• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test Smaku: Serio to strzał w dziesiątkę

Beata Testsmaku
15 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy restaurację Serio zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. W ubiegłą środę pisaliśmy o La Marea w Sopocie, za tydzień w środę opiszemy nasze wrażenia z restauracji Szafarnia 10 w Gdańsku (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



Otwarta niedawno restauracja Serio w Gdyni wzbudza ogromne zainteresowanie. Bez rezerwacji stolika się nie obejdzie. Cóż to za miejsce? I dlaczego spotkało się z taką sławą i rozgłosem? Na pewno niezwykle atrakcyjne wizualnie, takiego jak dotąd w Gdyni nie było. Owszem formuła lokalu to nie jest nowy koncept. Nawiązuje on i wystrojem, i kartą do bardzo popularnych obecnie w Warszawie lokali jak Aioli. Można by pokusić się o stwierdzenie, że (przy obecnych trendach) to miejsce jest "skazane na sukces".

Lokal duży. Przepięknie urządzony. Naprawdę zachwyca, oszałamia. Widać, że przyłożono się do aranżacji z niezwykłą starannością. Skupiono się na każdym szczególe, detalu, kolorze, fakturze. Jest nowocześnie, swobodnie, a atmosfera, która tutaj panuje zachęca do długich dysput i degustacji. Królem jest szamotowy piec. Uwagę przyciągają efektowne żyrandole wykonane z butelek, duży bar, atrakcyjne oświetlenie. Zresztą wszystko tutaj jest świetne, więc najlepiej będzie, gdy obejrzycie zdjęcia.

Kiedy dowiedzieliśmy się, że w Serio będzie funkcjonować włoska karta, trochę się zawiedliśmy. Liczyliśmy na bistro z nowoczesną europejską kuchnią. Włoskich knajp w Trójmieście jest naprawdę bardzo dużo i to już - szczerze mówiąc - staje się nudne. Pomyśleliśmy, że skoro właściciele zdecydowali się na taki rodzaj kuchni, to musi ona przedstawiać wysoki poziom, opierać się na dobrych produktach i jednocześnie nie być przesadnie droga. Nie lada wyzwanie. W menu znajdziemy kilka przystawek, past, pizz, dań mięsnych i rybnych. Na szczęście nie są to klasyczne połączenia smaków, z którymi możemy się spotkać w większości włoskich restauracji.

Zamówiliśmy:
- Zupę krem z pomidorów (11 zł);
- Sałatkę z jabłkiem, mozzarellą, orzechami włoskimi i miodem (19 zł);
- Pizzę ze szpinakiem i ricottą (22 zł);
- Makaron z domową kiełbasą, jarmużem, cykorią, ricottą (23 zł);
- Grillowaną doradę zawiniętą w liście radicchio (43 zł);
- Grillowany sezonowany rostbef (56 zł);
- Mus cytrynowy (14 zł);
- Mascarpone z rumem i biszkoptami (16 zł);
- Lemoniadę (10 zł);
- Piwo (7 zł).

Jak zawsze, praktycznie w każdej restauracji, która specjalizuje się we włoskich smakach próbuję zupy z pomidorów. Jaka jest ta w Serio? Poprawna, ale bez zachwytu, bez pożądanej wyrazistości, ale za to z porządnych, słodkich pomidorów, gęsta, aksamitna i delikatna. Na pewno neutralny smak ma szansę zyskać dziecięcych zwolenników i tych, którzy nie lubią zdecydowanych nut smakowych.

Sałatkowe połączenie jabłka, mozzarelli, miodu, orzechów włoskich i rukoli okazało się być smacznym i orzeźwiającym. Jednak mam zastrzeżenia co do ceny. Przystawka kosztowała 19 zł. Myślę, że ten koszt za tak niewielką porcję jest nieadekwatny i przesadzony. Ja rozumiem, że wysoka jakość składników, że była to mozzarella di bufala, ale jednak nie dodano jej tam na tyle dużo, aby wywindować tak cenę.

Rodzajów pizzy jest dość dużo. I ciężko jest się zdecydować na konkretną wariację. To, co zwraca uwagę, to podział na pizze z sosem pomidorowym i na te "białe", bez sosu. Zdecydowaliśmy się na placek ze szpinakiem, mozzarellą, szalotką i domową ricottą. Ciasto świetne. Cieniutkie, dobrze doprawione i doskonale wypieczone. I ten aromat pieca opalanego drewnem, którego nie da się zastąpić żadnymi, nawet najbardziej wymyślnymi przyprawami. Liście szpinaku i mozzarella idealnie współgrały z pysznym ciastem. Dodatek oliwy, jak zawsze, wzbogacił smak. Pizza pierwsza klasa. Na pewno wrócimy, aby skosztować innych połączeń tutejszego pizzaiolo i szefa kuchni w jednej osobie - Przemka Wojdana, którego właściciele ściągnęli do Serio z bardzo popularnego miejsca w Warszawie "Mąka i Woda".

Makarony wyrabiane są na miejscu, co czuć w każdym kęsie. Nasz wybór padł na pastę z domową kiełbasą, jarmużem, ricottą, radicchio, masłem i serem parmigiano reggiano. Bardzo udane połączenie smaków. Nic nie dominowało, nie grało pierwszych skrzypiec. Aromaty wszystkich składników idealnie się przenikały, tworząc znakomitą całość. Bardzo dobry wstęp do dania głównego.
 
Jakże się ucieszyłam, że w karcie nie znalazłam łososia, a grillowaną doradę, i to w liściach radicchio (w sezonie grillowym sama często taką robię i zajadam się nią bez opamiętania). Ryba w Serio na serio była przepyszna. Bardzo soczysta, świeża, aromatyczna, dzięki ukrytym w jej wnętrzu ziołom. Zabrakło odrobiny soli, ale nie uważam tego za jakiś wielki brak, co najwyżej za wyraz pośpiechu i stresu związanego z trudnymi początkami. Do ryby dodano focaccię i cytrusowe, bardzo delikatne aioli, które tylko subtelnie dodało smaku doradzie. Na chwilę przeniosłam się w ciepłe, letnie wieczory spędzane ze znajomymi przy dobrym jedzeniu i piciu. Czy właśnie nie o to chodzi w jedzeniu? Żeby, oprócz zaspokajania głodu, było również przyjemnością dla duszy?

Propozycji dań mięsnych nie ma w Serio wiele, więc wybór jest łatwy, prosty i przyjemny. Stek z sezonowanego rostbefu marmurkowego z kością, który spróbowałam, był wyborny. Wysmażony w punkt, soczysty, delikatny, kruchy i świetnie doprawiony. To porządny kawał najwyższej jakości rostbefu z dużymi przerostami tłuszczu. Jak wiadomo, cienkie, białe niteczki tłuszczu, którymi poprzerastane są włókna mięśniowe to idealne "nośniki" aromatu. Pyszny. Sałatka z pomidorów z dodatkiem ziół to dobrze dobrany, przyjemny kontrast dla mięsa. Cytrynowy sos, jak na mój smak, trochę zbyt łagodny. I mimo że ziemniaków mogłoby być więcej, to i tak się najedliśmy, bo wielkość steku była odpowiednia nawet na nieskromny tego dnia apetyt moich współtowarzyszy.
 
Do wyboru są trzy desery. I to nie typowe tiramisu czy panna cotta. Tym bardziej moja ciekawość była ogromna. Zjedliśmy mus cytrynowy z bitą śmietaną oraz mascarpone, które połączono z rumem, biszkoptami i czekoladą. Sposób podania obu słodkości nie zachwyca. Choć jest to dość częsta forma podawania deserów we włoskich knajpach, to nam takie szklaneczki skojarzyły się z czasami, kiedy to wuzetka była obowiązkowa. Walory smakowe w pełni zrekompensowały archaiczną wizualność. Obydwa desery orzeźwiające, nie za słodkie, lekkie, nieobciążające, naprawdę godne polecenia. Dla tych, którzy lubią coś niedużego i subtelnego po obfitej uczcie będą idealne.

Nie boję się stwierdzić, że Serio to rynkowy "strzał w dziesiątkę", na takie miejsca popyt jest olbrzymi. Nieformalna atmosfera w nowoczesnej przestrzeni z dobrymi daniami to sukces gwarantowany. Piękne wnętrze, smaczne jedzenie, miła obsługa (trochę zdezorganizowana, ale myślę, że z czasem się uspokoi i uporządkuje swoją pracę). Niewątpliwie takiego lokalu jeszcze w Trójmieście nie było. To taki świeży, nowoczesny powiew, na który z pewnością czekało wiele osób. Ja na pewno.

Podsumowanie
Serio to idealne miejsce praktycznie na każdą okazję, bo i na kawę, i na obiad, na szybki lunch i na wieczornego drinka.
Karmią tutaj bardzo smacznie, wykorzystując wysokiej jakości produkty.
Jest pięknie, niezwykle klimatycznie, a atmosfera jest wręcz niepowtarzalna.
Pomyślano o dzieciach. W toalecie jest przewijak. Do dyspozycji najmłodszych są kredki, kolorowanki i krzesełko do karmienia. Myślę, że pizza również sprosta oczekiwaniom największego niejadka.

Pierwsze wrażenie: 100 proc.
Aranżacja/wystrój: 100 proc.
Atmosfera: 90 proc.
Obsługa: 85 proc.
Estetyka dań: 85 proc.
Toalety: 100 proc.
Dla maluchów: 80 proc.
Smak: 100 proc.
Cena/zadowolenie: 80 proc.

Ocena ogólna: 4.8


Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. Nowa recenzja co środę!
Beata Testsmaku

Miejsca

Opinie (132) 3 zablokowane

  • Takie mam pytanie: (7)

    Czy zdjęcia lokalu i potraw robicie po degustacji, czy przed, żeby kucharz i obsługa wiedzieli, że recenzent przyszedł?

    • 40 7

    • Dlaczego autorka (1)

      nie podpisuje się z imienia i nazwiska? Beata Testsmaku - dziwne!

      • 7 4

      • pewnie żeby w razie kiepskiej recenzji kucharz z tasakiem jej nie znalazł ;)

        • 3 2

    • (3)

      Inna sprawa to to iż jak autorka jako incognito przyszła do lokalu to brak gości ! na żadnym zdjęciu nie widać gości lokalu. Jeśli tak dobra restauracja to czemu świeci pustkami ? O ile wiem to w pobliżu mamy centrum Batory oraz Hala Targowa oraz stacja kolejowa . Tam przewija się wielu potencjalnych klientów.

      • 17 6

      • Te zdjęcia lokalu nie są z wizyty. (1)

        Ludzie myślcie!

        • 3 10

        • Nie tłumacz się Beata

          i tak wiemy, że i twoje wizyty są ustawką.

          • 13 6

      • Potencjalnych klientów ale nie tego lokalu zdzierającego kasę za średnie żarcie.

        • 12 3

    • polowa ludzi robi teraz zdjecia jedzenia

      zapewnie nie robi to wrazenia na obsludze, bo wiekszosc laduja na pejsbuku

      • 14 5

  • ludzie (2)

    może ktos wie gdzie kupic takie lampy jak na zdjęciach wiszą nad stolikami (z półprzezrozystego szkła) . Z góry dzięki

    • 0 2

    • w Hipkei

      • 1 0

    • w castoramie

      • 1 0

  • Score : Fifty - Fifty (6)

    Jeden znajomy zdecydowanie odradzał. Drugi zdecydowanie polecał.
    Poszedłam. Zjadłem i ten krem z pomidorów i zakąske i pizze. Kelner pełna profeska - aż byłem zdziwiony. Nie unika wzroku, menu podł od razu, podał swoje sugestie zestawienia dań i dodatków ( standardem w wielu knajpach jest niunia z tipsami i odrostami, która zapytana o np. rodzaj użytego w daniu sera zawsze mówi : "eee...zapytam kucharza" ).
    Jedynie ta zupa z pomidorków san marzano ( chyba ) to nie zupa a gęsty krem, bez odrobiny przypraw, jeno z kapką oliwy i listkiem bazylii. Mdłe i bez smaku.
    Pizza na 5 - w podobnej lidze gra tylko Mąka i Kawa. To ekstraliga pizzerni w Gdyni,

    • 8 7

    • (2)

      Mąka i Kawa to ten lokal wielkości mojej piwnicy gdzie zawsze tłok robi gimbaza? Smaczniej jest 5 m dalej w Gdyniance.

      • 4 7

      • Serio?

        Wolę dobrą pizzę jak w MiK nawet jeśli miałaby być z okienka niż gluty w ładnym wystroju Serio :)

        • 3 0

      • Gdynianka to wspaniały relikt gdzie zjesz unikalną pizze jak w 1982 roku. Żadnych udziewnień. Klasa sama dla siebie ale inna bajka niż hipsterskie SERIO czy M&K :)

        • 9 1

    • pizzerni? (2)

      • 1 6

      • nie masz czego się przyczepić, co nie?

        • 5 3

      • picerni oczywiście :)

        • 2 1

  • piwo (3)

    Oczywiści pewnie piwopodobne tyskie albo żywiec, jak można być niby smakoszem i zapijać takim piwem, tak jakby degustować wspaniałe wina i zagryzać parówką z biedronki za 2 zł

    • 5 8

    • Chytry dwa razy traci (2)

      Słuszna uwaga, skoro sa sałatki za 19 złotych z składników kosztujących może góra z 3 złote, to zamiast kupować piwo z dużego browaru, warto dołożyć złotówkę lub dwie i zamówić piwo z mniejszego i sprzedawać np za zł 10.
      No ale to trzeba myśleć do przodu a nie jak w tego typu lokalach jedynie by jak najmniej wydać a jak najwięcej zarobic.

      • 8 3

      • (1)

        Kredyt trzeba szybko spłacić. Takie jest typowe myślenie , bierzemy kredyt , windujemy ceny aby spłacić kredyt w góra 6 miesięcy.. a potem piszą o pomoc do Geslerki bo ich lokal ludzie omijają szerokim łukiem ...

        • 8 2

        • Dokładnie tak. A uwierz mi, że kredyt pod serio jest spory :)

          • 4 0

  • Cennik (6)

    Zamówiliśmy: - Zupę krem z pomidorów (11 zł); - Sałatkę z jabłkiem, mozzarellą, orzechami włoskimi i miodem (19 zł); - Pizzę ze szpinakiem i ricottą (22 zł); - Makaron z domową kiełbasą, jarmużem, cykorią, ricottą (23 zł); - Grillowaną doradę zawiniętą w liście radicchio (43 zł); - Grillowany sezonowany rostbef (56 zł); - Mus cytrynowy (14 zł); - Mascarpone z rumem i biszkoptami (16 zł); - Lemoniadę (10 zł); - Piwo (7 zł).

    Pizza za 22 złote? Sałatka za 19 zł a tam tylko jabłko, ser, orzechy i miód. Ile kosztuje jabłko? Ile ser mozzarella? troszkę orzeszków i miód. Wątpię aby jabłka sprowadzali z Włoch tak jak i miód oraz orzechy. Jedynie tylko ser mozzarella może być sprowadzona z Włoch. Uważam że cena jest za wysoka.
    W Polsce panuje opinia że im wyższa cena tym lepszy lokal.
    Ceny są bardzo wysokie.
    Zaproszenie żony/dziewczyny na kolację w Serio uszczupli nas o min. 100 zł.
    Piwo 7 zł! czy to nasze piwo czy sprowadzone z Włoch?
    Sorry ale kolacja w tym pizza, przystawka oraz piwo za 100 zł. Serio nie jest atrakcyjnym lokalem, wolę inną restaurację z nieznanymi smakami np. Dalmację, orientalną.

    • 69 10

    • (3)

      "Piwo 7 zł ! czy to nasze piwo czy sprowadzone z Włoch? .."

      Idź do pierwszej lepszej knajpy np na bulwarze i zobacz ile kosztuje tam 0,5 l browara obojętnie jakiego.

      • 10 6

      • (1)

        Wiem. Też mi podnosi ciśnienie jak 0/5 l Pepsi lub Coca Coli w Pizza Hut kosztuje 6 zł gzie w sklepie mogę za tę sumę mieć 2 l napoju. Wiedzą dokładnie że do jedzenia należy pić napoje i podnoszą cenę bo i tak ludzie zamówią...

        Byłem na otwarciu Serio. Ludzi tyle że nie było gdzie usiąść tylko stać w tłoku. Podawali napoje, drinki , piwo. Przystawki też podali ale na pizze nie załapałem się ponieważ skończyło im się ciasto .... Wpadka na całego ...

        • 10 4

        • Dużo znajomych na otwarciu, wiadomo.

          • 1 0

      • piwo tylko piwo cie w glowie

        pijoku

        • 2 1

    • To lokal dla hipsterki korporacyjnej (1)

      i lemingów w czinosach na swoich zniewieściałych tyłkach.

      • 34 11

      • Nieprawda.

        W mojej korpo nikt o tym lokalu nie słyszał i nikt tam nie chodzi. Co jak co, ale wieści o dobrych lokalach rozchodzą się w korpo migiem ;) Więc widocznie nie jest dobry.

        • 4 1

  • Jeżeli ktokolwiek jeszcze wierzy,

    że je świeżo i zdrowo to jest po prostu naiwny i nie chce znać prawdy,bo tak mu wygodniej.I nie ma większego znaczenia czy mieszka w dużym mieście,czy małej mieścinie i kupuje w dyskoncie,małym sklepiku,czy na rynku.Nie ma znaczenia,czy stołuje się w staromodnej restauracji z tradycjami,czy w hipsterskim superhiper modnym barakowozie. Wszyscy jesteśmy w d...e.

    • 8 0

  • 4,8 = 10 !?? (8)

    • 26 5

    • no co, pani się oszołomiła "wystrojem" wnętrza i matematyka poszła w ... (7)

      odrapane z tynku ściany, styl pseudo loftowy i trochę balotków paliwa do pieca. Oh i ah...a żarcie pretensjonalne i w cenach jak z Maxima

      • 34 7

      • (6)

        Skąd?????

        • 0 13

        • (5)

          No tak masz 15 lat to nie wiesz

          • 11 2

          • (4)

            40, ale i tak nie wiem...

            • 3 9

            • (3)

              Już wiem, przepuściłam przez wujka google - Maxim - knajpa z czasów PRL (byłam za mała), na bywanie tam stać było tylko elitę (byłam za biedna), gośćmi byli biznesmeni, artyści, marynarze, gangsterzy i dziwki (nie należałam do żadnej z tych grup społecznych;) Ciekawostka - jako ochroniarz pracował tam Nikoś :)

              • 4 11

              • Nie wiesz co to Maxim (2)

                ale za to z uśmiechem wiesz kto to Nikoś. Typowa Iwonka.

                • 23 2

              • (1)

                O Nikosiu pisały gazety. Typowy Karolek.

                • 1 9

              • a o Maximie

                nie dość, że pisały gazety i piszą do dziś, bo do tego jest nadal na sprzedaż i głośno o tym każdego roku w gazetach, internecie, na Trójmieście.pl itd... to i do tego śpiewali o Maximie.
                ...a ty tańcz, głupia tańcz Typowa Iwonko!

                • 6 1

  • zabawa w geslerową

    i uzywanie "szokujacych" zwrotów

    • 6 3

  • (1)

    Hipster Alert!!!

    • 66 9

    • bo nie ma to jak domowy obiad

      w mleczaku

      albo kebab i zapieksy

      • 2 7

  • Dramat!

    Aż oczy bolą, jak czytam ten artykuł.
    Przypadkiem trafiliśmy z chłopakiem do tego lokalu licząc, że zjemy smaczny obiad. Uwielbiam makarony, wnętrze okazało się bardzo przyjemne, więc liczyłam, że był to trafiony pomysł. Zamówiłam cappelletti - makaron dosłownie pływał w oliwie, która zabijała jakikolwiek smak dania, a pierożki musiałam z niej łowić. Porcja była tak mała, że chyba w niejednym lokalu dostałabym większą przystawkę. Chłopak zamówił pizzę - ciasto nie było tragiczne, szkoda tylko, że spalone w połowie, a na środek rzucono autentycznie kilka plasterków szynki. Nie polecam, zdecydownie. Wyszliśmy stamtąd głodni, jedynie z myślą, że szybko musimy zabić smak tego "wykwintnego posiłku".

    • 16 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane