- 1 Najlepsze stoiska na Jarmarku Świątecznym (15 opinii)
- 2 Schabowy większy od głowy (99 opinii)
- 3 Wybrali najgorszy wyrób mięsny na świecie (70 opinii)
- 4 Zasada "jedz mniej, ruszaj się więcej" nie działa? (192 opinie)
- 5 Co zjemy na Jarmarku Bożonarodzeniowym? (156 opinii)
- 6 Dokąd na grzańca? Ceny, rodzaje (44 opinie)
Fine Dining Week powrócił do Trójmiasta. Testujemy menu restauracji nieSztuka
5 lipca rozpoczęło się kulinarne święto, które potrwa do końca miesiąca. W tym roku w festiwalu Fine Dining Week bierze udział 11 restauracji z Trójmiasta, a hasłem przewodnim jest #NowaGościnność. Z tej okazji przetestowaliśmy festiwalowe menu, które przygotowała gdańska restauracja nieSztuka. Warto się spieszyć z rezerwacjami, ponieważ zainteresowanie festiwalem jest spore.
Fine Dining Week ponownie w Trójmieście
Najbardziej eleganckie trójmiejskie restauracje wzięły udział w kolejnej edycji popularnego festiwalu, który przybliżyć ma kuchnię na najwyższym poziomie i dostarczyć niezapomnianych kulinarnych wrażeń. W tym roku ideą Fine Dining Week jest #NowaGościnność, a więc nie tylko profesjonalna, lecz także przyjacielska i relacyjna obsługa.
- Butchery & Wine (Gdynia)
- Fisherman (Sopot)
- L'Entre Villes (Sopot)
- Magari (Gdańsk)
- Mariacka 1 (Gdańsk)
- nieSztuka (Gdańsk)
- Progres Bistro (Gdańsk)
- Sassy (Gdańsk)
- Sztuczka Bistro (Sopot)
- Villa Eva (Gdańsk)
- Zafishowani (Gdańsk)
Każda wizyta kosztuje 179 zł/os. i obejmuje 5-daniowe menu wzbogacone o amuse-bouche (+ koktajl). Wyjątkiem jest restauracja Magari, w której menu kosztuje 99 zł/os. za 3 dania wzbogacone o amuse-bouche (+ koktajl). Rezerwacja obowiązuje przez dwie godziny i można dokonać jej przez oficjalną stronę wydarzenia: finediningweek.pl, na której znajdziemy kompletne menu każdej z restauracji.
Testujemy festiwalowe menu: nieSztuka w Gdańsku
Z jedenastu festiwalowych restauracji wybraliśmy jedną, którą przedpremierowo odwiedziliśmy. Kameralna nieSztuka, mieszcząca się w dawnym Klubie Aktora, zaproponowała dwa menu: jedno pełne owoców morza, drugie mięsne, z naciskiem na wołowinę.
Testowanie menu rozpoczęliśmy tradycyjnie od koktajli, które festiwalowicze otrzymują w prezencie. W tym roku są to alkoholowy Gin&Kinley Tonic Water i bezalkoholowy, orzeźwiający mocktail Kyoto Club na bazie zielonej herbaty, malin i soku malinowego.
Jako pierwsza pojawiła się na stole przekąska amuse-bouche, która choć niewielka, jest esencją tego, co znajdziemy w menu. Była doskonała: delikatnie kwaśna, słona i chrupiąca. Malutkie, wielkie danie.
Pierwszą zimną przystawką w menu A było ceviche z przegrzebków zanurzone w mleku tygrysim, czyli peruwiańskim sosie bazującym na zblendowanych przegrzebkach, zwieńczone chipsami z platana, przełamane pikantną papryczką jalapenio, szalotką i kolendrą. Natomiast z menu B otrzymaliśmy tatar z bawety, a więc mięso z najlepszej części tzw. łaty wołowej. Tu połączono tradycję z nowoczesnością: z jednej strony były dobrze znane dodatki, takie jak gorczyca, szalotka i ogórek, z drugiej zaskakujące "chmurki" z chipsów z ryżu, orzeźwiający majonez z liśćmi limonki i mięta. Klasyka odczarowana.
Kolejne danie w menu A ma szansę przekonać tych, którzy nie do końca lubią się z mulami w popularnym wydaniu, np. z masłem i czosnkiem lub w paelli. Takie mule nowozelandzkie w panierce z bułki tartej, smażone w głębokim tłuszczu, chrupiące i położone na muszli wypełnionej aromatyczną salsą verde (pietruszka, czosnek, cytryna, oliwa), to w Trójmieście rzadkość. W menu B otrzymaliśmy tataki jagnięce z lekko pikantnym majonezem gochujang (koreańska pasta z ostrą papryką) i ponownie salsą verde.
Następna w menu A była pokrojona w cienkie plastry kałamarnica Humboldta w tempurze, chrupiąca z zewnątrz i krucha w środka, z którą kontrastowały słodko-pikantne dodatki: marmolada z pomidorów i majonez gochujang. W menu B zaskoczył nas rozpływający się w ustach wolno pieczony boczek ze świni puławskiej, podany na kurkach, słodko-kwaśną salsą agrodolce z rodzynkami i orzechami. Mocna pozycja.
Ostatnim głównym daniem w menu A był dorsz, który cieszy się taką popularnością, że co roku o tej porze wraca do menu nieSztuki. To wybitnie letnie danie bazuje na chrupiących, niemalże surowych warzywach zielonych: szparagach, fasolce szparagowej i groszku. Największe smakowe zaskoczenie kryje się w aksamitnym sosie beurre blanc (białe wino i masło) z perłami tapioki i mulami. W menu B otrzymaliśmy gotowany 10 godzin w syropie klonowym polik wołowy, podany na sałatce tabbouleh i brokułach, posypany parmezanem. To była niekonwencjonalna, ale bardzo smaczne potrawa.
Kulinarną podróż zamknął deser: chleb kastylijski, czyli mokry, intensywnie słodki biszkopt z nerkowcami w karmelu, kremem z czekolady deserowej, jeżynami oraz, dla podkręcenia doznań, posypany pikantną papryczką gochugaru. Pięknie prezentował się na talerzu i jeszcze lepiej smakował.
nieSztuka zaproponowała wybitnie ciekawe i odważne menu, ale tak przemyślane, że odnajdą tu swoje smaki miłośnicy tradycyjnej kuchni, jak i ci, którzy przede wszystkim szukają w kulinariach nowych doznań. Ekipa restauracji chętnie opowiada o każdej pozycji, odpowiada na pytania i doradza. Po takiej wizycie goście mają prawo czuć się "zaopiekowani", ale też bogatsi w nowe doświadczenie. nieSztuka o prawdziwej gościnności wie wszystko.
Konkurs zakończony
Szczegóły konkursu
Kodami na rezerwację nagrodzimy najciekawszą naszym zdaniem odpowiedź na zagadnienie konkursowe.
Czas trwania konkursu
6.07.2023 g. 14:00 - 7.07.2023 g. 14:00
Nadesłano 295 odpowiedzi
Zwyciezcy
Marta B.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2023-07-17 13:06
przy tej wielkosci potraw i ich "wykwintnosci", postanowilem sie zachwycic na podstawie zdjec i zjesc w innym miejscu
- 0 0
-
2023-07-06 23:05
porcje nie mogą być większe, bo jest to 5 dań (1)
Niesztuka jest cuuudowna, najlepsze miejsce w Trójmieście i warte tej ceny, jakość idzie z nią w parze
- 4 8
-
2023-07-17 12:58
chyba wodnej
- 0 0
-
2023-07-06 14:45
niesztuka super dania kiepska obsługa
ta pani co tam jest okropne podejście.
fine dining super akcja ale cena juz mocna w tym roku- 3 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.