• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Robaki, kasztany i inne rarytasy. Trzy festiwale, jedno miejsce

Magda Mielke
4 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (180)
  • Odbywające się w weekend festiwale to okazja, aby spróbować popularnych, ale i mniej znanych azjatyckich dań. Spore zainteresowanie wzbudza m.in. stoisko z jadalnymi robakami.
  • Odbywające się w weekend festiwale to okazja, aby spróbować popularnych, ale i mniej znanych azjatyckich dań. Spore zainteresowanie wzbudza m.in. stoisko z jadalnymi robakami.
  • Odbywające się w weekend festiwale to okazja, aby spróbować popularnych, ale i mniej znanych azjatyckich dań. Spore zainteresowanie wzbudza m.in. stoisko z jadalnymi robakami.

Trzy imprezy, jedno miejsce i mnóstwo miłośników dobrego jedzenia. W ten weekend na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk odbywają się festiwale kuchni azjatyckiej, kawy i czekolady oraz piwa, wina i trunków rzemieślniczych. Najbardziej rozbudowana i najciekawsza jest część azjatycka, w której znajdziemy popularne dania z Japonii, Wietnamu, Indii czy Gruzji, a także rzadziej spotykane rarytasy jak np. jadalne robaki czy pieczone kasztany. W sobotę impreza potrwa do godz. 20, a w niedzielę w godz. 12-18. Wstęp jest wolny.



Imprezy kulinarne w Trójmieście


Czy lubisz próbować nowych smaków?

Choć połączenie festiwalu kuchni azjatyckiej ze sprzedażą słodkości i kraftowych trunków nie brzmiało jak do końca przemyślany koncept, okazało się strzałem w dziesiątkę i już od pierwszych minut przyciągnęło sporo gości. Mimo zimowej aury i wiążących się z nią utrudnień na drogach oraz kuszącej perspektywy szaleństw na śniegu, na stadionie pojawiło się wiele rodzin z dziećmi.

Wszystkie trzy festiwale dzielą jedną przestrzeń Polsat Plus Areny Gdańsk, przez co goście mogą swobodnie łączyć jedzenie posiłku z szukaniem idealnego do niego trunku czy czegoś na deser.

Smaki Azji



Najbardziej rozbudowana i różnorodna okazała się część azjatycka. Wystawcy oferują dania pochodzące z Chin, Japonii, Wietnamu, Indii, Iranu, Afganistanu, Gruzji czy Turcji. Znaleźć można tu zarówno uwielbiane przez wszystkich klasyki kuchni wschodu, jak i oryginalniejsze, niedostępne na co dzień w Trójmieście dania, a nawet kilka ciekawych zaskoczeń.

Jedzenie przyszłości: jadalne owady alternatywą dla mięsa? Jedzenie przyszłości: jadalne owady alternatywą dla mięsa?
Są azjatyckie dania, które na dobre zadomowiły się w naszej kulturze, jak sushi, bułeczki bao, pad thai, curry, sajgonki, satay, ramen, koreańskie pierogi mandu, indyjskie samosy czy gruzińskie chaczapuri i chinkali, ale spróbować można też rzadziej spotykanych przysmaków, np. ananasa czy oscypka w tempurze, japońskich frytek z pikantną marynatą, tureckiej pizzy (lahmacun), krymskotatarskich wypieków (samsy, kibinai, lohumy z mięsem, ze szpinakiem, pieczarkami, kapustą czy dynią), perskich pierogów bolani czy pieczonych kasztanów. Spore zainteresowanie wzbudza stoisko z jadalnymi robakami. Można tu spróbować smażonych oraz suszonych chrząszczy, szarańczy, mączników, świerszczy i karaczanów, a także czekolady... z robakami. Jest też stoisko z popularnymi chińskimi słodyczami i napojami.

Restauracje z kuchnią azjatycką w Trójmieście


Coś na osłodę



Jeśli po tych wszystkich przysmakach najdzie was ochota na deser, to na pewno nie będzie powodów do narzekań. Sporo słodkości znaleźć można na stoiskach z kuchnią azjatycką. Posmakować można chałw w wielu smakach np. pistacjowej, różanej czy z papryczką chilli. Są też inne tureckie słodkości: suguk, rachatłukum, baklava, sarma (gołąbki z liści winogron). Na festiwalu znajdziemy także tatarskie przysmaki - lohumy z wiśniami, truskawkami, jabłkami, śliwkami, serkiem czy cynamonem, gruzińskie słodycze (np. deser czurczchela z orzechami i zagęszczonym sokiem winogronowym), perskie desery zolbia i szole zard.

Łasuchy na pewno wypatrzą stoisko z sernikami, babeczkami, makaronikami oraz z wegańskimi wypiekami. Stoisk z kawą i czekoladą (w końcu jedno z wydarzeń nosi nazwę Festiwalu kawy i czekolady) jest jak na lekarstwo. W tym zakresie znajdziemy przede wszystkim czekolady kraftowe, owoce w czekoladzie i narzędzia z czekolady.

Są za to stoiska, które nie pasują do żadnego z trzech odbywających się festiwali, np. z czapkami, sokowirówkami czy ręcznie robioną biżuterią.


Trunki



Jak jedzenie, to i napoje. Ofertę azjatyckich stoisk uzupełniają wyroby rodzimych piwowarów: z Browarki, Gryfusa i browaru Pod Zamkiem. Są też nalewki w przeróżnych smakach z Gniewskiego Dworu i wódki marki Legacy. Stoisk nie ma dużo, oferta też raczej jest skromna, ale jeśli potraktować to jako bar, w którym dobierzemy sobie ciekawy trunek do spożywanego dania, to powinniśmy wyjść zadowoleni.


Ile zapłacimy?



Ceny są bardzo zróżnicowane i uzależnione przede wszystkim od wielkości porcji. Jeśli interesuje nas wyłącznie degustacja, to, aby posmakować jednego tureckiego pierożka wydamy kilka zł. Za dania obiadowe zapłacimy ok. 30-35 zł.

Wstęp na festiwale jest wolny. Impreza w sobotę (4.02) potrwa do godz. 20, a w niedzielę (5.02) wystawcy zapraszają w godz. 12-18.

Wydarzenia zapowiadaliśmy w naszym Kalendarzu imprez, osobnym artykule oraz cyklu Planuj tydzień.

Wydarzenia

Festiwal Azjatycki Gdańsk (2 opinie)

(2 opinie)
degustacja

Festiwal Kawy i Czekolady w Gdańsku (3 opinie)

(3 opinie)
street food, degustacja

Festiwal Piwa, Wina i Trunków Rzemieślniczych w Gdańsku (5 opinii)

(5 opinii)
street food, degustacja

Miejsca

Zobacz także

Opinie (180) ponad 100 zablokowanych

  • Nie nam serca życzyć smacznego ludziom chcącym jeść chitynę

    • 10 2

  • Owieczki (4)

    Też macie wrażenie, że wszystkie niepochlebne komentarze pisze ta sama osoba? Nawet tych samych słów używa w co drugim komentarzu.

    • 4 21

    • Oczywiście (1)

      Przecież Polacy od zawsze chcieli jeść robactwo. Brakowało tylko przymusu Unii Europejskiej. Ale ta przeszkoda na szczęście została już wyelimowana.
      Chcesz jeść wieprzowinę? To ci taki ślad węglowy dowalimy, że świerszcza z czółkami i wołka zbożowego z odchodami będziesz jadł, i będziesz zadowolony nie mając nic.

      • 20 2

      • Serio, w każdym komentarzu używasz tych samych słów i zwrotów. Nawet zdania są takie same i nie na temat. Misha, już się połapali, że jesteś trolem. Idź ogrować gdzie indziej. Paszoł won.

        • 1 18

    • no. Na dyżurze

      • 1 5

    • Patrząc na ilośc minusów pod twoim komentarzem tej "jednej i tej samej" osoby jest więcej niż jedna, bo tu nie da sie minusowac więcej niż raz (a chętnie bym minus zrobiła pod twoimi głupimi wypocinami).

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Nie ma potrzeby jeść robali, by zastąpić mięso. (12)

    Białka wystarczy nawet gdy go nie jesz. Mięso to przysmak kiedyś , a stał się codziennością dla współczesnych ludzi. Nadmiar białka jest przyczyną nowotworów.

    • 18 70

    • A chityna? Co z chityną? (3)

      • 13 0

      • Bende go zjad

        • 1 0

      • Nie jest nam potrzebna.

        • 3 0

      • Wzmocni Ci kości i ukruszy górne jedynki

        • 1 1

    • Specjalista (1)

      Mądre wypowiedzi dla których owady = robaki i już wiem kim jest autor

      • 3 12

      • Uczepiłeś się nazewnictwa jak pijany płotu

        • 11 2

    • Przyczyną nowotworów jest żywność faszerowana chemią i różne nad nią eksperymenty np modyfikacja. (2)

      • 22 1

      • chemia owszem (1)

        ale dlaczego zaleca sie zywienie z przewaga warzyw nad miesem? nie chodzi o jego wykluczenie ale faktem jest ze w czasach kiedy jadano glownie mieso ludzie cierpieli na choroby ukladu pokarmowego, mieso jest produktem ktory w obecnej diecie przecietnego czlowieka trawi sie najdluzej, dlugotrwale jedzenie jedynie miesa moze doprowadzic do smierci. ostatecznie nikt nikomu nie broni ale jak ktos lubi sie napchac mieskiem i dziwi sie czemu dziwnie sie potem czuje a "teorie wegeswirow" odrzuca na starcie bo wpojono mu jedyny, sluszny meski wzorzec unikania zieleniny to droga wolna, wazne zeby nie dac sie zwariowac.

        • 3 11

        • Kawa biedaku jest raz zdrowa raz zabija zależnie kto za jakie badania zapłaci

          • 13 1

    • Wystarczy przejrzeć badania naukowe (1)

      to dzięki jedzeniu czerwonego mięsa mózg naszych praprzodków ewoluował i pozwolił stać się homo sapiens - tylko dlatego jesteśmy teraz na szczycie drabiny tej planety...

      • 13 3

      • Mózg wydajniej pracuje odżywiając się ciałami ketonowi

        niż gdy ma glukozę.

        • 1 0

    • Nie dla białka

      je się mięso lecz dla smaku

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    hania (1)

    Bardzo dobre jedzenie tam było.tylko mało miejsca.piękna była też biżuteria miała prawdziwe kwiaty.kupiłam z córką aż trzy pierscionki.CUDO.do tego pyszne pierogi gruzinskie.pycha

    • 5 42

    • Wyróżnienie tej bełkotliwej opini jest kwintesencją tego portalu

      Nie ważne czy umiesz pisać. Ważne, że płyniesz z prądem.

      • 18 2

  • Kiedy ostatnio zastanawialiście się jak z robala zrobić schabowego? (1)

    Nie zastanawialiście się?
    To znaczy, że jesteście hamulcowymi nowego wspaniałego świata.

    • 18 2

    • Z robaków to chyba tylko gulasz?

      • 0 0

  • Tak dla przypomnienia azjaci co im sie udało emigroweac do nas są sazczesliwi ze nie muszą juz jesc robaków psóow kotow itp!

    jednoczesnie pukają sie w głowę ze unas chca wprowadzić mode na robaki mąkę z owadów itp

    • 18 2

  • Byłem w Azji

    I robaków tam nie serwowali a Wietnamczycy to japonek ubierali skarpety ( i mówię to zupełnie serio ) tylko w Europie mówi się że skarpety do sandałów to obciach .

    • 15 2

  • Asja

    Byliśmy z rodzinką w ndz po 12 organizacją totalna porażka... parę stoisk z jedzeniem do tego tlok że ja pier..... najważniejsze To stoliki na środku dla januszy... co siedzą przy nich jakby sztabkę złota zdobyli i jej pilnowali

    • 9 0

  • Skandal

    Impreza reklamowana jako Festiwal kawy i czekolady ....na miejscu tłok brak miejsc do siedzenia ( owszem stoły kilka ale zajęte przez piewoszy ?!!!! na festiwalu kawy i czekolady . Nie polecam !!!! Organizacyjne dno ...

    • 9 0

  • (1)

    Jak to u biedaków. Robak też dobry. Ja wolę mięso

    • 10 1

    • Widoczne na zdjęciu pieczone owady

      spotkałem w Tajlandii a dokładnie w Krabi. Głównym posiłkiem był tam Pad-taj z owocami morza, mielonymi orzeszkami i kielkami zbóż.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane