ogłoszeń o pracę w gastronomii
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (514) ponad 20 zablokowanych
-
2021-06-04 10:53
Setny raz pisze.
Do Kleszczewa jechać zjeść.Kawal czasu tam zaglądam.Raz na tydzień.Ceny nie zabija, a lepsze niż w domu stać przy garach i co za otoczenie...las...las....I pole winorośli szefa akurat kwitnie....rzeczka obok....Cudo.Polecam.Pozdrawiam.
- 1 0
-
2021-06-04 12:19
nie kupować
wystarczy nie kupować i ceny spadną :-)
- 1 0
-
2021-06-04 12:35
A ludzie płaczą że nie mają kasy ale po knajpach łażą.
Takie coś to tylko w Polsce. Mój kolega w swojej knajpie podniósł ceny tylko dlatego, że reszta podniosła, co grzecznie jemu sugerowano i nie miało to nic wspólnego z pandemią a raczej z odkuciem się za pandemię. Tak że tego.........., smacznego małego "pifka" za 10 zł.
- 2 0
-
2021-06-04 14:28
Hipokryzja
Teraz trójmiasto.pl niepokoi się o niestabilną gastronomię, a sami przez ponad rok nakręcali koronawirusową psychozę (i to wbrew jakiemukolwiek rozumowi). Jesteście za to współodpowiedzialni.
- 2 1
-
2021-06-04 15:26
Niech podnoszą, zaraz i tak padną jak 4 fala nadejdzie jesienią.
- 2 0
-
2021-06-05 21:11
Bardzo dobrze,Janusze do Biedronki
Nie zmuszają was do jedzenia na mieście,kupcie sobie parówki za 500 + w Lidlu i jedźcie w swoich TBS
Albo się nie wypowiadajcie ,że drogo,bo drogie to jest utrzymywanie dzieciorobow , nieudaczników życiowych w tym chorym państwie.- 3 0
-
2021-06-05 22:24
Bary mleczne
W barach mlecznych w Gdansku tez podrozalo jeszcze niedawno 6zl za dwa nalesniki teraz 4.30 za jednego cena bar przy rynku
- 1 0
-
2021-06-06 11:20
Nie rozumiem wzrostu cen, przestałem popierać ich żądania. Piwo 15 PLN w Warszawce to już norma. Od dziś przynoszę do knajp własny alkohol.
- 2 0
-
2021-06-08 06:24
(1)
Te same dania ugotowane w domu kosztują mnie 20 procent ceny w restauracji. Wychodzę z domu najedzony, nie mam dylematów.
- 1 0
-
2021-06-15 11:46
Ale restauracje sa po to zeby wyjsc z domu, wydac kase i ponarzekac.By cos sie dzialo.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.