Test Smaku: niebanalne Dwie Zmiany
19 października 2016
(78 opinii)
W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy bistro restaurację Pomarańczowa Plaża w Sopocie. W ubiegłą środę pisaliśmy o gdańskiej Lu-li, za tydzień w środę opiszemy nasze wrażenia z kawiarni Lavenda w Gdyni (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.
19 października 2016
(78 opinii)
5 października 2016
(62 opinie)
21 września 2016
(90 opinii)
2015-02-25 06:39
W głowie się autorce przewraca, jeśli ośmiorniczki w sosie brendy to dla niej standardowe danie. Bagietka rani podniebienie?? A pogotowie obsługa wezwała?
2015-02-25 07:53
co zrobić jak ktoś żywi się pierogami i krokietami z biedaronki
2015-02-25 10:54
ty się żywisz innymi pierogami
2015-02-25 11:07
dbam , by był urozmaicony, pożywny i wybieram w miarę dobre produkty,
niekoniecznie z Almy, gdzie także zdarzają się nieświeże, ale nie bywam w Biedronce
a jednak- ośmiornica to dla mnie danie ekskluzywne
2015-02-25 11:25
2015-02-25 16:31
przeszkadzają mi tam zapachy ( nierzadko brzydko pachnie)
2015-02-25 18:09
2015-02-25 19:27
mama to stara bywalczyni biedronek i lowczyni promocji, ale na forum trzeba się pokazac ze biedronka fee i bee , zapewne mieszkanaka osiedla na wieczny kredyt ale tu musi rznac nowobogacka bez grosza przy duszy....
2015-02-25 23:43
ekskluzywne, bo można dostać wyjątkowego uczulenia na te "skarby morza"
2015-02-25 11:42
dam przepisy na pyszne naleśniki :
Naleśniki przepis podstawowy
Składniki:
500 ml (2 szklanki) mleka 3,2%
200 g (1 szklanka i 3 płaskie łyżki) mąki pszennej
szczypta soli
1 całe jajko
1 łyżka oleju
olej do smażenia
Mąkę przesiewam z solą do miski, wlewam 250 ml mleka, wbijam jajko. Całość roztrzepuję rózgą, aż ciasto będzie jednolite i bez grudek. Wtedy wlewam pozostałe mleko oraz olej. Mieszam wszystko, aż składniki dokładnie się połączą.
Na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju wlewam wazówką ciasto naleśnikowe, w niewielkiej ilości, tak aby dno patelni było przykryte cienką warstewką ciasta. Smażymy naleśniki z dwóch stron (obracając przy pomocy drewnianej łopatki lub podrzucając patelnią) do lekkiego zarumienienia. Na patelnię wlewam odrobinę oleju po usmażeniu jednego czy dwóch naleśników (w zależności od patelni na jakiej smażycie).
Smacznego! :)
2015-02-25 11:54
Lepiej pocierać patelnię słoniną a jak sie jej nie ma, to maczanym w oleju chlebem lub bułka a następnie tym namoczonym nacieramy patelnię.
2015-02-25 16:33
"na czuja"
są przepyszne
2015-02-25 16:11
Skoro autorka jest taka odważna, żeby oceniać i krytykować to może miałaby chociaż na tyle kultury i odwagi, żeby się podpisać.
2015-02-25 17:11
Powiedziała skarcona kelnerka...
2015-02-25 07:16
Nie byłem ale tym razem z zdjęć widać, że jedzenie może być faktycznie nie za ciekawe. Co do autorki Beaty, to chciałbym zwrócić uwagę, na podstawowe błędy dokonywanych recenzji. Po pierwsze wychodzi niestety brak wiedzy kulinarnej i to na poziomie już podstawowym. Dlaczego autorka usiłowała dostrzec w sznyclu wiedeńskim smażenia na maśle czy bardziej prawidłowo, na klarowanym maśle, skoro podstawą sznycla jest to że musi być to mięso z udźca cielęcego, opanierowanego i smażonego w głębokim tłuszczu. No i tu mamy albo w smalcu wieprzowym, albo klarowanym maśle albo mieszaninie masła i smalcu, albo masła i oleju albo mieszaninie wszystkich tłuszczy. Właśnie z powodu smażenia w głębokim tłuszczu, nie powinno podawać się do sznycla wiedeńskiego, smażonych ziemniaków czy frytek ale gotowane z pietruszką zieloną czy sałatką ziemniaczaną. Po co psuć klasyczne danie zmianami, skoro przez dekady utrwaliła się jego najlepsza forma. Autorka zupełnie zgubiła się w tej materii oceniając co widzi na talerzu a nie na tym, co winna zobaczyć. Nie neguję że jej smakować nie musiało ale danie powinna odrzucić w całości jako podszywanie się pod "klasykę". Co do całości, to uwagę kolejny raz zwraca fakt, że trudno się tu doszukać KUCHNI a jedynie pewne sztuczki kulinarne, ogólnie bazujące na tych samych, przyznam nieco durnowatych trendach, mających głownie przykuwać oko.
Stąd też te w sumie zbędne "wymazy" sosowe, pianki, piramidki itd.
Jak znam życie i "mody" kulinarne, obecne trendy za lat kilka znikną, natomiast kiepscy kucharze, jak są nimi teraz, tak i zostaną.
Ps. Że też z pisania takich bzdur da się w ogóle utrzymać?
Ps2. Ani razu nie wspomniałem o barach osiedlowych!
2015-02-25 07:22
Nazwa "wiedeński" jest chroniona prawem austriackim. I po co się rozpisywać o oryginale. Może jeszcze powinna przytoczyć historię tego dania? Nie spamuj.
2015-02-25 07:29
Wytykanie braków wiedzy podstawowej to spamowanie?
Ciekawe rzeczy się dzieją, w tej II PRL.
2015-02-25 07:32
Macierewicz też wytyka wszystkim błędy.
2015-02-25 10:22
Jasne, przecież nie trzeba się w ogóle znać na kuchni zeby o niej pisać i brać kasę z reklam.
Dorośnij.
2015-02-25 07:52
Wydaje mi się, że wchodzisz co na te artykuły, aby się do czegoś doczepić. W życiu Ci nie wyszło? To, że autorka czegoś nie napisała nie oznacza, że tego nie wie. A sam przytaczasz opis z facetikuchnia. Smutne i zbędne są takie wywody.
2015-02-25 08:34
Wywody piszę z własnego doświadczenia, m.in półrocznej pracy w Wiedniu, w niewielkiej restauracji. Przyczepiłem się tego wpisu o sznyclu, bowiem jak na dłoni widać niefrasobliwość autorki i z tego wynikającą niewiedzę. Skoro zatem czegoś nie wie, to mimo dobrych chęci (a przyznaje, że mięso jest stare, źle panierowane itp) winna sprawę zakończyć po pierwszym gryzie a nie brnąć dalej i wymyślając nazewnictwo dla dania które jadła. Ja nie wiem ale pytanie proste jest takie, w karcie było napisane "Sznycel wiedeński" czy też "Sznycel po wiedeńsku". Jeśli to pierwsze.to jak napisałem wcześniej, po pierwszym kęsie winna danie odłożyć i napisać, iż została wprowadzona ewidentnie w błąd (oszukana) a nie dywagować, jeśli zaś to drugie, to tu owszem winna skupić się na opisie ale już bez sztuczek słownych jak danie winno się zwać, skoro to jest danie o dość sporym potencjale wariacyjnym.
I tyle w temacie.
Pani Beata bywa niewiarygodna w tym co robi, owszem zgoda że to ocena subiektywna ale skoro taka jest, to jakie znaczenie mają wystawiane przez nią oceny, skoro brak tu jakiejkolwiek formy standaryzowania ich czy punktu odniesienia.
To zwykłe widzimisię i nic więcej.
tak tez to odczytuję i takoż krytycznie oceniam.
2015-02-25 10:31
kapewu?
2015-02-25 08:48
Masz rację co do klasyki Ale wydaje mi się że Beata ocenia to co ma na talerzu ,a nie jak powinno danie być skomponowane wg klasyki.Jak chcesz zjeść klasycznego sznycla Wiedeńskiego to wybierz się do Wiedeńskiej restauracji we Wiedeńskiej Austrii .Jak chcesz zjeść klasyczny Barszcz Ukraiński ,jedz do Kijowa a nie do Wejherowa np. Udajesz znawcę a nie potrafisz ocenić tego co podano w tej restauracji.Coś mi pachniesz hejterem koleś
2015-02-25 11:52
Słaby przykład. Barszcz ukraiński, nawet na Ukrainie w zależności od regionu różni się między sobą bardzo, choć wszystkie one razem znacząco odbiegają od tego co my w Polsce tak nazywamy.
Wracając do sznycla wiedeńskiego.
P. Beata świadomie bierze udział w mistyfikacji, bowiem jeśli kucharz wraz z właścicielem lokalu dokonują nadużycia wprowadzając do karty danie które tak zwać się nie powinno, to ocena winna się skończyć szybko, że mamy próbę podania fałszywego dania. Na nic zda się opinia autorki, masakrująca podaną potrawę, cięcie winno być jasne i precyzyjne, dania nie polecam bo jest niesmaczne i nie ma ono nic wspólnego z oryginalną potrawą. Po co ta zabawa w ciuciubabkę?
P.S. Skoro autorka pisze o wyposażeniu lokalu w zabawki a więc o gotowości do przyjęć rodzin z dziećmi, czemu nie wspomni chociażby jakie jest dla tej grupy przygotowane menu? Zabrakło czasu, czy załoga nie tak się z autorka umawiała?
2015-02-25 12:12
Znając życie to pewnie to samo co wszędzie: nugetsy, pomidorowa i mini pizza. Btw kogo to obchodzi? Poza tym po recenzjach widać, że autorka chodzi tam z dorosłą osobą towarzyszącą więc co ma zamawiać dania z karty dla dzieci?!
2015-02-25 14:07
załóż sobie portal, idź do knajpy i napisz sobie o niej co chcesz. siejecie tylko ferment. inteligentasie jedne.
2015-02-25 09:01
Jeszcze raz ja .Przeczytaj dokładnie krytykę "sznycja" ale dokładnie!! Zrozum co tam jest napisane Może masz problem ze zrozumieniem prostych zdań??? Widać że Twój półroczny pobyt w Wiedniu i praca w jak piszesz małej restauracji ,zrobiła z Ciebie Wiedeniofila i znawcę Austriackiej klasycznej kuchni.
2015-02-25 09:24
Ciekawe, mieszkam w Wiedniu i w niemal każdym lokalnym barze do sznycla podają smażone ziemniaki do niego. Sałatkę ogórkowo-ziemniaczaną można domówić jako dodatek, nie należy do dania.
2015-02-25 07:57
Na oko widać, że ziemniaki są z mrożonki. Pani tego nie wyczuła?
2015-02-25 08:08
Leniwy kucharz minusuje?
2015-02-25 11:59
Ośmiorniczki, też z Bałtyku nie są.
2015-02-25 09:09
Za to okazały plac zabaw we wnętrzu skutecznie zniechęca do konsumpcji w tym lokalu. Znając podejście nowoczesnych rodziców, będzie wrzask, zgiełk i bieganie po całej sali przy nieukrywanym zachwycie bijącym z ich twarzy. Chociaż z drugiej strony takie jest prawo dzieci i na pewno znajdzie się grono osób potrzebujących takiego miejsca.
2015-02-25 09:17
Jak czytam "recenzje" pani Beaty, to z miejsca mam niestrawność. Zajmij się kobieto czymś innym.
2015-02-25 09:46
Byłem w tej restauracji kilka razy. Miejsce bardzo przyjemne, jedzenie ok, świetna pomarańczowa herbata, ale co do obsługi to zgadzam się z autorką w 100%, niby miło, sprawnie (choć przy lokalu zapełnionym w 20% to żadne wyczyn), jednak personel trudno odróżnić od klientów nie tylko z powodu ich ubioru. Widok kelnerów spożywających obiad zbiorowo przy stoliku na środku restauracji skłania raczej do wyjścia. Przecież nie będę przeszkadzał w konsumpcji... Plus za miejsce dla dzieci i przewijak, jest to chyba jedyny lokal nad morzem, gdzie można przyjść z dzieciakami i zjeść normalnie obiad.
2015-02-25 09:57
To stara szkoła, tak się już nie robi..
2015-02-25 10:06
"Cóż...." opiekane ziemniaki z chrupiąca skórka mogłyby "ranić podniebienie".
A poza tym, po przeczytaniu tego zdania: "Kolejne miejsce, w którym nie znaleźliśmy niczego nowego, zaskakującego" wiedziałem, że to będzie kolejna, nic nie wnosząca, złośliwa recenzja, podobnie jak poprzednie.
No i ten zblazowany język...
A przepraszam - co było nie tak z toaletami, że tylko 50% satysfakcji? Może deska sedesowa zbyt porowata i raniłaby dolne podniebienie? Haha :)
2015-02-25 10:25
Ale super komentarz! Jestem twoim fanem!
2015-02-25 11:12
oplułem monitor ze śmiechu
2015-02-25 14:11
także panie pracowniku/kierowniku/kucharzu/właścicielu robisz sobie niedźwiedzią przysługę skoro kpisz z uwag swoich klientów. jeśli jesteś pracownikiem to uważaj, żeby cie nie pogonili stamtąd..
2015-02-25 10:36
2015-02-25 10:44
Odezwał się urażony gastronom, o którym "internety" nie chcą wspomnieć.
2015-02-25 10:44
Halo. Podstawowa umiejętność czytania ze zrozumieniem.
2015-02-25 13:42
chyba negatywna
2015-02-25 11:01
Gdzieś rok temu. Jadłam pyszną zupę ziemniaczaną, pieczonego łososia - bardzo dobry. Nie jadam frytek, więc nie napiszę jak smakowały. Ale sałatka cezara była fantastyczna a ciasto czekoladowe - najlepsze jakie jadłam. Czyżby kucharz się zmienił? Bo nie widzę tych potraw teraz w menu.
Wystrój skromny, obsługa też nieciekawa. Ale tamto jedzenie przewyższało te mankamenty.
2015-02-25 11:55
2015-02-25 11:57
W tego typu lokalach, kucharze zmieniają sie na okrągło.
Stąd tez recenzja tego lokalu, będzie odpowiadać recenzji innego, za np pół roku ale w innym miejscu.
2015-02-25 19:53
A jak mogą smakować frytki z mrożonki?Nie widziałaś jak wyglądają takie zrobione samodzielnie przez kucharza?
2015-02-26 12:21
gdyby był ekskluzywny to by Cie babolu nie wpóścili nawet.
Odezwała się kolejna co w Willi z basenem mieszka. ŻEnua
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.