- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (17 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (30 opinii)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (40 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (149 opinii)
- 6 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
Sekretne kulinarne (i nie tylko) miejsca w Trójmieście
Kilka miesięcy życia w jednym miejscu wystarcza, by doskonale poznać bliższą i dalszą okolicę. Po kilku latach większość z nas może się już pochwalić indywidualną mapą ulubionych miejsc. A nie ma nic przyjemniejszego, niż poznawanie miasta przez pryzmat cudzych map i wyłuskiwanie wszystkich smaczków związanych z danym miejscem. Ile ludzi, tyle map, bo każdy z nas ma przecież swój ulubiony bar mleczny, najlepszą miejscówkę piknikową czy punkt, z którego widać najpiękniejszą panoramę miasta. W drugim odcinku cyklu "Trójmiejskie Historie Kulinarne" Ania Włodarczyk zabiera nas w podróż po swoich ulubionych miejscach. W poprzednim pisała o kulinarnych urokach życia w Trójmieście.
Jeśli chodzi o Trójmiasto, z czasem sama stałam się takim przewodnikiem i każdemu, kto mnie odwiedza, mam do zaproponowania "pakiet" smakowitych miejscówek. Tak to zwykle bywa, że każdy, kto zapuści korzenie w jakimś miejscu, tworzy indywidualną mapę swojego mikroświata. Wiecie, chodzi mi o tę siateczkę ulubionych punktów i ciekawostek: ulubiony sklep zielarski z zaufaną panią za ladą, która odłoży ziółka, gdy zapomnimy portfela; piekarnia, w której mają najlepszy chleb razowy; cukiernia, w której punktualnie o godz. 9 można liczyć na porcję gorących pączków czy kawiarnia, gdzie zawsze znajdzie się ulubione magazyny i deser, którego nigdzie indziej nie podają.
Lubię zapoznawać gości z moją mapą, która jest już dosyć rozbudowana. Jeśli chodzi o kulinaria, to jest kilka żelaznych punktów, które zawsze odhaczamy. Lodziarnia Eskimo w Gdańsku Wrzeszczu, w której nie znajdziecie lodów wegańskich czy słodzonych ksylitotem, ale za to wystrój rodem z PRL-u i unikalny system żetonowy. Również we Wrzeszczu sklep zielarski Melisa, niegdyś jedno z nielicznych miejsc z kulinarnymi nowinkami, dziś jeden z wielu sklepów ze zdrową żywnością, który jednak zachował niepowtarzalny klimat i klientelę sprzed lat. Znajdziecie tu babcie kupujące zioła na zdrowy sen, ale i hipsterów przeszukujących półki w poszukiwaniu ekologicznej komosy ryżowej.
Zobacz także: Lokale, w których zatrzymał się czas
Zdecydowanie najbardziej kontrowersyjnym punktem kulinarnych wędrówek jest spelunka bez nazwy (opatrzona szyldem "Bar piwny") przy zajezdni tramwajowej w Oliwie, gdzie serwują szaszłyk o niezmienionej od dekad recepturze, pieczony w żeliwnym piecu liczącym kilkadziesiąt lat. Pierwotnie traktowany jako przekąska dla amatorów taniego piwa, szaszłyk składający się z kostek wieprzowego mięsa przetykanych tłustymi plastrami słoniny i grubymi krążkami cebuli, serwuje się tu - za dopłatą - z ostrą musztardą. Mogę śmiało powiedzieć, że szaszłyk stał się kultowy, prowadzimy tu każdego nowego przybysza-mięsożercę.
W Sopocie zapraszam moich gości na gorące pączki z konfiturą różaną lub na drożdżówkę z czerwoną porzeczką z cukierni znajdującej się na samym początku Monciaka, tuż przy przejściu podziemnym (ta cukiernia też nie ma nazwy! nad wejściem wisi jedynie napis "cukiernia"). Do tego kawa na wynos w turkusowym kubeczku z sąsiedniej kawiarni La Crema i obowiązkowa wycieczka do mojej ukochanej Willi Bergera, według mnie najpiękniejszego zakątka Trójmiasta.
W Gdyni bywam najrzadziej i ciągle jeszcze za mało mam tu "moich" miejsc, ale pracuję nad tym. Lubię zaglądać do kipiącej życiem, modernistycznej Hali Targowej, a do Justynki biegnę po pyszne drożdżówki, zaś w porze obiadowej niezmiennie wracam do chrupiącej kaczki w Good Morning Vietnam.
Taką mapę buduje się przez lata. Najgorzej jest, gdy niektóre z jej punktów nagle znikają i zostaje po nich pustka, której nie sposób zapełnić. Jedyne, co wówczas pozostaje, to przeistoczyć te miejsca w bohaterów sentymentalnych anegdot. "A w tym miejscu, gdzie jest teraz ten bank, kupowało się najlepsze pączki w całym mieście", i tak dalej, i tak dalej...
Zobacz także: Odrodzenie bohemy artystycznej w Willi Bergera
O autorze
Anna Włodarczyk
miłośniczka dobrego jedzenia, autorka bloga Strawberriesfrompoland oraz książek "Zapach truskawek. Rodzinne opowieści" i "Retro kuchnia". Od lat zakochana w Trójmieście. W swoim cyklu "Trójmiejskie historie kulinarne" oprowadza nas po swoich ulubionych smakach i miejscach.
Miejsca
Opinie (47)
-
2016-03-25 12:44
Eskimo the best! (2)
Dawny eskimos niezmiennie w tym miejscu.
jedyne nie sztuczne lody w miescie gd (no moze jeszcze mis).- 4 4
-
2016-03-25 13:11
ha ha ha
klituś bajduś
- 1 3
-
2016-05-07 21:31
Miło mi pyszne lody
najlepsze lody to milo.mi w Orlowie!!!!!!!!
- 0 0
-
2016-03-25 13:30
Cukiernia Pawłowicz
Ta cukiernia na Monciaku ''bez nazwy'' to cukiernia Pawłowicz, ta sama jak w Warszawie, do której ustawiają się zawsze dłuuugie kolejki. U nas chyba jest mniej znana, bardziej dla wtajemniczonych ;) A pączki faktycznie świetne, tylko czasem lekko za tłuste.
- 6 2
-
2016-03-25 17:44
opinia ???
Nie znam autorki tekstu, pisze bez sensu!
- 7 10
-
2016-03-25 18:04
Rożno lub Szaszłyk jak kto woli na pętli w Oliwie pamiętam od zawszę. Mając ok 10 lat czasem chodziłem na kurczaka z chlebem na papierowej tacce. Na drugiej pętli w Oliwie (autobusowej) był/jest? Bar u Szwagra ostatni bastion polskiego fastfoodu w smacznym i tanim wydaniu. Po za tym kultowe frytki przy katedrze. Ostatnio zabrałem tam córki jakie było moje zdziwienie gdy przy okienku zobaczyłem panią właścicielkę która 30 lat temu w tym samym okienku obsługiwała uczniów pobliskiej podstawówki podczas długich przerw.
- 17 2
-
2016-03-26 08:47
(1)
chodzenie do lokali powiązanych z Krystkiem i z tym procederem to obciach.
- 3 1
-
2016-03-26 22:38
znaczy, że co?
- 0 0
-
2016-03-26 22:49
Pizza trójkąt (1)
A gdzie znaleźć dziś pizze ( chyba "bis" )z dworca we wrzeszczu ??
- 2 0
-
2016-03-27 08:21
najlepsza pizza :-)
- 1 0
-
2016-03-27 15:09
Smak każdy odczuwa inaczej
Do Justynki chętnie chodzę na ciastko z serem .
Najlepsze dla mnie lody od 30 lat są w lodziarni Ruszczyk w Orłowie na Przebendowskich . Polecam przy okazji spaceru nad morzem .
Pączki to tylko w Pączusiu.
Lody z Eskimo były mekką mego męża 40 lat temu . Obecnie nie podziela już tej opinii .- 2 1
-
2016-04-06 02:02
Aniu, mowisz, ze nie czytasz komentarzy
ale jednak napiszę, może ktos Ci przekaże - zaniedbujesz bloga i czytelników. kiedyś czekałam z niecierpliwością na nowe wpisy, historie, przepisy, a teraz... od niechcenia wrzucasz raz na 2 tygodnie jakieś odgrzewane kotlety, zdjęcia sprzed stu lat i powtarzasz w kółko jedno i to samo. Wróć do formy, bo mi już tez średnio się chce czytać Twoje posty (czynie to raczej z sentymentu czy przyzwyczajenia, niz z potrzeby)
- 1 1
-
2016-05-07 21:30
eeee....
czy felietonów nie mógłby pisać jakiś znawca kulinarny albo gdańszczanin z krwi i kości???
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.