• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test Smaku: przyjemne bistro Na Talerzu

Beata Testsmaku
13 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy bistro Na Talerzu zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Ostatnio pisaliśmy o Bocianie Morskim w Sopocie. Za dwa tygodnie w środę opiszemy restaurację Azzurro w Gdańsku (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



Na Talerzu to niewielkie bistro, które powstało przy ul. Kilińskiego w Gdyni w miejscu dawnej Luki. Lokalik jest maleńki. Zaaranżowany bardzo skromnie, wręcz ascetycznie. Czy się może podobać? To szczerze mówiąc kwestia indywidualna, ale z pewnością jest to miejsce kameralne. Jednak Na Talerzu to przecież lokal, do którego idzie się tylko w jednym celu - aby zjeść szybko i dość tanio. Dla osób, które chcą uciec od zgiełku sąsiedniej ulicy Świętojańskiej, bistro to będzie oazą spokoju.

Menu jest bardzo krótkie, a gdy jeszcze nie ma kilku dań, to wybór jest naprawdę niewielki. Zwłaszcza dla osób pozostających na diecie bezmięsnej. Do dyspozycji gości są dwie sałatki, trzy zupy i cztery dania główne. Co ważne, ceny są naprawdę niskie, a porcje obfite. Myślę, że sprostają oczekiwaniom każdego. Codziennie przygotowywany jest dwudaniowy lunch w cenie 20 zł.

Zamówiliśmy:
- Zupę krem z cebuli (9 zł);
- Zupę krem z pomidorów (9 zł);
- Makaron tagliatelle z grzybami (21 zł);
- Polędwiczki wieprzowe z kopytkami (24 zł);
- Sernik kajmakowy (8 zł);
- Kompot (4 zł);
- Wodę (4 zł);
- Herbatę (7 zł).

Zupy nie zostały podane w malutkich miseczkach, tylko w porządnych, "domowych" talerzach. Krem z cebuli był gęsty, lekko pikantny, o wyrazistym, ale nie goryczkowym smaku. Świetna zupa, idealna na mroźne dni. Pomidorowa była równie smaczna. Słodko-kwaśna, z dodatkiem mozzarelli. Obie zupy sycące i nieprzekombinowane.
 
Polędwiczki wieprzowe podano z kopytkami, buraczkami i sosem grzybowym. To takie domowe, proste połączenie smaków, które zna chyba każdy. Najważniejsze, że było bardzo przyzwoicie. Mięso miękkie, nieżylaste, z odpowiednią ilością przypraw. Kopytka z chrupiącą skórką i miękkim środkiem, czyli tak, jak lubimy. Buraczkom przydałoby się więcej słodyczy. Ogólne wrażenie jest naprawdę pozytywne.
 
Niestety makaron tagliatelle nie był dla mnie już tak przyjemny. Makaron zbyt al dente, niedostatecznie oblepiony grzybowym sosem, który był całkiem niezły, uczciwy, z dużymi kawałkami grzybów. Mam nadzieję, że zazwyczaj makaron gotowany jest w punkt i goście są zadowoleni.
 
Przyznam szczerze, że sernik kajmakowy mnie zaskoczył. Często jadałam przesłodzone jego wersje. W Na Talerzu okazało się, że masa serowa jest idealnie wyważona, kremowa, ma delikatny posmak kajmaku i nie jest wściekle słodka. Doskonały do gorzkiej herbaty.
 
Na Talerzu to miejsce, które zdecydowanie polecamy na szybki, niedrogi, domowy posiłek. Na potrawy nie czeka się długo, a smaki są naprawdę zadowalające. Myślę, że to doskonała alternatywa, gdy nie mamy czasu na gotowanie w domu, a nasza rodzina nie przepada za skomplikowanymi daniami.

Ocena 4.0

Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. Nowa recenzja co drugą środę!
Beata Testsmaku

Miejsca

Opinie (92)

  • Menu malowane kredą, palety itd. (9)

    Macie w karcie pielęgnację brody?
    Małe porcje, żeby się najeść co najmniej 50 zl osoba

    • 29 73

    • (1)

      Cepie z Warmii i Mazur, przecież napisane jest za za dwie dychy dostajesz dużą porcję.

      • 41 5

      • a ty prostaku i chamie kim jesteś żeby pisać z Warmi i Mazur

        burak jasnowidz

        • 8 7

    • Może Pani Testsmakowa powinna wiedzieć, że dla Włocha nigdy makaron nie jest zbyt al dente? (3)

      • 9 20

      • A Polska to Włochy???Ciekawe

        • 16 8

      • A to pani Beata Testsmaku jest Włochem? (1)

        • 6 2

        • To może nie powinna oceniać obcych potraw skoro się nie zna?

          Czyli jak idziesz w Polsce na pizzę to chcesz dostać placek z żółtym serem zamiast mozzarelli, najlepiej z kiełbasą i kapustą. Bo przecież jesteś Polakiem ;) Może Pani jest przyzwyczajona do makaronu z paczki, a nie samorobnego i dlatego taki efekt. Do tego makaron niedogotowany ma więcej wartości odżywczych...

          • 4 8

    • Cebulandia (1)

      Typowy Janusz zawsze pozostanie Typowym Januszem

      • 12 9

      • typowi nerdzi i no-lify

        nigdy nie zrozumieją znaczenia słów "trolling" i "ironia"...

        • 10 6

    • Mariusz

      nie ma to jak dodawać komentarz tylko po przeczytaniu nagłówka i obejrzeniu zdjęć, prawda?

      • 9 4

  • Gołe cegły, stoliki a'la IKEA (15)

    Kolejna zwyczajna sztampa.
    Każda zupa-krem, to unik pokazania czegokolwiek w zupie czyli czy sie w ogóle coś w niej ugotowało.
    Polędwiczki wieprzowe, to danie które nawet mało uzdolniony kulinarnie człowiek jest w stanie usmażyć w domu.
    W tym menu nie ma niczego powalającego, tu atrakcją byłby za to zwyczajny mielony z buraczkami zasmażanymi.
    Ale to takie nie hipsterskie!

    • 37 71

    • Już się zaczyna festiwal pogardy, malkontenctwa czyli Janusz z Bożeną jeszcze do roboty nie wyszli, ohhhh.

      • 39 11

    • Ale ten lokal nie aspiruje to bycia czymś więcej (5)

      Tam właśnie o to chodzi, żeby niedrogo zjeść proste jedzenie - i takie tam dostaniemy. Wystrój tez jak najbardziej normalny - jak w wielu miejscach. Twoja krytyka jest calkowicie bezpodstawna, bo tu nic nie jest udawane

      • 48 3

      • (4)

        prosto - zgoda, niedrogo - tutaj chyba pomyłka w tekście

        • 7 17

        • (3)

          Właśnie 2 dania + kompot powinno być MAKS 10 zł. I jeszcze możliwość czyszczenia butów przed wejściem do lokalu. Jak w Sheratonie.

          • 21 11

          • Za 10 zł to ty w domu nawet nie przygotujesz 2 dań + kompot...

            • 3 0

          • tak tak...

            Otwórz knajpę i będę wpadac codziennie za dyszkę chętnie. Zobaczymy ile pociągniesz:)

            • 2 1

          • Januszu Internetów

            To nie Caritas....

            • 2 1

    • chodzi o ładne meble nie-z-IKEI czy dobre jedzenie ?

      • 10 2

    • Fakt, dobry soczysty mielony z szynki, z buraczkami uchodzi za danie dworcowe a to nie jest prawdą.

      • 9 2

    • Wariaci

      Jak ktoś będzie chciał pójść do knajpy na kaczkę w pomarańczach to sobie pójdzie. Widać, że wypowiada się osoba, która nie wie jakie pyszności są podawane na lunch

      • 14 4

    • jak chodzą po restauracjach "niesztampowych" (2)

      to źle, bo drogo, bo mało, bo tylko dla ą-ę. Poszła do knajpy taniej(ktora zebrała za swoje proste bo proste dania pozytywne opinie) to źle, bo za mało finezji i polotu.

      • 20 4

      • polakowi nie dogodzisz.

        • 14 1

      • Jeszcze jojczą że za drogo

        Brakuje tylko komentarzy, że w Berlinie, Paryżu i Madrycie na pewno taniej...

        • 15 3

    • Bary mleczne ci zamknęli że tak jojczysz?

      BTW, polędwiczki wieprzowe też można spieprzyć, chociażby wysmażając tradycyjnie po polsku na podeszwę.

      • 13 3

    • Wazne co na talerzu.

      Jejku, ci "modni" ze sloma w butach...!

      • 3 1

  • Na tak (1)

    Jestem pozytywnie zaskoczona. Ceny przyzwoite, wielkość dań również, zgodnie z recenzja, smak również OK. Może tam zajdę w piątek. Jeśli tak samo serwują ryby, to podzielę się moimi wrażeniami.

    • 38 6

    • Woda 4zł

      nic tylko cztery poprosić z przyzwoitości .

      • 8 8

  • Myślę, że gdyby można zamówić same kopytka z sosem grzybowym i burakami bez polędwicy w cenie powiedzmy 10-12 zł to wyszłoby temu miejscu na dobre i znaleźliby się na to klienci. W bistro ma być szybko i tanio.

    • 37 10

  • Kolejne bistro w tym miejscu. (3)

    Ciekawe czy tym razem na dłużej?

    • 14 8

    • (1)

      Bardzo bym chciała, aby w końcu nastał zmierzch zup typu krem.

      • 3 11

      • nie musisz zamawiać!

        • 6 3

    • wcześniej była wymyślna restauracja

      Na Talerzu jest tam już od ponad roku i jak widać radzi sobie OK

      • 5 1

  • Szybkie śniadanka na mieście,

    szybkie lunchy na mieście w modnym przez chwilę bistro. Czyli samo wyżywienie miesięcznie wychodzi przynajmniej z 1500zł i płacz, że słabo zarabiają. Na to szklanka wody za 4zł i biały tablet lub ajfon. Naprawdę macie trudną sytuację umysłową.

    • 37 19

  • (15)

    Wybierzcie się wykonać test w Bistro 9 w Klukowie, niedaleko lotniska w Rębiechowie. To najlepsze miejsce jakie poznałem do tej pory z kuchnią, którą można się syto pożywić. Miło wygodnie, schludnie i co najważniejsze - smacznie!

    • 10 18

    • (6)

      tam testuje portal kaszubowowiesniakowo.pl

      • 11 10

      • (5)

        Ojej, wieśniaku z Trójmiasta, to jeszcze w granicach twojego miasta! Łelkom!

        • 16 1

        • (4)

          klukowo ? brzmi jak nazwa kaszubskiej wiochy

          • 6 8

          • (3)

            A wiesz że Trójmiasto należy do Kaszub? Uważaj, może się nie opłaca obrażać ;)

            • 8 2

            • (2)

              Kaszubi to autochtoni, Trójmiasto to w większości ludność napływowa dla których kaszub to synonim tępego wsiuna który gada w niezrozumiałym dialekcie.

              • 5 3

              • jacy napływowi- jestem Gdańszczanką , kocham Kaszuby i Kaszubów nie uważam za "wsiunów:" (1)

                nie mówi się "Kaszub" , ale Kaszuba- zgodnie z jez.polskim,
                no ale ludność napływowa do Polski nie zna jęz.polskiego

                • 3 1

              • możesz kochać nawet cyganów - twoja sprawa. ale chwalić się nie ma czym.

                • 0 1

    • 21 zł za makaron...? (7)

      21 zł za makaron? 24 za główne danie? 7 za herbatę? Słuchajce, chyba ostro tutaj co niektórych grzeje w czajnik! To nie bistro, tylka kolejna knajpka w stylu ą ę bułkę przez bibułkę. A zresztą, jelsi musisz się poklepać po d*pie kupując kompot za 4 ziko i opływając w splendor zjedzenia w lokaliku, to słodkich snów ;) Pozdrawiam wielkomiejskich asów!

      • 12 17

      • Gitmalina Jak Ci nie pasuje...

        To idź kilka przecznic dalej jest Anker :)

        • 8 4

      • To nie jest knajpka w stylu ą ę

        Wejdź i sprawdź

        • 8 2

      • Wszystko wam przeszkadza (2)

        Jak autorka rozpływa sie nad miniaturowym kotlecikiem za 54zl - źle, jak komplementuje zwykle bistro i Dania w słusznych rozmiarach za 20zl-tez nie dobrze. Nie przepadam za p. Beata i jej ocenami, zawsze z rozbawieniem i niestety z zażenowaniem czytam wasze komentarze. Niestety, jestesmy narodem cebuli. W skarpetach pocerowanych.

        • 19 3

        • (1)

          Kiedy naprawdę drogo, to nie hejty, zwykłe spostrzeżenia.

          • 4 4

          • Gdxie jest tak drogo?

            Danie za dwie dychy to tyle samo, co w kwadransie na skwerku. Ludzie no nie przesadzajmy. Jesli za zapiekankę czyli pół bagietki z serem, pieczarkami i jakimiś dodatkami płaci sie ok 8zl i jest to tylko zapychacz, to chyba warto dołożyć dychę i miec normalny obiad?
            Dwie dychy to 10eur, za taka kasę w Niemczech można dostać kebaba. W normalnej restauracji trzeba zapłacić conajmniej 20eur za danie, najprostsze. Moim zdaniem ceny w tym bistro sa całkiem do rzeczy, taniej juz chyba nie można. Zaraz ktoś wyskoczy z barem słoneczko na Władysława, ok.

            • 5 0

      • Zalej tę zupke chińską z (1)

        biedrony i przestań kwękać, że drogo.

        • 8 2

        • Ale drogo po prostu :D

          • 6 4

  • Dwie rzeczy (9)

    Primo, widać wreszcie jakiś ukłon w kierunku normalności ukierunkowanej na smak a nie "artyzm" na talerzu. Dodatkowy plus za nazwanie klusek z ciasta ziemniaczanego kopytkami, czyli tak się one w Polsce nazywają a nie jak to się robi wielu lokalach zalatujących "włoszczyzną" i z wielkopańska nazywając te dania gnocchi.
    Po wtóre, nieco gorzej wygląda sprawa z zupami. Widać to w tym lokalu, jak i w innych szeroko opisywanych przez autorkę czyli zupy-kremy. Przeglądając bardziej szczegółowo menu, da się dostrzec, że lokale kupują najczęściej produkty już częściowo przetworzone czyli same polędwiczki, same filety, same kotlety itd. Sytuacja taka powoduje, że zupy najprawdopodobniej przygotowuje się z gotowych bulionów w kartonach jakie dostać można w hurtowniach spożywczych czy tez nawet z "kostek rosołowych", tym bardziej że przy tych ostatnich gotowanie ich w wodzie przez ok. 20 minut w sporej części pozbawia ich cech sztuczności.
    Rozumiem że lokale znajdują się w częściach wspólnotowych, co niejako narzuca jak największą zdolność kuchni do produkcji jak najmniejszej ilości odpadków, bowiem zaraz wspólnoty naślą PIH, Sanepid, itd.
    Ok rozumiem takie podejście prowadzących lokale w takim trudnych warunkach ale małe objaśnienia co się podaje klientowi, byłoby chyba bardziej fair a tak tworzy się pewne fantasmagorie, że takie zupy to trend promujący coś najlepszego.
    Ogólnie to do zup tylko taki przytyk, bo całość jest zgrabnie przemyślana.

    P.S. czy autorka zmierza w kierunku pogodzenia swych poglądów z barami osiedlowymi ;)

    • 39 10

    • (4)

      Zdradź przepis na zupę krem z kostki rosołowej !!
      Blendujesz kostki czy jak bo nie kumam.

      • 4 11

      • wystarczy je rozgotować, w parę minut już się udaje... (1)

        chciałeś zabłysnąć, a tylko pyknęło słabo...

        • 7 4

        • rozgotować kostkę?

          • 5 4

      • Nawalisz mąki i śmietany do środka

        I krem jak laleczka

        • 3 2

      • Naprawdę nie kumasz?

        • 4 0

    • Gnocchi i kopytka to podobne, ale dwie różne rzeczy (1)

      różnią się rodzajem użytej mąki. Więc "wiele lokali" może rzeczywiście sprzedawać gnocchi a nie kopytka.

      • 1 5

      • Dzięki za potwierdzenie niewiedzy.
        Gnocchi to danie robione z różnych warzyw mączystych typu ziemniaki, bataty, topinambur i innych, z dodatkiem mąki i jaj.
        Nazwy nie determinuje rodzaj mąki a region występowania dania.
        W Austrii, Niemczech, Luksemburgu, Czechach, Polsce, Węgrzech jest mnóstwo dań na bazach mąki, ziemniaków itp, mające takie same składniki a nazywane w każdym z państw inaczej.
        Te gnocchi były tu użyte jako "chłit matetinkoffy".

        • 3 1

    • w karcie była tez zupa tajska

      tam było widać z czego zrobione.

      • 2 2

    • Ale w knajpach zupy kremy gotuje sie na wodzie, nie na bulionie. Przesmazasz warzywa na maśle klarowanym, zalewasz wodą, gotujesz, miksujesz ewentualnie śmietana, albo trochę masła żeby podbić smak

      • 4 1

  • lampy z garnków emaliowanych mnie rozbawiły. fajny pomysł

    • 28 2

  • "Okruszek" sernika za 8,- (5)

    Ceny dla imigrantów, bo chyba nie dla przeciętnego Kowalskiego!

    Ile czasu się utrzymają przy takich cenach?

    • 29 26

    • Haha, to prawda, przy tym serniku powinna leżeć zapałka dla porównania :D

      • 9 14

    • otwórz knajpę i sprzedawaj półkilowe ciasta za 2 zł oraz obiady po 6 zł. chętnie wpadnę

      • 21 7

    • Waga w przybliżeniu około 50 gram (1)

      - dziękuję, w tej wadze kupię Snickersa za 1,30.

      • 5 11

      • co kto lubi

        • 3 1

    • O ludzie!

      Wszystko na NIEEEEEEE

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane