- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (55 opinii)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 4 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
- 5 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
- 6 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
Test Smaku: Trafik z małymi niedociągnięciami
W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy restaurację Trafik w Gdyni. W ubiegłą środę pisaliśmy o Morskiej w Sopocie, za tydzień w środę opiszemy nasze wrażenia z restauracji Casino Diner w Gdańsku (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.
Trafik Jedzenie & Przyjaciele znajduje się w sercu Gdyni, przy Skwerze Kościuszki, nieopodal bulwaru, w starej kamienicy. Nie sposób tutaj nie trafić.
Jakie jest wnętrze? Nieduże, z otwartą kuchnią, dość eleganckie. Ciekawie połączono nowoczesne elementy ze ścianami z czerwonej cegły. Oryginalnie prezentują się półki zawieszone za barem i duży regał na butelki z winem. Aranżacja wpisuje się w najnowsze trendy, mimo że Trafik istnieje już 7 lat. Za pomysł na uniwersalny, ponadczasowy wystrój należą się duże brawa.
Menu raczej klasyczne, bez zaskoczenia. Proponowane dania można znaleźć w prawie każdej restauracji. Powiało nudą - szczerze mówiąc - i mieliśmy problem ze zdecydowaniem się na konkretne potrawy, bo nic nie zachęcało, nie intrygowało, nie rozbudzało ciekawości.
Zdecydowaliśmy się na:
- Żurek (12 zł);
- Zupę tajską (19 zł);
- Dorsza atlantyckiego z domowymi frytkami (42 zł);
- Stek z ziemniakami i warzywami (55 zł);
- Quiche ze szpinakiem (10 zł);
- Deser - Fudge Cake (19 zł);
- Napój imbirowy (7 zł);
- Wodę (10 zł/0,7 l).
Żurek bez wyrazu, mdły, ani kwaśny, ani pieprzny. To taka dziecięca wersja tej popularnej polskiej zupy. Na szczęście plasterki białej kiełbasy, które dodano do niego dość obficie, w minimalny sposób uratowały tę potrawę. Jednak kolejny raz, gdy będziemy mieli ochotę na żurek, na pewno nie pójdziemy do Trafika. Sztandarowa polska zupa powinna być idealna, a tym bardziej w wykonaniu zawodowego kucharza.
Zupę tajską zamawiamy ostatnio dość często, bo to w wielu miejscach jedno z ciekawszych dań w karcie. Da się odczuć nadchodzący do Trójmiasta trend na fascynację kuchnią Dalekiego Wschodu, który od dłuższego już czasu jest popularny w stolicy. Uznaliśmy, że warto sprawdzić, jaką wariację proponuje tutejszy szef kuchni. Jaka była tajska w Trafiku? Całkiem do rzeczy. I pikantna, i esencjonalna, i bogata w różnorodne smaki, z kilkoma kawałkami wołowiny. W ogólnym odczuciu i aromatycznym, i smakowym, i wizualnym oceniamy tę zupę jako udaną.
Quiche ze szpinakiem i gorgonzolą na kruchym cieście bardzo smaczny. Takie domowe połączenie poprawnego, niewysuszonego ciasta z dobrze doprawionym, bogatym w smaki farszem. I porcja całkiem do rzeczy jak na zaspokojenie pierwszego głodu, więc jak najbardziej polecamy.
Stek niestety trochę zbyt twardy. Żuło się go długo, a jak wiadomo, takie jedzenie steków nie wiąże się z żadną przyjemnością. Sposób przygotowania i doprawienia mięsa też nie zachwycał. W porównaniu z ogromem pochłoniętych przeze mnie steków ten z Trafika uplasował się na niskiej pozycji mojego rankingu. Za to dodatki, czyli marchewka, pietruszka, fasolka szparagowa - świetne. Miękkie, delikatne, bardzo ładnie podane. Domowe frytki nie przypominały tych z paczki, więc za to niewątpliwy plus. Szkoda tylko, że było ich tak niewiele.
Dorsz trochę wysuszony, a szkoda, bo był to porządny, smakowicie się prezentujący kawałek ryby, na który miałam tego dnia wielką ochotę. Na szczęście w połączeniu ze znakomitą sałatką i smacznymi ziemniakami całość była naprawdę przyjemna. Sałatkę przygotowano z kruchych, pachnących liści sałaty, słodkich pomidorów koktajlowych, plasterków soczystej gruszki, a całość oblano kilkoma kroplami znakomitego dressingu.
Na desery można najpierw popatrzeć i nabrać na nie niebywałej ochoty, bo pięknie rozłożono je w szklanej witrynie. My zdecydowaliśmy się na ciastko, które w dniu naszej wizyty miało swój debiut w Trafiku. To taki malutki czekoladowy torcik. Nie za słodki, nie za suchy, kremowy, pełen czekoladowego smaku. Do kawy lub herbaty idealny. Jednak ta nieszczęsna cena! Nie rozumiem, czemu za takie maleństwo i to nieprzygotowywane na miejscu, żąda się aż 19 zł?
Z jedzeniem w Trafiku jest jak z obsługą. Z jednej strony może i jest smacznie, ale z drugiej wyłania się szereg podstawowych niedociągnięć, które w miejscu, które istnieje już jakiś czas, nie powinny się zdarzyć. I właśnie - obsługa. Ja rozumiem, że niektórzy są po prostu wyluzowani, ze swobodnym podejściem do życia i powierzonych im obowiązków. Jednak luz i arogancja to, jak wiadomo, dwie zupełnie odmienne cechy. Najwidoczniej przez niektórych nie do końca dostrzegana jest ta różnica. Zresztą tego dnia w Trafiku wszystko było nie tak. Panował organizacyjny chaos, rozgardiasz i ogólnie mało kto ogarniał tę trudną sytuację. Na wszystko trzeba było długo czekać. Niektórzy goście nawet nie doczekali się menu, więc sami je sobie brali z baru. Jeśli jest tak na co dzień, to gratuluję podejścia i zbytniej pewności siebie. I jeszcze jedno, panowie kelnerzy, pamiętajcie, goście to nie dobrzy znajomi, kumple od kufla z piwem, to osoby, które liczą na profesjonalne, grzeczne i przede wszystkim kulturalne podejście. Myślę, że warto okazać im trochę więcej szacunku.
Trafik to doskonałe miejsce na wieczorne plotki z koleżanką przy kieliszku dobrego wina.
Jedzenie nie jest dopracowane. Być może wynikało to z dużej liczby gości, ale w moim przekonaniu kuchnia powinna trzymać najwyższy poziom każdego dnia i o każdej porze.
Na pewno obsługa powinna poważniej traktować swoje zajęcie, bo przez swoje nonszalanckie zachowanie wprowadzają niepotrzebny chaos, a goście nie czują się komfortowo.
Pierwsze wrażenie: 80 proc.
Aranżacja/wystrój: 90 proc.
Atmosfera: 80 proc.
Obsługa: 50 proc.
Estetyka dań: 70 proc.
Toalety: 70 proc.
Dla maluchów: 60 proc.
Smak: 65 proc.
Cena/zadowolenie: 75 proc.
Ocena ogólna: 3.8
Miejsca
Opinie (59)
-
2015-05-27 10:43
sr*fik
Ja i mój mąż nieźle odchorowaliśmy wizytę w Traficu.
- 11 3
-
2015-05-27 12:32
porcje coraz mniejsze (3)
na talerzu pod stekiem doliczyłem sie 3 frytek + 3 strąki fasoli. szaleństwo
- 28 0
-
2015-05-27 12:55
a gil w kubeczku to pikuś ? (2)
- 5 0
-
2015-05-27 13:25
(1)
sorki frytki sa z rybą, po stekiem to warzywa. nie zmienia to faktu że jest ich malutko
- 1 0
-
2015-05-27 13:30
4 strączki fasolki, 1 marchewka rozkrojona, 0.5 (pół) pietruszki. Trudno to skomentować inaczej niż fotografią, jakże wymowną.
- 7 0
-
2015-05-27 13:18
a rosól taki słony, że żałuje że za niego zapłaciłam (2)
- 5 1
-
2015-05-27 22:54
ja (1)
problem jest taki iż Trafiku rosołu nie dostaniesz więc nie wiem jak mogła Pani go tam jesc.?
- 1 3
-
2015-05-28 15:38
rosół
rosół bywa przy okazji lunchów więc mogła go Pani jeść...
- 2 0
-
2015-05-27 16:26
Przyłączam się do większości poniższych opinii
Potwierdzam, że obsługa potrafi być arogancka. Ostatnio kiedy poprosiłem o rozmienienie dziesięciu złotych do parkomatu potraktowano mnie wyjątkowo nieuprzejmie. W rezultacie zjadłem w innym miejscu i chyba długo tam nie zawitam. Natomiast ze smaku potraw byłem zadowolony.
- 5 1
-
2015-05-27 16:39
Obsługa to niestety bolączka wielu restauracji. Brak profesjonalizmu, kompletny chaos gdy w lokalu pojawia się więcej niż 5 osób albo nadąsana mina, bo akurat przyszedł gość i zawraca głowę, niesamowicie długie oczekiwanie na WSZYSTKO: menu/ złożenie zamówienia/ zapłacenie rachunku to w wielu miejscach prawie norma a w sezonie jeszcze wielu dań "już nie ma " choć są w karcie
- 7 0
-
2015-05-27 20:31
Trzeba trzymać klase
Szkoda ze zawsze pozytywna krytyka wzbudza negatywne reakcje,powinno być odwrotnie.To nauka - można cos poprawić. Trafik wystartował ok potem było mniej i drożej....... Szkoda byłam wiernym kliente teraz nie bo czułam sie trochę oszukiwana.
- 6 0
-
2015-05-27 22:07
nigdy więcej
Trafik tchnie banałem. Zarówno pod względem estetycznym, jak i kulinarnym. Polędwica z dorsza atlantyckiego w Trójmieście, to zbędna fanfaronada. Jeżeli ktoś czuje się niedowartościowany, polecam. W pozostałych przypadkach radzę omijać.
- 3 1
-
2015-05-28 13:04
tym razem trafna ocena
Zgadzam się z oceną autorki
- 3 0
-
2015-06-03 09:34
Szczerze to o kelnerach nie wiem dlaczego jest takie zdanie. To jest właśnie urok tej knajpy, że możesz sobie z nimi pogadać, pośmiać się, stara obsługa Trafika jak i nowa nigdy nie była arogancka w stosunku do mnie, jak i moich znajomych czy rodziny.
- 0 3
-
2015-06-03 21:13
przystawka (1)
jedyne co jest tam dalej dobre to sledz na przystawke- naprawde polecam. nie wiem na ile to danie powstaje w restauracji a na ile jest to gotowiec, ale caly czas smakuje tak samo i jest podawany z sosem ktory smakowo swietnie sie z nim komponuje. heheh przy okazji powiem jako ciekawostke ze podobnie bylo w Malice, ktorej wlascicielka bila sie w jednym z kuchennych szol- najlepsze bylo czekadelko, jakas zielona pasta z chrupiacym pieczywem, nie pamietam juz dokladnie z czego- rewelacja, samo jedzenie 100% przecietne a stek... hmmm.. szczeka nie bolala, ale do idealu bylo daleko. :)
- 1 0
-
2015-06-04 07:42
z pietruszki ta pasta.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.