- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (108 opinii)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (61 opinii)
- 3 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (111 opinii)
- 4 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 5 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (53 opinie)
Gdzie jedzą "lokalsi"? Gdańsk, mamy problem...
"Gdzie w centrum Gdańska można dobrze zjeść? Ale wiesz, chodzi mi o taką knajpę, gdzie serwują prawdziwe lokalne jedzenie, a nie robione pod turystów. Niska cena, dobra jakość. Miejscowy odpowiednik włoskich trattorii". Takie pytanie zadała mi niedawno znajoma, która wpadła w odwiedziny z południa Europy. Chciałam pomóc, ale nie byłam w stanie. Nie byłam w stanie wskazać ani jednej knajpki, która spełniałaby wszystkie te kryteria - pisze w swoim felietonie Ewa Palińska.
Czytaj też: Gdzie zjeść w Gdańsku? 10 najlepszych restauracji w Gdańsku - kwiecień 2022
Przecież lokalsi muszą gdzieś jeść!
Są jednak takie wyprawy, podczas których chcę po prostu dobrze i niedrogo zjeść, żeby nabrać siły na dalsze zwiedzanie. W tym przypadku również najlepiej sprawdzają się lokalne knajpki, serwujące dania obiadowe dla okolicznych mieszkańców. Najlepszą rekomendacją jest przecież to, że ci sami ludzie systematycznie wracają. Wniosek? Musi być syto, smacznie i na każdą kieszeń.
Trzydaniowy zestaw za 59 zł - 23 restauracje z Trójmiasta zapraszają na Restaurant Week
Pytanie o to, gdzie w okolicy można za nieduże pieniądze skosztować dobrej, lokalnej kuchni, weszło mi w nawyk. Wydawało mi się oczywiste, że w każdej miejscowości turystycznej znajdują się takie lokale, bo przecież mnie nigdy nikt nie odesłał z kwitkiem. Ostatnio jednak to mnie zapytano o wskazanie takiego miejsca w Gdańsku, a ja nie byłam w stanie udzielić odpowiedzi. Bo gdzie w centrum można znaleźć restaurację z lokalną kuchnią, w której są niewysokie ceny i w której na co dzień żywią się "lokalsi"?
Jak wybrzeże, to rybka, tylko kogo na to stać?
Bary mleczne odpadają, bo tam serwuje się kuchnię zunifikowaną - taką samą w całej Polsce, a nie regionalną. No i standard obsługi nie odpowiada temu, jaki obowiązuje np. we włoskich trattoriach. Sprawdziłam, skąd koledzy z pracy zamawiają obiady i tu też było różnie - część stawia na fast foody, część zamawia dania obiadowe w okolicznych restauracjach, ale to nie jest to, czego szukają turyści, a raczej zapychacz nieco wyższej klasy, rzadko nawiązujący do tradycyjnej kuchni lokalnej.
Polska gastronomia cofnęła się o sto lat. I jest to powód do dumy!
Skoro morze, to rybka, ale gdzie w centrum Gdańska można zjeść dobrą, bałtycką rybkę i nie zbankrutować? Znów zapytałam znajomych. Przyznali, że zdarza im się wybrać na dobrą rybę do modnej restauracji na Głównym Mieście czy w jego sąsiedztwie, ale raczej raz na kwartał, bo jak idą tam z całą rodziną, to zostawiają majątek. A zatem i ta propozycja odpada, bo moja koleżanka szuka czegoś niezbyt drogiego, ale z lokalną kuchnią, gdzie żywią się mieszkańcy.
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Kuchnia jak u babci, tyle że włoskiej czy gruzińskiej
Znajomi rzucili kilka propozycji w Sopocie, w pasie nadbrzeżnym, jednak nawet tam cena okazała się zaporowa - za popularny w całej Europie zestaw "fish & chips" (ryba z frytkami i surówką) należałoby zapłacić ok. 80 zł - jeśli ryba jest świeża, płaci się za jej wagę, a nie cenę określoną z góry, a to zawsze wychodzi drożej.
Po dalszych poszukiwaniach okazało się, że możemy w centrum Gdańska zjeść tak, jak jedzą "lokalsi", ale we Włoszech czy w Gruzji. Możemy w takich lokalach liczyć też na ciepłe przyjęcie i rodzinną atmosferę. Nawet ceny będą w miarę przystępne. Tyle że nie po to moja koleżanka jechała do Gdańska z Toskanii, żeby zapychać się u nas pizzą i delektować się "włoskością" atmosfery panującej w lokalu. Ona ma to u siebie na co dzień.
Zjeść, wypić i zaoszczędzić. Promocje w restauracjach i pubach
Dokąd na krupnik?
Moja koleżanka marzyła o tym, aby poznać Polskę od kuchni, zjeść posiłek w otoczeniu mieszkańców, a tego nie byłam w stanie jej zapewnić. Z drugiej strony zastanawiałam się, czy taki lokal z lokalną kuchnią miałby w ogóle wzięcie wśród lokalnej społeczności. Tak bardzo przywykliśmy do tego urozmaicenia, pizzerii, fast foodów i knajpek tematycznych, że gdyby ktoś otworzył najbardziej klimatyczną restaurację z lokalnymi "przysmakami", nie wróżę jej powodzenia. Bo co miałoby się znaleźć w karcie, poza bałtyckimi rybami z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty? Rosół, schabowy, mielone, ogórkowa, pomidorowa i krupnik? No chyba że tego nam brakuje i takie restauracje, o wyższym standardzie niż bary mleczne, serwujące domowe jedzenie na każdą kieszeń, zrobiłyby furorę... Jak myślicie?
A może jest w centrum Gdańska miejsce, które spełnia oczekiwania mojej koleżanki? Jeśli tak, będę wdzięczna za informacje. Turyści odwiedzający nasz portal w poszukiwaniu lokalnej kuchni, w której na co dzień żywią się "lokalsi", z pewnością przyłączą się do podziękowań za taką rekomendację.
Opinie (458) ponad 10 zablokowanych
-
2021-06-17 11:04
Jak ma być regionalnie to zaproś znajomą do domu
Pytanie tylko z jakiego regionu przybyłaś. Bo rdzennych gdańszczan to na palcach jednej ręki można policzyć.
- 1 1
-
2021-06-15 16:28
większości Polaków nie stać na codzienne stołowanie się na mieście (3)
Raczej gotuje się w domu, a na mieście raz na jakiś czas np. pizza. Ciężko więc, aby były tutaj takie "lokalne" knajpki, jak w krajach, gdzie ludzi na nie stać. No może niektórzy jadają w barach mlecznych, ale jakość tam taka, że już wolę pierogi z biedronki.
- 104 20
-
2021-06-17 11:01
Jest jeszcze jedna sprawa. W Gdańsku nie ma lokalnych potraw! Wszystko, co internauci opisują, jest ogólnopolskie. Tradycja gdańskich potraw odeszła wraz z II wojną światową. Po wojnie mamy demograficzny i kulinarny misz masz. Więc i lokalnych dań się nie uświadczy.
- 2 1
-
2021-06-17 09:57
większośc znajomych jedzie na dietach pudełkowych - może i ok , może dla dwojga ta sama kasa i czas zaoszczędzony , ale jak codziennie widzę kolejne 4 plastikowe pudełka w którcyh nie żadko jest kupeczka czegoś i tyle to mnie szlak trafia zwłaszcza w dobie wycofywania opakowań plastikowych i generalnej walce z plastikiem - to jak to się ma do eko ? diety pudełkowe generują dziennie tony plastiku ! nie das się zupy zrobić w słoiku a dania podawać w opakowaniach choćby z biokomponentów takich jak otręby czy inne ?
- 3 1
-
2021-06-15 18:20
Musisz mieć szlacheckie kubki smakowe, skoro wolisz biedronkowskie pierogi od dan z baru mlecznego.
- 25 3
-
2021-06-17 09:59
Dlaczego nie ma takich lokali?
To proste bo u nas się po prostu nie je na codzień w restauracji. Czy to kiedyś czy dziś to po prostu jest za drogie. Do restauracji idzie się po to czego nie ma w domu. Ot cała tajemnica. Inna kultura inne zarobki. Jak autorka już tak na siłę szuka to zostają bary mleczne.
- 2 0
-
2021-06-15 21:10
Lokalnie to ja mam w domu (7)
Problem z lokalnymi knajpami po części polega na tym, że z tego co widzę po sobie i po znajomych nie chcemy w knajpie jeść tego, co sami możemy przygotować w domu, albo może nam zrobić mama/ babcia. Dlatego szukamy innych kuchni i smaków. Jak przez cały tydzień Krysia z Marysią napieprzają polską kuchnię, to w weekend zjadłyby w końcu coś innego.
- 205 19
-
2021-06-17 07:42
(1)
Ja to mam odwrotnie, w tygodniu nie gotuje i chce zjeść domowe jedzenie a nigdzie nie ma właśnie typowych polskich karczm. A w weekendy w zasadzie gotuje tylko jak brzydko za oknem i nie chce mi sie jechać gdzieś na wycieczkę. Zazwyczaj pakuje żonę do auta i jedziemy gdzieś do godzinki autem na długi spacer/rower i dobry obiad. Myśle że gotować regularnie zaczniemy dopiero jak sie nam dziecko urodzi i zacznie jeś stałe pokarmy, na codzień pracujemy po 10h i szkoda nam czasu - trzeba odpoczywać.
- 2 2
-
2021-06-17 09:53
lepiej za wczasu trenuj bo póxniej jak będzie dziecko skumuluje ci się wszystko i nie ogarniesz bez pomocy
- 2 1
-
2021-06-15 23:29
a i tak dobrego Chińczyka czy inny Wietnam (1)
ze świecą szukać. Niby jest pod turystę, ale nawet pod turystę wszystko na jedno kopyto, albo hipsteriada.
- 16 0
-
2021-06-16 22:18
hanoi bar polecam we wrzeszczu
- 0 0
-
2021-06-16 13:40
Odp jest bardzo prosta. (2)
W Polsce nie ma tradycji jedzenia na mieście. Co za tym idzie, nie ma lokalnych knajp i ludzi w nich jedzących. Jak ja bym mamie czy babci powiedział, że wydałem 50-100 zl na obiad, to bym usłyszał, ile to one by nie nagotowały jedzania z te pieniadze.
- 28 0
-
2021-06-16 16:49
Panowie, może zacznijcie sami gotować (1)
A nie tylko mama i babcia. Nawet żon nie znajdziecie, bo żona chce mieć męża a nie kolejne dziecko, któremu trzeba wszystko podawać.
- 9 10
-
2021-06-16 18:10
A czy ktos tu napisal, ze mama czy babcia mu gotuje?
- 8 1
-
2021-06-17 09:33
Lokalna Polska kuchnia ale nie w Polsce
W Polsce widzę tylko kuchnie zagranicznà i czasem brakuje mi prawdziwego żurku czy schabowego Wiecie gdzie ostatnio jadłam prawdziwe Polskie dania na mieście? W Nowym Yorku na Greenpoint
- 1 0
-
2021-06-17 09:28
Smutna prawda
Jest taka że nie znajdziemy taniej lokalnej restauracji z rybą a to dlatego że mamy tak zniszczone środowisko że już nie ma w nim ryb. Moje dzieciństwo to smażalnia na każdym rogu gdzie się jadło flądrę lub dorsza. To były lata 80 W morzu jak się chodziło to deptałem na flądrę która uciekała Teraz to odległe wspomnienie
- 1 0
-
2021-06-15 18:25
W Polsce nie ma tradycji chodzenia do restauracji rodzinnie (4)
W Polsce tradycyjne to są bary mleczne. I rzeczywiście parę lat temu w Białymstoku jedliśmy pyszną regionalną kuchnię w barach mlecznych. A jak nie ma baru mlecznego, to niestety w Polsce tradycji chodzenia na obiad do restauracji nie ma. A dlaczego? Bo zawsze w restauracjach było drogo w stosunku do naszych zarobków. I 30 lat temu i 20, i teraz. Gdy kilkanaście lat temu zamieszkaliśmy w USA, to okazało się, że stołowanie się w restauracjach jest tam stosunkowo niedrogie i powszechne. A w Polsce ceny zaporowe. Nikt na domowe jedzenie do restauracji nie pójdzie, bo domowe jak nazwa wskazuje ma w domu, najlepiej przygotowane przez babcię, a do restauracji to chodzimy na coś ekstra. I dlatego jeszcze przez wiele lat lokalsi w restauracjach jadać nie będą, co najwyżej piwko wypiją.
- 78 4
-
2021-06-17 07:57
I to ten komentarz powinien być "wyróżniony"...
- 8 0
-
2021-06-16 23:51
W Stanach jedzenie do zarobków to śmiech.
To jakby na nasze pensje ktoś szedł do lokalu i miał za 8-12 PLN zjeść obiad a jest to naprawdę konkret, że jeszcze pakują do domu w karton co zostało. Sosy dostaje się jakie chce za free a nie dopłatą 2-3 PLN. W wielu knajpach jest tzw. buffet płaciłem 12 USD i jadłem bez ograniczeń i piłem aż się znudziło a wybierać było co i sushi i ryby na parze, shrimpy a nie jak u nas w tego typu knajpach taniocha dla zapchajbrzuchow.
- 4 0
-
2021-06-16 00:15
W punkt
Wszystko w temacie. My nie jadamy jak inne nacje w knajpach. Czy to Kraków czy Wrocław czy Trójmiasto nie ma lokalnych knajpek. Te niby lokalne to produkty hipstersko turystyczne albo żulownie.
- 12 0
-
2021-06-15 18:40
Prawda
- 11 2
-
2021-06-17 07:45
Proszę zaprosić znajoma na obiad do mamy-pysznie, lokalnie i tanio ;-) dobrych restauracji w Gdańsku nie brakuje A ceny no coz- dla kogoś z południa Europy nie będą przeciez one szokujące.
- 2 0
-
2021-06-17 07:35
Gdzie zjeść
Perła Bałtyku w Nowym Porcie - swojski klimat i niskie ceny, Kubicki - wykwintnie i drożej
- 1 0
-
2021-06-17 06:59
Kirkor w Gdańsku Wrzeszczu na Slowackiego
Domowe jedzenie do wyboru.
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.