• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kulinarne trendy na 2023 rok: kebab i zapiekanka

Mateusz Groen
3 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (97)
Kebaby od lat cieszą się dużą popularnością, ale wiele wskazuje na to, że jeszcze więcej osób będzie je wybierać. Na zdjęciu: kebap Zmiana. Kebaby od lat cieszą się dużą popularnością, ale wiele wskazuje na to, że jeszcze więcej osób będzie je wybierać. Na zdjęciu: kebap Zmiana.

Prognozy na 2023 rok w gastronomii raczej nie są optymistyczne. Za nami już pandemia, sporo zamknięć lokali i podwyżki cen za media oraz produkty. Co dalej? Jedno jest pewne: ta branża zmienia się na naszych oczach. Jak widzą kulinarną przyszłość szefowie kuchni z Trójmiasta? Zapytaliśmy ich o opinię.





Nasze oczekiwania są inne niż przed pandemią



Czy uważasz, że obecne ceny w restauracjach są wysokie?

Od kilku lat świat gastronomiczny i właściciele biznesów nieustannie muszą odnajdywać się i szybko reagować na zmieniającą się sytuację na rynku. Po długim zamknięciu związanym z pandemią ponownego otwarcia doczekali najwytrwalsi, jednak i ci zderzyli się z trudnościami, bo konsumenci nie wrócili tak tłumnie, jak przewidywano. Klient się zmienił.

Jeszcze kilka lat temu, tuż przed pandemią, trendy kulinarne szybko się zmieniały i były po prostu modne. Prym wiodła kuchnia ambitna, nowoczesna i dość droga. Wciąż jednak popularnością cieszyły się burgery i po prostu uliczne jedzenie. A teraz?

- Jeżeli mógłbym spekulować na temat trendów kulinarnych na nowy rok, to moim zdaniem w różnych dziedzinach wracamy do lat 80/90. Również w gastronomi trendy są związane z powrotem do tych lat, do kuchni "grubo ciosanej". Co ciekawe, do niedawna gastronomia ewoluowała z kuchni pokomunistycznej w nowoczesną, a teraz następuje zwrot kierunku. Moim zdaniem w trendach restauracyjnych dobrze widziany będzie minimalizm i dbanie o to, aby w daniach nie było przerostu formy nad treścią. - mówi Tomasz Iwańca, szef kuchni Sofitel Grand Sopot.
Pizzeria w Nowym Porcie musi dopłacić 72 tys. zł za gaz Pizzeria w Nowym Porcie musi dopłacić 72 tys. zł za gaz
Zapiekanki to dla wielu danie kultowe. Zapiekanki to dla wielu danie kultowe.

2023 przyniesie zmiany... lub kolejne upadki



- Przed nami bardzo trudny okres. Tak naprawdę zobaczymy, jak ta gastronomia będzie wyglądała z początkiem roku, bo jest kilka ważnych aspektów, które wpływają na ten świat, m.in. czy uwolnią się ceny paliw. Od tego zależne będzie, jakie będą opłaty energii i mediów. Co więcej, jeżeli produkt wskoczy na maksymalnie zwyżkową cenę, gdzie - przypomnijmy - już obecnie cena jest wysoka, to od tego będzie zależało, czy gastronomia na Pomorzu przetrwa, czy upadnie. W okresie jesiennym w samym Trójmieście zamknęło się ponad 40 lokali, wśród których było wiele topowych miejsc, które były wizytówką naszego Trójmiasta. Siły i motor napędowy w postaci wiedzy wśród naszych lokalnych szefów kuchni są olbrzymie, ale czy wytrzymamy tę presję pieniądza? Czas pokaże - mówi Krzysztof Szulborski, prezes Stowarzyszenia Kucharzy Polskich.
Na ostateczną cenę dania ma wpływ wiele czynników. Tworzący kartę dań szefowie alarmują, że ceny wzrosną, jednak pomocy upatrują po stronie rządu.

Gastro finał niejednej imprezy. Gdzie na kebaba w Trójmieście? Gastro finał niejednej imprezy. Gdzie na kebaba w Trójmieście?
- Nie sposób jest kupić produkt wysokomarżowy i potem go sprzedać. W restauracjach najmniej jest 400 proc. lub 500 proc. marży, bo w cenie "kotleta" znajdują się wszelkie opłaty, które musi zrobić właściciel. Począwszy od kupienia towaru, przez pensje dla pracowników, opłat i nawet opłat za muzykę. To właśnie od wszystkiego zależy. Jeżeli nic się nie zmieni, to ta gastronomia nie wytrzyma, przetrwają tylko lokale świadczące niskiej klasy usługi, a więc takie, które kupują schab za 10 zł. A jeżeli rolnik sprzedaje schab za 6 zł, to nie może być on za 8 zł w sklepie. Niemniej ostatnio postuluje przekonanie o skupowaniu mięsa z Danii czy Hiszpanii, które są w niższej cenie. Moim zdaniem nie tędy droga. Brońmy się dobrym produktem. Polska ma dobry produkt i pokazujmy to w restauracjach. Mamy dobrze wykształconych kucharzy. Jeżeli dostaniemy wsparcie od rządu np. w postaci obniżek VAT do 5 proc., ale na wszystkie produkty, to będzie to mogło funkcjonować, a jak nie, to gastronomia polska padnie - dodaje Szulborski .
Szulborski obawia się, że kebaby i miejsca, które mają produkt niskobranżowy, zwyciężą, bo potencjalnego Kowalskiego, który uważany jest za klasę średnią, nie będzie stać, by raz w tygodniu pójść do restauracji z rodziną.

- Modlę się, by to było chociaż raz w miesiącu.
Kolacja komentowana jesiennej karty menu w restauracji Grand Blue w hotelu Sofitel Grand Sopot. Na zdjęciu Tomasz Iwańca Kolacja komentowana jesiennej karty menu w restauracji Grand Blue w hotelu Sofitel Grand Sopot. Na zdjęciu Tomasz Iwańca

Restauracje hotelowe w lepszej sytuacji



Mimo że ciężką sytuację na rynku odczuwa każdy, tak zdaniem szefów kuchni restauracje hotelowe nieco mniej odczują kryzys. Jednak również one zmierzą się z problemami z pracownikami.

- Na pewno gastronomia będzie się zmagała z kryzysem, który wiąże się ze wzrostem kosztów i inflacją. Podzieliłbym ją ogólnie na część hotelarską i restauracje, bo warto to zrobić w tym przypadku. W moim mniemaniu restauracje w hotelach lepiej przetrwają nadchodzący kryzys, jednak pozostałe, wolne restauracje będą miały dużo ciężej. Miejmy nadzieję, że ta zła passa nie będzie długo trwała i w połowie roku czy przed sezonem powinno coś zacząć się poprawiać, ale początek 2023 r. będzie dla gastronomii ciężki. Mimo że jest problem z pracownikami, tak obecnie mamy niski sezon, więc na ten moment ich liczba może jest wystarczająca, ale zobaczymy, jak to będzie przed sezonem - mówi Tomasz Iwańca, szef kuchni Sofitel Grand Sopot.
5 znanych lokali, które zamknęły się w 2022 r. 5 znanych lokali, które zamknęły się w 2022 r.

Dominik Karpik, szef kuchni Mercato Hilton Gdańsk Dominik Karpik, szef kuchni Mercato Hilton Gdańsk
- Rok będzie ciężki. Przede wszystkim pod względem finansowym, ze względu na koszt utrzymania pracowników oraz restauracji. Niestety inflacja daje popalić nie tylko nam, ale też pracownikom i pracodawcom. Jeżeli chodzi o kuchnię w 2023 r., to będzie to kuchnia prosta. Nie możemy szaleć z drogimi składnikami, ale musimy się trzymać tego, by produkt był dobry. Jeżeli chodzi o pracowników, to czuć, że młodzież ma chęć wejść do świata gastronomii, a jako szefowie kuchni odczuliśmy problemy w personelu i trzeba było go szukać. Wielu naszych wieloletnich znajomych z branży zrezygnowało z pracy z uwagi na pandemię i zamknęło się sporo lokali, przez co poznali nieco innego życia, pracę od 8 do 16 i trochę więcej wolnego czasu. Przez co wolą zarabiać trochę mniej, ale tak żyć. Zapewne w nowym roku restauracje hotelowe będą miały łatwiej, za nimi będą restauracje poboczne wraz z tymi z długoletnimi tradycjami, bo - jak sami widzimy od dłuższego czasu - nawet takie miejsca się zamykają - podsumowuje Dominik KarpikMercato Hilton Gdańsk.

Miejsca

Opinie (97) 8 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (1)

    Oborze, 400-500% marży (chyba narzutu?). A może by tak spróbować 200% i sprzedać 3-4-5x więcej? Macie swoje nastawianie się na klienta od święta.

    • 2 2

    • Narzut

      A raczej narzutę masz na 30 letniej wersalce

      • 0 0

  • Pan Szulborski najpierw niech nauczy się odróżniać marżę od narzutu (1)

    Matematycznie jest to niemożliwe by marża była wyższa niż 100% (cena sprzedaży minus cena zakupu) / cena sprzedaży.
    (gdzie przy rezultacie 100% to towar otrzymany za darmo, co jak wiemy nie zdarza się)
    Gadają takie rzeczy a potem się dziwią że ekonomicznie się biznes nie spina...

    • 13 5

    • Hihi

      Narzut a raczej narzutę to masz na swojej 30 letniej wersalce

      • 0 0

  • Marża mu tam wychodzi 400-500% (4)

    Ręce opadają jak tacy fachowcy się wypowiadają. Marża nie może przekroczyć 100%.

    • 23 10

    • Hahaha

      Wiesz co to FC% ?
      Jak jesteś zwolennikiem zestawów obiadowych z Biedry to zostan przy tym ale o poważnych tematach się nie wypowiadaj

      • 0 0

    • To czemu sam nie założysz knajpy (1)

      Zamiast cieciować w lidlu?

      • 6 9

      • Bo mi się nie chce.

        • 5 2

    • Po drugie jak można liczyć marże dla samego kotleta skoro cena jest za danie?

      A może marża za kotleta jest 10%, a na ziemniaczkach 1000%?

      • 9 4

  • Upadają słabe lokale (1)

    Do tych gdzie serwują dobre jedzenie w normalnych cenach wciąż są kolejki

    • 39 5

    • Nieprawda

      Kiepsko jesz i dlatego bzdury piszesz

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (12)

    Trochę smutne, przeciętnym ludziom zostaną obskurne budy jak sprzed 20 lat, a w drogich restauracjach będą jadać tylko zagraniczni turyści, celebryci i gangsterka, średnio sytuowanych będzie stać najwyżej raz na miesiąc pójść na pizzę lub inne włoskie jedzenie, ewentualnie obiad typu "danie dnia".

    • 97 11

    • Olo

      Nie dla psa kiełbasa.

      • 0 0

    • (7)

      Trudno
      Da się przeżyć, w latach 80/90 wydarzeniem dla mnie było sporadyczne wyjście do baru mlecznego lub podrzędnej knajpy , choć do dziś pamiętam smak flaków jaki wtedy jadłem.
      Zresztą, według mnie, osatnie lata to przerost formy nad treścią jeśli chodzi o gastronomię.
      Mnie póki co stać, a jak nie będzie, to trudno - będe jadł w domu, może prościej bo nie lubię gotować, ale może wyjdzie mi to na dobre.
      Zresztą z wiekiem mniej mi potrzeba - wystarczy dobry chleb, kawałek porządnej kiełbasy, pomidor malinowy.

      • 21 3

      • (2)

        Pamiętam jak 20 lat temu czekałyśmy z koleżankami z akademika kiedy w Cristalu będzie promocja na pizzę za 6 zł lub obiad za 5 zł i wtedy czułyśmy się jak królowe, że możemy wyjść do "restauracji", a nie tylko na stołówkę studencką. Od kilkunastu lat mam dobra pracę, było mnie stać na regularne wyjścia do restauracji ze znajomymi, gdzie na osobę wydawało się 50-100 zł. Naprawdę nie chciałabym już wracać do tej biedy studenckiej. Nie jestem żadnym snobem, po prostu lubię od czasu do czasu sprawiać sobie małe przyjemności. Człowiek haruje 20 lat żeby polepszyć swój status, a nie tylko wegetować od pierwszego do pierwszego.

        • 12 1

        • (1)

          Plan jak masz żyć ustalono wyżej.
          W Polsce i nie tylko brak opozycji, lidera.
          A wszyscy siedzą cicho pod miotła, włącznie ze mną

          • 4 0

          • Zgadzam się. Wszyscy (włącznie za mną) siedzimy pod miotłą, godzimy się na to się obecnie dzieje. Cichutko będziemy płacić i jeszcze mówić, że mogło być przecież gorzej. A jest źle, jesteśmy jako naród okradani przez rząd i się na to godzimy.... Niestety rząd jest odbiciem narodu. Coś jest z nami nie tak. Będziemy wyciskani jak cytryny a jedyne co zrobimy to napiszemy komentarz .......................................... (tak ja też).

            • 4 0

      • Dokładnie prostemu i biednemu człowiekowi wystarczy pętko kiełbasy i pomidory ze śmietaną. (3)

        Rarytasem będzie do tego tani pieszych dyskontu!

        Niestety nie wszyscy mają podniebienie chłopa pańszczyznianego i w genach takie smaki.

        • 2 19

        • (2)

          Nigdzie nie pisałem o tanich składnikach bo na jedzeniu nigdy nie oszczędzałem, mogę chodzic w szmatach z lumpeksu byle czystych, ale podłego jedzenia nie jem (proste jedzenie nie znaczy podłe), zresztą strzelam, że w 99% lokali używają tańszej i gorszej kiełbasy niż ta którą kupuję.
          Co do drugiej części wypowiedzi to fakt, w przeciwieństwie do twojego szlacheckiego albo nawet wyższego pochodzenia, to moje jest chłopskiego jak ogromnej większości polskiego społeczeństwa, ale to chyba nie jest dla ciebie problem, dla takich jak ty spokojnie w Polsce i na świecie są odpowiednie lokale z wyszukaną kuchnie, w których z pewnością wiesz jak się zachować i ubrać, zamiast siedzieć na tym lokalnym poratalu na twoim miejscu wyskoczył bym na coś wyszukanego np. w Paryżu, może restauracja w hotelu Ritz?

          • 25 1

          • Tak tak (1)

            Są specjalne sklepy z gorszą żywnością dla lokali gastronomicznych. Za to ty do domu kupujesz tylko wyselekcjonowane specjały z Biedronki za rogiem.

            • 3 10

            • Jak ci to polepszy życie i będziesz mógł poczuć się zwycięzcą to masz rację... tak, kupuję najtańsze produkty w Biedronce, najdalej na urlopie byłem w Kartuzach, jestem brzydki, nie mam kobiety i mimo 40 lat na karku mieszkam u mamy w kawalerce, wykształcenie niepełne podstawowe, praca jak jest to na zlecenie za najniższą stawkę.
              Teraz ok?
              Jak chcesz to dorzuć cos więcej na mój temat
              Ps. No i mam pochodzenie, geny, gusta chłopskie tak jak moje pochodzenie, stolik w Ritzu już zarezerwowany?

              • 20 2

    • Jeszcze 500plusy. Ich tez bedzie stac, ksiazki i wyparawka i tak z mopsu to mozna przechulac.

      • 6 4

    • Smutne to (1)

      • 10 1

      • slava zawsze możecie pokrzyczeć i dalej przyzwalać na pakowanie naszego sprzętu i kasy na wschód

        • 8 17

  • Papudajnia = spoko!

    Dzisiaj wybraliśmy się z psem Bolkiem do Papudajni na Chełmie. Bolek przystanął, powąchał, pomerdał ogonem na znak aprobaty. Dostał i on całą michę wybornego żarcia na wynos.

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Pisałem o tym wielokrotnie. Zostaną kebaby i pizza. (22)

    A potem będzie jęk że nie ma gdzie wyprawić urodzin, imprezy firmowej, komunii, stypy czy chrzcin.

    Proponuję dalej hejtować gastronomię, bo i tak jest już za późno.

    • 36 33

    • No ale co tu ma hejtowanie (5)

      Gastronomia w Trójmieście to jest loteria - napompowane komentarze na FB, wymuskane zdjęcia,sponsorowane artykuły, idziesz spróbować a tam brud, jedzenie przeciętne, a ceny wiadomo,że wysokie. Nowe restauracje utrzymują jakość i kreatywność tylko przez chwilę, szybko zaczynają się oszczędności - najpierw odgrzewanie bo robi się więcejza jednym zamachem, potem tańszy produkt, a pod przykrywką "sezonowej zmiany menu" obcina się kartę i zostaje pierś z kurczaka z grilla za 51zł, bruschetta za 32 i żurek w chlebie z chipsem bekonowym za 39zł. A na deser espresso za 12 zł. Chętnie chodzę do restauracji, przyzwyczaiłem się,że za jakość trzeba płacić,ale jak widzę,że ktoś mnie chce robić w konia to do takiej knajpy nie wrócę i nikomu jej nie polecę.

      • 22 3

      • Na co czekasz (4)

        Otwórz restauracje. Pokaż poziom. Będziemy chodzić.

        • 0 15

        • Aha. (2)

          Czyli jeśli ktoś otworzył knajpę to trzeba mu bić brawo nawet jeśli serwuje g#wno. Bo płaci rachunki za gaz,ZUS i dochodowy. A jeszcze dzierżawa! No i pensje tych darmozjadów pracowników.

          • 3 1

          • Jak widać hejtować każdy potrafi (1)

            • 0 2

            • Mówienie prawdy

              To nie jest hejt.

              • 1 0

        • Jak właściciele maja takie podejscie to nic dziwnego że knajpy padaja.

          • 3 1

    • (12)

      To będą imprezy na kwadracie - jak za komuny.

      • 30 6

      • Jasne (11)

        Zrobisz komunie dla dziecka w swoim apartamencie 36m2. Jak ustawisz stół to babcia będzie siedziała na balkonie, a wujek chrzestny na klatce schodowej.

        • 9 22

        • Widać, że młody jesteś (4)

          30 lat temu, to było normalne, wszyscy się mieścili i nie było problemów. Mało tego, na 60 mkw robiło się wesela z orkiestrą.

          • 7 3

          • 30 lat temu 1 auto przypadało na 3 rodziny, wszyscy jeździli KM i rowerami (3)

            Teraz mamy 3 auta na 1 rodzinę i jak proponujesz komuś KM to puka się w głowę

            • 5 0

            • Dokładnie tak

              I to obrazuje, jak się zmieniło życie. Urodzeni po 95 nawet nie wyobrażają sobie, że coś takiego jest możliwe. Jak polityka w tym kraju nadal tak będzie wyglądała, to cofniemy się do tamtych czasów.

              • 1 1

            • (1)

              A teraz zadaj sobie pytanie na spokojnie do czego to wszystko zmierza? Od jakiś 3 lat...mam dom, 2 samochody itd. i co z tego? Za 5 lat mogą wprowadzić prawo, że go znacjonalizuja albo dowalić podatek z d....y, że i tak tego nie utrzymam, przecież już to się dzieje, jakiś pisi słup od kilku miesięcy dymał Polaków na cenie paliwa, i co z tego? Reszta podobnie, dorabiając się w ciągu kilku lat milionów nie prowadząc żadnej własnej, sensownej działalności...np. Fabryki, sieci klinik itp. To normalne? I żeby nie było, nie tyczy się to tylko pisowcow, reszta też nie lepsza, ci są po prostu chamscy

              • 8 6

              • Melisy się lepiej napij.

                • 1 5

        • (4)

          Ja akurat mam 180m2 plus ogród.
          Ale jak byłem dzieciakiem to większość imprez było robionych w mieszkaniach w bloku i każdy jakoś dał radę.
          Albo cię stać na coś albo nie - zawsze tak było.

          • 22 6

          • Tu nie chodzi o to czy kogoś stać/nie stać (3)

            Tylko o to że po prostu nie będzie gdzie!

            • 4 8

            • (2)

              Z pewnością wszystkie nie znikną, nawet za komuny je miałaś, włącznie z "ekskluzywnymi" jak na tamte czasy, poza tym są jeszcze świetlice wiejskie, jakieś remizy itd. nastąpi raczej zmiana, że większość to będzie coś niewymagajacego dla plebsu i śladowa liczba lokali dla obecnej "elity", taki obajtek nie będzie raczej robił imprezy w kebabowni, a wbrew pozorom takich ludzi nawet w Polsce od 89 sporo "dorobiło" się na walkach, do tego jacyś w miarę uczciwi przedsiębiorcy, lekarze itd. oni też będą musieli gdzieś wychodzić

              • 8 1

              • Remiza jest jedna a dzieci do komunii idzie 50 w tym samym dniu (1)

                Po drugie robisz imprezę w lokalu żeby nie zajmować się gotowaniem, obsługą i sprzątaniem, a czas poświęcić rodzinie.

                • 3 9

              • Ja nie piszę, że ten stan to moje marzenie i radość, tylko do czego to wszystko/globalnie zmierza.
                Kiedyś śmiałem się z teorii spiskowych, dzisiaj już mi nie jest do śmiechu.
                Ps. Myślisz, że Tych, którzy do tego dążą interesuje to, że nie będzie gdzie wyprawić komunii czy tam urodzin przez plebs?

                • 2 2

        • Jak się robi z komunii wesele to faktycznie ciężko...

          ...trochę skromniej róbcie!

          • 37 3

    • (1)

      Od tego zostaną lokale, które zarabiają tylko na tym.

      • 8 1

      • No właśnie one pierwsze się zamykają.

        Lokale osiedlowe i poza centrum typu Azzurro

        • 2 1

    • Dlaczego nie ma kultowych knajp

      Bo kicz w sztuce zepsuje wszystkie gusta

      • 12 1

  • chyba ktoś myli definicje trendu:) (1)

    to nie tak, ze jest teraz taki trend albo bedzie, co jest trend na zamykanie knajp czyli zniknie wszystko poza kebabem. Ktorego nota bene jako kucharz z zamilowania polecam zrobic w domu z miesem z paczki odsmazonym na patelni + swieze warzywa i wlasny sos, bo wyjdzie o wiele lepszy niz z wielu kebabowni (moze poza zmiana) szczegolnie, ze wtedy mozna dodac dobrego pomidora, szczypiorek, natkę pietruszki, dowolną cebulę itd. a nie jakies kapusty,,,

    • 6 2

    • W zmianie jest dobry kebab? Hahaha

      Ty kucharzu z zamiłowania xD

      • 3 0

  • (3)

    W Krakowie zapiekanki w okrąglaku cały czas dobre a odstać w kolejce też trzeba

    • 16 4

    • Chyba żart. (2)

      Jedno z najbardziej przereklamowanych miejsc.
      To że coś jest na Kazimierzu i że od dawna nie znaczy, że warte uwagi.
      Najtańszy ser , bardzo kiepskie pieczywo. Te zapiekanki to tragedia. A i z tymi kolejkami bym nie przesadzał. To że zapieksa nazywa się królewska nie znaczy, że taka jest.

      • 3 2

      • Z tymi zapiekankami to jak z lodami koło rynku we Wrzeszczu. (1)

        Za komuny smakowało wszystkim bo nic innego nie było.

        • 4 0

        • Bzdury. Jakość żywności byla o niebo lepsza niż teraz. Chleb czerstwiał a nie gnił z mleka robiło się z zsiadłe a w piwie było tylko to co powinno.

          • 4 0

  • Papudajnia w Gdańskh na chełmie koło pepco (1)

    Non stop od 11- 18 kolejki ludzie biorą na wynos na miejscu - obiad 22zł + zupa do dania 3 zł . Trzepią obroty niesamowite zawsze czeka się . Porcje duże jedzenie dobre . Da się ? Da . A jak mz się obiady po 36 zł plus zupa 12 zł to potem trzeba się zamknąć. Za szybko ludzie chcą się dorobić a tak sie nie da. Brakuje dobrych dużych tanich obiadów w trójmieście

    • 11 3

    • jedzenie takie jak 30 lat temu

      Kupa mięcha, troszeczkę ziemniaczków i mała marchewka.
      Obiad to powinny byc warzywa głównie a nie sam niezdrowy tłuszcz zwierzęcy

      • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane